Jak to w głowie? Ześwirowałaś? Dochtore mówi, że siedzi w żołądku… No bo siedzi w żołądku, ale kończy się w emocjach. Jedne z ostatnich badań dowiodły bowiem, że pozytywne emocje są w stanie zmniejszyć stany zapalne w ciele. Nie przejmuj się, bądź już szczęśliwa, jak mawiał Meher Baba i śpiewał Bobby McFerin, Bob Marley i zapomniana przez świat oślica Holly Dolly.
Już wcześniejsze badania wykazały związek stanu ducha ze stanem ciała. Istotnym dla nas jest jednak niewielkie badanie opublikowane w przeglądzie naukowym „Emocja” (Emotion), w którym ustalono, że ludzie, którzy doświadczają pozytywnych emocji mogą dzięki temu zmniejszyć stany zapalne w ciele, co jednocześnie redukuje ryzyko wystąpienia chronicznych chorób.
Dowodzi temu chociażby https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3492709/ te badanie. Zbadano w nim 175 ochotników pomiędzy 40 a 65 rokiem życia i śledzono ich emocje przez 30 dni. Ludzie odnotowywali jak często i z jaką intensywnością doświadczali 32 emocji: 16 pozytywnych i 16 negatywnych (takich jak ekscytacja, wdzięczność, duma, irytacja, ospałość, niepokój). Pół roku później zbadano poziom stanów zapalnych w ich ciele oraz ich krew. Ku zaskoczeniu naukowców, u badanych, którzy doświadczali pełnego spektrum pozytywnych emocji w ciągu dnia (grupa I), odnotowano znacznie mniejszą ilość stanów zapalnych, nawet po dodaniu zmiennych takich jak BMI, charakterystyka demograficzna, dolegliwości zdrowotne i inne czynniki. Poziom ich stanów zapalnych był znacznie niższy nawet w porównaniu z osobami, które doświadczały pozytywnych emocji przez podobną ilość czasu, ale w mniejszej ilości i intensywności (grupa II).
Różnorodność emocji była istotna wyłącznie w przypadku emocji pozytywnych. Osoby odczuwające negatywne emocje miały co prawda więcej skupisk stanów zapalnych niż osoby z grupy II, ale nie była to znacząco duża różnica.
Według naukowców odczuwanie pewnego spektrum emocji, nie tylko tych pozytywnych i w sposób zintensyfikowany (jak entuzjazm), bo chodzi też o uczucie spokoju i zrelaksowania, może mieć wpływ zarówno na zdrowie psychiczne jak i fizyczne. A to wszystko dzięki „ochronie przed przedłużaniem się i nadmiarem odczuwania jednej emocji, która dominowałaby życie uczuciowe danego indywiduum”. Innymi słowy, nie fiksowanie się na jednym uczuciu, nawet jeśli owo jest pozytywne, czyni nas zdrowymi.
Jest to jednak prawo zachowania równowagi w najczystszej postaci i oznacza nie mniej, nie więcej, a tyle, że nawet nieprzerwanie szczęśliwa możesz doświadczać negatywnych emocji, co jest w pełni naturalne i nieodzowne. Chociaż powyższe badanie skupia się na niezależnej roli wpływu emocji na stany zapalne, naukowcy dowiedli również, że doświadczanie wielu rodzajów pozytywnych emocji jest niezbędne dla pobudzanie odporności psychicznej i wzmacniania więzi społecznych.
Obniżenie poziomu stanów zapalnych jest niezbędne w redukowaniu wszelakich chronicznych schorzeń; nowotworów, chorób neurologicznych, chorób układu krwionośnego, pokarmowego, oddechowego i wielu innych. Sztuczna, przetworzona żywność, zanieczyszczenia środowiskowe i toksyny skumulowane w ciele skłaniają układ odpornościowy do stanu ciągłej gotowości, a ta prowadzi do powstania stanów zapalnych. Zapalenia sprzyjają między innymi cukrzycy typu 2, chorobom układu krążenia, astmie, artretyzmowi, nowotworom i chorobom układu pokarmowego.
Ruszaj się, biegnij, medytuj, oddychaj głębiej i skup się na oddechu, wdech-wydech, skup się na tym co dzieje się wokół Ciebie, doświadczaj i nie dawaj ponosić się emocjom, przyjmuj je takimi jakimi są, po prostu.
Postaw na dietę prawidłową, zrównoważoną i organiczną, taką co to bogata jest w surową roślinną żywność, tłuszcze tylko dobre i roślinne, niezbędne substancje odżywcze i minerały. Postaw na dietę, dzięki której Twoje ciało będzie leczyło się samo. Postaw na ruch, na bieg, na jogę, na pływanie i wyskakiwanie na skakance chorób, toksyn, braku odporności, złego nastroju, depresji i nerwicy. Postaw na lekkie buty sportowe, na świeże powietrze w lesie, na energiczny spacer brzegiem morza albo deptakiem w parku.
Włącz do diety antyoksydanty, które zwalczają sprzyjający powstawaniu zapaleń stres oksydacyjny, dodają ciału energii i odmładzają. Zaopatrz się w jagody acai, fioletową kukurydzę, genialną na stany zapalne kurkuminę, czy choćby kurkumę po prostu. Nie zapomnij też o cudotwórczym resweratrolu – królu antyoksydantów.
Zadbaj o odpowiedni poziom witamin A, E i C w diecie (witamina C 1000+ TiB przy okazji bogata jest w przeciwzapalne bioflawanoidy i kartenoidy). Koniecznie zbadaj poziom 25(OH)D i zadbaj o odpowiednią suplementację witaminy D, przeciwdepresyjnej i przeciwzapalnej (udowodniono związek niedoborów witaminy D z chorobami zapalnymi, w tym chorobami serca, stwardnieniem rozsianym i reumatoidalnym zapaleniem stawów). Witaminę D3 zażywaj oczywiście w protokole z witaminą K2.
National Health and Nutrition Examination Survey na podstawie krajowych badań 1999-2000, stwierdził, że gdy dorosły człowiek spożywa mniej niż około 320 mg ( czyli poniżej ustalonej niezbędnej dziennej dawki) magnezu dziennie, to od półtora raza do prawie dwóch razy jest większe prawdopodobieństwo, że jego CRP będzie podwyższone.
Włącz do swojej diety zioła takie jak: bazylia, czosnek, gałka muszkatołowa, liście laurowe, mięta, oregano, pokrzywa, pieprz cayenne, rozmaryn i tymianek. Aby dowiedzieć się więcej o diecie przeciwzapalnej, przeczytaj artykuł Pepsi Eliot na ten temat.
Po raz pierwszy naukowcy odkryli, że istnieje powiązanie nie tylko między emocjami a zdrowiem, ale też między zakresem i częstotliwością odczuwania emocji. Spośród pozytywnych emocji badacze zwrócili uwagę na: entuzjazm, zainteresowanie, determinację, ekscytację, inspirację, aktywność, poczucie siły (ale nie władzy), dumę, skupienie, radość, relaks, wdzięczność, spokój, rozbawienie, czujność i nieskrępowanie. Dodaj do diety więcej przeciwzapalnych, naturalnych produktów, skupiaj się na swoim tu-i-teraz, rusz ze skrzyżowania i ciesz się doświadczaniem świata. Twoje zdrowie Ci się odwdzięczy. Źródła: https://draxe.com/emotions-lower-inflammation/
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Od kilku dni ledwo jem bo mi wypala żołądek. Muszą to być małe porcje bo inaczej wszystko się cofa. Pewnie zawierać się nie domyka i mam zgage. Ale momentami ustaje i w momencie gdy zaczęłam robić inhalacje WU problem się od razu nasila i znowu piecze. Cały przelyk i żołądek. Czy ja coś robię źle. Dodaję 10 kropli WU na 5 ml soli fizjologicznej. Wcześniej nie miałam tak nasilonego stanu. Bo akurat był spokój z pieczeniem. Wszystko się zaczęło po 5 dniach stosowania inhalacji. Potem nie zrobiłam już i w ciągu może kilku dni pojawiło się pieczenie. Chyba raz zrobiłam wtedy jeszcze inhalacje. No i od 3 dni znowu mnie piecze. Dziś już trochę się uspokoiło ale właśnie zrobiłam inhalacje i momentalnie jak zaczęłam wdychac ta parę to zaczęło mnie mocno piec. I narazie cały czas pali . Czy to może mieć związek z tą woda utleniona i mnie coś podrażnia. Czy to zbieg okoliczności ehh
pOziom kwasu?
http://www.pepsieliot.com/prosty-test-nadkwasote-raczej-niedokwasote/
Nie odbija się:(
To jest pierwszy element , który musisz wyregulować.
A czy w takiej sytuacji można stosować inhalacje Wu? Czy najpierw zakwasic żołądek
nie ma związku.
Inhalacje omijają przecież układ trawienny 😉
Powinno być więcej takich artykułów. Jemy śmieci, które powodują u nas stany zapalne
Cały ten blog krzyczy „jedz lepiej i uśmiechnij się do siebie”. <3
tylko jak miec pozytywne emocje, gdy zycie rodzinne sie wali ?
Bursztynku, dokładnie tak jak zawsze. To Ty decydujesz jak się czujesz i w jaki sposób odbierasz to co dzieje się w Twoim życiu. To od Ciebie zależy, czy stajesz okoniem i walczysz wściekając się i dając stresowi zjeść Cię od środka, czy odpuszczasz, akceptujesz to co się dzieje i to jakie towarzyszą temu emocje, nawet jeśli nieprzyjemne.
nie jest to takie proste, niestety.
Poradźcie co mogę zastosować na opuchnięte oko. Chyba po hennie, ale robiłam w piątek a dopiero dziś spuchło choć wcześniej trochę kłuło. Czuję, że ucho z tej samej strony też zaczęło lekko boleć.
weź kieliszek (o średnicy pasującej do wielkości oka) wlej soli fizjologicznej i płucz nią oko kilka lub kilkanaście razy dziennie, trzeba je oczyścić, usunąć zanieczyszczenie. Głowa w dół, przystawiasz kieliszek do otwartego oka – cały czas otwartego, sól fizjologiczna ma mieć z nim żywy kontakt – podnosisz głowę, przechylając ją do tyłu przytrzymujesz tak długi czas jak zdołasz wytrzymać, krótka przerwa i powtórka
Lekko hardkorowe to rozwiązanie jak dla mnie, nie wiem czy dam radę ale bardzo dziękuję.
ja też tak kiedyś myślałam, z początku tak się wydaje, zanim oko wejdzie w kontakt, a nie jest to ingerencja w tkanki, naczynia krwionośne, nic nie wypłynie i niczego nie rozrywa 😉 – spokojnie, sól fizjologiczna jest bezpieczna dla organizmu, podaje się ją też jako kroplówkę – i gdy poczujesz ulgę ten straszek ustąpi miejsca ciekawości jak taka prosta metoda działa i wdzięczności, że zdecydowałaś się sobie pomóc, przełamać się… bo opuchlizna utrzymuje się od kilku dni, a każdy dzień zwłoki to namnażanie się bakterii, a samo nie minie
Można tę wodę ”podrasować” dobrym ziółkiem 😉
sól fizjologiczna to czysta forma i sama zadziała prawidłowo oczyszczająco, natomiast jeśli oko ma być otwarte w celu pozbycia się z niego toksyny, to każda substancja, choćby jakieś łagodne zioło, dodana do soli fizjologicznej może być obciążająca dla oka, nie wiadomo jak na nią zareaguje, co innego okłady z rumianku na skórę powieki czy do picia, a tu podanie na żywe oko jako pierwsza pomoc
Grzegorzuadamie, przy mojej niewydolności oddechowej duże znaczenie ma też chyba to, że stale się denerwuję, że za chwilę oddech kompletnie mi siądzie. Wiem, że to histeria, ale nie potrafię tego opanować. Jak łyknę kilka ziołowych tabletek uspokajających to jest NIECO lepiej.Ale przecież nie mogę się nieustannie pożerać nie wiadomo ilu środkow uspokajających. Czy mialbyś dla mnie jakąś radę?
Nakręcasz się, fakt, to nie jest dobre, wręcz BARDZO SZKODZI.
To jest TWÓJ ODDECH, traktuj go jako życiodajną siłę, którą w istocie jest.
Co to za niewydolność?
robisz inhalacje nebulizatorem?
Badałaś się pod kątem pasożytów biorezonansem?
Jaki masz poziom wit, D?
o rodzaju mojej niewydolności wolalabym napisać na priv. Pod kątem pasożytow badam się często ( ostatnio pod koniec listopada) nic już specjalnego nie znaleziono, najczęściej ostatnio
występuje szara pleśń. Nebulizatora używam podczas zaostrzeń, gdy przepisane mam leki do nebulizacji.No i tera do WU. Na co dzień używam inhalatory rozkurczające oskrzela (Oxis, Atrovent, Ventolin) Pozim vit D3 badałam jakiś czas temu w/g przyjętych poziomów wynik był w granicach „Poziom wystarczający” Codziennie biorę 4000 D3 + K
nie ma powodu pisać na priv, po prostu zmieniasz mejla, zmieniasz ksywkę i jesteś incognito, a inni mogą też skorzystać
”„Poziom wystarczający” ”
Ile?
moja choroba należy do tzw. „chorób rzadkich” więc nie wiem czy rzeczywiście ktoś moglby z takiej wiedzy skorzystać
Nie musisz.
Wbrew pozorom, objawy mogą być zbieżne z innymi, bardziej powszechnymi.
podstawowym objawem, przynajmniej u mnie, jest silna obturacja, a jak się byle czym frustruję to bardzo silna i wtedy znow się frustruję itd …..- jednym slowem błędne koło
Obturacja ma swoją przyczynę.
Robiłaś biorezonans?
Poziom szczawianów, wit.D, kwasu moczowego, pH moczu?
biorezonans robilam wielokrotnie, tak jak pisałam czasami jest szara pleśń, poziom D3 -39,1 ng/ml, pH moczu 6,5, poziomu szczawianów i kwasu moczowego nie badałam
biorezonans robilam wielokrotnie, tak jak pisałam czasami jest szara pleśń, ”
czasami? Nikt nie wiąże kłopotów z płucami z tą pleśnią?
Tylko ta pleśń, nie chce mi się wierzyć.
Kto robił to badanie, jakim sprzętem, co było badane szczegółowo?
”No i czy podwyższenie poziomu D3 w sposob zasadniczy wpłynie na moją „histerię”?”
A to już sama stwierdzisz później, jak słuchałaś ludzie mają dużo większe poziomy i czują
się znakomicie.
do 100 ng/ml wg dra Heldena:
1.
100-39 x 50 x 10 000 : 70 = 435 714,28
: 7 = 62 244.
Czyli przez pierwszy tydzień po około 60 tys. I.U
2. 100 x 0.20 x50 x 10000 : 70 = 142.857
: 30 = 4761.9
Czyli potem dawka podtrzymująca po około 5 000 IU dziennie.
O rany to strasznie dużo, uważasz, że taki ostry początek jest ok, nie powinno się stopniowo przechodzić do coraz wyższej dawki?
Ponieważ, jak pisalam, biorezonans robiłam wielokrotnie ( od 4 lat)to oczywiście na początku miałam całą masę rożnych „gości” ale powoli pozbywalam się tego towarzystwa. Ostatnio w tym gabinecie pracują na Quanton Resonance Healing jest to metoda rezonansu indywidualnego, poprzednio badano chyba po prostu zapperem.
To są wzory dr von Heldena, sprawdził na tysiącach pacjentów.
Brałem wiele więcej, przekraczałem 500 tys. dziennie, nikogo nie namawiam oczywiście,
ale chciałem sprawdzić J. Bowles’a. 😉
Ma rację, samopoczucie extra.
Skoro tak, to znają się na rzeczy.
.
chyba coś pokręciłam z tymi badaniami. Załączam adres do ich strony http://auranacenter.com/
przyczyną obturacji są zmiany śródmiąszowe w płucach
39,1 ng/ml
Niestety słabiutki.
Jakby była ”1” z przodu można by mówić o początkach kuracji.
Grzegorzuadamie”jakby była 1 z przodu można by mowić o początkach kuracji” to ile twoim zdaniem należałoby brać D3 by dojść do takiego poziomu? i jak to się ma do tego że przy wynikach badań podają (Deficyt 150)
Jeżeli po 2-3 tygodniach przebywania na niezachemtrailsowanym słoneczku można mieć 300 ng/ml,
to jak poziom 150 może być toksyczny?
Ktoś się chyba myli, posłuchaj od 18 minuty:
https://youtu.be/T-Va2xDO384?t=1096
posłuchałam, no i nawet się nieco ucieszyłam bo znajduję się w grupie osób ktore mają powyżej 30ng/ml. a tak serio to ile… powinnam przyjmować dziennie żeby dojść powiedzmy do 100? ( Lubię słońce i latem opalam się bez żadnych
mazideł.
No i czy podwyższenie poziomu D3 w sposob zasadniczy wpłynie na moją „histerię”?
doradzamy tylko w kwestii suplementów ze sklepu https://thisisbio.pl
Podaj wagę, policzę do 100 ng np.
50kg