😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Ćwiczy rytuały tybetańskie, gdyż działa
Jednego dnia uganiasz się za kimś, a wkrótce szukasz pretekstu, żeby pozbyć się tej osoby. Tej samej osoby, tutaj nic się nie zmieniło. Ta osoba już nie jest nowa. Umysł/ego wciąż szuka nowości, przez co zawsze sprawia, że jesteś nastawiony na coś co zdarzy się w przyszłości. Daje Ci nadzieję, ale nigdy nie dostarcza niczego konkretnego, gdyż nie potrafi. Chciałaś mieć nowy dom, przyjemność była przez chwilę, gdy dążyłaś do celu (odkładając w tym czasie życie na to fajniejsze w przyszłości, w nowym domu), ale masz dom i gdzie jest teraz to zadowolenie? I tak jest ze wszystkim. Siedzisz w pajęczynie pragnień, czyli w przyszłości.
Szczęście jest w Tobie. Nie ma nic wspólnego z rąbaniem drzewa w pogodny dzień, kopaniem w ogrodzie, czy dużą rodziną przy wigilijnym stole. Jeśli będziesz szukała szczęścia na zewnątrz siebie na pewno go nie znajdziesz. Uganianie się za szczęściem nie doprowadzi Cię do niego. Nadzieja, ciągłe próby, to pragnienie szczęścia oddala Cię od teraźniejszości. Gdy przestaniesz gonić za tym, osiądziesz w teraźniejszość i dostrzeżesz ją, to przyjdzie samo.
Gdy żyjesz nienawiścią, gdy wciąż dotykasz swoich ran, nie pozwalasz im się zagoić. Twoje życie należy wtedy do przeszłości. Świadomość nie może istnieć ani w przeszłości, ani przyszłości. Świadomość zna tylko jeden czas: teraźniejszy. Nie będziesz musiała niczego wybaczać i zapominać, będziesz totalnie zdziwiona, że to po prostu znika samoistnie. Bylebyś tylko zaczęła żyć tu i teraz, w teraźniejszości.
Ego chce wysokich gór. Nie czuje się dobrze, nie jest spokojne, gdy ma do czynienia z kretowiskiem. Nawet szczęście powinno być górą, najlepiej K2. Dlaczego tak jest? Bo ludzie nagminnie robią problemy z niczego. Tworzą je, bo bez problemów wydają się sobie puści. Pamiętaj, że Twoje ego istnieje wtedy, gdy się zmaga, gdy walczy. Im większy problem i wyzwanie, tym wyżej szybuje ego. To Ty tworzysz problemy, one nie są nawet kretowiskami. Najczęściej robisz kretowisko z niczego, a następnie już stawiasz górę. Bierzesz udział w grze, którą sama stwarzasz. To nonsens, bo jesteś obiema stronami.
Gdy przychodzi ktoś do mnie i mówi, że łatwo Ci mówić Pepsi, bo ty masz lepiej, to wybucham śmiechem, a potem uderzam go maczugą. Żeby oprzytomniał. Jest buddą. Jest tchnieniem boskości. Ma w sobie nieśmiertelne ja. Jest największą i jedyną energią. Jest wszystkim, ale wszystkiego szuka poza sobą. Twoje ego istnieje tylko w konflikcie. Ego nie może istnieć w nicości, potrzebuje czegoś z czym może walczyć. To nie jest nic rzeczywistego, to jest napięcie. Zawsze, gdy pojawia się konflikt, pojawia się napięcie i ego. Ego potrafi więc zaślepić. Pokłóciłam się z G. pomimo tego, że mieliśmy dokładnie ten sam pogląd na sprawę, ale ego przesłoniło zdrowy rozsądek. Dość tego ego.
Czy musi chodzić do psychiatry, ciągle się boi? Ma depresję, żyje jutrem, lub wczoraj? Czy się więc nudzi? Never. Może ten Bóg oszaleje, bo wciąż kręci się w kółko? Nie. Co będzie robił, co robi Bóg? On żyje. Jego życie jest wypełnione życiem. Je, śpi, tańczy, ma romans, ale nie ma problemów.
Żyjemy w stanie schizofrenii. Nigdy nie pozwolono nam być sobą. Zmuszano, żebyśmy byli kimś innym. Są odgórnie ustalone ideały i od dziecka oczekuje się od nas, żebyśmy się wpasowali. Ostatnio pewna zmartwiona matka mówi mi, że szkoda, że w jej mieście nie ma takiego (prywatnego) przedszkola, do którego chodzi córka jej znajomej w Warszawie, bo uczy się w nim i angielskiego i chińskiego. A wiesz jak ten język może się w życiu przydać. Faktycznie, wydaje się, że dziecko mówiące dodatkowo po angielsku i chińsku będzie miało lepszy start w dorosłość. że więcej osiągnie, że będzie szczęśliwsze. No właśnie, tak się tylko wydaje. Jeśli dorosły poliglota nie zrozumie, że najlepiej być sobą, że mając siebie ma już wszystko co mu jest potrzebne do szczęścia, stanie się jak większość: wiecznie goniącym.
Korumpuje Twój umysł. Nigdy nie usłyszysz od społeczeństwa, żebyś był sobą. Wszyscy próbują zrobić z Ciebie kogoś innego. Żyjesz w narzuconych zasadach i tracisz kontakt z samym sobą. Myślisz, kurde flaczek, jakbym chodził do przedszkola z językiem chińskim moje życie potoczyłoby się inaczej, w domyśle, byłbym szczęśliwszy. Nie przeczę, że Twoje życie mogłoby się potoczyć inaczej, miałbyś być może więcej możliwości do zatrudnienia się w korporacji, ale nie zgodzę się, że byłbyś szczęśliwszy z tego powodu. Owszem szlak bławatny ma zostać odbudowany i zakończyć się w yyy … Łodzi i chiński może się bardzo przydać do kręcenia lodów. Ale … Jeśli będziesz po prostu sobą, czyli będziesz prawdziwy, będziesz się buntował, nie będzie Cię można skontrolować, będziesz robić to co chcesz. Społeczeństwo nie lubi prawdziwych ludzi. Jednak tylko prawdziwi ludzie, którzy są sobą, zawsze identyczni, czy przy żonie, czy przy dziecku, czy przy pomocy domowej, czy przy szefie, czy przy Rockefellerze, czy przy papieżu, bez maski i zmiany sposobu wysławiania się. A więc tylko ludzie prawdziwi mogą być szczęśliwi.
Bycie sobą, jest to warunek konieczny. Jest też oczywiście pytanie, czy bycie chudym, z kasą i zdrowym daje jakieś gwarancje na szczęście? Jednak … Nie myl pragnień z potrzebami Potrzebujesz pieniędzy (bo żyjesz w matrixie), potrzebujesz się wyleczyć, najlepiej samo-leczyć, potrzebujesz ruchu i aktywności fizycznej, ponieważ wciąż posiadasz ciało. Ciało jest Twoim przyjacielem, pomoże Ci. Zaspokajanie potrzeb jest działaniem, działanie jest bardzo dla Ciebie dobre. Nie można długo stać na skrzyżowaniu, trzeba ruszyć w drogę. Zaspokajanie pragnień jest działalnością, a działalność to nic dobrego, to podporządkowanie się wymogom społeczeństwa i aktualnym modom, nie Twoim.
Źródło: „Radość” Osho
lovciam:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Tak działa Matrix!
Twoje ciało jest daleko ode mnie, ale między naszymi duszami jest otwarte okno.
– Rumi ♡
Hej Pepsi. Zupełnie nie w temacie, ale czy wiesz jak pozbyć się zrogowaciałego naskórka na ramionach? Nie jem nabiału, glutenu oraz staram się jeść jak najwięcej owoców i warzyw, lecz problem nie znika.
było badane TSH i przeciwciała?
Nie. Dzięki za odpowiedź. Pozdrawiam 🙂
Hurra! Nowe rysunki!
To była moja pierwsza reakcja. I pomyślałam :”aha, czyli ego domaga się nowych rysunków” – czy już przesadzam? 😀
to duch się domaga 😀
😀
coś ło tym wiym jak ciynżko być sobom zawsze jak mom do czyniynio z ftorymś obcym to zacynom mówić cysto po polsku bo kompleks wy mje siedzi „co ło mje bydom godać a właściwie mówić? co złego pomyślom? pewnie mje zaro skryślom….” wiync jak kejś przestana sie z polokow cokolwiek robić i nawet niy pocuja dyskomfortu że godom „po naszymu” to byda wiedzioł że jestech na dobrej drodze lub jestech sobom aby na tym etapie i choć wcześnij to była wada teros to bydzie jakby wyznacznik i papior przemiany. czimejcie kciuki za mje!
raczej nie chodziło mi o asocjacjonizm ale spoko
Witam, pytanie nie na temat, ale spowodowane czytaniem bloga : )
Ktos potrafi odesłać do tematu lub odrazu odpowiedzieć na pytanie? : Jaką witaminę D kupić (stacjonarnie, w aptekach – coś godnego polecenia) i jakiej firmy wit. K do tego dobrać?
Pozdrawiam serdecznie~!
Cud ,miód ,i szał :))) niby to wszystko wiem ,ale jakos tak raźniej jak z tobą , pozdrawiam ;)))
Człowiek,który jest sobą,jakoś „dziwnie” nie jest lubiany przez Tych wszystkich udawaczy.
Hmmmm… Skąd to znam? :):):)
Ale to jest problem udawaczy a nie Twój 🙂 i rzeczywiście chyba z tym „dziwnym” nielubieniem to fakt.
hejka
SUPER SUPER SUPER…..,
dlaczego czytajac to WIEM ….to cos wewnatrza mnie wie……..aj aj aj…a jednak stoje w miejscu
cholerny (czyt „kochany)matrix
juz dziekuje za niego 🙂
pozdrawiam
W tym świecie wariatów człowiek będący sobą jest uznany za psychicznie chorego. Przykre to ale trzeba robić swoje i nie patrzeć na zgniłe ryby płynące z nurtem rzeki. Dobry art. Pozdrawiam.
Przy okazji – czy 10 letnie dziecko może przyjmować D3 z K2 TIB? Pół tabletki dziennie? W badaniu wyszło 13 (oznaczone jako niedostateczny poziom).
Kup samo D3 TiB i podawaj 2 tabletki (3000 jednostek) razem z czymś tłustym do śniadania. Najlepiej z tranem. Badanie za 2 miesiące (na 5 dni przed badaniem odstaw D3) Nie jestem lekarzem, ale wg riodanclinic dziecko o wadze 11 kg może brać profilaktycznie 1000 jednostek dziennie. A Twoje dziecko ma niedobory.
Wróble zawsze latają w grupie. Tylko orzeł lata samotnie. ^^ Trzeba jednak w tym przeładowanym rafinadą, antybiotykami, hormonami i pestycydami świecie sztywno i konsekwentnie trzymać się swego i koniec. I niech się śmieją. Niech się śmieją… Przykro mi jednak słyszeć i patrzeć na moich rodziców, którym pudełeczka z codziennymi lekami pękają pomalutku w szwach, bo doktorzy wciąż dokładają im nowych „cudów”. Mojej ponad 60-letniej mamie gin niedawno przepisał hormony, bo zaczęła „więdnąć”. Tak jej rzekł. Kurczę, chyba kobieta 60+ zwiędła już dawno, co? Może mnie ktoś oświeci?
Oczywiście, że pudełka śniadaniowe z lekami to koszmar, ale jeśli chodzi o po menopauzalne stany, to wszystko zależy od kobiety, diety, genów. Są takie, które w wieku 45 lat i wcześniej, a są takie, które znacznie później dostępują tego zaszczytu.
rafinada, antybiotyki, hormony i pestycydy: w skrócie PARH albo HARP dodatkowo zniechęca
Ten artykuł to sama Prawda przez duże „P”. Dziękuję Ci Pepsi.
Pepsi mam pytanie. Dlaczego zmienił mi się „obrazek” przy adresie mailowym. Piszę rzadko, to prawda, ale do poprzedniego obrazka się przyzwyczaiłam i był „moim” obrazkiem, ten to jakbym pisała pod cudzym.
nie mam pojęcia, ale może dlatego, że w zeszłym tygodniu znowu blog padł i informatycy siedzieli wiele godzin i go stawiali na nogi, pewnie zmieniły się ustawienia, teraz piszą nowy schemat, więc jeszcze się wszystko zmieni. Blog cały czas rośnie i trzeba dostosowywać do tego inne warunki.
Pepsi szukałam na blogu ale nie mogę znaleźć – jak interpretować podwyższone MPV, PWD i P-LCR w morfologii przy niskiej liczbie płytek (117 przy dolnej granicy 150) – anemia? W jakim kierunku w ogóle szukać… Hashi oczywiścia na stanie i euthyrox 🙁
Nieznaczne obniżenie ilości płytek krwi przy jednoczesnym wzroście średniej objętości płytki (MPV) i wskaźnika dużych płytek (P-LCR) sugeruje, że najprawdopodobniej na skutek wpływu odczynnika znajdującego się w probówce do pobierania krwi doszło do agregacji (zlepiania się) płytek. Przez to automat rozpoznał je jako większe (nieprawidłowe), za to w mniejszej liczbie. Radziłabym jednak dla pewności za jakiś czas powtórzyć badanie, a jeśli wynik będzie podobny – wykonać dokładną ocenę płytek krwi pod mikroskopem
No a swoją drogą, jakie masz żelazo, ferrytynę,. B12, kwas foliowy, homocysteinę , 25(OH)D, ?
Witam wszystkich.
prosze o pomoc, mam w rodzinie 7,5 letnie dziewczynke, od malego ma klopoty z pecherzem, ma krzywa cewke i lekarze mowia ze bedzie potrzebna operacja, mala czesto lapie infekecje.
kilka miesiecy temu zdiagnozowano u niej padaczke, miala 2 ataki, bierze leki.
kilka dni temu mala wyladowala w szpitalu, pieklo ja w mostku, okazalo sie ze to utajnione zapalenie oskrzeli i grypa zaladkowa, po badaniach akazalo sie ze ma jeszcze cos nie tak z hormonami tarczycy!!!
do tego czesto choruje, ma krzywy kregoslup i znowu podobno czeka ja operacja bo krzywi sie i wchodzi w narzady( co i jak to nie wiem).
A teraz pytanie jakie badania jej trzeba zrobic, gdzie sie udac? ta mala jest chora na wszystko, blada, chuda, malo sie rusza, umyslowo rozwija sie swietnie.
Poleciłabym szczerze udać się do dwóch doktorów: dr Marka Bachańskiego i dr Krzysztofa Krupki. Wystarczy! Problemy padaczki -Bachański, wszelkie inne (bardzo solidne, holistyczne podejście) – Krupka.
Epilepsje i inne objawy:
http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
Odbiegajac od tematu 🙂 aby zamówić witaminy na stronie muszę mieć konto?
nie, możesz złożyć jednorazowe zamówienie
Za bycie prawdziwą ja (nie mylić z chamską czy wredną) i mówienie tylko prawdy (czyli nie udawanie) w pracy poleciała mi ocena sporo w dół co za tym idzie również inaczej teraz jestem traktowana raczej jak wielka niedoskonałość która szybko musi stać się doskonała. Dochodzę do wniosku że będąc sobą jestem skazana na okrutną samotność w tłumie. I co. Taki jest ten świat że czasem trzeba się dostosować żeby coś mieć, np. pracę i pieniądze a nie być udawanym szczęśliwcem ale bezdomnym i wiecznie kopanym przez innych.
Czy marzenia są potrzebne i pragnienia ? Pogubiłam się – być tu i teraz to życie bez pragnień ale dopóki nie jestem oświecona pragnienia pozwalają mi utrzymać mój ogień wewnętrzny ? Jak to jest ? Mamy marzyć i mieć cele w życiu czy być tu i teraz ? Kisss;)
to nie Ty zadajesz takie pytania, tylko Twoje ego, takie pytania nie są mądre, i odpowiedzi nie są mądre. Zacznij życie odczuwać, powiedz życiu TAK, okaż wdzięczność za wszystko co Cię spotyka, za każde doświadczenie, czy dla Twojego ego „dobre”, czy „złe”, zacznij żyć coraz bardziej świadomie, pewne rzeczy zaczną same od Ciebie odpadać. Nie mam się jakimś ogniem wewnętrznym, to nie o to chodzi. Pobądź trochę w teraz, albo nic nie rób, tylko nie czekaj, że ktoś Ci da receptę. Wzystko jest w Tobie, Ty prawdziwa, nieśmiertelna znasz odpowiedzi na wszystkie pytania ego, i bardzo byś się uśmiała, jakbyś się przebudziła. Bo tych pytań po prostu nie ma.Bo nie ma na nie odpowiedzi. To egotyczne bzdurki.
kazdy o tym wie, ale ,,jak to zrobic” to juz nie ;/
Dziękuję Ci za ten tekst. Ilekroć czytam tego bloga, uspokajam się. Ale potem wraca to samo. Wpadłam we własną pułapkę: wiem, że trzeba żyć w „tu i teraz”, ale potem staram się za bardzo i jeszcze bardziej mi nie wychodzi, więc jeszcze bardziej się obwiniam i zaczynam niepokoić. Czasem mam przebłysk takiej niesamowitej wdzięczności i mam ochotę wyprzytulać wszystkich na ulicy a potem znowu wracam do siebie zalęknionej i bez pomysłu na przyszłość. Jak to zatrzymać? Czy praktykowanie medytacji i wydłużanie czasu, gdy uda mi się być „tu i teraz” odniesie w końcu pozytywny skutek? Nie chcę cały czas czuć, że „coś jest nie tak”.
płyń, przestań oceniać sytuację, po prostu mów cały czas TAK, nie udało się teraz, mówisz TAK i próbujesz jeszcze raz, skoro jesteś Ty, masz juz wszystko co jest niezbędne do tego, żeby było tak jak ma być, skończ z ocenami, porównywaniami, to zawsze niezadowolone ego, które z pewnością w raju też miałoby jakieś ale.