CZŁOWIEK świadomy rozumie, działa, człowiek nieświadomy reaguje jak maszyna. Leci na logice. A umysł poddaje wszystko w wątpliwość. Człowiek rozumny, im bardziej inteligentny tym ma gorzej (pana Kierkegaarda nazywano w Kopenhadze pan „albo-albo”), gdyż bez końca zadaje sobie pytania, czy dobrze postąpił ?, co jest lepsze?, i takie tam. GDY budzisz się i stajesz się świadomy nie masz żadnych wątpliwości. Święty człowiek jest tylko dlatego tak dobry/święty, bo wybiera drogę dobra, czyli odrzuca swoje złe zachowania. Z kolei człowiek świadomy nie może być zły. Świadomość wyklucza zło.
CAŁE Indie nie umiały pojąć takiego człowieka jak Budda. Dlatego według Osho jego kraj stał się taki pasywny. Sądzono, że wszyscy wielscy mistrzowie nakazują: Siedź w ciszy – dlatego cały kraj stał się leniwy i niedbały. Stracił energię, witalność i życie. Stał się nieinteligentny, gdyż inteligencja ostrzy się jedynie w działaniu.
Kiedy działasz z chwili na chwilę, w pełni świadomie i uważnie, rodzi się w Tobie wielka inteligencja. Zaczynasz jaśnieć, błyszczeć, stajesz się rozświetlony. Jeśli obserwacja nie prowadzi do żadnego działania – popełniasz samobójstwo.
POLACY, Europejczycy, Ty, ja, żyjemy nieprzebudzeni. Jeśli jesteśmy dobrzy dla innych ludzi, to dlatego, że odrzucamy zło. Ono nas kusi, ale my się nie poddajemy. ODREAGOWUJEMY zło dobrem, lub jak się miarka przeleje odwrotnie. Ale każdemu w końcu miarka się przelewa, bo mamy w sobie wiele złości. Udajemy, że złości nas mąż, czy żona, albo dziecko, ale tak naprawdę złość siedzi w nas. I tak wylezie pod jakimkolwiek pretekstem. Bo nie chcemy wziąć za nią odpowiedzialności. Udajemy, że musimy się złościć przez innych. Nie chcemy się przebudzić. GDYBYŚMY przebudzili się, gdybyśmy próbowali pobyć w teraźniejszości, czyli jakbyśmy odzyskali świadomość nie byłoby mowy o żadnym złu. Świadomość jest tylko dobrem. Będąc świadomym nie ma powodu z sobą walczyć, bo nie będziemy zazdrośni, nie zezłościmy się na dziecko, nie zdradzimy żony, ani męża, nie zamordujemy nikogo. Świadomie nikt czegoś takiego nie zrobi. Świadomie nawet nikt nie zrobi autoerotyzmu prawdopodobnie, nie mówiąc o pornografii. Nie ma powodu stawać się Świętym.
LUDZIE usadawiają się jak Budda, zgoła po turecku, wystawiają ręce dziwacznie wykręcając palce i sądzą, że zaraz zaczną medytować. A wkrótce staną się świadomi. Niestety są w błędzie. CIAŁO Buddy przybrało tę pozycję, wtedy, gdy Budda był już zagłębiony w medytacji. Ciało dostosowało się do świadomości, a nie odwrotnie. Czyli najpierw była świadomość, czyli bycie tu i teraz, a ciało poszło w to jak w dym. Źródło: Osho „Świadomość” Jutro krótki kursik …
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Wazne tez aby mieć świadomość że żyje się nieświadomie. Od tego się wszystko zaczyna
Droga Pepsi. Życzę Ci (gdy juz sie obudzisz, wtedy będzie ci wszystko jedno) nieselekcjonowania komentarzy. Krytykę przyjmuje się wówczas z uśmiechem, pokorą oraz refleksją. Dopiero wtedy odbijasz negatywną energię i dalej robisz swoje.
Mellaniu komentarze nie są tylko dla mnie. Gdyby tak było wszystkie byłyby uwolnione. Komentarze muszą współgrać z moim blogiem i przekazem – Pomagamy ludziom, ale też sobie.
Ten blog (póki co) to nie jest forum, ani fundacja.
Czasami nawet merytoryczny komentarz burzy to co chcę przekazać. Nawet GrzegorzAdam o tym wie. To jest mój blog. Jest to miejsce, gdzie spotyka się tysiące osób każdego dnia i chcę żeby dotarło do nich moje przesłanie na ten dzień. Gdy komentarze mądrze podważają logikę i moją wiedzę w temacie – szybko poprawiam wpis. Wie o tym wielu komentujących.
Komentarze nie przechodzą bez echa. Zostawiają ślad.Prowadzenie takiego bloga kosztuje ogromne ilości energii, a obecnie również energii w postaci dużych pieniędzy (wielki serwer na którym siedzi tylko ten blog, zatrudnieni ludzie do obsługi technicznej bloga, w tym dobry informatyk na pełnym etacie, a nawet więcej).
To jest mój dom do którego zapraszam ludzi na kolację. Jeżeli komuś nie smakuje kolacja, po prostu mówi dziękuje, już tu nie przyjdę jeść. Ale ludzie chcą jeść kolację i nie mówić dziękuję. Chcą mnie nauczyć robić lepsze jedzenie, żeby im bardziej smakowało? Są u mnie w domu i mówią co mam robić.Ale nie zawsze tylko o to chodzi.
Wielu po prostu zieje nienawiścią. W moim domu, przy moim stole, jedząc przygotowaną przeze mnie kolację, zieją nienawiścią. Czy to normalne? Nawet jak się obudzę, nie chcę ich w swoim domu, tym bardziej, gdy inni moi wspaniali goście niekoniecznie będą już obudzeni.
Zgadzam się z Pepsi, jest sporo miejsc w necie gdzie można poczytać hejty, które nic nie wnoszą tylko zarażają negatywną energią. Lubię ten blog właśnie między innymi ze względu na moderację i akceptuję, że jest ona według uznania autora.
Kochana Pepsuniu,
po raz kolejny stwierdzam, że uwielbiam Cię, bo jesteś genialna i dobra.
Tyle Ci zawdzięczam. Z pewnością nie tylko ja.
Ello masz moją wzajemność
Masz wiedzieć o czym myślisz.
Kontrola swoich myśli – to podstawa.
zupełnie nie o to chodzi, chodzi o uważności i skupieniu do tego stopnia że przestaniesz słyszeć dialog w głowie, że on ustanie. Bycie tu i teraz jest trudne nawet przez parę sekund, 48 sekund to ogromny postęp. Bycie 48 minut tu i teraz to wyczyn mnicha buddyjskiego.
A co ten wyczyn daje w praktyce? Rozumny im inteligentniejszy, tym bardziej cierpi rozbijając się o „co?po co?dlaczego?”, nieświadomy tez ma przejebusiane, bo prowadzi wieczną paplaninę, czy w tym wypadku rozumny=nieświadomy? Trochę się gubię. Dobry wkurwik, to dobry wkurwik, cieszmy się, że mamy do dyspozycji emocję wkurwiku, bo kiedyś już jej mieć nie będziemy, zresztą… ludzie sami się dopraszają 🙂 Jak ktoś jest psycholem, to świat ma pecha. Miejmy dystans, Budda na pewno cedził przez zęby „Debile moje kochane”. Jak już zapewne wiesz Kosmos jest pełen istnienia, a jedno z teoretycznych Praw Wszechświata mówi, że We Wszechświecie panuje Równowaga – raz na wozie, raz pod wozem, raz dobrze, innym razem do dupy, raz czysto, na drugi dzień liszaje. Come on, czasem musi się zjeba-a-a, świadomość robi wtedy głęboki wydech, czasem śmieje się do rozpuku, bo jest się z czego śmiać. Kosmici mają poczucie humoru,say cheeseeee
Nie jestem w stanie się na Ciebie zezłościć, bo Cię nie kocham, ale siedzisz obok tematu. Jeszcze raz przerób to i owo:)
Zgadzam się, jestem na etapie chyba 20 sekund, a może mniej. Ale próbuję, małymi krokami i cholera, to działa, nawet nie byłam świadoma jak, mam wrażenie, że potem w ciągu dnia przychodzą jakieś takie bardziej kojące myśli, idee, pomysły ze środka, mniej wkurza to, co wkurzało. Nawet po takim małym codziennym treningu, jaki mam teraz, max. 30 minut rano. Cuda? 🙂 Ktoś mądry powiedział że to, iż przyłażą ciągle do nas myśli to właśnie normalne i trzeba pozwolić im przyłazić, jednocześnie pamiętając o celu – wziąć wtedy oddech – cały czas pamiętać o oddechu – nadejdzie taki moment, że sobie pójdą w cholerę.
To kobiet maja tyle myśli na raz.
Takie już są.
oj tam oj tam 🙂
Bez większych problemów wchodzę w stan niemyślenia i tam jest pusto, nuda totalna. Nie podniecajcie się zwiechami 😀
Byłam tam raz,a właściwie 2 razy i jest niesamowicie. Wszystko z boku spowalnia i brzęczy, a Ty nagle wszystko widzisz i wiesz bez umysłu.Jednak być może bez intensywnego życia, nie docenia się potęgi ciszy i obserwowania.
Przydałaby ci się lektura eckharta tolle`a a nie jakiegoś oshołoma 🙂
Przecież on jest wtórny w stosunku do Osho, co nie znaczy, że jest zły
Tolle wtórny względem Osho? Wtórny to jest umysł a nie człowiek przebudzony jakim jest Tolle. Nauki które obaj głoszą są bardzo stare, jednak nie jest to wtórność przez te wszystkie wieki. Każdy przebudzony nauczyciel duchowy wnosi coś nowego mimo, że każdy czerpie z postrzeżeń poprzedników. Może mieli z Osho wspólne inspiracje, takie jak Tao Te King, Bhagawadgita, Zen, Ewangelie czy Sufich . Więc Tolle jest tak samo wtórny jak Osho…
Tylko w sumie nie każdy nauczyciel jest dobry dla każdego. Jeżeli przy słowach kogoś czuje się odpowiedź w sobie czy przyciąganie do tych słów to jest to odpowiedni nauczyciel dla danej osoby, jeżeli tego nie ma a pojawia się nuda, znaczy to, że lepiej może pójść z kimś innym. Natomiast nie ma sensu pisać, że Tolle jest wtórny. On nigdy nie wspominał o Osho. Mówił, choć nie za dużo, o Krishnamurtim i o paru innych, cytował ich, przytoczył parę anegdot z życia ale nie o Osho.
No właśnie, dlaczego ? Nie słyszał o nim? Ale ja się nie spieram z Tobą. Ani nie polemizuję. Nie chcę o tym dyskutować, ani w ogóle o tych sprawach dyskutować. Jestem na etapie poznawania i dzielenia się tym. Tollego znałam od lat, i nie przemówił kompletnie do mnie. Wiec masz rację, że do każdego prowadzi inna droga. Nawet go rysowałam i są rysunki gdzieś na blogu.
Nie wiem dlaczego. Mogę tylko przypuszczać. Panowie różnią się między sobą, każdy taki osobnik jest unikatowy. Osho chciał zrobić jak najwięcej kontrowersji, chciał żeby o nim trąbili, nie ważne czy źle czy dobrze. Chciał dotrzeć do jak największej liczby osób. Był pierwszym takim gościem od powstania środków masowego przekazu. No i udało mu się. Jechali po nim, wielu ludziom dzięki mediom źle się kojarzył. Tolle natomiast unika kontrowersji jak może, nie chce ludzi zrazić dobrymi ludźmi, którzy byli w przeszłości oczerniani. Lub po prostu nie znał ciekawych anegdot. Nie wiem.
A znał go na pewno, bo przypomniała mi się jedna wzmianka, była to odpowiedź na pytania słuchacza wykładu na wydziale psychologii Stanforda – 1:25:15 https://www.youtube.com/watch?v=M00VLswZdyc
Dodam jeszcze, że uwielbiam Osho ale uwielbiam też Tolle. Nie chciałem się spierać, chciałem aby ludzie nie zniechęcali się do Tolle, dlatego pisałem. Zacząłem rozwijać świadomość właśnie dzięki Tolle. Trochę wcześniej trofiłem na Osho ale poprzez uprzedzenia wydał mi się śmiesznym dziwakiem który wali kity. Dopiero gdy poznałem nauki Tolle i znowu, tak samo przypadkowo jak za pierwszym razem wpadłem na Osho, mogłem go zrozumieć i pokochać jego nauki.
Andrzeju Twoje ego ma się lepiej niż moje, pozdrawiam Cię
Bo nie chciałem abyś dyskredytowała człowieka, dzięki któremu dość duża część osób może mieć pierwsze przebłyski świadomości? Nawet dla bardzo dużej biorąc pod uwagę niszowość tematu.
Ja go nie dyskredytuję, wręcz przeciwnie, pisałam o nim sporo dobrego. Kiedyś miałam zupełnie inny stosunek do świata
Wyjmuję kosiarkę z myślą o koszeniu trawy, trawa drży ze strachu, chowam kosiarkę z wyrzutami sumienia. Chcę wyrwać marchewkę, a tu nać się odchyla. Moja dusza jest upchana w niedoskonałe ciało i ograniczony umysł , kto mi to zrobił ewolucja, Bóg, kosmici? Nie ma zdrowej i złej żywności, tak jak nie ma dobrych i złych myśli, to tylko gra umysłu z ciałem. Duszy jest obojętne co jem, co myślę , ona wie że śpię . Ważne jest to dla ciała i umysłu i nie obojętne, ewentualnym ofiarom.
Raczej nie ewolucja, ale to dłuższa rozkmina. Gdy w końcu się przebudzisz przestaniesz się reinkarnować na Ziemi.
Czy uważasz, że należy ślepo podążać za czyimiś wskazówkami duchowymi, czy tylko się nimi inspirować i szukać własnych, dostosowanych do swojej osoby, sytuacji społecznej, kultury?
Osho specjalnie mówił niekiedy sprzeczne rzeczy, żeby się do niego nie przyssawać, do żadnego Buddy nie ma potrzeby się przyssawać, oni są tylko inspiracją, trzeba iść własną drogą, zawsze.
Cytując klasyka: „Ale wtedy – być może osiągniesz swoje własne oświecenie, które z oświeceniem Buddy nie ma nic wspólnego” Pepsi szacuneczek za nową jakość i tematy. Pamiętam jak ze dwa lata temu byłaś mocno najeżona do „formalnej” medytacji, a teraz proszę 😉 Fajnie! Cieszę się i czekam na więcej!
Polecam obejrzeć: https://www.youtube.com/watch?v=A-g3_TolHQ8 super praktyka by się przebudzić.