😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Zespół naukowców z Uniwersytetu w Londynie zmierzył średni poziom cukru w diecie i próbował powiązać go z powszechnymi dolegliwościami psychicznymi. Badania prowadzono na grupie 5000 mężczyzn i 2000 kobiet. Porównano wyniki grup bazując na przyjęciu cukru i płci. Badacze ustalili, że mężczyźni z większym przyjęciem cukru są o 23% bardziej podatni na choroby psychiczne i schorzenia układu nerwowego. Wynik oparto o średnią badań mężczyzn, którzy konsumowali minimalne ilości cukru. Co ciekawe, analiza nie wykazała tak dużego powiązania u kobiet. Knuppel nie jest pierwszym naukowcem, który połączył wysokie spożycie cukru z depresją.
1. Badanie przeprowadzone w Baylor College, opublikowane w 2002 roku, analizowało spożycie cukru w 6 krajach. Naukowcy odkryli, że im większa średnia spożycia cukru, tym wyższa zachorowalność na depresję. 2. W Hiszpanii odkryto współzależność pomiędzy konsumpcją fast-foodów i słodyczy z sieciówek a częstotliwością występowania depresji. Odkryli, że uczestnicy należący do grupy z najwyższym spożyciem przetworzonej żywności wykazują znacznie większą tendencję do obniżonego nastroju i depresji w porównaniu do tych, którzy konsumują najmniejsze ilości chemii. 3. Inne badanie z 2014 roku wykazało bezpośrednie połączenie pomiędzy cukrem i depresją. Badano spożycie określonych typów produktów na 260 000 uczestników, którzy uważają (nie musieli mieć diagnozy), że mają depresję. Uznano, że częsta konsumpcja słodyczy, szczególnie napoi dietetycznych typu zero z dużą zawartością węglowodanów, może znacznie podnieść ryzyko depresji. 4. W 2015 roku w USA przeprowadzono badanie, w którym u 70 000 kobiet sprawdzono oddziaływanie dużych stężeń cukru na organizm. Konkluzje były proste – im więcej cukru w diecie, tym więcej symptomów depresji.
Skutki uboczne i niepożądane efekty spożycia cukru są straszne. Jeśli więc zależy Ci na zachowaniu długoterminowego zdrowia psychicznego (przynajmniej na poziomie ciała) obniżenie ilości przetworzonych cukrów już jest bardzo dobrą prewencją.
Oglądam Ci ja serial, głównie ze względów towarzyskich, bo nie ma to jak znajomi, projektor i warzywa z hummusem w niedzielne popołudnie. Blood Drive się ów serial nazywa. To dzieło stylizowane na niskobudżetowówkę klasy C, w stylistyce lat 90 i gore. To jednak przede wszystkim niedoceniona i nieoceniona groteska i podśmiechujka ze współczesnego świata. Produkcja jest na maksa matrixowa i Ci, którzy są tego świadomi, znajdą w niej dużo powiązań i smaczków. Żeby się nie rozwodzić nad fabułą, bo to nie jest w tej chwili istotne, przechodzę do rzeczy. Jednym ze wspomnianych smaczków jest motyw „Czerwonej Rozkoszy” – narkotyku stworzonego przez rząd. Uaktywnia on w ludziach krwiożercze żądze i silnie uzależnia, ale na początku przede wszystkim odpręża. Poza tym, że można przyjmować ów drogą wziewną, jest także masowo dodawany do batoników (i słodyczy generalnie) i stanowi stały element diety pacjentów szpitali psychiatrycznych. Widzicie powiązanie?
Zaleca się ograniczenie spożycia cukrów (poza tymi naturalnie występującymi) do mniej niż 5% w codziennej diecie. W Europie przyjmuje się średnio 2 razy tyle, w stanach aż 3 razy więcej. ¾ cukru w diecie pochodzi ze słodyczy i napoi, reszta ze sztucznej żywności takiej jak ketchup. Istnieje wiele czynników, które mogą mieć wpływ na choroby psychiczne. Nauka coraz częściej określa depresję jako chorobę ciała, nie zaś umysłu jak uważano dotychczas. W związku z tym coraz częściej zwraca się uwagę na dietę i niedobory jako na istotny czynnik ryzyka, ale także sposób terapii depresji. Źródło: 1 Oczywiście mega ważnym czynnikiem jest cykl metylacji, co również pośrednio jest powiązane cukrem i z brakami odżywczymi (witamin z grupy B). Przypominam brawurowy wpis Pepsi: Dlaczego szpitale psychiatryczne milczą na temat niacyny, czyli witaminy B3.
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Ciekawe co na to Big Farmacja?”
przecież oni doskonale o tym wiedzą i czerpią zyski 🙂
Spożywka i farmacja to jeden biznes.
Dobra czekolada z orzechami może być od czasu do czasu 😀
Grzesiu 🙂 na hasło „dobra czekolada” każdy się ślini, ale każdy rozumie to inaczej, bo „dobry” przyporządkowany jest w mózgu do smaku, co więcej wchodzą tu osoby niekoniecznie odżywiające się prawidłowo, chcą to zmienić ale jeszcze zostawić sobie pewne błędy, których póki co nie zamierzają wyrzucać z menu i popełniają je z premedytacją, do bólu, od czasu do czasu więc usprawiedliwieni zachętą będą się karmić dobrą pełno-mleczną w proszku rzecz jasna bo innej formy mleka w czekoladach nie uznaje się, z syropem glu-fru i rafinowanym utwardzonym olejem palmowym czy też słonecznikowym i rzepakowym z orzechami… a na rynku cukierniczym są tylko dobre czekolady… smakowo dobre, innych nie sprzedają… tak więc słowo „dobra” nastręcza problemów natury semantycznej, jest subiektywne
Dobra czyli ciemna, bez dodatków specjalnych, każdy ma rozum, niech z niego korzysta.
fajny artykuł , czy zatem można jeść w niewielkich ilościach cukier brązowy – czcinowy ???
on jest tak samo wysoko przetworzony, więc nie, słódź daktylami, melasą
albo miodem ze wsi
Co przy uczuleniu na niacynę?
pozostaje B3 nikotyn amid G&G, ale nie można go brać bardzo długo.
jakim uczuleniu?
Byłam uzależniona od cukru. Wiecznie zapracowana i zabiegana. Zmieniam to. Od dwóch lat nie jem mlecznych przetworów i glutenu. Myślałam, że życie bez zaparć jest niemożliwe. Pewnie za późno… trochę 😉 Dwa lata temu postanowiłam radykalnie rozstać się z cukrem, ale… W nocy budziłam się, a świat wirował. Leżę, a wszystko się kręci. Po ścianach do kuchni. Woda, cytryna, miód i rano do zajęć. Uf… udało się. Nie jem już żadnych słodyczy, ciast, cukierków i herbatników. Jem czekoladę – jedną dziennie. Okazało się, że z daktylami muszę ostrożnie. Mam rzadką krew. Grzegorzadam pisze – od czasu do czasu jedna czekolada… a ja? Mam niedoczynność tarczycy. Latem coś się dzieje i zaczynam szczupleć(a nie jestem gruba i nigdy nie byłam – teraz 162/53) odstawiam wtedy letrox/25. Kocham Twój blog Pepsi. Z moim lekarzem o tych wszystkich sprawach pogadać się nie da…Całuję <3
<3
od czasu do czasu jedna czekolada… a ja? ”
Ostatnio jem jedną dziennie, nie wiszę problemu, nasyci się i przejdzie 😉
”Jeanne Louise Calment zapytana – w wieku 120 lat – o sekret swojej długowieczności nie wahała się długo: „Och, to proste: piję kieliszeczek porto dziennie i zjadam prawie kilogram czekolady”.
😀
Ciekawe upodobania najstarszych ludzi świata
Choć wspomniane prawidła najpełniej określają statystyczny obraz diety ludzi długowiecznych, łatwo się domyślić, że ile przypadków, tyle wyjątków. Wywiady ze stulatkami obfitują w indywidualne sekrety długiego, zdrowego życia i czasem okazuje się, że i grzeszne uciechy podniebienia mogą nam sprzyjać.
Francuzka Jeanne Louise Calment, która zmarła w wieku 122 lat, jadała blisko kilogram czekolady tygodniowo ( 🙂 ) i zapijała to czerwonym winem.
Salustiano Sanchez dożył w zdrowiu 112 lat dzięki codziennej konsumpcji jednego banana i sześciu tabletek przeciwzapalnych.
takie pojedyncze przypadki nie są istotne, o wiele więcej wskazówek uzyskuje się, gdy są tak zwane obszary, czyli błękitne strefy długiego życia. Gdy bardzo dużo różnych ludzi, w tym napływowi, o różnych genetykach żyje bardzo długo. Np. dzisiaj wróciłam do Krakowa z jednej z błękitnych stref. I tam po prostu widzi się masę roześmianych starców. Trzymają się za ręce, kobiety opalają się toples na luziku, a faceci zachwyceni żonami. Wielu drze faje i pije alko (alk piją wszyscy), kawę też, jedzą oczywiście dietę śródziemnomorską, i nawet w lutym widzę ich rozebranych na plaży. Zjeżdżają do Menton z całego świata aby sbie przedłużyć życie, albo tak, dla jaj. Średnia dla kobiet i mężczyzn wynosi 96 lat. To mega długo, jak na to, że mężczyźni zwykle trochę zaniżają średnią.
Wielu drze faje ”
co lekarze na to? 😀
co Pepsi na to? 🙂
że najważniejsze jest słońce, żarcie i luzik 🙂
Ale drą i nie odpada od nich 🙂
są w Matrixie, to niczego nie zmienia, kogo obchodzi długie życie, gdy śmierdzi z gęby
Misao Okawa, która zmarła w kwietniu 2015 roku jako najstarsza kobieta świata, przeżyła długich 117 lat na japońskiej zupie z makaronem, sushi oraz filiżance kawy dziennie.
114-letnia Maria Gomez Valentim zarzekała się z kolei, że jej receptą na długowieczność jest solidne śniadanie złożone z chleba, owoców i kawy oraz tradycyjny w Brazylii gulasz z wieprzowiny, fasoli i warzyw.
Podsumowując, wydaje się, że nie ma jednego idealnego modelu odżywiania, który zagwarantuje nam wszystkim długowieczność. Ale na pewno zbilansowana, pełna antyoksydantów i zdrowych kwasów tłuszczowych dieta zapewnia zdrowie do późnych lat.”
Niech żyje różnorodność 🙂
Pepsi, trochę z innej beczki, czy test z jodyny też jest miarodajny? Zrobiłam wczoraj o 18 na zgięciu łokcia plamę i rano była jeszcze ledwo widoczna, a całkowicie zanikła około 15-stej. Nie mam nic innego pod ręką bo siedzę w lesie 🙂 Pozdrawiam serdecznie i będę wdzięczna za odpowiedź bo nie wiem czy mam jod uzupełniać czy też nie 😉
ja nie traktuję tego jako test,tylko sposób na suplementację, więc raczej miarodajny, ponawiaj jak plama zniknie,
Przepraszam, że nie na temat. Nowotwór dróg żółciowych. Jeszcze w trakcie diagnozy czy złośliwy czy nie. Proszę napiszcie Pepsi, Grzegorzu co brać. Od czego zacząć?
Umiejscowienie nowotworu ma znaczenie drugorzędne, poczytaj
uważnie te tematy z komentarzami, musisz oczyścić najpierw jelita i alkalizować organizm:
http://www.pepsieliot.com/krotka-kuracja-leczenia-raka-prostaty-wg-vernona-johnstona/
http://www.pepsieliot.com/jak-pic-sode-na-3-sposoby-aby-spektakularnie-poprawic-swoje-zdrowie/
http://www.pepsieliot.com/czy-pestki-z-moreli-to-utajnione-przez-lobby-farmaceutyczne-skuteczne-lekarstwo-na-raka/
Wyklucz rzęsistka i chlamydię, jeżeli są , zlikwiduj:
http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
Nie panikuj, podejdź do tego jak do zagadki, złośliwość może być problemem, ale
znajdź przyczynę.
Zapomniałam dodać. Woreczek żółciowy został wycięty ok 2 lata temu. Nie było wtedy podejrzeń raka.
A miód ? : ) może być ?
Hej Pepsi robiłam ostatnio biorezonans i wyszedł mi psi tasiemiec oraz włosogłówka brrr. Myślisz, że twoja herbatka przeciwpasożytnicza, żel na bazie krzemionki i graviola dadzą sobie z tym radę? Dostałam również zalecenia żeby na czas kuracji nie spożywać daktyli, bananów i innych owoców, co o tym sądzisz? Dziękuję z góry i ściskam <3
jeszcze to: http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
na tasiemca kłącza tataraku, a tu masz dobrą mieszankę ziołową, zioła do kupienia w Herbapolu:
50 gr ziela tymianku
50 gr kłącza tataraku
50 gr korzenia omanu
25 gr ziela liści mięty pieprzowej
25 gr liści orzecha włoskiego
10 gr piołunu
Wszystkie składniki wymieszaj.
Dwie łyżki mieszanki wsyp do termosu i zalej 2-3 szklankami wrzątku.
Po godzinie mozna pić 3xdz po pół szklanki między posiłkami, przez tydzień.
Póżniej 1 x dz minimum tydzień, ale słyszałam, że im dłużej tym lepiej, jednak z piołunem nie można przesadzać, pociągnij jeszcze z parę dni, chociaż nie jestem lekarzem.
Czytałam, że na tasiemca działa 1 bardzo silna roślina- kamala , podobno zczyszcza mocno.
Janina Bobak…. , czy Ty codziennie zjadasz jedna czekoladę? bo tak zrozumiałam i zastanawiam się czy dobrze?
Sięgnęłam po ten artykuł, bo dziś dostrzegłam namacalnie tą zależność. Od kilku dni stosuję terapię 4 szklanek, post przerywany. Od dwóch lat jestem vege i co ciekawe, odkąd przestałam jeść mięso, ryby i nabiał zaczęłam masowo zajadać słodycze. Wcześniej uważałam, że taki oto sobie organizm znalazł zamiennik. Pewnie żyłabym z takim przekonaniem do dziś, gdyby nie fakt, że pracując niedawno metodą THE WORK Byron Katie odkryłam, że zajadam smutki i stres. Ale do rzeczy. Wraz z 4 szklankami i PP i uświadomieniem sobie, że czekolada to ucieczka i szukanie szybkiej przyjemności, przestałam ją jeść. Nie wiem jakim cudem i co mnie podkusilo, bo nastrój miałam doskonały, dziś sięgnęłam po kilka okienek. Zaraz po tym ból głowy, rozdygotanie, lęki, złość i obniżona energia. Dzięki wielkie Pepsi za ten wpis, bo pomogłaś mi potwierdzić to, co dziś zaobserwowałam i poczułam w ciele. Czekoladzie, depresji i niskim wibracjom dziękujemy ? Z miłością❤️
z miłością <3
[…] Przez pierwszy tydzień może nie być za klawo. Możesz mieć ochotę odgryźć komuś łeb, a później się popłakać. Do tego na widok człekokształtnego z kubkiem pachnącej, parującej kawy, możesz mieć niemal pewność, że zaraz zaczniesz hiperwentylować. Na szczęście ta faza trwa tylko chwilę. Później masz więcej energii i mniejszą tendencję do dołków. Twój umysł działa znacznie szybciej, łatwiej jest Ci się skupić i zebrać myśli. A im ostrzej Twój umysł działa i im więcej masz sił witalnych, tym mniej się przejmujesz. Uwalniasz się od glutenowo-cukrowego zamglenia. Poza tym dodaj dwa do dwóch i sklej, że cukier może mieć ogromny wpływ na epidemię depresji. […]