fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 660 602
194 online
46 329 VIPy

Czy człowiek, który jeszcze rośnie, powinien być na diecie 811?

Czy człowiek, który jeszcze rośnie, powinien być na diecie 811?

Dr. Doug Graham is not a REAL Doctor! Tak jest napisane w necie i co z tego, inni też nie są.  Ale dr Brian Clement i dr Gabriel Cousens są i inni też są. Nie wiem czy pewna specjalistka się nie myli, twierdząc, że ludzie chorują i umierają bo jedzą białko z węglowodanami, wszystkie wielkie zwierzęta wegańskie tak spożywają swoje białko, właśnie z węglowodanami, w tym z błonnikiem, bo tylko w tej formie jest dostępne. O czym później. OTO kolejna historia przypadku. Wiele osób pyta mnie jak to jest z tą raw 811? W jaki sposób zapewnić sobie dostateczną ilość białka, skoro jest to sposób życia zalecany sportowcom, gdyż głównie oni mają na tyle silną samodyscyplinę, że mogliby przy niej wytrwać i to bez uników. A co z 811 i ludźmi młodymi, którzy jeszcze rosną? Wprowadziłam tylko kilka małych zmian, plus dodałam zakończenie naszej rozmowy, Michała ze mną: Koks: Pisze Michał Nazywam się Michał, mam 18 lat i ostatnio natrafiłem na Pepsinego bloga, który otworzył mi oczy. Moja historia zaczęła się od września. Mianowicie przez wakacje strasznie się niszczyłem, często był spożywany alkohol, jadłem kebaby i przeróżne inne dziadostwa. We wrześniu pojechałem na obóz, na którym moja odporność mega sie pogorszyła. Cały czas byłem pewien, że mam gorączkę, a gdy już sprawdziliśmy to wcale tak nie było. Zauważyłem też, ze mój oddech jest odrzucający, a z migdałków wylatywały mi białe/żółte grudki. Przestałem się wysypiać, w nocy budziłem się z ścierpniętymi małymi palcami i nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Doszło do tego stronienie od towarzystwa (a dotąd zawsze byłem pełen energii i pierwszy do czegokolwiek), przygnębienie i ciągłe zmęczenie, zimne dłonie. Zainteresowałem się tematem Candidy, pojechałem na badanie aparatem Salvia – wykazał przegrzybienie, a później aby potwierdzić zbadałem sie aparatem Mora – również wykazał przerost Candidy. Pepsi powiedz mi co sądzisz o takich urządzeniach, można im ufać? Czy to faktycznie Candida? Przez okres około miesiąca stosowałem dietę rozdzielną, ale znacznie schudłem, słabiej sie czułem i teraz wróciłem do „normalnego jedzenia” od 3 dni i nie czuję sie jakoś gorzej po spożyciu cukrów. Wręcz mam więcej energii. Mam zamiar przejść na dietę 80/10/10 z początkowym wyeliminowaniem tłuszczy. Głównie będę jadł banany, robił shake’i z jarmużem i jadł całą resztę innych owoców. Czy nie zaszkodzę taką dietą organizmowi, gdyż mam 18 lat i się jeszcze rozwijam? Pepsi wstępnie odpowiada: Hej Michał, Świetnie, że w tak młodym wieku coś sobie uświadomiłeś, a mianowicie, że jesteśmy tym co jemy. Jeżeli chodzi o witarianizm klasyczny to jest wskazany, oczywiście po pewnych pracach przygotowawczych dla wszystkich ludzi od urodzenia aż do odłożenia widelca, po bardzo długim życiu. Natomiast 811, jest niezłą dietą, (mam pewne zastrzeżenia o czym później), ale nadaje się zdecydowanie dla osób, które przestały już rosnąć i oczywiście takich, które uprawiają sport. Najlepiej wytrzymałościowy, albowiem jest to dieta bardzo energetyczna. W sensie, że otrzymujemy z niej wiele energii, ale też wiele musimy w nią włożyć. Tobie radziłabym na czas zakończenia rośnięcia, czyli mniej więcej do 21 roku życia stosować się do zasady 1,4 – 1,6 g białka na kilogram masy ciała. Co stanowi zwykle więcej niż 10% ogólnych kalorii, jak to jest preferowane na 811. Przecież 811 jest bliższe frutarianizmowi, niż klasycznej diecie 50/20/30, gdzie 30 % to tłuszcze. Jeżeli nie mógłbyś sobie pozwolić na duże ilości aminokwasów, oczywiście tych bardziej biodostępnych niż zwykłe białko ze spiruliny i chlorelli, to w takim wypadku musiałbyś jeść naprawdę dużo migdałów i orzechów, suszonych pomidorów zwykle moczonych w extra vergine oliwie, a to wiąże się ze zwiększoną ilością tłuszczu, co z kolei kłóciłoby się anty zdrowotnie z taką ilością owoców, które je się na 811. Moja rada jest następująca, abyś wszedł na klasyczny witarianizm z nie za dużą ilością owoców, masą zielonych liści z wapniem i warzyw, dużą ilością orzechów, surowych oliwek, awokado, od czasu do czasu mógłbyś się wspomóc gotowaną kaszą gryczaną, soczewicą, ciecierzycą, albo fasolą. Jak masz możliwość kupuj jak najwięcej organicznego żarcia, do tego przyjmuj spirulinę w ilości 10 gram, na zmianę z chlorellą jak możesz też 10 g dziennie, czyli 20 tabletek w dwóch porcjach, musisz suplementować D3 jesienią i zimą, koniecznie powinieneś kupić białko z konopi, (nie wybieraj wersji odtłuszczonej, gdyż w konopi jest świetna omega 3), a resztę omegi 3 pociągniesz z siemienia lnianego. Koniecznie musisz przyjmować suplement B12. Pamiętaj o jednym, że candida jest dla nas bardzo ważna, bo ostrzega nas jako pierwsza, że się źle dzieje w naszym organizmie, i mamy szansę w porę się opamiętać, zanim nie rozwiną się naprawdę złe choroby, gdyż candida a raczej jej przerost niejako ostrzega nas przed cukrzycą. Jesteśmy tym co jemy.  Michale. W Twoim przypadku jeszcze mogą wchodzić w rachubę właśnie braki witaminy B12 i ogólna awitaminoza. Rośniesz, a jesz fatalnie, więc co Cię ma odżywiać? Witarianizm, dobry preparat witaminowo minerałowy, B12, D3 (koniecznie), omega 3 i prawdopodobnie będziesz jak nowy. W kwesti aparatów, nie mam zdania o podobnych urządzeniach, napisałam Ci że candidę mamy wszyscy. Jeszcze jeden sprawdzian, czy masz mocno obłożony język ? Nawet w krótkim czasie po wyszczotkowaniu go? Michał odpowiada Języka jako tako obłożonego nie mam, wydaje mi się, że wygląda jak normalny język. Jedynie na migdałkach widzę białe ropne kulki. Preparat witaminowo minerałowy zakupię, B12 i D3 jakie Pepsi poleca? W domu mam nasiona chia – wystarczy na zaspokojenie omegi 3 czy suplementować ją też? Powiedz mi jeszcze Pepsi, co z probiotykami? Pepsi pisze Ropa na migdałkach stanowi połączenie białych krwinek, bakterii i wirusów, lub cząstek przeciwciał i martwych wersji wyżej wymienionych nieprzyjemnych elementów. Stąd brzydki zapach. Migdałki jako część układu odpornościowego są miejscem, gdzie organizm montuje swoje białe krwinki, jako kontrofensywa w stosunku do infekcji. Podczas silnych reakcji odpornościowych, właśnie takie białe, czy żółtawe kulki są widoczne. Można zauważyć, że węzły chłonne, które mamy pod brodą są mocne i duże. Oznacza to, że wiele obszarów systemu immunologicznego jest w tym miejscu zaangażowanych w walkę. Sama obecność białych kulek nie powinna wzbudzać aż tak specjalnej troski, gdyż jest to normalny element silnej odpowiedzi immunologicznej. Jednakże, jeśli twoje migdałki stają się bardzo bolesne, powiększone, lub do tego gorączka, należy skonsultować się z lekarzem, ponieważ może to oznaczać, że masz zakażenie migdałków. Jednak w Twoim przypadku raczej będzie chodziło o silną reakcję immunologiczną i słusznie zastanawiasz się, jaka akcja ją wywołała Być może nie masz jakiegoś specjalnego przerostu candidy, ale dieta surowa tak czy inaczej Ci pomoże. Na migdałki zrób tak: Kup dobrej jakości bio olej kokosowy, on jest taki zestalony w postaci białej i utwardzonej. Oczywiście kup organiczny. Codziennie rano weź do ust łyżeczkę i podczas kiedy będziesz się mył, brał prysznic, czy kąpał, cały czas multaj nim w ustach, on od ciepła zrobi się płynny i tak żeby Ci też oprócz zębów obmywał migdałki, a następnie wypluj i tak codziennie. Nie tylko że pozbędziesz się tych stanów ropnych, ale jeszcze olej zadziała idealnie przeciw próchnicy. W sumie można tak robić przez całe życie, tyle że później wystarczy dwa razy w tygodniu. Michał pisze Co z probiotykami? Bo wszystkie źródła co do leczenia przerostu Candidy cały czas tłuką, że probiotyki, probiotyki. Z jednej strony będę fermentował kapustę z czego wychwycę naturalne probiotyki, ale chciałbym jeszcze jakieś suplementować, ponieważ te z fermentowanej kapusty nie zawierają bakterii Bifidobacterium – a podobno to one głównie walczą z przerostem Candidy. Co sądzisz Pepsi? Pepsi Jak zwiększyć Bifidobacteria? Wyczytałam, że dobrze do tego nadają się naturalne prebiotyki takie jak inuliny. Inuliny można znaleźć w karczochach, cebuli, czosnku, porze, szparagach i cykorii. Można też kupić. Michał w ogóle nie jest pewne że masz przerost Candidy, a nawet jak tak, to w wyniku diety witariańskiej wszystko powinno ustąpić. Wracając do candidy, podstawową zasadą jest, zebyś nigdy nie jadł tłuszczu przed słodyczami, czyli przed owocami w naszym przypadku, gdyż tłuszcz zasłania cukier pojawiający się w żyłach i trzustka nie zrobi wyrzutu insuliny niezbędnej do rozprowadzenia cukru z żył do komórek i wtedy cukier się nawarstwia i robi się najpierw przerost candidy, który jest takim alarmem, że może rozwinąć się cukrzyca. Czyli pamiętaj o tej zasadzie, najpierw słodkie owoce, a potem dopiero orzechy i awokado. Michał pisze  Jaką mniej więcej w czasie zachować przerwę między awokado, a słodkimi owocami? Rozumiem, że szejk z bananami i awokado odpada, tak? Pepsi, jestem aktywny fizycznie, trenuję boks, do tego za niedługo dojdzie mi piłka nożna + WFy. Stąd mój pomysł na 811. Czy na diecie witariańskiej bez problemu powinienem wyrobić z kaloriami? Pepsi odpowiada  Po wypiciu bogatego szejka owocowego jesteś syty, więc nie zabierasz się od razu za awokado. Natomiast jak to był jakiś po prostu owoc z ryżem, to zaraz możesz zjeść awokado. Jeżeli chodzi o zapewnienie sobie odpowiedniej ilości kalorii na zwykłej diecie witariańskiej, nie ma z tym problemów, należy tylko uważać na te deserki z tony orzechów zmielonych z daktylami i rodzynkami, to jest fatalne połączenie. Ale Tobie to nie grozi, bo musiałbyś sobie sam to pichcić, a szkoda na to czasu, bo masz fajniejsze rzeczy na głowie, jak sport. A więc bez trudu na klasycznej witarce zrobisz kalorie, zważ, że jedno awokado minimum 300 kalorii, 100 gram migdałów, idealne białko i tłuszcze 700 kalorii, naprawdę nie ma powodu do obaw. Zupełnie inaczej ma się sprawa z 811. Jeżeli zastosowałbyś się do jedzenia 10 g węglowodanów na kilogram masy ciała, to miałbyś za mało białka w diecie. Przy wadze 8o kilo odpowiednia ilość białka w Twoim wieku to 120 g białka (a nie 80g – 88 g dla osób już finalnie