fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 658 394
68 online
46 326 VIPy

Ciekawy wywiad, czy Putin niesie ze sobą duchowe przebudzenie?

Dla ciebie i włala

D: Dziennikarka

P: Putin

Peps: Peps

D: Moje pytanie dotyczy relacji amerykańsko-rosyjskich. Jak myślisz, czy istnieją między nami fundamentalne ideologiczne różnice, które zapewniają nam osiągnięcie porozumienia na arenie międzynarodowej?

P: A więc, tuż przed moim spotkaniem z amerykańskim prezydentem, zmuszasz mnie do odpowiedzi na to pytanie?

D: No tak, uważam, że to ważne, skoro jedno państwo może robić rzeczy, które są zabronione innym…

P: Nie ma między nami ideologicznych różnic jako takich, istnieją jednak fundamentalne kulturowo-logiczne różnice. Podstawą Amerykańskiej świadomości jest idea indywidualności, u Rosjan zaś wszystko jest kolektywne, wspólne.

Dobrze odnotował ten koncept jeden z uczniów Puszkina; w „Przeminęło z wiatrem” główna bohaterka mówi „już nigdy nie będę głodna” i dla niej to sprawa najważniejsza.

W naszym rozumieniu, w rozumieniu Rosjan, mamy inną misję, coś, co wychodzi poza horyzonty. To coś duchowego, coś bliskiego Stwórcy … To dwie zupełnie różne filozofie życia. Dlatego tak trudno nam się porozumieć.

Peps: Tylko, że zarówno amerykańska idea indywidualności polega na sprytnym podpięciu jednostki do różnych wahadeł destrukcji, jak i rosyjska idea wspólnoty sama w sobie stała się matrixem. Dlatego ja nie widzę różnicy.

Jednak jeśli chodzi o świadomość duszy, to pomimo tego, że porównania i oceny najbardziej odrywają nas od ewolucji świadomości, świadomie to zrobię, RUSCY SĄ BLIŻEJ PRZEBUDZENIA.

Każdy człowiek, który dostał po dupie jest bliżej prawdy, niż ten od luzu finansowego na frytki i pepsi colę, ba,,nawet na Tiffany’ego i sushi w Nobu z sypialnią w Ritz z 4 Sezony (Four Seasons naprawdę skumał się z Ritzem, ale czad, masz dreszcze?:)

D: Czyli po to istnieje międzynarodowe prawo żeby te nieporozumienia wyjaśniać?

P: Tak, właściwie tak. Rzecz w tym, że Stany w swoich fundamentach powstały jako demokratyczne państwo, ich kreacja polega na demokracji. Kiedy ludzie chcą kolonizować kontynent, muszą budować relacje, prowadzić ciągły dialog. W tym samym czasie kolonizacja amerykańskiego kontynentu przez Europejczyków zaczęła się od czystki etnicznej na ogromną skalę, większą niż kiedykolwiek za istnienia rodzaju ludzkiego. Humanitaryzm nie ma zbyt rozbudowanej historii (…).

Kolonizując Amerykę Europejczycy eksterminowali natywną populację tych ziem. Amerykańska historia to także historia niewolnictwa, głęboko zakorzeniona w ich świadomości. Collin Powell pisał w swojej książce o tym jak ciężkim było dla niego doświadczeniem bycie ciemnoskórym, jak wiele ukradkowych spojrzeń czuł na sobie.

To pokazuje jak bardzo jest to zakorzenione w duszach tych ludzi. Podobnież, musimy znać różne oblicza historii sowieckiego reżimu. Wiemy o Stalinie, wiemy rzeczy, których wcześniej nie wiedzieliśmy. Dyktatura i tyrania wychodzą na światło.

Peps: Czytaliśmy wszyscy Sołżenicyna, ale myśleliśmy że to trochę konfabulacja, nie było internetu, sami musieliśmy wyciągać wnioski, nie dało się wpisać w Google, Sołżenicyn pauza kontrowersje.

P: Chociaż nawet jeśli Stalin miałby bombę atomową wiosną 1945, śmiem wątpić, że zrzuciłby ją na Niemcy.

W 1941 czy 1942, kiedy chodziło o bycie, lub niebycie, istnienia lub zniszczenia kraju, pewnie zrobiłby to. Ale w 1945 kiedy było pewnym, że wróg skapituluje i nie ma szansy na wygraną, myślę, że byśmy tego nie zrobili. Ale to mój osobisty pogląd.

Ale Amerykanie to zrobili, podbitej, nie-nuklearnej wówczas Japonii. Wiele nas różni, ale to normalne, że tak różni ludzie szukają sposobów żeby zrozumieć drugą stronę. Nie ma innego wyboru. Nic dziwnego, że Stany i Rosja jednoczyły się w najtrudniejszych momentach współczesnej historii, podczas I i II WŚ.

Peps: Yhy

P: Może i jesteśmy oponentami, ale kiedy burza uderza, jednoczymy się. Mamy wspólny, fundamentalny interes. Dlatego musimy skupić się na tym przede wszystkim.

Ciekawe jak ty postrzegasz dzisiaj te dwa mocarstwa? Jest bojno?

No i pojawiły się yyy… Chiny

Na zawsze Twój Horry Porttier


Horry Porttier

Prawdopodobnie autor na stronie Pepsi Eliot, jednak nius pojawił się niespodziewanie i w sumie niewiadomo kto go napisał … Nie znamy Horrego Porttiera.


Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.


Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i się tego trzymajmy.


(Visited 3 169 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Pioter 11 lipca 2019 o 18:05

    Horry,
    Ty to zawsze przyciągniesz moją uwagę. Czy bojno? Ciekawie!

  2. avatar Godandguns 13 lipca 2019 o 11:07

    Pepsi jesteś niesamowita – coraz ciekawiej rozszerzasz obszary swojego blogu:).

    Istnieje , moim zdaniem, najprostsze na świecie porównanie obu krajów – wystarczy zadać sobie pytanie: w którym z nich chciałbym żyć, gdybym do wyboru miał tylko te dwa? Dodatkowo wystarczy zaobserwować kierunek emigracji ludności od momentu powstania USA do dziś.

    Rosja to od wieków kraj ludzi zniewolonych pod władzą tyranów. Obecnie nic nie znaczy, dlatego często zawiązuje sojusze z innymi złymi krajami (komunistyczne Chiny) i często straszy i atakuje.

    USA powstały na fundamencie chrześcijaństwa biblijnego (Ojcowie Pielgrzymi) i fundamencie wolnościowym (Deklaracja Niepodległości – oto jej początek:

    „Uważamy następujące prawdy za oczywiste: że wszyscy ludzie stworzeni są równymi, że Stwórca obdarzył ich pewnymi nienaruszalnymi prawami, że w skład tych praw wchodzi prawo do życia, wolność i dążenia do szczęścia.”).

    USA od momentu powstania jest infekowana zniewoleniem, komunizmem, socjalizmem a próby zniszczenie tego wyjątkowego kraju mają na celu zniszczenie cywilizacji chrześcijańskiej i dążeń wolnościowych.

    Indiańskie plemiona na ogół współpracowały z kolonistami (plemię Wampanoagów w historii Święta Dziękczynienia, ). W wyniku kolonizacji wielu Indian nawróciło się na chrześcijaństwo biblijne. Wśród plemion były też plemiona agresywne, które prowadziły wojny z innymi plemionami Indian. Z nimi nie dało się współpracować, należało się przed nimi bronić i koloniści bronili się.

    Kolektyw rosyjski nie przyniósł dotychczas żadnych dobrych efektów. Natomiast moralność oparta na wierze, wolność i własność prywatna w USA – owszem.

    W Polsce stacjonowały już wojska rosyjskie, dziś Polska zabiega o obecność wojsk amerykańskich. Zwróćcie przy okazji uwagę, że żołnierze amerykańscy stacjonujący obecnie w Polsce tysiące kilometrów od swojego kraju nie bronią USA – ich kraj jest bezpieczny. Są tu dla naszego bezpieczeństwa.

    W którym kraju chciałbyś żyć, gdybyś do wyboru miał tylko te dwa?

    Pozdrawiam serdecznie:)

    1. avatar Jarmush 13 lipca 2019 o 12:59

      dzięki za ciekawy koment, ale jeśli chodzi o tę odpowiedź to nie jest powiedziane na 100%, że dusza i ego tego samego człowieka wybrałyby ten sam kraj. Stany to wciąż pierwsza gospodarka na świecie, to nęci ego. z miłością

  3. avatar Godandguns 13 lipca 2019 o 16:25

    Dziękuję za uznanie:).

    W jakimkolwiek kontekście – wolność, bezpieczeństwo, miłość, dobrobyt – dusza i ego tego samego człowieka na pewno nie miałyby problemu z jednoznacznym wyborem USA.

    Pozdrawiam serdecznie:)

  4. avatar Kita 1 września 2021 o 05:23

    Odpowiadając na tytuł posta, to każdy z nas niesie w sobie duchowe przebudzenie i albo się przebudzi, albo będzie całe życie spał – tych drugich niestety jest więcej na tym padole.
    Piszesz w poście o różnicach kulturowych, świadomości ludzi Rosji vs. Amerykanów. Ta różnica wynika z historycznych warunków bytowych ludności, ustroju gospodarczo-politycznego. Kolektywizm Rosjan z czegoś wynika. Podobnie jest u nas – Polak przez wieki był chłopem pańszczyźnianym, skazanym na łaskę i niełaskę swojego pana. Polacy przyzwyczaili się do tej pseudo niewoli. Ludziom było może i wygodnie w takim układzie z panem, gdyż bytując na jego ziemi nie musieli brać całego życia w swoje ręce. Po uwłaszczeniu chłopów w XIX wieku niektórzy nie mogli się odnaleźć w nowej rzeczywistości, bo nie potrafili o siebie zadbać, zorganizować się, a może bali się brać odpowiedzialności za swój żywot, bo nikt im nie pokazał jak to zrobić. Prawo uwłaszczeniowo zniosło obowiązek feudalnej opieki, ale pojawiła się inna – ci bardziej ogarnięci otworzyli parasol opieki nad nieudacznikami, a organizacje kościelne i przykościelne tworzyły pierwsze objawy państwa opiekuńczego. Z czasem instytucje państwowe zastępowały działania opiekuńcze kościoła, bogatych elit. A potem wiemy co było dalej i mamy teraz to co mamy – czyli większość ludu popiera populistów, którzy głoszą hasła państwa opiekuńczego. Jak widać ludzie nie chcą, boją się samodzielności, wolą jak ktoś za nich decyduje, jak ktoś bierze odpowiedzialność za ich zdrowie, jak ktoś im da do ręki pieniądze za nic, jak ktoś rozumuje za nich. Na szczęście nie wszyscy tacy są. I nie mam na myśli tutaj tzw. patriotów, którzy głoszą hasła suwerenności/niezależności kraju, gdyż to nie ma nic wspólnego z osobistą samodzielnością i odpowiedzialnością za swoje czyny.

    1. avatar Przemko :-) 1 września 2021 o 09:57

      Ja myślę, że w tytule chodzi o to czy Putin może być dla kogokolwiek oślicą.

      1. avatar Pepsi Eliot 1 września 2021 o 12:13

        Jakbym miała się opowiedzieć, chociaż nie należę do żadnego nurtu, opowiedziałabym się za liberalizmem. Potężne nastawienie na jednostkę. Na arystokrację myślową jednostki. Arystokrata nie z urodzenia, bo to przypadek, ale arystokrata z myślenia, indywidualista, człowiek odważny, świadomie niepodłączony do wahadeł. I pomimo tego że Putin nawija o kolektywie, swoją drogą jeszcze nie ma dość? To i tak uważam że Rosjanie są bardziej otwarci na przebudzenie, właśnie z powodu cięższego życia, hartu ducha, i samodzielności. Pierwsza gospodarka świata, chyba wciąż pierwsza, pokazała ludziom lepszą formę kapitalizmu, ale ona idzie do lamusa.

        Teraz będzie się promował jakiś dziwny twór, ani nie komunizm w znaczeniu pozytywnej idei, utopijnej, ale pozytywnej, żeby biedni ludzie mieli równe szanse z…ć szympansa. No dobra, pojechało mi się, ale ten nurt moralnie jest jakoś takoś w porządku. Ale wtedy wielkie korporacje musiałyby się tłumaczyć może za ile, kto i gdzie robi telefony, dlatego wygodniej jest podlizywać się globalnym ociepleniem i innymi cudakami, które podobają się nowszym nurtom postkomunistów, lewakom, prawicy i centroprawicy, taka zasłona dymna.

  5. avatar Przemko :-) 1 września 2021 o 11:16

    Gwoli mało znanej ciekawostki. Pierwotne ludy zamieszkujące Amerykę Północną, a nazywane popularnie Indianami, są obecnie najbiedniejszą ludnością Stanów Zjednoczonych. Nikt o tym nie mówi, bo na medialnym topie są tematy związane z ludnością czarnoskórą i Latynosami. Po 1890 roku kiedy ostatni Indianie zostali ostatecznie spacyfikowani i wszyscy trafili do rezerwatów ich żywot zamienił się w totalną kiłę. Dla nich podzielenie ziemi na opłotowane działki to jest zwyczajna abstrakcja. Porównując to tak jak dla większości z nas, że można całe życie przeżyć bez pieniędzy. Wcześniej wszystko było wspólne. Oczywiście istniała własność indywidualna. Np. ten kto miał najwięcej koni był najbogatszy. Każde plemię miało jakieś własne tereny łowieckie. Z tym, że nie było ścisłych granic. Jak dajmy na to wśród średniowiecznych plemion w Europie i Azji. Indianie przeważnie nie strzegli granic. Natomiast cała natura, przyroda były wspólne. Dlatego Indianie nie rozumieli traktatów pokojowych, które negocjowali z nimi biali ludzie. Oni zupełnie inaczej postrzegali sprzedaż swoich ziem. Nie rozumieli, że oddają je białym na zawsze i mają się wynieść. Raczej postrzegali to, że biali razem z nimi będą od teraz żyli na tych ziemiach. Będą wspólnie polować na bizony. I się przemieszczać po tych ziemiach tak jak dotąd. A nie, że ogrodzą je drutem kolczastym. Dla nich sprzedaż ziemi to była abstrakcja. To było tak jakby ktoś chciał kupić od ciebie cały twój umysł. Dostajesz pieniądze, a twój umysł trafia pod czyjś zarząd, pod czyjeś prawa. Nie władasz nim.
    Zresztą rezerwaty istnieją cały czas, do dzisiaj. Wyobraźcie teraz sobie, że nagle wychodzi Putin i mówi, że jutro otwiera rezerwat i kogoś tam do niego pakuje. Co by się na całym świecie działo?
    Oczywiście są plemiona, które sobie świetnie radzą. Bo np. korzystają z tego, że mogą na terenie rezerwatu prowadzić kasyna i na nich zarabiać. Jest to szczególnie dochodowe w tych stanach, w których nikt inny nie może prowadzić kasyn. Zresztą głównie chodzi o brak podatku. Takie prawo ustanowione przez białych dla zrzucenia z siebie poczucia winy. Litościwy listek figowy. Ale w swej ogólnej masie, to wszyscy Indianie mieszkający w rezerwatach są objęci pomocą rządową. Oni po prostu utracili te sto, dwieście, trzysta lat temu ducha, wiarę, godność. Od wielu lat żyją na garnuszku państwa, na zasiłkach, na zapomogach. Wybijają się tylko zdeterminowane jednostki. Np. w westernach bardzo rzadko grają Indianie, bo praktycznie nie ma takich aktorów. W rezerwatach nie ma przeważnie pracy, bo tam nie ma fabryk. Dla Indian zresztą praca od 8 do 16 to jest kolejna abstrakcja. Można sprzedawać pamiątki dla turystów i robić z siebie małpkę tańczącą starodawne tańce. Przynajmniej występy na rodeo są bardziej ekscytujące. Ale milionerem jest ciężko z tych zajęć zostać. Można być policjantem ale dla większości będziesz psem, sługusem dla białych. Zresztą nawet jeśli nie jest się stygmatyzowanym, to dla ilu takiej pracy wystarczy? Jakaś miejscowa nauczycielka czy urzędniczka/urzędnik itp. I to wszystko. Poza ogromnym bezrobociem jest ogromny alkoholizm, przestępczość, narkomania, bardzo liczne samobójstwa, choroby w tym AIDS. Trzeci świat to nierzadko luksus. Stosunki pomiędzy rządem USA, a poszczególnymi plemionami są od lat prawnie unormowane. Więc w teorii wszystko jest w porządku. Zatem praktycznie nikt się nie interesuje tematem. Tym bardziej, że nie jest to istotna siła wyborcza. Jeżeli są jakiekolwiek burdy, jak z inną kolorową ludnością, to bardzo rzadko wychodzą poza granice rezerwatu. I rzadko przyjedzie jakaś telewizja, bo komu się chce jechać cały dzień do rezerwatu żeby coś tam nakręcić na 5, 10 minut relacji. Także jest i taka strona medalu. Bardzo malutkiego medalu, bo powierzchnia rezerwatów w USA, to około 2% całego obszaru USA. I ziemie te są bardzo kiepskie. Może i kalarepkę można se tam wyhodować ale ropy ani złota już się nie wydobędzie, bo te tereny dawno zagarnęli, przepraszam zakupili biali. Oczywiście Indianie są wolni i nie muszą mieszkać w rezerwacie jeśli nie chcą. Zresztą połowa z nich mieszka po prostu w miastach lub wsiach z białymi ludźmi. Żyjąc tak jak przeciętni amerykanie. Ale tam już nie tworzą wspólnot jak Chińczycy China Town, czy dzielnice murzyńskie. Rezerwaty istnieją również w Kanadzie i Ameryce Południowej, np. Brazylii.
    I jeszcze ad vocem komentarza sprzed 3 lat. Zgadza się, że część plemion indiańskich była agresywna i w związku z tym najpierw koloniści, a następnie później powstałe Stany Zjednoczone musiały się przed nimi bronić (abstrahując jak ta obrona częstokroć wyglądała). Tylko czy zgadza się to, że ci okropni Indianie zasiedlili podstępnie ziemię białych ludzi jeszcze zanim ci w ogóle zdążyli ją odkryć?
    Taki wpis trochę z ego, a trochę z dawnych zainteresowań 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 1 września 2021 o 12:05

