😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
To jest jak klik i nagle wszystko wskakuje na swoje miejsce. Potem dopiero rozpoczynasz drogę, robisz pierwszy świadomy krok. I nie ma znaczenia, czy odrazu wybierasz tę Twoją, najlepszą dla Ciebie, liczy się nade wszystko, że już wyruszyłaś. Jesteś w kroku, na drodze do oświecenia, zaczęłaś porządkować, ujmować entropii, pozbawiać siebie i nas wszystkich chaosu.
Właśnie oglądałam z dziećmi film Luca Bessona „Valerian i miasto 1000 planet”. Wydaję mi się, że wątek tego filmu gdzieś w komentarzach się pojawił. Film jak film, jednak tematyka to ta prawda, która Pepsi od jakiegoś czasu nam tu przekazuje. I ja chyba coś doświadczam, i są takie dziwne sytuacje od jakiegoś czasu, moje ciało takie sygnały do mnie wypuszcza. Nie wiem jeszcze jak to poukładać i przyswoić scalając. Czasem wydaje mi się, że to taka reakcja mojej psychiki na dramę z mojego życia sprzed roku. Ale zbyt często moja myśl, i to uczucie mrowienia w ciele, zwłaszcza w dłoniach – nie, nie takie drętwienie, tylko czuję przepływ, może ktoś będzie wiedział o co mi chodzi, jeśli pracuje nad totalnym rozluźnianiem ciała podczas medytacji prowadzonej. Ostatnio nie zapanowałam i dałam się ponieść. Tak bardzo, naprawdę bardzo źle myślałam o moim panisku (za tę „krzywdę”), i usłyszałam nagły przeraźliwy jego krzyk. Doznał ogromnej boleści, myślał ze to zawał, udar lub coś podobnego. Dopiero, gdy zaczęłam go masować, po pół godzinie przeszło. Jakie to chaotyczne co napisałam. Sorki, jestem jakby zza zasłony. Jakby balonik trzymany przez dziecko na wstążce, co to zaraz odleci. Pepsi, czy ja wariuję? Tak z perspektywy czasu, jak tak przeglądam moje życie, to tyle tych momentów na przebudzenie było i przeoczyłam. A dziś 3 różne auta, o różnej godzinie, na różnych drogach, a w rejestracji liczba „33”. Czy ja odleciałam?
Być może rozczaruję Cię, ale nie, nie odleciałaś, a jak tak, to niezbyt daleko, gdyż to pytanie jest z poziomu ego, czyli z poziomu matrixu. Dusza nie zadaje podobnych pytań, gdyż z poziomu bytu, dusza po prostu wie. Tylko ego, albo jest czymś podjarane, albo się boi. Ego chce być dziwnie smutne, inaczej niż wszyscy roztargnione, wyjątkowo złe, lub dobre, jestem taka szalona, jestem dziwnie zła, czuję się niezrozumiana, jestem, a oni są inni, i tak dalej, i tak dalej. Takie jest ego, jara się, potem są dreszcze i przepływy. Ego chciałoby czynić cuda, być jasnowidzem, uzdrawiać, lub wręcz przeciwnie, rzucać uroki, nawet mimochodem. Tyle, że z poziomu ego nie da się tego zrobić. Przebudzenie to nie jest poszukiwanie dziwnych znaków, ale gdy już się same napatoczą, niech przynajmniej faktycznie będą na tyle mało prawdopodobne, aby nie można ich było uznać za zwykły przypadek. Podobno nie ma przypadków, szybko dopowiedziało ego. Najczęściej to ego się jara, gdy tylko może złożyć coś do kupy prorokując niezwykłość, ale nie gdaczmy, zbadajmy sprawę głębiej. Powiedzmy sobie tak szczerze, jakież to może mieć symptomatyczne znaczenie dostrzeganie powtarzających się numerów rejestracji? Sięgnijmy do prostej kombinatoryki, numer rejestracyjny składa się z 3 liter i 4 cyfr, zajmijmy się cyframi. Kombinacja pozwala policzyć na ile sposobów można wybrać k elementów z n elementowego zbioru. Kombinację zapisujemy krótko za pomocą Symbolu Newtona: Pytanie jest, na ile sposobów można wybrać 4 różne cyfry z 10, gdzie „n” oznacza w tym przypadku 10, a „k” równa się 4? Czyli mamy 10 silnia, dzielone przez 4 silnia, razy 6 (10-4) silnia, co daje prostym rachunkiem = 210. Czyli 4 różne cyfry można ułożyć na 210 sposobów. Jakie jest więc prawdopodobieństwo zobaczenia dowolnego zestawu różnych cyfr? Jest to 1 do 210.
No dobra, ale teraz, wśród tych 210 możliwości trzeba by obliczyć prawdopodobieństwo przypadków, gdy cyfry powtarzają się 2 razy, i nie jest to aż takie małe prawdopodobieństwo, bo każdy z nas wielokrotnie widział podobne rejestracje. Oczywiście napotkanie tego samego dnia 3 rejestracji z cyframi 33 jest jeszcze mniej prawdopodobne, ale możemy założyć, że każdy z nas tego doświadczył, niekoniecznie odnotowując ten fakt w myślach. Co innego prawdopodobieństwo spotkania czterech identycznych cyfr (nazwę je karetą), gdyż jest już niewspółmiernie mniejsze. Ale skoro ma to być przeżycie mistyczne, jakiś tajemny znak (miej na uwadze, że dla transcendencji stworzenie dowolnego zestawu cyfr to pestka), to transcendencja zrobiłaby to lewą nogą do lusterka. Nie można być tylko trochę w ciąży. Dlatego myślę, że nie ma się co jarać zanim nie zaczniesz raz za razem widzieć rejestracji typu pokerowe karety. Buźka. Cztery jedynki, piątki, szóstki, i to jednego dnia, owszem, można uznać, za wybitnie szczególny zbieg okoliczności, faktycznie symbol czegoś. Jednak to się niekoniecznie wydarzy, chyba, że system rzeczywiście będzie chciał Ci coś powiedzieć na poważnie, lub dla jaj. Dla jaj? Ku przebudzeniu, wstrząśnięciu, żeby osobnik dostrzegł coś innego niż matrix. Że jest coś jeszcze oprócz szyny, płaskiej fury and ogromnej komóry. A więc raczej nie wariujesz, tylko jesteś wrażliwa, mocno czująca, może trochę egzaltowana, ruszyłaś ze skrzyżowania, wprowadzasz techniki medytacyjne do swojego życia, jednym słowem prawdopodobnie jesteś w drodze, ale to Twoja brocha. I może być oczywiście tak, że wyższy system świadomości chce Ci coś przekazać za pośrednictwem trójek na rejestracjach, albo upiornej laleczki woodoo, którą niby dźgasz myślami za krzywdę, ale raczej, jakbym była nim samym (wyższym systemem świadomości, synonimem Absolutu, czyli Boga), a nie tylko małą cząstką jego, zrobiłabym coś bardziej spektakularnego. Zobaczyłabyś 4 siódemki i to pod rząd, po czym białego konia prowadzonego za wędzidło przez 11 zakonnic, oraz 5 kominiarzy w goglach. To byłoby coś, prawdziwe kręgi w zbożu. Jest też inne rozwiązanie, oprócz Twojej interpretacji zdarzeń, niż Twoja wyobraźnia, że to psikus, że jakaś inna świadomość z innej rzeczywistości, czytaj z innej gry niż nasze Simpsy, podkłada Ci rzadkie obrazki. Jednak spotkanie różowego jednorożca jest jeszcze mniej prawdopodobne niż karety rejestracje, oraz przygważdżanie złą myślą paniska do szpitalnej leżanki.
Abstrahując od praprzyczyn, oraz pewnych nadinterpretacji takiego stanu rzeczy, jest pewne, że podobne wydarzenia są rodzajem dzwonka, świadomość budzi się do życia pod każdym pretekstem, po to tutaj się zalogowała. I tylko od Ciebie zależy, czy pójdziesz w jaranie się ego, albo w lęki i strachy, co zablokuje Cię przed kontaktem ze swoją świadomością, i podwyższy entropię nas wszystkich.
Czy też bez podbijania potencjału, uśmiechniesz się z wdzięcznością za te z lekka paranormalne, gdyż dość prawdopodobne zdarzenia, i pojmiesz w try miga, że to Ty sama dajesz sobie sygnał do pobudki. Że to Twoja pierwotna intencja, zrozumieć i obudzić się, zrozumieć i obudzić się, zrozumieć i obudzić się …
z miłością
Powiązane artykuły
Komentarze
Mój mąż od lat wszędzie widzi liczbę 28.
Nie mamy pojęcia co to.
a może, gdy widzi inne, to nie reaguje
To jest po prostu sytuacja, kiedy motywacja kieruje percepcją. Pierwsze przypaki tak się ułożyły, że Mąż zapamiętał liczbę 28, na zasadzie, jak Autorka komentarza liczbę 33, a teraz ją sam już w otoczenia wyłapuje (bo masa pola percepcji jest przetwarzana nieświadomie, ale kiedy natyka to na silny motyw, to wskakuje do świadomości).
Pepsi, a ja mam takie pytanie trochę obok…. związane z ostatnimi wydarzeniami w życiu społeczno-politycznym. Jak to jest w tej kwestii własnego kreowania rzeczywistości – jak transferingiem wyjaśnić pedofilię? No chyba ciężko byłoby dojść do wniosku, że dzieci same na siebie sprowadzają taki los….. z którym borykają się właściwie przez całe życie. Czy to może jest zadanie, które sami sobie projektujemy, żeby w danym wcieleniu poradzić sobie z nim i rosnąć….?
Jak Ty to rozumiesz?
świadomość zawsze loguje się do awatara, które jest dzieckiem
No tak, ale chodzi mi o to, że jak to później się staje, że dziecko pada ofiarą pedofili?
nie zajmuj się tym
Nie wiem, dlaczego miałabym zaniechać prób zrozumienia otaczającej mnie rzeczywistości….?
Skoro niby nic nie dzieje się bez przyczyny i zawsze ma swój sens, to jaki sens mają gwałty na dzieciach, holokaust, czy handel ludźmi….. I to są kwestie, o których ciężko przestać myśleć.
myśl sobie, jak musisz, jednak rozumujesz z poziomu tego matrixu, dlaczego nie wymieniłaś rzeźni? Z poziomu bytu sprawa wygląda inaczej.
No oczywiście, że rozumuję z poziomu matrixu. Właśnie po to piszę do osoby przebudzonej, żeby mi pokazała inny sposób myślenia i otworzyła oczy. Pomogła rozumieć głębiej. Dokładnie taki jest cel.
Dobrze Julio, spodziewaj się wpisu na ten temat <3
Dziękuję Pepi <3
Ja to sobie tlumacze tak, ze nasze dusze umowily sie na cos zanim przywdzialismy nasze avatary. Z jakiegos powodu dusze mogly umowic sie na uklad: ofiara-pedofil, ma to byc lekcja dla obydwojga.
wszyscy jesteśmy jednością, nikt się nie umawia raczej
A mnie kiedys przyśnił się sen ….donośny męski głos wypowiedział 23 …i tyle. To było mocne. Do dziś zastanawiam się o co kaman.
sen to tak samo rzeczywistość jak ta w której niby nie śpisz, nie jest ani o centa mniej prawdziwa
Dziękuję Pepsi. Bardzo?
A ja prawie codziennie( i to nawet 2x )spoglądam na zegarek o 11:11 i często 4:44, nawet właśnie w nocy się obudzę i nie odrazu spojrzę na zegarek, tyko po chwili patrzę i 4:44
Od roku albo i dłużej, co spojrzę na zegar, widzę „podwójne” godziny, typu 16:16, 20:20, 01:01. 11:11 i 4:44 też. Biorę to za znak, że jestem na dobrej drodze 🙂 Gdy mi się czasem zdarzy zestresować czy generalnie zejść na manowce, to ich nie widuję. Może rzeczywiście sama sobie daję znaki? Jak by nie było, lubię tę przypadłość 🙂
Kina mam to samo 11;11. Od lat. Ale to pewnie bez znaczenia
jak to jest znak, to ma znaczenie, że są to 4 jedynki
Dziewczyny, ja od lat wyłapuję (nie we śnie, sny zapamiętuję rzadko, tylko te kluczowe odnoszące się zdarzeń jakie mają nastąpić w moim życiu, a także wiem wcześniej o zbliżającej się śmierci osób z rodziny) liczby kolejne 11, 12, 13 w różnych kombinacjach, wszystkie mi bliskie, to są dwie liczby pierwsze i łącznik i ja wiem z czym się wiążą, jestem na fali wznoszącej, podejmuję najlepsze decyzje, dobrze się dzieje, moc wzrasta. Ale jak ostatnio przeczytałam o katastrofie samolotu nad Lasem Kabackim, który spadł dokładnie o 11:12:13 bo na tej godzinie zatrzymał się zegar to aż mną zatrzęsło, tąpnęło, łzy natychmiast stanęły w oczach przez chwilę nie mogłam dojść do siebie. Jako dziecko tamtego dnia ja też miałam wypadek, zderzyłam się ciałem czołowo z autobusem. Kiedy natrafiam w mediach na relację z jakiegoś tragicznego zdarzenia często powtarzają się te liczby aż do przesady, ale ani nie mam takiej mocy wywoływania katastrof tragedii, ani nie zwariowałam ;>
Pepsi, z innej beczki. Czy połowke Vitka można okazjonalnie albo na codzien podawać juz 1,5-rocznemu dziecku? Czy Vitek jest w formie kapsułek skąd można środek wysypać ?
można wysypać, nie mogę powiedzieć że można, jestem producentem
O to ciekawe a nawet bardzo. Mam tak od lat i wymyślilam że pewnie o tej godzinie stanie się coś Złego..
Chyba powinnam coś poczytac w kierunku tego co to może znaczyc? Ale co? Gdzie?
Złego???? obudź się
Dla mnie już PRZEBUDZENIEM jest to że rozumiem iż świat wygląda trochę inaczej niż ten z ekranu tv, cieszę się że rozumiem że Pepsi mówi JAK JEST a ja się z tym zgadzam i to do mnie dociera. Ale znakiem czego może być cztery jedynki to już nie mam pojecia
może wyższy system świadomości chce, żebyś przebudziła się szybciej
„przebudziła szybciej”……Pepsi to wyższa szkoła życia . Chyba na etapie jeszcze nie do końca rozumiem co to znaczy. Jak mówię cieszę że wyrwałam się z zaklętego kręgu wiary w tv i temu podobne…ale jak mniemam to tylko malutki kroczek
nie oceniaj, świetny kroczek
Też mam raz na jakiś czas, że patrzę na godzinę i jest 12:12, 10:10 itp. Kiedyś, dawno temu powiedziała mi o tym koleżanka, że ona tak ma i teraz za każdym razem jak coś takiego widzę albo ktoś mówi o tym, to myslę o niej 😉
a od kilku dni mam cosik takiego: zawsze na noc zegar ląduje na podłodze, przyłożony poduszkami, bo cykający sekundnik nie pozwala mi spać. I jak tak ten zegar lezy to sekundnik zazwyczaj się zatrzymuje i rano ustawiam na nowo godzinę, a od kilku dni nie muszę jej ustawiać, bo już jest dokładnie taka godzina o jakiej biorę ten zegar do ręki…. Ciekawe czy jutro też tak będzie 🙂
Sprostowanie:
w przypadku rejestracji samochodowej, gdzie istotna jest jeszcze kolejność cyfr, stosujemy wariacje z powtórzeniami czyli 10 do potęgi 4. Biorąc pod uwagę, że czasem zamiast cyfr są litery, to możliwości jest jeszcze więcej…
Ja się tu chyba musiałam pojawić, konkretnie dziś, teraz. Podobno to ego mówi, że przypadków nie ma, że jestem wyjątkowa, ideał, poprostu jasnowidz. Ale powtarzające się godziny są dla mnie często znakiem tego, że coś się spełni, robię coś dobrze. Zawsze staram się to jakoś tłumaczyć, lecz gdy zwyczajnie wyjmuję telefon z kieszeni i cyk 17.17 to można czuć się dziwnie. Teraz jest 23.23. Szalone. Czuję że tak powinno być, to musi coś znaczyć. Ale kto to mówi, ego czy dusza. A może poprostu psychiatra potrzebny XD.
Możesz być ekstrasensem, ale jaranie się tą sytuacją nie jest wskazane. Lepiej na spokojnie przyglądaj się sobie, jakby z boku, że jesteś na drodze do przebudzenia. Jak my wszyscy zresztą, bo o to chodzi w ewolucji świadomości, ale niektórzy właśnie, jak Ty, odkrywają w sobie starą duszę. Patrz na siebie z boku, bądź uważna, bądź obecna, kochająca siebie, radosna, ale nie podjarana! https://www.pepsieliot.com/rozwoj-osobisty-czesc-3-jak-myslisz-w-jakim-wieku-jest-twoja-dusza/ Nie daj się wciągnąć w pułapkę swojego ego duchowego. Podszywa się. Wysyłam mnóstwo miłości dla Ciebie. I tak, nie ma przypadków.