urośniętych), czyli mamy 480 kalorii z białka, i 3840 kalorii z węgli czyli wypada obowiązkowo aż 12 g węglowodanów na kilogram ciała, no i oczywiście sport, sport, sport. W takim razie należy jeszcze spożyć 480 kalorii z tłuszczu, około 53 gramy najlepszego tłuszczu, czyli widzisz jak mało należy jeść tłuszczu, nawet przy tak wielkim spożyciu dziennym kalorii 4800? Michał pisze  Awokado może być takie ze marketu? Pepsi, znasz dietetyczkę Karolinę Kozelę? Pepsi odpowiada  Może, gdyż awokado należy do szczęśliwej piętnastki, nie mylić z pechową dwunastką i nie przesiąka pestycydami prawie wcale. Karolinę znam oczywiście, to moja kumpela. Michał  Umówiłem się z tą Panią na wizytę, pomoże ułożyć mi dietkę! Pepsi, tak sobie myślę. Że te moje stany podchodzące pod deprechę i ciągłe zmęczenie, mogą być spowodowane tym, ze całe wakacje, praktycznie dzień w dzień paliłem jointy, w zasadzie zacząłem już dużo wcześniej. Jeszcze pół biedy gdybym nie mieszał ich z tytoniem kupowanym w sklepie, bo wiadomo ile ma w sobie toksyn. A teraz od września diametralnie ograniczyłem palenie, praktycznie w ogóle nie palę. Jest jakiś specjalny myk na oczyszczanie się po jointach? Dostanę czystą wodę utlenioną w jakimś internetowym sklepie? Pepsi odpowiada  Michał, generalnie Maria jest niby taka fajna, ale zawsze istnieje syndrom odstawienia i moi kolesie, którzy dużo blantowali mieli zaczerwienione gały, jakby trochę opuchnięte powieki i generalnie bez Marii zdecydowanie smutni. Jakby przechodzili jednak syndrom odstawienia. Więc Twoje smutki mogą być też od tego. Z wodą utlenioną tą 32% jest w Polsce problem, a tylko taką wolno oczywiście po rozcieńczeniu używać wewnętrznie, ale nie odkwaszaj się sam wodą, weź sobie raczej duże dawki naturalnej witaminy C, kup sobie najlepszą w necie, koniecznie organiczną, jak znajdę coś ekstra, to będę polecała na moim blogu. Karolina jest świetną dietetyczką do tego doskonałym sportowcem, więc będziesz w idealnych rękach. Michał kontynuuje  Pepsi, a co myślisz o łączeniu węgli z białkiem w jednym posiłku? Ogólnie jak byłem u tej Pani Heleny Smereczyńskiej (jeśli Pepsiana ma czas to niech zobaczy na youtubie jej wywiady) Zbadała mnie aparatem Salvia (https://www.refleksoterapia.org.pl/detoksykacja.html), wypisała jedzenie, którego nie toleruję. Gluten mam już podobno nawet w mózgu! Urządzenie wykazało przerost grzybów, Candidę i inne patogeny. Z suplementów wybrała mi witaminę C z Calivity (gdzie ta witamina c to Ascorbic acid), probiotyk też z Calvity, Pau’Darco i krople dr Jonasa do tego dieta rozdzielna i 0 cukru w jakiejkolwiek postaci. Byłem u tej Pani na ponad dwu godzinnej rozmowie i wydawała mi się naprawdę świadoma. Dodatkowo zaczepiłem o tematy nie tylko związane z Candidą, ale też tego co nas otacza. O chemitrails też wiedziała. W zasadzie to stosowałem się tylko do diety rozłącznej (głównie kasza jaglana, ryż brązowy, pierś z indyka, kalafior na parze, brokuł na parze, jajka). Na takiej diecie rozłącznej schudłem około 5kg. Niby te stany poddepresyjne i zmęczenie po przebudzeniu znikło, ale nie do końca i nie jestem pewny czy to zasługa tejże diety czy czasu. Dzisiaj zadzwoniłem do Pani Heleny i zapytałem ją jakie widzi dalsze etapy leczenia Candidy i czy jest pewna, że mam jej przerost, odpowiedziała, że tak wykazało urządzenie i ,że nie mydli oczu ludziom. Żebym przeczytał książkę Słoneckiego, Janusa, że gdy mieszała węgle z białkiem to non stop chorowała, miała alergie, a teraz wręcz odwrotnie. Zapytałem, że skoro 90% społeczeństwa je tak właśnie je, to też musi mieć przerost candidy i ogólnie grzybice organizmu. Odpowiedziała mi, że owszem. Że stąd się biorą nowotwory, wysokie ciśnienie itd itd. Zapytałem czy zawsze będę musiał stosować się do diety rozdzielnej, bo trenuję sporty walki, słabo sie na takiej diecie czuję i do tego schudłem. Odpowiedziała, że to organizm się oczyszcza i dlatego tak jest. No, ale Pepsi, ja naprawdę myślę o walkach na poważnie, a żeby zrobić masę to nieuniknione jest mieszanie białek z węglami. A Pani Helena styl odżywiania rozdzielny zaleca do końca życia! Powiedziała mi, że jak ogarnę Candidę, a zacznę z powrotem mieszać węgle z białkiem to znowu będę robił świetne podłoże dla Candidy. Co o tym wszystkim myślisz? Bo mam już naprawdę mętlik, jeżdżę tu, tam, wydaję ostatnie pieniądze. Muszę w końcu obrać dobrą drogę. Chcę czuć się tak jak czułem się jeszcze przed wrześniem i zacząć trenować jak należy, tylko o tym marzę póki co. Pepsi odpowiada  Michale, wiesz, że jestem laikiem, a po drugiej stronie jest doświadczona osoba z własnym gabinetem. Można się czepiać, że poleca suplementy MLM (marketingu wielopoziomowego), a to jest wielki system sprzedażowy, ale może być to całkowity przypadek i po prostu ufa im osobiście. Popatrzmy na sprawę z punktu widzenia diety wegańskiej i już wiemy, że dieta rozdzielna nie jest możliwa i to a priori. A z drugiej strony mamy tysiące przypadków wyleczenia przerostu candidy, ba doktor Cousens, Graham mają ogromną ilość przypadków wyleczenia cukrzycy typu II, a nawet zdarzyło się, że typu I, a wiemy dobrze, że candida przy cukrzycy to pikuś.

Dlaczego na diecie wegańskiej niemożliwa jest dieta rozdzielna?

Gdyż tylko w mięsie nie ma węglowodanów, no można znaleźć troszkę glikogenu pomiędzy włóknami mięśniowymi, ale możemy z niewielkim błędem uznać, że w mięsie faktycznie nie ma węglowodanów, że masz białko i tłuszcz, natomiast w każdym roślinnym produkcie masz i węglowodany i białko. Więc jak można przyjąć takie założenie? Czyżbyś miał przejść na dietę Atkinsa? Nie mógłbyś jeść żadnych warzyw, ani owoców. Do tego zero cukru. O jakim cukrze mówiła Pani Helena? Miała na myśli też cukry proste zawarte w owocach? Weganie i wegetarianie praktycznie nie mogą być na diecie rozdzielnej, jeżeli chodzi o białko i węglowodany. Oczywiście należy unikać łączenia tłuszczów i słodkich węglowodanów, o czym już rozmawialiśmy, ale natura sama z siebie nie stwarza takich połączeń. Przynajmniej ja nie znam takich smaków, więc muszą być naprawdę rzadkie. Z łatwością w diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej można nie łączyć tłuszczu z węglowodanami w formie cukrów prostych, czyli najpierw owoce a potem dajmy na to migdały.

Glutenu i kazeiny bezwzględnie nie jedz!

Surowa dieta roślinna, nisko białkowa, nisko tłuszczowa, wysoko potasowa i stosunkowo nisko sodowa, leczy w jeden miesiąc cukrzycę i to samo robi z candidą. Jednak w Twoim przypadku nie można powiedzieć, że masz jeść mało białka, ciągle rośniesz i 1,5 g białka na kilogram masy należałoby przyjąć, ale czy jesteś gotowy zjadać dziennie 4800 kalorii, żeby być na 811? Do tego bezwzględnie spirulina i chlorella, sporo tych aminokawasów, bo o białko w takich ilościach nie jest tak łatwo, tym bardziej, kiedy trzeba eliminować tłuszcze do 10%, może 12% na dzień? Czy będzie Cię na to po prostu stać finansowo? Do tego zwróć uwagę na to, że aby uważać się, że NIE jesteś na 811 gdy (wg Grahama, twórcy diety 80/10/10): 1. Kiedy mniej niż 2% twoich dziennie spożywanych kalorii pochodzi z warzyw i zieleniny. Dla osiągnięcia prawdziwego zdrowia dr. Graham zaleca spożywanie od 2 do 6% kalorii w postaci zielonych liści [sałata, szpinak itp.]. Aby 4% kalorii pochodziło z zieleniny przy spożywaniu 2000 kalorii dziennie należałoby zjadać ponad pół kilograma zieleniny każdego dnia! Czyli w Twoim przypadku Michał ponad KILOGRAM 2. Kiedy Twoje spożycie kalorii jest niewystarczające do utrzymania pożądanej przez ciebie wagi. Twoja aktywność fizyczna stanowi mniej niż 40% twojego dziennego zapotrzebowania na kalorie (spalając 2000 kalorii dziennie minimum 800 kcal powinno pochodzić z wysiłku fizycznego). W Twoim przypadku, przy zjadaniu 4800 kalorii (dla 80 kilo masy) musiałbyś spalać 2000 kalorii, to jest naprawdę długi bój. 3. Kiedy nie spełniasz potrzeb swojego organizmu na sen. 4. Podjadasz coś przez cały dzień zamiast spożywać od jednego do czterech posiłków dziennie. 5. Brak Ci emocjonalnej równowagi (Twój tryb życia jest na tyle stresujący, że powoduje ciągły wysiłek nadnerczy). No Maria i takie tam muszą iść w odstawkę. 6. Wystawiasz swoje ciało w całości (lub częściowo) nagie na działanie promieni słonecznych przez mniej niż 30 minut dziennie. (Nasze ciała wymagają, aby wystawiać je na słońce minimum na 15 minut dziennie co umożliwia produkowanie wystarczającej ilości witaminy D. Uważam 30 minut dziennie jako zdrowe minimum… pamiętaj, że nasz gatunek nie został stworzony do życia w zamkniętych pomieszczeniach. No, ten punkt przez pół roku musimy załatwiać suplementacją D3. Uwaga: ani doktor Cousens, ani Graham nie zalecają jedzenia 10 g węglowodanów na kilogram ciała, ale jak wtedy zrobisz 80/10/10 przy założeniu 1,5 g białka na kilogram masy? W Twoim przypadku (o ile ważysz 80 kilo) wychodzi nawet 12 g na kilo masy. A więc widzisz Michale, że lekko nie ma. Nawet jak trochę odpuścimy, to i tak 811 jest dość trudna. Ale coś zbliżonego, z odpowiednio większą ilością białka do czasu aż przestaniesz rosnąć można by wykombinować. Na Twoim miejscu bezwzględnie zrobiłabym badanie poziomu witaminy B12, bo niektóre Twoje objawy występują, kiedy są jej niedobory. Jest jeszcze jedna rzecz. Maria. Maria, albo cokolwiek innego, może wychodzenie z beztroskiego dzieciństwa sprawiło, że stałeś się neurotyczny. Smutki, strach o swoje zdrowie, może nawet odrobina hipochondrii. Niestety, są ludzie i ja do nich należę, którzy muszą znaleźć jakąś receptę na swoje smutki i obawy, a niekiedy irracjonalny strach. Ja znalazłam bieganie, a Ty też musisz rzucić się w wir sportu Nie dla wszystkich są luzackie jointy niestety Nie ma sprawiedliwości. W Twoim wieku i całe lata później przeżywałam bardzo do Ciebie podobne rozterki, a na pocieszenie Ci powiem, że da się zbudować moc. Nie wiem czy Pani Helena się nie myli, twierdząc, że ludzie chorują i umierają bo jedzą białko z węglowodanami, wszystkie wielkie zwierzęta wegańskie tak spożywają swoje białko, właśnie z węglowodanami, w tym z błonnikiem, bo tylko w tej formie jest dostępne. Nie jestem lekarzem, nie mogę nikogo leczyć, sama sobie pomagam, a inni mogą wziąć moją nawijkę pod rozwagę, pod warunkiem, że wcześniej skoczą do lekarza. Do zo Michał, thx, że do mnie napisałeś


reklamablogBlog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 5 186 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar justyna 29 listopada 2013 o 20:31

    Pepsi o Marii jest wiele kontrowersji. Niestety ze względu na zakazaną bakę w Polsce, społeczeństwo jest mało świadome jej właściwości.
    Niedługo będę tworzyła obfity topic Maryjny na blogu. Ale w skrócie. W celach leczniczych pali się ja w tzw vaporizerze. Maria też nie może być byle jaka odmianka pochytana od dilera na ośce. Trzeba postarać się o bardziej wyszukaną odmianę z tak zwaną ilością przeważającą nie thc, ale cbd – środka leczniczego.
    I tak działa min. :
    – działa antybakteryjnie
    – hamuje wzrost komórek nowotworowych
    – chroni neurony
    – wspiera wzrost kości
    – zmniejsza drgawki i napady
    – zmniejsza poziom cukru we krwi
    – zmniejsza stany zapalne
    – zmniejsza ryzyko zatkania tętnicy
    – zmniejsza przykurcze jelit
    – ogranicza wymioty i mdłości
    – łagodzi ból
    – łagodzi stany lękowe
    – spowalnia rozwój bakterii
    – tłumi skurcze mięśni
    – działa uspokajająco
    – leczy łuszczycę
    – rozluźnia naczynia

    Kanabidoidów jest jednak znacznie więcej i są to np. cbd, cbdv, cbc, cbg, cbn, thc, thcv, thca.

    Polecam zresztą zobaczyć film : the union – prawda o marihuanie.

    Oczywiście nie twierdze, iż jest ona konieczna ze względu na bogactwo właściwości antynowotworowych warzyw i owoców. Myślę, jednak że nie powinna być skreślana, gdyż jest to zawsze kolejna alternatywna forma leczenia.

    1. avatar agg 29 listopada 2013 o 21:10

      Ależ podpisuję się pod tym całym swoim ciałem, o czym pisze pani Justyna. I pamiętajmy także o ukrywanych przed światem właściwściach konopii w ogóle – od superfooda, przez liny, ubrania, opał, domy no wszyściutko:) ALe jak zwykle jest jakieś ale.. Niestety nigdzie, i od nie wiem kogo, czy nie wiem jak hodowane domowo ekologicznie ziarenko, 'najczystszy’ top od najlepszego kumpla – nie wierzę, żeby był tym idealnym topem. W dobie przemysłu Maryjnego rośliny są wszelako krzyżowane plus dodajmy do tego cały syf jakim są traktowane w trakcie jak i po wyrośnięciu, że nie wierzę (po długich poszukiwaniach naukowych jak i bezpośrednich), że możemy w Europie mieć do czynienia (oprócz medycznej) z Maryją działającą na naszą dusze i ciało jak leczniczy balsam. Wtrącę dygresję, że używane przez skrybów zioło przy spisywaniu świętych ksiąg filozofii wschodu, w porównaniu z tym dzisiejszym to prawie jak dwa różne gatunki. Bo jeśli mówimy o okolicach Himalajów, to tam różnica i jakość jest jak pomiędzy syrenką a porsche. podobna karoseria, ale jakość, ta jakość… ehhh… takie życie, takie czasy, taka sytuacja. Pozdrawiammm!

    2. avatar pepsieliot 29 listopada 2013 o 22:12

      maria i mniejsze lęki to antylogia

      1. avatar justyna 30 listopada 2013 o 12:40

        Każdy ma swoje własne zdanie, ale w głównej mierze zależy to od naszej wiary w coś co robimy. Czytałam kiedyś artykuł, w którym przedstawiona była pewna 90-latka (albo 100 latka ? ), która mocno wierzyła że paląc 15 papierosów dziennie i pijąc łyche zapewnia sobie długowieczność.
        Z tymi lękami to raczej bywa tak, że każdy znajduje jakieś wyjście dla siebie. Często jednak zapominamy, że to wyłącznie sami z sobą bez żadnych wspomagaczy powinniśmy się czuć najlepiej. Uporządkować własne wnętrze, stać się bardziej obserwatorem samego siebie.

        No, ale prócz ucieczki, baks odpowiednio palony w ogóle nie daje żadnej fazy. Jest używany tylko w celach leczniczych. Tak samo z topów można zrobić zwalczający raka (i dużo więcej właściwości ) olejek konopny.

        1. avatar pepsieliot 30 listopada 2013 o 16:37

          zgadzam się z Tobą Justyna, ja tylko wspomniałam o sobie, bo to co się może stać ze strachem po Marii, nikomu nie życzę, więc tylko o tym chciałam napomknąć

          1. avatar Klara 20 stycznia 2015 o 12:53

            Będąc na kilku konferencjach medycznych (nie jestem lekarzem, taka praca) słyszałam, że Maria ma potwierdzony mocny wpływ na „uruchamianie” genu i objawów schizofrenii. Wiecie coś na ten temat?
            Oni tam mieli publikacje i badania nt, ale nie pamiętam szczegółów.

            Omawiano fakt, że można mieć taki gen od pokoleń i on się w ogóle może nie ujawniać całe życie, planuje sobie leżeć w ukryciu, ale jeśli (dotyczy wieku 20-30 bo wtedy schizofrenia jest najczulsza) zaczniesz używać Marii – wpływa ona bardzo pobudzająco na ten gen i prawdopodobieństwo ujawnienia wzrasta do o 80%.

  2. avatar TaxCollector 30 listopada 2013 o 16:11

    Polećcie mi drodzy szejkopijcy jakiś dobry blender.
    Mam taki mały, coś jak młynek do kawy czy pieprzu i mieści mi się tam może z 0,3l i muszę ciągle na raty te szejki robić, temu zdecydowałem się kupić nowy – większy.
    Niestety wybór jest ogromny i nie wiadomo który kupić.
    Na ceneo, nokautach i innych opineo jest za dużo podpłaconych agentów, którzy zachwalają swoje produkty i nie wiadomo komu tam wierzyć.
    Tu chyba takich nie ma ,co? 🙂
    Czy w ogóle jest sens kupować jakiś z allegro do 100zł czy lepiej już wybombic te 200-300 i mieć pewność?
    Napiszcie jakie Wy macie i jak się sprawują.
    Sorx Pepsi, że w ogóle nie na temat i tu jakieś forum Ci z bloga robię.
    Załóż pepsine forum to nie będziesz miała spamu tutaj 😛
    z góry dzięki za pomoc

    1. avatar pepsieliot 30 listopada 2013 o 16:35

      Tax wręcz przeciwnie zarzuciłeś ciekawy temat i do tego pasuje do 811 idealnie. Powiem Ci, że ja już 4 mikser kończę, taki za 300 zeta z netu i też są beznadziejne. Niby moc w miarę, pojemnik duży 1,5 litra a nawet trochę więcej, i ze szkła, ale odpadają jakieś elementy z plastiku i nie można po pewnym czasie przytroczyć kielicha do części z silnikiem, Za każdym razem mi się to dzieje. Taki blender z hipermarketu za 100 zeta, to w ogóle nie zmieli Ci mróżonej truskawki, pomimo, że niby jest coś napisane w temacie mocy. Przystawiam się do na prawdę profesjonalnego blendera, takie jakie widzę na filmikach u amerykańskich znanych rawfoodystów. Ale może ktoś z moich czytelników nam podpowie.

      1. avatar Piotr Czapla 30 listopada 2013 o 17:31

        Ten nie będzie miał problemu z mrożoną truskawką:
        http://www.youtube.com/watch?v=lAl28d6tbko

        1. avatar pepsieliot 30 listopada 2013 o 20:09

          No tak, właśnie coś w tym stylu widziałam na filmikach u Paula Nisona, ten rozszerzony do góry kielich

        2. avatar pepsieliot 1 grudnia 2013 o 07:51

          szkoda ipada : D

        3. avatar kapsely 3 grudnia 2013 o 18:02

          ciekawe jak ostrza po tym ;p

  3. avatar justyna 30 listopada 2013 o 16:56

    Jeśli chodzi o blender ( nie robiąc jakiejkolwiek reklamy) osobiście używam i bardzo polecam ten model: Blender Catler BL 8011. Niestety trzeba na niego wydać trochę więcej kasy (choć teraz jest tańszy niż jakiś rok temu) niż na taki z supermarketu, ale moc ma niesamowitą. Zmiażdży mi wszystko, także wszelkie mrożonki zlodowaciałe. Ostrza póki co, silnik i wszystko działa bez zarzutu. Kielich zrobiony z plastiku, ale BPA FREE.

    Mimo wszystko marzeniem chyba każdego rawczłowieka jest Vitamix! ahhh ….

    1. avatar TaxCollector 30 listopada 2013 o 19:03

      Ja raczej rozważałem czy kupić taki do 100zł czy droższe (200-300). Blendery za cenę ~1000zł w ogóle nie wchodzą w grę. Przynajmniej na razie.
      Skoro Pepsi mówisz, że i te za 300zł sie rozpadają to już chyba lepiej jak kupie tanioche za 100zł, grunt żeby ze szklanym pojemnikiem. W sumie to ja fajerwerków nie potrzebuje, mrożonek nigdy nie blenduje. Głównie banany, sałaty i jakieś miękkie owoce.
      Przez ostatnie 2-3 lata jade na takim:
      [URL=http://epvpimg.com/HIuLe][IMG]http://i.epvpimg.com/HIuLe.jpg[/IMG][/URL]
      Kosztował coś koło 100zł i gdyby nie to że ten pojemnik taki mały to jeszcze by kilka lat mi służył 😛
      Dzięki za rady 🙂

  4. avatar Ajłona 30 listopada 2013 o 19:39

    Ja mam boscha kubixxa i niestety mikser za słaby.. moc ma 800W.. nie potrafi dokładnie zmiksować suszonych daktyli 🙁 ..z 7 bananami ciezko mu idzie nawet.. musze dodawac wody a wtedy pojawia sie problem bo sie nie miesci 🙁
    takze odradzam.. plus jest tylko taki, ze w sumie to robot kuchenny z fajną opcja krojenia w kostke

    Rodzice maja Zelmera tez robota kuchennego ale mikser jest duzo, duzo lepszy.. moc 1000W i zapiernicza 2 razy lepiej od mojego.. tylko mały pojemnik 🙁
    Wydaje mi sie, ze duzo zalezy oprocz mocy oczywiscie, od ostrzy.. lepsze ma zelmer bo dwa sa skierowane ku dołowi i dwa ku gorze pionowo.. a w boschu trzy sa w dol i jeden tak lekko w gore wiec nie miksuje dokladnie 🙁

    Pewnie same miksery z tych firm beda wykonane w podobny sposob jak te w robotach kuchennych 😉

    1. avatar Ajłona 30 listopada 2013 o 19:42

      oczywiscie chodzilo mi o blendery… nie o miksery 😛

  5. avatar Aga 30 listopada 2013 o 19:50

    Ja mogę polecić, owszem, ale nie jest to tania zabawka.
    Od 10 lat używam Thermomixa – meeeega urządzenie. Cena owszem – dość zaporowa, ale w moim przypadku tyle lat używania praktycznie dzień w dzień i wciąż nie ma ŻADNYCH śladów zużycia. Chyba trzeba by go po prostu wyrzucić przez okno, żeby coś tam się zepsuło. Polecam gorąco, jeśli ktoś może sobie na to cacko pozwolić. No i co fajne, on też podgrzewa, także można zmielić tam co trzeba i od razu gotować zupke.

  6. avatar pepsieliot 30 listopada 2013 o 20:11

    Ale wypas, ciekawe czy lepszy od Vitamixa?

    1. avatar Piotr Czapla 1 grudnia 2013 o 13:48

      Wczoraj postanowiłem, że kupimy jakiś lepszej klasy blender i zacząłem przeglądać net porównując Blendtec, Vitamix i Termomix. Poniżej parę spraw które przeczytałem:

      Termomix – nie jest dla mnie
      – (-) Ma mniej obrotów i podobno robi słabiej zmielone smoothie ( [1], [4])
      – (-) Nie widzisz w jakim stanie jest twoje smoothie – stalowy pojemnik
      – (-) Jest droższy od Vitamix’a i Belndtec’a, gdzieś widziałem 2k usd, Vitamix to 2.5k pln ( [1])
      – (-) Nie kupisz go przez internet tylko w sprzedaży bezpośredniej, tzn robisz impreze, zapraszasz znajomych i sprzedawce, innymi słowy spamujesz znajomych. – To skreśliło go z mojej listy.([1], [2])
      – (+) Jest sprzedawany w Polsce, ma nawet polska stronę, ale ma 2 letnia gwarancje ( [2]
      – (+) Z filmików wnioskuje że łatwiej go umyć.

      Pozostały zatem Vitamix i Blendtec, oba bardzo podobne, ale Vitamix wygrywa w Polsce:
      – Oba mają 7 lat gwarancji, ale nie wiem czy w Polsce, bo nie mają oficjalnego dystrybutora. Biznesowy dystrybutor Vitamix ma zepsuta stronę: http://www.vitamix-blender.pl, Blendtec chyba nie słyszał, że są kraje poza US.
      – Jednak Vitamix można znaleźć na visvitalis.com.pl, Blendtec jest tam też ale wycofany ze sprzedaży.
      – Na ceneo Vitamix jest w 3 sklepach, Blendtec w jednym poza Visvitalis [6]
      – Do Vitamix’a można dokupić akcesoria w Polsce (cena zaporowa 770pln za kielich) ale lepsze to niż Amazon i czekanie na przesyłkę przez miesiąc.
      – Vitamix jest manualny, Blendtec jest automatyczny. Ja preferuje manualną kontrolę.
      – Vitamix ma większą regulacje obrotów niż podstawowy blender Blendtec. od 500-37000 rpm, Blendtec jest w zakresie 4000-28000 rpm. [5]
      – Vitamix ma packe do dociskania składników do dna mixera więc łatwiej przetwarza mrożonki [7]

      Źródła:
      [1] http://theholisticingredient.com/2013/03/08/thermomix-versus-vitamix-a-personal-opinion-only/
      [2] http://thermomix.vorwerk.pl/pl/opieka/faq/serwis-i-opieka-posprzedazowa/
      [4] http://www.twomoderncavewomen.com.au/blend-with-the-vitamix-or-the-thermomix/
      [5] http://www.blenderbabes.com/blender-babes-101/blender-reviews/blendtec-vs-vitamix/
      [6] http://www.ceneo.pl/16884381
      [7] http://perfectsmoothie.com/vitamix-vs-blendtec

      1. avatar Jagoda 29 października 2014 o 10:28

        Mam termomix – kupiłam go bez żadnej szopki ze spraszaniam ludzi na jakaś imprezę.. Dziwne. Przyjechał przedstawiciel, zrobił prezentację bo chciałam,,dałam kasę i tyle.
        Termomix jest chyba największym kombajnem- przy szejkach nie do zastąpienia, zrobi pył ze wszystkich warzyw, skorupek z jaj, wszystkich mrożonek,kostek lodu itd. Mielisz tyle czasu ile chcesz. Do tego ma funkcje podgrzewania. Od jesieni do ciepłej wiosny szejki podgrzewam zaledwie krociutko do 37 st. Tak jest lepiej na moje jelitka.
        uzywam termomix 'a ponad trzy lata, do szejkow mój jedyny.
        Nie chcę robić reklamy, nie jestem przedstawicielem, nie zależy mi na czymkolwiek. Po prostu nie zabrdzo zgadzam sie z przedmówcą.
        Wada – cena

  7. avatar ewa ta co zawsze 30 listopada 2013 o 20:55

    Też mam Termomix tylko coś około 13 lat i też działa bez zarzutu, wszystko zmiele na mąkę , lód na pył , wyrabia ciasto , mam z opcją waromą tz gotowania na parze czego w ogóle nie używam . Mam też zwykłe nie wiem jak to nazwać blendery czy szejkery i żaden nie zrobi takiego fruuu jak termomix to fakt , ale drogi był potwornie.

    1. avatar Aga 30 listopada 2013 o 21:33

      ja też mam to do gotowania na parze ale jakos zawsze na parze gotuje tradycyjnie, na gazie. w sumie nie wczytalam sie nigdy w szczegolowe zaskosowania tego dodatku i faktycznie nawet zapomnialam ze to mam;)

      a czy lepszy od Vitamixa to nie wiem, bo vitamixa nie mam;)

  8. avatar atqa 23 sierpnia 2014 o 16:36

    „Oczywiście należy unikać łączenia tłuszczów i słodkich węglowodanów, o czym już rozmawialiśmy, ale natura sama z siebie nie stwarza takich połączeń.”

    „Z łatwością w diecie wegetariańskiej, czy wegańskiej można nie łączyć tłuszczu z węglowodanami w formie cukrów prostych, czyli najpierw owoce a potem dajmy na to migdały.”

    Czyli łączenie w jednym szejku płatków owsianych z bananami i siemieniem lnianym jest nieprawidłowe?

    1. avatar pepsieliot 23 sierpnia 2014 o 18:49

      Atqa cokolwiek nie powiedzieć jedząc dużo węgli prostych trzeba naprawdę uważać z tłuszczem, dlatego ta 811

      1. avatar atqa 23 sierpnia 2014 o 19:57

        Uważam, dlatego dziennie jem b.malo tłuszczu, bo oprócz omegi3 to jeszcze 2/3 łyżeczki siemienia(w szejku owsianym z 3bananami) i co kilka dni z 6 migdalow.
        Wracając do tematu…to jak to w końcu z tym łączeniem?

        1. avatar pepsieliot 24 sierpnia 2014 o 07:37

          Atqa z łączeniem ma być przede wszystkim luźno i życiowo. Wiadomo, że słodkie ma się jeść przed tłustym, więc dla świętego spokoju zjadłabym siemię po, tym bardziej, że siemię lniane nie podkręca potrawy smakowo, co innego gdy do sałąatki z warzyw i awokado wkroi się mandarynkę to ma jakiś sens smakowy i można zrozumieć po co się miesza

  9. avatar atqa 23 sierpnia 2014 o 20:00

    Dwie, trzy łyżeczki 😀

  10. avatar Asia 21 stycznia 2015 o 22:16

    Niech mi ktoś mądry wytłumaczy dlaczego po szejkach mam zaparcia. czuję się po nich wspaniale, ale mam te cholerne zaparcia

    1. avatar pepsieliot 21 stycznia 2015 o 22:21

      Asiu a co w tych szejkach jest?

  11. avatar Luwina 22 maja 2017 o 07:41

    Kochana Pepsi, mam kłopot z synem (12 lat), ma te kulki na migdałach, one co jakiś czas się odnawiają, wczoraj trochę gorączkował, podaję mu kwas askorbinowy, płucze gardło 1 szkl wody, 1 łyżeczka soli morskiej, 1 łyżeczka sody, 1 łyżeczka wody utlenionej, ale cały czas są i bolą go przy przełykaniu, miewa też lekkie stany podgorączkowe, wiem że lekarz da mu od razu antybiotyk bo juz tak było a niewiele pomogło , dlatego próbuję sama…ale co jeszcze…poza tym dostaje D3K2 bo walczymy z niskorosłością już od grudnia (pisałyśmy w e-mailach), znowu po powrocie ze szpitala (miał rezonans głowy) te kulki i osłabienie…te kids multi bierze 3tabl, selen, Omege, …mam inne Twoje produkty też ale nie wiem co mu podać ? czy możesz mi coś doradzić ?

    1. avatar Jarmush 22 maja 2017 o 16:36

      prawdopodobnie dziecko cierpi z powodu pasożytów, najpierw vegatest volla Biorezonans, oczyścić z pasożytów, bo te środki, które mi podajesz powinny mu pomóc. Jak skończy kids muulti, zrób mu kurację Greens&Fruits TiB, rozbijając w moździeżu i podając do śniadania i obiadu po pół tabletki, taka kuracja wraz D3+K2 i Omega 3 dla dzieci powinna go uodpornić, ale teraz nie podawaj mu witamin i minerałów, dopóki nie pozbędziecie się ewentualnych pasożytów, przeczytaj te wpisy:
      ten znasz zapewne http://www.pepsieliot.com/dziecko-w-tym-male-kaszle-co-ma-robic-skolowana-matka/
      ale mamy na blogu bardzo dobrą pediatrę, możesz też do niej napisać, mejl w stopce pod wpisem:
      http://www.pepsieliot.com/jak-bezpiecznie-oczyscic-dziecko-z-pasozytow/
      a tutaj pani doktor rekomenduje Greens& Fruits TiB
      http://www.pepsieliot.com/mowic-dziecka-zeby-cie-sluchalo-czyli-zanim-wpedzisz-je-matrix/

  12. avatar Luwina 22 maja 2017 o 18:14

    Dobrze , dziękuję serdecznie, czytam dalej 🙂 Green&Fruits TiB mam bo kupowałam ostatnio dla starszego syna:-) dziękuję że jesteś 🙂

    1. avatar Jarmush 22 maja 2017 o 20:08

      <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum