Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
pepsi a’la kocia morda
Komć: Wiesz co pepsi, nie mam nerwicy, czy takich poważniejszych kłopotów z lękiem, o których tu mowa, ale jakieś strachy posiadam na pewno, chociaż teraz wydają mi się słabe. Dlaczego więc zabieram tu głos? Ponieważ moim największym problemem jest brak wiedzy czego chcę? Co robić w życiu na serio serio? Pływam, medytuję, buczę, śpiewam, staram się być uważna, obserwuję siebie! I dalej nie wiem co wywołuje większość moich emocji, czy zachowań ! Świadomość, świadomość, świadomość! Czasem jestem tym zmęczona, z tym że za daleko doszłam żeby przestać, nie potrafię już zejść z tej drogi …. Na pewno nabrałam dystansu i spokoju, ale wydaje mi się, że jestem jakoś za leniwa, że powinnam coś robić więcej, działać, a stałam się trochę jakby nie wiem … obok życia … Nie umiem tego nazwać … Jest jeszcze jeden efekt uboczny, bardzo mocno chłonę emocje innych. To, nie ukrywam, trochę mi przeszkadza!! Jakiś rodzaj wibracji połączonej z każdym kogo spotykam, dość dziwne uczucie? Gdybyś się odniosła będę wdzięczna.
TU KUPISZ super SHAPE SHAKE 100% izolat serwatki CFM TiB bez cukru, laktozy i kazeiny (słodzony stewią) o dużej zawartości glutaminy, oraz BCAA
Odpowiedź: Yyy … tia Czerpanie przyjemności z życia, jest czymś, co trzeba pielęgnować. Jest to pewnego rodzaju sztuka, sztuka cieszenia się (Oscho „Zdrowie emocjonalne”) Rozumiesz już co znaczy zerować się, wchodzisz na wyższe wibracje, dzięki temu Twoje lęki są mniejsze, a więc powoli budzisz się, jednak na codzień ego wciąż nie daje Ci spokoju. Ego jest niezadowolone z Ciebie. A co to oznacza? Że wciąż nie dajesz odetchnąć umysłowi, czyli nie odkładasz go na półkę z przyborami do nauki, czyli wciąż nie ma Cię „tu i teraz”. Czas zegarowy jest spoczko, wiadomo kiedy nastawić ziemniaki, gdy mężuś nadjeżdża na obiad, ale czas psychiczny to potworna pułapka w matrixie.
Najważniejszą rzeczą w życiu jest umiejętność znalezienia znaczenia w chwili obecnej. Masz właśnie to odczucie, że jesteś obok życia. To oznacza, że nie dostrzegasz znaczenia chwili obecnej i dlatego nie potrafisz czerpać z niej radości. Nie ma Cię „tu i teraz”. Masz poczucie zawieszenia, że coś powinnaś zrobić, ale nie wiesz co. Twoje ego jest niezadowolone. Mówi Ci, że jesteś leniwa, ospała, że inni coś robią, że pepsi mówi, aby nie stać na skrzyżowaniu, tylko zacząć działać. I tak w kółko. Żyłaś sobie kiedyś tak jak większość ludzi śpiąc, było tak czy siak, ale sądziłaś, że nie ma innej opcji, identyfikowałaś się ze swoimi myślami. Jednak coś sprawiło, że zaczęłaś się budzić. Zobaczyłaś, że jest ego – nibyTy i jesteś Ty. Pozorna, zmienna jak proporczyk na wietrze, śmiertelna, o mało co Ty i Ty prawdziwa, stała i nieśmiertelna. Ale to budzenie się jakby Cię rozczarowywało.
rys. peps
Tylko kogo rozczarowuje, Ciebie prawdziwą, czy Twoje ego? Ego „tu i teraz” znika, nie ma go. Ty byś nie walczyła o swoje istnienie? Ego podpowiada Ci, że „tu i teraz” to kiszka, badziew, zieeeewanie. Ego nie chce dopuścić do swojego unicestwienia. Poddaje Ci myśl, że „tu i teraz” jest nuuuuda i niedzianie. Że w „tu i teraz” nie ma życia. To jest największe kłamstwo ego, bo jest wręcz przeciwnie.
Ubóstwo nie stanowi tak dużego problemu jak bogactwo, chociaż prawie wszyscy myślą odwrotnie. Ubogi człowiek ma swoje pragnienia, marzenia, nadzieje. Nie oceniam teraz, że życie w przyszłości nie jest dobrą opcją, ale faktem jest, że stan oczekiwania na lepsze, daje intuicyjnie więcej ukojenia, niż odkrycie bogacza, że tak naprawdę pomimo pieniędzy, on nie ma niczego. Żeby zaznać szczęścia będąc bogatym potrzeba większej świadomości. Po prostu świadomości. To trochę pasuje do Twojej sytuacji, po łapaniu świadomości spodziewałaś się Bóg wie czego, a tu ups, zawieszenie.
Ego jest wiecznie niezadowolone, a wystarczy tak niewiele, żeby wszystko wskoczyło na właściwie tory, yyy … celebracja chwili. Nic więcej. To jest największa umiejętność i największa radość. „Tu i teraz” i na tym koniec. Nie potrzebujesz mnie, ani prawdziwych mistrzów, nie potrzebujesz zagłębiać się w Biblię, nie musisz wierzyć, ani nie wierzyć, wystarczy, że docenisz tę zaczarowaną chwilę i każdą następną po niej. Dopóki szczerze nie osadzisz się w teraźniejszości, nie odczujesz prawdziwej radości z celebracji chwili. Masz wrażenie, że tak daleko zaszłaś, a tu poczucie pustki Cię dopadło. Pustka niepodoba się ego. Bardzo. Najpierw zaakceptuj swój stan. Poobserwuj siebie z boku. Co to znaczy, że jesteś leniwa? Jak to objawia się w Twoim ciele?
Nigdy nie namawiam nikogo do odchodzenia od swojego życia, ale do dodawania coś do niego. Wejdź w czynności, które miałaś robić. Bądź w nich. I doceń ich medytacyjne dobro. Niczego nie oczekuj i nie spodziewaj się, nie będziesz wówczas rozczarowana. Każdy atak piękna (na przykład przyrody) może przerodzić się w krótkotrwałe zatrzymanie umysłu i napad szczęśliwości zwany „satori”. Satori nie jest zapowiedzią, że wygrasz w lotto, czy, że najfajniejszy chłopak w klasie zaprosi Cię na studniówkę, to jest po prostu „tu i teraz”, bez innych konsekwencji. Będąc „tu i teraz”, w tej chwili celebrujesz chwilę, jesteś w życiu, żyjesz. Zajebiste. Nauczyć się tego jest najtrudniej, że życie jest tylko teraz. Ego podpowiada Ci, że powinnaś się spodziewać kwadratowych jaj, a ponieważ nie ma kwadratowych jaj, wydaje Ci się, że ta droga jest rozczarowująca.
W momencie, gdy zaakceptujesz to co się dzieje z Tobą teraz, w tym nawet samotność, czy depresję, a w Twoim przypadku rozczarowanie sytuacją, czy sobą, osiągniesz transcendencję. Tylko wtedy. Prawda nie krępuje nikogo i nigdy. Dlatego z całą pewnością Ci powiem, że póki co, jesteś obok prawdy. Ale to nic takiego.
Dobrze to określiłaś, jesteś obok życia. Nauczysz się celebrować chwilę, wszystko wskoczy na swoje miejsce.
No i pozostała jeszcze ta nadmierna empatia, jak to mniej więcej określasz. To jest Twój lęk, którego sądziłaś, że się pozbyłaś. Lęku całkowicie nie da się pozbyć, jest to emocja, która rządzi w matrixie 3D. Lęku nie ma tylko „tu i teraz”. A ponieważ wiesz już, że Twoje ego wciąż ma się dobrze, to oznacza, że i lęki są. Przeszkadza Ci empatia, bo zaczynasz się bać bardziej. To normalne, emocje to energia, myśli to energia, ba, nawet ciało to energia, (patrz mój ostatni wpis o Bruce Liptonie). To Twoje lęki docierają do Ciebie, gdy inni straszą Cię swoimi. Wszystko co Ci się przytrafia jest konstruktem Twojego umysłu. Emocje ludzi, których spotykasz, to Twoje emocje, których sądziłaś, że się pozbyłaś. Każde zejście do „tu i teraz”, wyzerowanie metodami, które znasz, sprawi (nawet odpowiednie oddychanie podczas rozmowy z takim człowiekiem), że lęk się rozpuści. Tylko porzucając czas psychiczny jesteśmy w stanie całkowicie pozbyć się lęków. Czas psychiczny porzucasz tylko w „tu i teraz”. Celebruj więc chwile.
Nie wiem na ile zadowoliła Cię moja odpowiedź, może ktoś inny skorzysta, ale tak jak zawsze wszystko obraca się wokół tego samego, czyli żeby zacząć tak korzystać ze swojego umysłu, aby móc docenić „tu i teraz”. Tylko w tej jednej chwiluni naprawdę żyjemy. Niczego piękniejszego nie ma.
Lovciam „tu i teraz”
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Cytuję: „I dalej nie wiem co wywołuje większość moich emocji, czy zachowań?” Nie wiesz? Nie wywołuje je nic w tobie, bo to są emocje innych tylko ty je odczuwasz. I wystarczy ta świadomość, żeby zniknęły 🙂
Uwaga. Będzie nie na temat.
Bo ja chciałam tylko powiedzieć, że te buty z tymi kolorowymi paskami po bokach są piękne. Są tak bardzo piękne, że aż nie mogę myśleć o niczym innym
kurde flaczek, a Vitkac miał teraz przecenę tych modeli Dsqared2 na 50%, ale sprawdziłam już ich nie ma
Pepsi ja się zgadzam, że to wszystko konstrukt naszego umysłu i tego doświadczam. Ale np. jakiś holocaust, czy ataki terrorystczyne – czy Ci ludzie sprowadzili to na siebie sami? Zapracowali na to w poprzednich wcieleniach? Przyznanie tego byłoby odważne, ale mam otwartą głowę i ciekawa jestem wytłumaczeń.
Nie ma czegoś takiego, jak karma, to po prostu zrobił ogromny pasożyt energoinformacyjny, taki jakiego karmimy każdego dnia, każdym atakiem lęku, czy złości, nikt nie zawinił, jest jak jest, ale tego można było uniknąć
Dziękuję za odpowiedź, Pepsi. Będę zgłębiać temat pasożyta.
Dziś dopadł mnie zachwyt nad chwilą, kiedy rano, z okien pociągu, dane mi było podziwiać przecudowne, zmrożone niebo feldgrau, jedwabiście gładkie, subtelnie upstrzone jaśniejszymi i ciemniejszymi tonami, zsuwające się na zatrzymane w chłodzie witki i gałęzie drzew, alabastrowo oszronione, posągowo nieruchome.
pięknie
pepsi lubię Cię w ciemnych włosach 🙂
Wow ,no tak czekaj kochanie moje złote trawie ……. No tak przecież to takie proste …. Dlaczego sama na to nie wpadlam …. Pepsi po koleji jak to wszystko do mnie mówisz ( piszesz) to wydaje mi sie jasne ,klarowne ….. Dlaczego tego nie czuje ???? No właśnie odpowiedzialas !!! To oznacza jeszcze trochę pracy nad sobą ..może nawet więcej niż trochę ???? Ale z tym lękiem to powiem ci nie wpadła bym na to patrz jak sprytnie się ukrył !!!!!!!!! No tak smoczyca egusia ma swoja moc !!!!!! Wiesz co bardzo ci dziękuje !!!!!! Kochana jesteś dziewczyna kocham cie i dzięki ze jesteś sluchalam dziś De Mello i jego zdanie „życie przytrafia nam się gdy jesteśmy bardzo zajęci ” myślę ze to tutaj pasuje …..dzięki
<3
Satori każdego dnia
🙂
Kurcze, Pepsi jak zwykle stanęła na wysokości zadania. Ale czuję, Kochana Autorko Pytania, że nadal możesz mieć pewien niedosyt, pewnie nadal nie chcesz „nic nie robić” w „tu i teraz”. Więc podsunę Ci sprawdzony sposób na spędzanie tego czasu – kochaj.
Kochaj „tu i teraz”, kochaj w „matrixie”. Kochaj siebie samą, kochaj wszystkich ludzi i kochaj Boga. Całą sobą, całym swoim ego, całym swoim sercem. Idąc drogą Miłości, drogą, którą wskazał nam Jezus Chrystus, dojdziesz do pełni szczęścia.
„Ja jestem drogą i prawdą, i życiem” powiedział Jezus o sobie samym. Przeczytaj sobie rozdział ewangelii, z której pochodzi ten cytat (J 14 – http://www.biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=353 ), wstań, idź i kochaj „na serio, serio”!
Ostatnio uslyszalam żart nauczyciela ZEN w necie co oznacza ten właśnie skrót Zespół Entuzjastów Nudy ,bardzo mnie to rozbawilo …. Chociaż teraz rozumiem ze to konstrukt ego !!!
🙂
Pepsi kurteczka czaderska na ostatnim zdjeciu
za późno piszesz, już ją komuś dałam w prezencie :), to Kenzo
a ode mnie cit na temat i ciut nie…..
wszystko o czym piszesz WIEM….tam gdzies w srodku (nie potrafie racjonalnie wytlumaczyc:-)
natomiast matrix mnie dopada non stop ..iiiii jest coraz gorzej bo to wiem i CZUJE…(anyway long story) moje mysli sa tak rozbiegane ,az brak slow….
czasami zadaje sobie pytanie no i co jeszcze…..????-cierpliwosci mi na to zycie brakuje ….owszem tak jak piszesz latwo uciekac w przyszlosc boooo tam jest fajnie ,tylko ze nie nadchodzi w tak idealnym stanie jak sobie to wymarzylismy….
w marzeniach tez jestem coraz mniej dobra(jako dziecko/nastolatek)calkiem calkiem mi szlo ale teraz!
i tak sobie mysle ze juz nic nie wymysle i moze pora zatem w inna przestrzen -ta jest do kitu….nie tak mialo byc…cholera(sorry)
nie chce mi sie juz mierzyc z tym cholerym matrixem …chcialam osiagnac spokoj w tu i teraz ,a tu ciach obluchem przez leb…zwyczajnie mi sie juz nie chce…
to co mialam „tu”do „zrobienia”zrobilam ,zatem ciao & adios….zwyczajnie mi sie nie chce kombinowac jak wyjsc z tego g…nawet palcem w bucie…..
no dobra wystarczy…
z innej beczki…skoro juz wstawilas fote tooo ja chce nadmenic ze kocham te rozyczki na scianie i kolorek(cha cha moja bajka)
cmoki:-)
Witaj Pepsi- ja tak skorzystam z okazji ostatnich wpisów- czy dostałaś mojego maila z zapytaniem o współpracę- pisałam ostatnio na kontakt ale nie mam odpowiedzi to trwożę się, iż może to być „spam” 🙂 ?
Kochana dziesiątki mejli, kolejeczka, jak coś to wyślij jeszcze raz, współpracą nie zajmuję się osobiście, ale wszystko dociera tam gdzie ma docierać
Pepsi tak pięknie budzisz 🙂 uwielbiam Twoje wpisy!
<3