Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
221 793 813
67 online
49 042 VIPy

Czarownica Alergia, woda, nieszczelne jelito i historia jednego przypadku

Tak naprawdę wszyscy alergicy powinni zadać sobie to proste pytanie:

Co powoduje reakcję histaminy związaną z alergiami?

Alergia to nasza współczesna na miotle wiedźma, a kysz, won i spadówka. Historia przypadku:

Cześć Pepsi. Mam ogromny problem. Mam ogromną nadzieję, że mi odpiszesz. Oto moja historia. Od dziecka choruję na alergie. Dwa lata temu doszły do tego jakieś dziwne objawy. Pojawiła się suchość jamy ustnej, która czasami budziła mnie nawet w nocy. Swój punkt kulminacyjny osiągnęła po spożyciu bułki z makiem. Dostałam takiej suchości, że myślałam że się uduszę. Trafiłam na pogotowie. Zaczęła się kuracja tabletkami sterydowymi, która trwa do dziś.

Było coraz gorzej. Lista produktów, która powodowała u mnie dziwne objawy stale rosła.  Doszło do tego, że mogę jedynie jeść trochę gotowanej marchwi, quinoa i dynie. Wymienię moje objawy: -bulgotanie w przełyku i jelitach -egzema na głowie, okolicy oczu i twarzy -rano przekrwione i opuchniete oczy  -silna nadwrażliwość na zapachy: kosmetyki,jedzenie (owoce,warzywa, muszę zakładać maseczkę, żeby je obrać bo mnie dusi), zapach spalenizny -palpitacje serca -drgawki -uczucie zima -sińce pod oczami -uczucie gorąca po jedzeniu -częste oddawanie moczu i problem z jego utrzymaniem -resztki pokarmu w kale -kwas w buzi Nie przeziębiam się, kolonoskopia i gastroskopia ok. Mam niski poziom witaminy D, a wysokie jony wapnia. Niski potas i skaczący sód (pewnie po sterydach), niską kreatyninę i niski cukier. Od dwóch lat lat nie jem mięsa, nabiału, cukru, mąki, nie piję kawy, ani herbaty. Z ostatniego Twojego postu wnioskuję, że jestem ostro niedożywiona. Tylko nie wiem jak się za to zabrać, skoro na wszystko tak reaguję K.

Na pierwszy rzut gałki sprawa wydaje się dość dziwna, gdyż z pewnością rozpoznano alergię, a w reakcjach alergicznych najważniejszą rolę odgrywa histamina powodując zaczerwienie skóry, pokrzywkę i świąd, z bąblami na skórze, obrzęk błon śluzowych, trudności w oddychaniu i obniżenie ciśnienia tętniczego, a także inne objawy.

Nadmiar histaminy powoduje wiele nieprzyjemnych symptomów w organizmie, w tym te, które wymieniła K.

W związku z tym dieta eliminacyjna jaką zastosowała K. wyłączając praktycznie wszystkie największe alergeny jak gluten i nabiał, a także pokarmy blokujące mechanizmy rozkładające histaminę, jak czarna herbata, jest oczywiście ok.

Nie ma leków zwiększających aktywność tych mechanizmów rozkładu, chociaż bardziej od nadmiaru histaminy groźne są braki mechanizmów zdolnych ją rozłożyć w naszym organizmie.

U ludzi zdrowych poziom histaminy jest stabilny, a nadmiar rozkładany jest w jelicie cienkim

Należałoby też wykluczyć nietolerancję histaminy, która została dopiero niedawno odkryta, jakieś 12 lat temu i występuje u 1% populacji (czyli w Polsce niemal u 390 tys. osób), z czego 80% to kobiety w wieku około 40 lat, wchodzące w fazę zmian hormonalnych.

Nietolerancja rzadko dotyczy dzieci, chyba że występują u nich predyspozycje genetyczne. Objawy nietolerancji histaminy są bardzo zbliżone do objawów alergii, jednak nie jest to reakcja alergiczna, gdyż przeciwciała nie są wytwarzane. Dlatego  mówi się w tym przypadku o tzw. pseudo alergii. Długotrwałe, nawet wieloletnie biegunki i bóle głowy powinny być pierwszym sygnałem, że cierpisz na nietolerancję histaminy, ale podobne reakcje mogą też występować przy nietolerancji laktozy i fruktozy, a także przy innych chorobach jelit, wątroby, czy nerek, co należy wykluczyć. Jednak K. nie napisała ani o biegunkach ani bólach głowy, więc prawdopodobnie nietolerancję histaminy należy wykluczyć.

Pozostaje alergia.

No i oczywiście pasożyty. Zbadać rzecz należy jak najszybciej.

To zapewne zostało ustalone jako diagnoza, ale skoro nie działają zwyczajowe środki zaradcze i szprycowanie sterydami, zresztą w każdym przypadku alergia nie jest przyczyną, jest z pewnością symptomatycznym objawem, oznacza to, że należy udać się głębiej. Jednak konserwatywna medycyna nie lubi udawać się głębiej, lubi natomiast na płytko szybko zażegnać objaw lekarstwem.

OCZYWIŚCIE, że K. jest niedożywiona, z jednej strony ograniczaniem pokarmów, do tej niewielkiej ilości tych, które może spożywać, a z drugiej strony dokopałam się jeszcze do innej istotnej i całkiem prawdopodobnej przyczyny niedożywienia, czyli do odwodnienia.

I to nie takiego nabytego wczoraj, bo się za mało wody wypiło po wizycie w sushi barze, ale wieloletniego odwodnienia, może nawet od dziecka, które to odwodnienie może objawiać się tak silnymi reakcjami alergicznymi

Ktoś może powiedzieć, niechże dziewczyna jak najszybciej się czegoś napije.

Jednak to nie tak działa

Wyobraźmy sobie afrykańską ziemię podczas długotrwałej suszy, każdy potrafi sobie przywołać taki obraz popękanych kawałków zbitej ziemi, i żeby ją nawodnić, nie wystarczy po prostu polać spękanej ziemi wodą. Rozleje się przecież jak po betonie. Po prostu gdzieś ucieknie, nie spełniwszy swojej funkcji. Dopiero po pewnym czasie ziemia zacznie pić wodę.

Tak samo nawodnienie ciała przez długie lata odwodnionego trzeba przeprowadzać metodycznie i cały proces jakby rozmakania trwa minimum trzy miesiące. Jednak może się zdarzyć, w następnej kolejności, że mądrą dietą i odpowiednią suplementacją jesteśmy w stanie już do końca życia nie cierpieć z powodu alergii.

WODA wielką nadzieją dla alergików

Teraz jest czas na zajęcie się następnym wielkim czynnikiem biorącym udział w alergii pokarmowej czyli nieszczelne jelito.

TAK zwane cieknące jelito ma większą przepuszczalność w porównaniu do zdrowego, z tego powodu wszystkie cząsteczki niestrawionej żywności mogą przechodzić przez ścianki jelita i dostają się do krwiobiegu.

Cała sytuacja jest spowodowana brakiem odpowiedniej ilości enzymów niezbędnych do prawidłowego trawienia pokarmów. Również nietolerancją pokarmową, szczególnie na gluten.

NAJLEPIEJ uzdrawia jelita bogata w enzymy surowa żywność roślinna oraz enzymatyczna suplementacja. Jedzenie co najmniej 70 % surowej żywności w znacznym stopniu pomaga w detoksykacji organizmu z wszelkich substancji chemicznych, które są uwalniane w wyniku jedzenia.

Przede wszystkim surowa dieta jest w stanie przyspieszyć gojenie się nieszczelnego jelita

Tak jak napomknęłam, głównym powodem istnienia niestrawionych resztek jedzenia jest to, że organizm nie produkuje wystarczająco dużo enzymów, aby prawidłowo i całkowicie rozbić żywność na substancje proste, użyteczne i wysoko przyswajalne.

Enzymy są szczególnie ważne przy rozbijaniu niestrawionego białka zawartego w żywności, które to nie rozbite na prostsze cząsteczki i bardziej przyswajalne, komórki naszego układu odpornościowego atakują jak alergeny

Proteoliza to hydrolityczny rozkład wiązania peptydowego, który prowadzi do rozpadu białek na peptydy i aminokwasy. PROTEOLIZA jest katalizowana za pomocą proteaz. A więc proteolityczne enzymy takie jak proteazy , bromelaina, papaina mogą znacznie poprawić trawienie niemetabolizowanych alergenów białka w krwi.

Enzymy mogą również wzmocnić układ odpornościowy poprzez wspieranie rozwoju dobrych bakterii w jelitach.

Wydajny układ odpornościowy opiera się głównie na zdrowej florze jelitowej pozwalającej zwalczyć szereg chorób, w tym alergii.

Tak więc podjęcie probiotyków, a także enzymów może umożliwić organizmowi skuteczną walkę z  alergią

WITAMINY i minerały są również pomocne w leczeniu nieszczelnego jelita.

W rzeczywistości enzymy zależą właśnie od składników odżywczych, aby mogły właściwie realizować powierzone im zadania. Niedożywienie prowadzi do niedoboru enzymów, co prowadzi do złego przyswajania składników odżywczych, co prowadzi do większych niedoborów żywieniowych. Niedobór enzymów i składników odżywczych stanowi podstawową przyczynę rozwoju wielu chorób, w tym alergii i raka.

Witamina A niszczy wolne rodniki i reguluje uwalnianie prostaglandyn podczas reakcji alergicznych.

Witamina B6 pomaga zmniejszyć depresję, migreny i ADHD spowodowane alergią pokarmową.

Witamina B6 wraz z cynkiem są bardzo ważne w produkcji kwasu solnego w żołądku, aby zwiększyć zdolność organizmu do trawienia pokarmu.

Witamina C pomaga organizmowi w detoksykacji poprzez wyłączenie wolnych rodników wytwarzanych podczas reakcji alergicznych.

Witaminy A, B6, C , wraz z cynkiem, pobudzają i utrzymują w jak najlepszym stanie grasicę, gruczoł stanowiący główny trzon odpornościowy organizmu.

Magnez pomaga zmniejszyć objawy astmy, migreny i depresji

MSM z witaminą C (kwasem askorbinowym) kwercetyna i kwasy tłuszczowe omega-3 kwasy są doskonałymi dodatkami przeciwzapalnymi. Mogą również bardzo pomóc w odwróceniu nieszczelnego jelita.

Glutamina i probiotyki zarówno wzmacniają ciało i jego układ odpornościowy, ale również bardzo pomagają w leczeniu przepuszczalnego jelita .

JAKO prewencyjne ubezpieczenie warto przyjąć kwercetynę trzydzieści minut przed próbą przywrócenia do spożywania żywności wcześniej obciążającej. Po diecie eliminacyjnej.

DOBRE trawienie zaczyna się w ustach, więc należy dokładnie żuć jedzenie, bez względu na to, czy jesz surowe, czy też gotowane.

Powolne żucie surowej żywności pomaga uwolnić enzymy w niej zawarte już w jamie ustnej, dzięki czemu później łatwiej jest własnymi enzymami trawiennymi rozbić je na najprostsze składniki, o wiele łatwiejsze do strawienia. Nawet w przypadku gotowanego jedzenia pozbawionego enzymów, będzie łatwiej trawione kiedy go dobrze przeżujesz w ustach przed połknięciem.

Niestety alergie atakują również naszą psychikę. Wzmagają stres i negatywne emocje.

Niekiedy alergia jest wynikiem nierozstrzygniętego zadawnionego emocjonalnego problemu, albo bieżącego. Dobrze byłoby poszukać jakichś odstresowujących metod.

Gonienie? Joga?


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Może rzuć też gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


 

(Visited 30 339 times, 2 visits today)

Komentarze

  1. avatar Dawid Burek 15 listopada 2013 o 20:22

    Ciekawy wpis. Pytanie: co z alergikami, których rozkładają pyłki traw? Od wczesnego dzieciństwa mam z tym problem (oczywiście faszerowanie szczepionkami nic nie pomogło) i dopiero przejście na 811 pomogło mi załagodzić objawy alergii. Nie wiem jednak, czy witarką można to całkowicie wyleczyć, ponieważ na 811 przeszedłem ok. miesiąca przed „sezonem alergennym”.
    Pepsi, znasz kogoś, komu 811 pomogło wyeliminować objawy alergii?

    PS. Poprzedni komentarz proszę usunąć – coś mi nie poszło z Chromem.

    1. avatar Pepsi 15 listopada 2013 o 20:34

      Dawid, tak, G. Na surowej w 80% 811 przestał być uczulony na pyłki, ale też codzienne pije dużo wody, 1,5 l , pije długo z cytryną, wcześniej tego ne robiłi moim zdaniem byłodwodniony

      1. avatar Dawid Burek 16 listopada 2013 o 19:59

        Dzięki za informację. Bardzo prawdopodobnym jest, że również byłem odwodniony. Dopiero po jakichś 2 miesiącach 811 zmieniłem nawyki i zacząłem dużo pić. W przyszłym roku będę obserwował jak prawidłowo nawodniony organizm będzie reagował na pylenie.

      2. avatar Hubert 30 maja 2015 o 07:08

        A u mnie jakby odwrotnie… Co roku miałem w okolicach czerwca (pylenie traw?) pewne dolegliwości alergiczne, dawniej silniejsze, potem na diecie niskowęglowodanowej takie całkiem do zniesienia. Teraz na diecie roślinnej jest jednak gorzej, od kilku dni (i nocy, niestety) męczę się okrutnie; tylko zrobiło się trochę cieplej i od razu problem. Przede wszystkim katar, ale najgorsze jest pieczenie oczu (w nocy myślałem, że oszaleję) i ogólne rozbicie. Ładuję w siebie ogromne dawki wit. C, wczoraj popołudniu miałem już od tego sensacje jelitowe, ale wydaje mi się, że na dłuższą metę to niewiele daje. Odwodnienie też nie wchodzi w rachubę, raczej, zwłaszcza że piję (i jem) wody więcej niż np. przed rokiem, gdy objawy były mniejsze.

  2. avatar Jaspis 16 listopada 2013 o 09:59

    A jak jest z sikaniem przy takiej ilości wypijanej wody i ogólnie na 811?
    Czy trzeba wstawać w nocy ?

    1. avatar Pepsi 16 listopada 2013 o 12:14

      dopóki się nie nawodniłam wstawałam, teraz już nie, chyba że mam trening poxno i dużo wypiję, natomiast co do tej kuracji, opisałam to w którymś miejscu w tym tekście

    2. avatar Dawid Burek 16 listopada 2013 o 20:02

      Również nie mam z tym problemów, a potrafię wypić na godzinę przed snem 2-3 szkl. wody. Przyznam jednak, że kiedy zaczynałem dobrze nawadniać się (po długim czasie odwodnienia), w nocy budziłem się z potrzebą nawet kilka razy. Okres przejściowy trwał ok. 2-3 tygodnie.

  3. avatar teżBasia 16 listopada 2013 o 12:15

    List tu opublikowany utwierdza mnie w przekonaniu, że w sumie superzdrowa, zwłaszcza w opozycji do tzw. standardowej, dieta (wegańska,albo przynajmniej bezmięsna i bezmleczna, bezcukrowa, bezglutenowa) nie zawsze jest remedium na całe zło świata. A mam wrażenie, że zwłaszcza dietę witariańską przedstawia się w ten sposób. I ja sama uległam tym wizjom surowego superżycia;) I obecnie coraz bardziej mnie bawi rzucanie magiczną formułką: Jedz głównie surowo! na każdy zdrowotny problem i niedomaganie. Mnie wegankę, okresowo witariankę, nie początkującą już, ale z nadal obecnymi, a nawet nasilonymi, dolegliwościami żołądkowojelitowymi po zjedzeniu rano na śniadanie kilku pokrojonych, pochodzących z własnego sadu, jabłuszek. I dodam, że nie tylko ta dolegliwość mnie trapi. Nad czym oczywiście ubolewam.

    1. avatar pepsieliot 16 listopada 2013 o 16:20

      teżBasiu hej, nigdy na tym blogu, no może kiedy byłam totalną neofitką, ale kto czyta tak stare posty, nie napisałam, że jest to remedium na całe zło. Przede wszystkim od początku pisałam, że jest to dieta pozwalająca spłycić choroby tak zwane cywilizacyjne, lub je całkowicie zlikwidować. Zawsze podkreślałam też, że na pierwszym miejscu jest oddychanie i nawodnienie, następnie aktywność, i dopiero pożywienie. Gdybym źle się czuła po jabłkach to zaczęłabym się zastanawiać co może być przyczyną, że nie mogę na surowo zjeść najbardziej pożądanego owocu na świecie. Dlaczego mój organizm je źle trawi? Ale raczej nie powiedziałabym, że dieta witariańska jest nie dobra, że ona przyczynia się do tego, że nie możesz zjeść na czczo jabłek. Widocznie coś się dzieje źle w Twoim organizmie, że nie możesz użyć najlepszego środka naprawczego. Chore zwierzę też nie może jeść niekiedy tego co jest dla niego najlepsze. Musi na przykład wybrać ozdrowieńczą głodówkę, albo instynktownie jeść jakieś zioła. Wielu starszych ludzi jest już tak schorowanych, że nie są w stanie przyjąć takiej ilości błonnika, który jest zawarty w surowym owocu, czy warzywie. Błędem byłoby natomiast wysnuwać takie wnioski, że witarianizm to złą dieta. To jest naturalna i słuszna dieta, ale nie każdy jest na takim etapie, żeby można ją było wprowadzić, chociażby alergicy. Jednocześnie jest to tak na prawdę najlepsze lekarstwo na przeciekające jelito, a także na wrzodziejące.
      Jeżeli chodzi o K. to napisała mi w e-mailu, że od lat piła tylko dwie kawy dziennie i niewiele więcej i że z pewnością jest totalnie odwodniona

  4. avatar zou woodwalker 18 listopada 2013 o 10:01

    Dzięki Pepsi, powiem to wszystko siostrze, właśnie też ostatnio badałyśmy ile pije i że za mało, a ma od 2 lat al. na bylicę. Dzięki wielkie!

    1. avatar Monika 3 lipca 2016 o 12:39

      Co może być przyczyną złego samopoczucia czy nawet bólu brzucha po zjedzeniu jabłka?

      1. avatar pepsieliot 3 lipca 2016 o 12:43

        błonnik, albo alergia

  5. avatar Boguś 18 listopada 2013 o 14:19

    Bardzo ciekawy wpis!

  6. avatar mimi łoooł :D 19 listopada 2013 o 14:24

    hej,

    tak się akurat składa, że temat alergii jest mi bardzo bliski, poniewaz trzy dni temu przeżyłam bardzo silna reakcję alergiczną, ktora przyspozyła mi wielu kłopotów; między innymi takiego, ze nie rozpoznawałam własnej twarzy w lustrze widzac tam napuchniętego Mongoła. bardzo zdziwiła mnie az tak silna reakcja alergiczna, tym bardziej, że moje jedzenie nie było ani sztuczne, ani pełne chemii: był to ryż z warzywami i pakora, czyli warzywa zamaczane w ciescie z ciecierzycy i smazone na oleju, a wieczorem wypiłam kawę z bio daktylami. i po tym ryzu moje oczy zaczęły minimalnie puchnąc, żeby po uczcie z daktylami osiągnąć apogeum opuchlizny i zrobic ze mnie jakies monstrum. na następny dzien, po przespanej nocy było jeszcze gorzej, choc myslałam, że się przez noc poprawi.

    od razu zaczęłam zastanawiac się nad przyczyną tego stanu, ale że oczy miałam opuchniete nie mogłam wspomóc się moją literaturą prozdrowotna, którą w ilościach hurtowych studiuje niemal kazdego dnia. taką juz mam schizę 😉 sama sobie zarekomendowałam głodówkę, do tego piłam mieszanki z trawy pszenicznej, jęczmiennej i soków z tych traw suszonych w niskich temp. do tego była też spirulina, chlorella [w proszku, nie w tabletkach] i inne zieleniny jak szpinak, pokrzywa, skrzyp, lucerna itp, itd … stosowałam też 2 razy dziennie tabletki z tlenem stabilizowanym na oczyszczenie jelita, w którym być moze również mam uszczerbki [w związku z powracającmy problemem candidy, kóra może powodowac nieszczelne jelita] i przypuszczałam, że to własnie niestrawione w całości resztki pokarmowe dostały sie do krwi i wywołały tak silną alergię. jednak przyczyn doszukałam się kilku, wszystkie sa tylko spekulacjami, bo jak jest naprawde w moim wypadku chyba sie nie dowiem, choc moge sie jedynie domyslać. wraz z zielonymi proszkami zażywałam też ziarenka ostropestu plamistego [po 1 łyzeczce] które rozgryzałam w ustach [mozna zmielić w młynku, ale ja lubię je zuć 😉 ] .

    wyczytałam też, że reakcja alergiczna może być tez sygnałem, że wątroba, która odpowiedzialna jest za detoksyfikację organizmu jest przeciążona toksynami i szkodliwymi składnikami i że nie wyrabia juz z neutralizowaniem innych zanieczystości, które przeciez codziennie wdychamy wraz z powietrzem i które dostaja się tez do ciała przez skórę ale i z pryskanymi, nieekologicznymi warzywami. kiedy wątroba nie wyrabia nadmiar toksyn pływa sobie we krwi i powoduje alergię. a że dziewczyna zażywa silne leki przeciwalergiczne, a każde leki szkodzą niestety wątrobie, dlatego ja po wizycie u lekarza nie wykupiłam przepisanych mi na recepte leków przeciwko alergii, poniewaz one lecza tylko objawy a nie przyczyny. w przypadku tej uczulunej na niemal wszystko dziewczyny być może tez potrzebna jest kuracja przywracająca wątrobie pełną sprawność [tutaj polecam OSTROPEST PLAMISTY!!!]. ale tez inne kuracje na oczyszczanie wątroby, więcej tutaj: http://www.vismaya-maitreya.pl/naturalne_leczenie_oczyszczanie_watroby_cz2.html

    w swoich źródłach książkowych wyszperałam tez, że alergie pojawiaja sie jako pierwszy objaw zanieczyszczenia organizmu, więc zalecane są od czasu do czasu głodówki albo diety półgłodówkowe, zeby organizm odtruć. ja dzisiaj mam trzeci dzien głodówki na tych moich zielonych proszkach i na tabletkach tlenowych, które zabijaja w jelicie wszelkie beztlenowe patogeny, które sie tam namnozyły i czyszczą jelita ze złogów. wiadomo, że głodówki i powstrzymywanie sie od jedzenia nasycaja ciało tlenem, dzięki czemu ma on więcej sił, żeby walczyć ze szkodliwymi patogenami.

    jesli chodzi o nawodnienie organizmu to ja od lat piłam zaraz po przebudzeniu ok. litra herbaty ziołowej lub zielonej, w lecie była to woda z cytryną, obecnie wypijam rano 1,5 litra wody z sokiem cytrynowym a w ciągu dnia herbaty ziołowe i sama wodę, więc problem z odwodnieniem a alergią wydaje mi się mnie nie dotyczy.

    jeśli chodzi o alergię na pyłki roslin to wyleczyłam naturalnymi sposobami mojego męzczyznę z tego problemu sięgając do swojej literatury prozdrowtnej [i nie zaglądając wcale na alnglojezyczne blogi]. otóż najlpeszym remedium dla mojego faceta na te alergie okazały sie pyłek pszczeli i propolis [20% wyciąg z niego]. na szczęscie nie jest on na produkty pszczele uczulone, a pyłek pszczeli jest najbardziej komleptnym pokarmem na ziemii pod względem zawartosci składników pokarmowych, gdzie oprócz komletu wszystkich witamin zawiera równiez wszystkie aminokwasy oraz mikro i amkroelementy, z których selen, mangan i cynk warunkuja prawidłowe funkcjonowanie układu immunologicznego, który przez alergie moze byc równiez osłabiony i dochodzi w nim do dziwnych reakcji kiedy atakuje komórki własnego ciała i wywołuje w ten sposób alergię. można równiez podawać mleczko pszczele, ma ono bardziej silniejsze działanie od pyłku. a propolis zwieksza odpornośc organizmu, przeciwdziała też toksycznemu zapaleniu wątroby, ma własciwosci bakteriobójcze, przyspiesza gojenie sie ran, poprawia sprawność psychiczną i fizyczną. zapomniałam dodać, ze w swoim okropnym stanie opuchnięcia stosowałam też po 10 kropli 20% wyciągu z propolisu dwa razy dziennie [robiłam własne kapsułki]. czytałam też, że ocet jabłkowy doskonale zwalcza alergię, więc zamierzam juz od stycznia podawać łyżeczke dziennie rozpuszczona w szkalnce wody z sokiem z połówki z cytryny mojemu facetowi. do tego dawałam mu też codziennie mieszanki zielonych proszków, które zaiweraja zarówno mikroalgi jak też wodorosty takie jak kombu, dulse,po suszone trawy pszeniczne, jęczmienne i soki z tych traw. wszystko w formie proszku, nie tabletek, poniewaz gdzies kiedys wyczytałam, ze niektórzy mogą nie trawić tabletek i po prostu je wydalac z kałem, więc zawsze kupuję w formie proszku, choć ich smak pozostawia wiele do życzenia i w formie tabletek na pewno łatwiej by podchodziły mojemu męzczyźnie, a tak to sie wykrzywia, ale pije, bo wie, że bez tego byłoby z nim bardzo źle. rok temu nie zazywał tych wszystkich specyfików i miał bardzo ostre objawy alergii na wiosnę w okresie pylenia drzew i traw, więc teraz sam się zapowiada, że od stycznia robi zakupy i zaczyna sie suplementować. produkty zielone które tutaj wymieniałam sa tak pomocne w zwalczaniu źródła alergii ponieważ wzmacniaja odpornośc i maja własciwosci przeciwzapalne. tym oto sposbem zupełnie niechcący reklamuję produkty, które na swoim blogu rekomendujesz pepsi 😉 jednak jesli chodzi o tak dokuczliwy problem mam nadzieje, że odrzucisz swoje uprzedzenia na temat moje osoby [jesli takowe posiadasz, nie wiem] i zrozumiesz, że musiałam, po prostu musiałam wtrącic tutaj swoje złosliwe niekiedy [zupełnie nietoskycznie] 3 grosze 🙂

  7. avatar mimi łoooł :D 19 listopada 2013 o 14:41

    więcej na temat dobroczynnych korzyści z głodowania znalazłam na blogu, który polecasz na swojej stronie pepsi. a ten cytat o głodowaniu mówi duzo: „… głodówka lecznicza doprowadza do porządku, szwankujące z powodu niewłaściwego traktowania, organy. Reguluje związane z metabolizmem, rozregulowane funkcje organizmu. Porządkuje pracę, nie tylko organów biorących udział w przemianie materii, ale także innych, związanych z układem immunologicznym[!!!!!!!!!!] i nerwowym…” więcej mozna znaleźc tutaj: http://www.ulecz-sie-sam.blogspot.be/p/godowka.html

    1. avatar Magda 1 lipca 2016 o 15:37

      MIMI, czy mogę poprosić o info dot. tabletek tlenowych? Jakie mają właściwości i gdzie je mozna dostać?
      Pozdrawiam:) Magda

  8. avatar teżBasia 21 listopada 2013 o 16:03

    Pepsi, ja bardzo wierzę w surową albo w dużym stopniu nieprzetworzoną dietę jako remedium na wiele współcześnie nasilonych dolegliwości. Ale bardzo się staram od ponad dwóch już lat, biorę sobie do serca Twoje rady:), a czytam od samego początku więc poglądy neofitki pamiętam;), a i tak większość moich dolegliwości mnie nie opuszcza ani nawet nie słabnie. I jak czytam list powyżej to widzę, że nie tylko u mnie tak to wygląda. Co do głodówek, próbowałam 1-dniowych, już tu pisałam, ale wykańczały mnie, niedawno wybrałam się do dr irydolog, piję ziołowe mieszanki w domu, działam więc instynktownie jak zwierzę:), jakie pozytywne skutki ta kuracja przyniesie, zobaczymy… Czasami na prawdę mam już dość, zwłaszcza komentarzy: Zacznij w końcu jeść mięso! albo Pewnie ci brakuje czegoś w diecie!. Na pewno nie jestem chodzącą reklamą rawfood;) a bardzo chciałabym

  9. avatar Pepsi 21 listopada 2013 o 16:19

    A jakie Basiu są Twoje najgorsze dolegliwości, jeżeli możesz napisać

  10. avatar mimi 21 listopada 2013 o 17:36

    cytuję „Medycyna przyzwyczaiła nas do tego, że wyzdrowienie to zwalczenie objawów chorobowych, co skutkuje szybką poprawą samopoczucia, nie bacząc na długofalowe konsekwencje zablokowania procesu oczyszczania organizmu z toksyn. Mądrzy wiedzą, że usuwanie toksycznych złogów gromadzonych latami praktycznie we wszystkich zakamarkach ciała wymaga czasu i cierpliwości, ale niecierpliwi zadają pytanie: – Kiedy w końcu nastąpi poprawa…

    To nie jest prawidłowo postawione pytanie, bowiem bazuje ono na medycznym postrzeganiu zdrowia, opartym na leczeniu, nam zaś chodzi o zdrowie co się zowie, czyli bez medycyny.”

    ja wierzę w to, że proces zdrowienia w podtrutym latami ciele trwa nieraz o wiele dłużej aniżeli bysmy sobie tego zyczyli.

  11. avatar mimi 21 listopada 2013 o 17:37

    poniżej wklejam linka z opisem MIKSTURY OCZYSZCAJĄCEJ I USZCZELNIAJĄCEJ UCHYŁKI W JELICIE, można zawsze spróbować, szczególnie, że dziewczyna chora na alergię skarzyła się na resztki pokarmu w kale, co sugerowałoby własnie problem z nieszczelnymi jelitami.

    http://portal.bioslone.pl/oczyszczanie/mikstura

Skomentuj grzegorzadam Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum