Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Na naszych gałach zmieniają się czasy.
Facetów już nie przeraża, że kobiety chcą mieć wysportowane sylwetki, wręcz przeciwnie, dla facetów zaczyna być to istotnym atrybutem seksowności.
Oczywiście miss Olimpia, wzbogacona ogromną ilością testosteronu nadal nie wzbudza pożądania, ale już ładnie umięśniony brzuch i nogi szczupłej panny, która codziennie biega, albo uprawia inną aktywność fizyczną działa na wielu kozaków.
Chociaż do wczoraj zarzekali się, że właściwy kształt kobiety, to tylko miękkość i krągłości, zamknięte w klepsydrze.
Teraz wielu facetów jeszcze na parę lat przed magiczną czterdziestką zaczyna zmieniać swój stosunek do ulubionego prowiantu, przepraszają się z brokułem, kupują szorty do biegania i tego samego oczekują po swoich partnerkach i potencjalnych.
Na każdym kroku widzimy biegających, a fitness cluby pękają w szwach, chociaż co chwilę otwiera się kolejny.
Mam wręcz wysyp listów od ludzi, w tym żółtodziobów, którzy albo są wdzięczni za impuls wywoławczy, albo chcą się jeszcze więcej dowiedzieć o zdrowym lajfstajlu.
Od wielu lat udzielam się w widełkach dietetyki sportowej i pro zdrowotnej i mogę potwierdzić, że dawniej chodziło głównie/tylko o sylwetkę, szczupłą – kobiety, albo napakowaną – faceci.
Nikt nie wspominał o zdrowiu.
Zdrowie nie było takie istotne. Brakiem zdrowia w razie czego mieli zajmować się alopaci. Dzisiaj wielu ludzi myśli o swoim zdrowiu i to najchętniej bez jakiegokolwiek kontekstu z alopacją.
A hospitalizacja, z którą za pan brat byli/są nasi rodzice, czy dziadkowie, jest najgorszą z możliwych opcji.
Kobiety dopuszczają chirurgię plastyczną, to fakt, ale to dlatego, że za młody wygląd można podpisać nawet diabłu cyrograf. Bo młodzi są cudni, a starzy paskudni. No może za wyjątkiem Helen Mirren, a właściwie Eleną Wasiljewną Mironową.
Gdy tak wszyscy będą biegali, oraz wywalą kosmetyki chemiczne i gospodarczą chemię i zastąpią zło cydrem, sodą, sokiem z cytryny i olejem kokosowym, zaczną jeść jarmuż i brokuły, oraz owoce, w tym pomidory, oraz sporo cytrusów, to czy dostrzeżemy zmianę ogólną?
Która będzie miała wpływ na WIG 20?
Gdy w standardy kobiety zadbanej, według odbiorców kobiety zadbanej, obok stroju, bucików, ładnej cery i nawodnienia, będą wchodziły również uprawianie sportu, dieta witariańska, brak sztucznych zapachów i temu podobne bezeceństwa, wtedy dopiero okaże, się, że Paul Nison jednak dla słusznej sprawy opuścił Wall Street.
Jeżeli chodzi o moje osobiste preferencje, to uwielbiam pomidory i resztę dzisiejszego eseju poświęcę temu najpopularniej uprawianemu na świecie owocowi, zwanego dla niepoznaki warzywem.
Są łatwe w hodowli, to raz. Co potwierdzam, bo nawet laikowi G. udają się lewą nogą do lusterka. Są bardzo zdrowe i zawierają dużo witaminy A, C, oraz kwasu foliowego. Oprócz tego pomidory zawierają szeroki wachlarz korzystnych składników odżywczych i przeciwutleniaczy, w tym kwas alfa-liponowy, likopen, kwas foliowy (powtarzam się), cholinę, beta-karoten i luteinę.
Duża zawartość likopenu i antyoksydantów chronią naszą skórę przed oparzeniami słonecznymi, oraz działają na nią odmładzająco.
Pomidory mają wysoki poziom wapnia i witaminy K, istotne zarówno do naprawy, jak i wzmocnienia kości. Wykazano, że likopen ma wpływ na zwiększenie masy kostnej, przez co jest zalecany przy osteoporozie, albo zapobiegawczo.
Szereg badań, które przeprowadzono dowiodło, że pomidory ze względu na wysoką zawartość likopenu zmniejszają szanse na tworzenie się nowotworów, takich jak rak sutka, rak płuc, prostaty i rak żołądka. Likopen jest naturalnym przeciwutleniaczem, który zmniejsza szybkość wzrostu komórek nowotworowych. Pomidory wspierają organizm jako przeciwutleniacz i środek przeciwzapalny.
Dieta bogata w pomidory powinna nie tylko pomóc Ci lepiej spać, ale coraz lepszy sen poprawia wszystkie inne obszary życia.
Dużą zawartość witaminy A, jest również bardzo ważna dla dobrego wzroku.
Pomidory pomimo swojej gęstości w składniki odżywcze, przez co wysokiej wydajności, jednocześnie są niskokaloryczne. Pomagają też w przypadku zaparć ze względu na dużą zawartość błonnika i wody.
Powiem krótko, badania wykazały, że nowotwory prostaty rosły o wiele wolniej u szczurów karmionych pomidorami.
Pomidory mają pozytywny wpływ na centralny układ zdrowotny. Redukują poziom cholesterolu, obniżają ciśnienie krwi i poziom cukru, a wszystko dzięki witaminom z grupy B, kwasowi foliowemu i niacynie, oraz potasowi. Pomidory w diecie obniżają ryzyko zawału serca i innych chorób serca.
Pomidory zawierają kwasy, kumarowy, oraz chlorogenowy, które chronią organizm przed czynnikami rakotwórczymi, wynikłymi z dymu papierosowego.
Pomidory są doskonałym źródłem witaminy C, która przyczynia się do wzmocnienia systemu odpornościowego.
Jeżeli więc ktoś szuka dziewczyny, żony, czy chłopaka, albo nawet męża radzę rozglądnąć się za kimś wysportowanym i wielbiącym pomidory, gdyż zdrowia w związku nigdy za wiele.
owocek:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Bo młodzi są cudni, a starzy paskudni.To jest dobre…..Wszystko tak jak napisalas to…. pomidor ale wieczorem lepiej nie jesc…. pomidor,
Taka racja Sport i zdrowe odzywianie 80% warzyw…odmladzaja takkkkkkkk….i jedrnnnne cialkooo
Pozdrawiam serdecznie..wczoraj byl u Mnie grany basen 1,5km , dzisiaj 42km rower a jutro w planach bieganie…
Bastoni bo Ty dzielną dziewczynką jesteś 🙂 pozdrowionka
Cydrem…? W sensie do picia? Gdyż ów się pije, a to akapit odnośnie smarowideł i myjadeł. Domyślam się, że chodzi raczej o ocet jabłkowy (apple cider vinegar), nieprawdaż? Nazw przywykło się używać zamiennie, a cydr krótka, lecz one jednak się różnią procesem fermentacji, dodatkiem 'słodzika’ czego skutkiem wychodzi inny środek spożywczy.
(no to się znów powymądrzałam 😉 ot patologiczne geny)
Niki cydr w wersji ocet jabłkowy, można pić, można myć, można płukać, można przecierać i oczywiście masz rację 🙂
Właśnie wczoraj sąsiad oznajmił że pomidory na działce się skończyły, nie dobrze, a naprawdę miał pyszniutkie!
A jedne z lepszych to są z piekarnika, z oragano, oliwą, solą, pieprzem i ciut posypane bułką tartą albo parmezanem, to jest pychotka.
A te zdjęcia to już były, nie masz Pepsi nic świeżego? Czy przestałaś biegać i dlatego nie ma nowych fotek?!?
Nie Łysico, biegam, tylko zawsze sama i właśnie idę teraz drugi raz dzisiaj, tym razem w ciemną noc, bo się podnerwiłam
Podnerwiłaś się na mnie? Ale ja Ci źle nie życzę, już to pisałem.
Nie boisz się wilków, niedźwiedzi i innych dzikich dzików?
Przybiegłbym pobiegać z Tobą ale trochę mam za daleko do Ciebie.
Bałam się, ale kij z tym, pobiegłam, a wilki wyły
Najlepszą rzecz jaką zrobił Paul Nilson to pokazał że krwawienia, czy zapalenie jelit czy co on tam miał wyleczył bez błonnika.
Chwała mu za to, ale nie do wszystkich to dociera że błonnik może zaszkodzić(żeby nie powiedzieć że szkodzi.)
jak szkodzi?
Jak to szkodzi?
W nadmiarze szkodzi, i to też dla każdego z osobna trzeba przyjąć ten nadmiar.
Rozpuszczalny w wodzie, rozpycha nam jelita i ściąga wodę do jelit czym nas odwadnia.Organizm ściąga wodę do jelit ale tylko na wypadek sraczki, żeby pozbyć się niepotrzebnych/szkodliwych rzeczy z jelit.
Nierozpuszczalny w wodzie, ryje nam, drażni jelita, rani je, a jelita to nie metalowa/plastikowa rura kanalizacyjna.
Ja od nadmiaru błonnika puchłem z lewej strony pod żebrami, i bolało jak cholera, pojawiała się krew w kale. Ktoś tu na blogu już pisał że miał krew w kale po maku.
No i na koniec produkcja gazów.
Można go jeść ale w rozsądnych ilościach, bo co napychać się czymś czego nie możemy strawić.
Phi,w nadmiarze..
W nadmiarze to wszystko może szkodzić nawet woda,a nadmiar bananów „może” wywołać hiperkalemię.
No wlaśnie phi, phi, a czego jest najwięcej w diecie wegańskiej i witariańskiej?
Bo nie ma posiłku bez blonnika, chyba że woda lub soki.
No i tak jak piszesz, umiar we wszystkim.
Łysico pisałam o tym, że w początkowej fazie należy pić tylko soki bez błonnika, ale zaraz potem Nison żarł masę błonnika, i do dzisiaj po 20-tu kilku latach je głównie błonnik 🙂
Nie dysponuję, bo biegać nie mogę gdyż rzygam, nawet jak truchtam..zostają mi marsze szybkie, rower, rolki…
A pomidory surowe wielbie, jednak przetworzone mają najwięcej likopenu, dlatego raz w tygodniu przez 4godziny pichcę sos pomidorowy.
Mniam, mniam, bardzo dobrze, likopen lepiej się wchłania poddany obróbce termicznej oraz w towarzystwie tłuszczy 😉
moj ideal kobiecego ciala to wlasnie takie miekkie kraglosci w sam raz. Monika Belucci albo Marilyn MOnroe w dniach swojej swietnosci. I nawet Pepsik mnie nie przekona, ze faceci wola zylaste od Moniki Belucci.
*suck* sama walczac z niedowaga, marze o takich kraglosciach.
Krągłe i miękkie, ale nie kluchowate i wątłe, bo każdy powinien w granicach rozsądku dbać o rozwój siły fizycznej, zarówno ze względów praktycznych, jak i zdrowotnych. Jedno drugiego nie wyklucza.
Hey Pepsi, też dzisiaj pomidorki u mnie na Probiotykowym blogu. O tym jak im zapewnić obfite plony.
Podłączyłam link do Twojego, jak zwykle super postu o benefitach pomidorowych.
Dorzucę jednak małą sugestię. Nasze myśli, słowa – wypowiadane, napisane – to afirmacje. Nawet dygresją czy żartem powiedziane zapadają w świadomość….
(Gdy tak wszyscy będą biegali, oraz wywalą kosmetyki chemiczne i gospodarczą chemię i zastąpią zło cydrem, sodą, sokiem z cytryny i olejem kokosowym, zaczną jeść jarmuż i brokuły, oraz owoce, w tym pomidory, oraz sporo cytrusów, to czy dostrzeżemy zmianę ogólną?) – oczywista prawda!
Afirmacje to nasze oczekiwania, modlitwy na przyszłość. Jak ziarna zasiane, które wzrosną obficie w odpowiednim czasie.
Sugerowałabym zmienić (delete -usunąć z myśli) afirmację:
„młodzi są piękni, a starzy paskudni”,
na pozytywną afirmację:
„młodośc jest pięknym kwiatem, a starość jego owocem”
Christian Dior mówi:
„Kobiety rzadko przekraczją 40-tkę i mogą ten wiek zachować w nieskończoność” …
i tak trzymajmy,
biegajmy i jedzmy zdrowe pomidorki.
Klepsydra, klepsydra, ktoś mnie wzywał?
No wlasnie – pomidory. Kiedys uwielbialam i jadlam kilogramami, dosłownie. Potem wpadła mi w ręce ksiązka modnego naście lat temu dr. Adamo, z ktorej dowiedziałam się ze dla mojej grupy krwi B pomidory są niewskazane. Nie brałam tego na serwio ale z tylu glowy ta informacja zostala. Potem wyczytalam ze psiankowe, w tym pomidor i ziemniak, zawierają alkaloidy niekorzystnie wpływające na zdrowie. Znalazłam tez info ze medycyna chińska wykluczyła psiankowate z jadłospisu a taoistyczne wskazania dietetyczne zawsze odradzały ich spożywania. Psiankowatych (ziemniak, pomidor, baklazan, papryczki chilli) używano w Chinach tylko w celach leczniczych, nigdy jako żywności.
Wiesz może cos na ten temat? Ciekawa jestem jak z tymi psiankowatymi sprawa wyglada i co z nimi jest nie halo. A jeśli wszystko w porzadku, to czemu takie odium ciąży na pomidorze i ziemniaku? Bo skądś się jednak te obawy wzięły…
Już wolę przebiec, przeturlać 42km niż zjeść pomidora :-S
Tez ograniczylam pomidory chociaz bardzo lubie, bo jednak cos w trawie piszczy… Teraz przegooglalam psiankowate i dobrze o nich nie mowia:( Siymia a Ty dlaczego ich nie jesz?
Ponieważ jako dzieciak się strułam pomidorem i do dziś mam odruch wymiotny na widok świeżego pomidora, pieczonego i jakiegokolwiek. Co innego kupny (syfny) przecier czy ketchup.
Dziwne 🙂
Jestem pewnie 1%ludzikow ktorzy nie lubia pomidorow.Probowalam niedawno i nadal to nie moj smak.Nie smakuje i nic nie moge poradzic.Podziwiam u kogos na kanapce boladnie wygladaja.Jedynie ketchup i przecier pomidorowy uzywam i lubie.za to biegam tzn.biegalam regularnie,obecnie zastoj ale zle mi bez biegania i wracam.Jutro trening.Moze dlatego mi pryscze wyskoczyly po sloncu bo nie jem pomidorow 🙁