      Bardzo dziękujemy za tak interesujące wpisy. <3 Teraz to wychodzą inne straszne rzeczy.

      1. avatar Przemko :-) 1 września 2021 o 17:14

        A proszę, proszę. Karol May mi w dzieciństwie nie wystarczał 😉
        Ja to mam w swoim życiu nadal tyle strachów i bałaganu, że ich ogarnianiem prawie tylko się zajmuję. I nie poświęcam uwagi aktualnym wiadomościom. Więc trochę oderwany jestem od obecnej straszącej rzeczywistości. Nawet na YT już nie oglądam Tradera i spółki. Chociaż oni mi tak ogólnie pasują. A na pewno gdy nie straszą. Tak jak np. Phil Konieczny dajmy na to zacznie sam się nakręcać. Głównie oglądam wspierające kanały i coś lekkiego. Jakieś vlogi podróżnicze przeważnie.
        Ostatnio też odnotowałem mały sukcesik, bo po raz pierwszy odsłuchałem Twojego biegaczego live’a na żywo. Podpasiła mi akurat godzina, bo oczywiście musiałem coś tam zmulać. I byłem do tyłu ze swoimi porannymi rytuałami. Ale wyszło to tym razem na dobre. Co prawda jak wspomniałaś o mnie, to się poczułem jakby z pół facebooka na raz zaczęło się na mnie gapić. A ja tu w gaciach, z niedopitą drugą szklanką i cały pąsowy. Choć niacynki jeszcze przecież nie pobierałem 😉
        Podczas swojego biegania słucham Twoich starszych nagrań. Ale ja biegnę niecałe 40 minut. Więc jednego słucham przeważnie na dwa razy. I wymyśliłem, że jak na siłowni zewnętrznej nie ma ludzi i dzieciaków, dla których jest to lepsza zabawa niż będący obok plac zabaw 😉 to sobie poćwiczę brzuch, bo obwód ciut za duży. I wtedy mi godzina słuchania akurat wystarcza. Już niedługo na siłowni zewnętrznej w ogóle nie będzie ludzi. Bo zimno przeszkadza i cienkim i grubym Bolkom 😉 Choć czasem się trafi jakiś 70+ „dziadek”, co to jeszcze jeździł na mamutach, i ma na to wyrąbane. I se z uśmiechem podryguje na przyrządach 🙂
        Wszystkiego dobrego Pepsi 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum