Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:
Dobre suplementy znajdziesz wWellness SklepDisclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
yyy… no kurczę, tyle lat w nieświadomości, a tu wyjechałaś z jelitami. a co z pestkami od arbuza? bo też je jem razem z owocem a te pestki są ponoć zdrowe.
kurcze…no ja tez zjadam te z arbuza np czesc gryze czesc pewnie w calości leci
te z jablek i gruszek blender daje rade bo na cale nie trafilam czasem jak zjadam jablko te te pestki wygryzam bialy miazsz,
ziarna zawsze były problematyczne, też z powodu naturalnych pestycydów, ziarno jest chronione, każda istota chce przeżyć. Co innego owoc, te służą do jedzenia
ziarna zawsze są problematyczne nie tylko z tego powodu, chodzi o to, że zawierają coś takiego jak naturalne pestycydy, ponieważ roślina chce za wszelką cenę przetrwać, owoce to zupełnie inna sprawa, owoce kuszą do jedzenia
logiczne. niegłupie. ja zawsze całe jabłka zjadałam, tak mnie wychowano, tyle, że teraz jabłka to nie są jabłka papierówki 30lat temu u dziadka. trzeba się ogarnąć z tymi pestkami.
Ooo to jeśli zamierzasz zamieścić wpis odnośnie sposobów na konkretne paskudztwa, to prosze uwzglednij cos na temat przywry wątrobowej. Trudno znalezc cos wiarygodnego. Spasiba;)
wcinam na tę paskudną przywrę kilka słoików masła z bio pestek dyni i grzyby tybetańskie w roślinnym kefirze, trza w końcu ją ukatrupić i schudnąć i wyglądać tak jak się je ;/ bo te szklanki to codzienność, chociaż nieświadomie zaczełam z tych szklanek robić „pasożytniczą”, której pół roku temu jeszcze nie przełknęłam, to teraz tą szklankę łaknę… no i ładowanie się biorezonansem kiedy jestem w Polsce. też pomaga, chociaż wykańcza.
Wiesz, jak bywam u rodziców wypożyczam mały przenośny biorezonansik z przyklejanymi diodami na klatkę piersiową (te diody przesyłają fale, czasami kopie) na 1-2dni i chodzę z tym cały prawie dzień, wciskając wszstkie możliwe potrzebne mi programy (pasożyty, głuchota, limfa, odporność, płuca), zależy co wyjdzie na głównym biorezonansie i co Pani, która mi wypożycza ten sprzęcik – rozkaże, bym najbardziej sie skupiła. No i chodzę i leżę i siedzę i piję dużo wody. Niektóre programy są silne, kopie Cię dosłownie a to szok dla organizmu. Generalnie bycie 6-8 godzin (z przerwami) dziennie pod wpływem silnych impulsów elektromagnetycznych meczy ciało, ale nie stresuje. Śpię potem mocno i dokańczam regenerację, wyrównywanie się. Moja sis kiedyś po kilku razach programowania takiego wyleczyła się z infekcji gardła, które dopiero zaczynało ją brać (seria 10min 3 razy w ciagu dnia). Nie umiem tego wyjaśnić, Twoje ciało czuje sie zmęczone, wyprute, ale tak inaczej, nie energetycznie, nie fizycznie, no tak wiesz, elektromagnetycznie.
rozumiem ze to jakies czestotliwosci dobrane do kazdego paskudztwa…nie musze sie w to zaglebiac…licze ze mi pomoze i nie jest to wyciaganie kasy…pewnie wiele zalezy kto i gdzie robi
Chodzę z dzieckiem raz w tyg na biorezonans, lecą wszystkie programy wirusy, bakterie, grzyby, metale ciężkie, pasożyty. Za każdym razem pani sprawdza poziomy, raz idą w górę raz stoją w miejscu, około 80% bakterii i wirusów udało się już wyeliminować a z zatok i tak leci na zielono do oskrzeli i antybiotyk. Czasem nie wiem już co o tym myślec, nie mówiąc, ze kasa leci. Tam gdzie chodzimy już prawie rok robią na aparacie Mora, może coś ze sprzętem nie tak ???
Ja nie w temacie ale czy wie ktoś jak szybko zagoić ranę zaraz pod kością ogonową. Zdarłam tam skórę wczoraj i myślałam, że przez noc się 'zasklepi’ jakoś ale coś tam się sączy, strasznie niefortunne miejsce
To może być dobre ćwiczenie – skierowanie uwagi na chore miejsce. Ze względu na możliwą blokującą reakcję mięśni Kegla można też użyć srebrnego naczynia. Super-addytywne działanie uryny, srebra i zogniskowanej energii. Efekt, bez jaj, piorunujący. Możesz też iść do lekarza po antybiotyk, oby przystojnego (jedyna korzyść).
A co nieprzystojny zły przepisze 😉 ? Dzięki za radę, ale może obejdzie się bez obsikiwania, przypomniałam sobie, że gdzieś mam jodynę w domu, zastosowałam i na razie nic się nie sączy…
Znajoma ma bąblowca w torbieli na wątrobie. Przez miesiąc ma brać jakieś mocne leki, potem operacja wycięcia torbieli wraz z pasożytem. Dochtore straszą, że torbiel może pęknąć a zawartość przemieści sie na inne organy. Co byś radzila zrobic w takiej sytuacji? Czy rzeczywiscie operacja jest kobieczna? Do jakiego lekarza lub nielekarza pójść?
Pestki cytryny? A ja glupia wyrzucam wyciskajac cytryne do 4 szklanek… Czyli co? Lykac z pestkami?
nie, jak już należy zmielić, połknięte mogą Ci zaszkodzić, utknąć
ja tam wszystko „piję”.
a szejsku z cytryny pomaranczy pestki zostawiac? z jablek gruszek nie usuwam
nie zostawiać, bo zwykle się nie mielą, a takie niezmielone są bezwartościowe, a mogą wręcz utknąć w jelicie, np w wyrostku
yyy… no kurczę, tyle lat w nieświadomości, a tu wyjechałaś z jelitami. a co z pestkami od arbuza? bo też je jem razem z owocem a te pestki są ponoć zdrowe.
zdrowe, zmielone, chyba, że takie miękkawe trawisz
kurcze…no ja tez zjadam te z arbuza np czesc gryze czesc pewnie w calości leci
te z jablek i gruszek blender daje rade bo na cale nie trafilam czasem jak zjadam jablko te te pestki wygryzam bialy miazsz,
i pytanie co z innymi ziarnami czy orzechami pestakmi dyni slonecznika one tez nie zmielone czesto nie dokladnie pogryzione?
ziarna zawsze były problematyczne, też z powodu naturalnych pestycydów, ziarno jest chronione, każda istota chce przeżyć. Co innego owoc, te służą do jedzenia
ziarna zawsze są problematyczne nie tylko z tego powodu, chodzi o to, że zawierają coś takiego jak naturalne pestycydy, ponieważ roślina chce za wszelką cenę przetrwać, owoce to zupełnie inna sprawa, owoce kuszą do jedzenia
logiczne. niegłupie. ja zawsze całe jabłka zjadałam, tak mnie wychowano, tyle, że teraz jabłka to nie są jabłka papierówki 30lat temu u dziadka. trzeba się ogarnąć z tymi pestkami.
trzeba mieć zamiar, że wszystko wyjdzie zajebiście i być o tym przekonaną, można zjadać wszystkie pestki
Ooo to jeśli zamierzasz zamieścić wpis odnośnie sposobów na konkretne paskudztwa, to prosze uwzglednij cos na temat przywry wątrobowej. Trudno znalezc cos wiarygodnego. Spasiba;)
będzie
wcinam na tę paskudną przywrę kilka słoików masła z bio pestek dyni i grzyby tybetańskie w roślinnym kefirze, trza w końcu ją ukatrupić i schudnąć i wyglądać tak jak się je ;/ bo te szklanki to codzienność, chociaż nieświadomie zaczełam z tych szklanek robić „pasożytniczą”, której pół roku temu jeszcze nie przełknęłam, to teraz tą szklankę łaknę… no i ładowanie się biorezonansem kiedy jestem w Polsce. też pomaga, chociaż wykańcza.
Co masz na myśli mówiąc, ze ładowanie się biorezonansem wykańcza?
Wiesz, jak bywam u rodziców wypożyczam mały przenośny biorezonansik z przyklejanymi diodami na klatkę piersiową (te diody przesyłają fale, czasami kopie) na 1-2dni i chodzę z tym cały prawie dzień, wciskając wszstkie możliwe potrzebne mi programy (pasożyty, głuchota, limfa, odporność, płuca), zależy co wyjdzie na głównym biorezonansie i co Pani, która mi wypożycza ten sprzęcik – rozkaże, bym najbardziej sie skupiła. No i chodzę i leżę i siedzę i piję dużo wody. Niektóre programy są silne, kopie Cię dosłownie a to szok dla organizmu. Generalnie bycie 6-8 godzin (z przerwami) dziennie pod wpływem silnych impulsów elektromagnetycznych meczy ciało, ale nie stresuje. Śpię potem mocno i dokańczam regenerację, wyrównywanie się. Moja sis kiedyś po kilku razach programowania takiego wyleczyła się z infekcji gardła, które dopiero zaczynało ją brać (seria 10min 3 razy w ciagu dnia). Nie umiem tego wyjaśnić, Twoje ciało czuje sie zmęczone, wyprute, ale tak inaczej, nie energetycznie, nie fizycznie, no tak wiesz, elektromagnetycznie.
takie ladowanie sie elektromagnetyczne nie jest szkodliwe? cos jak smog elektromagnetyczny itp? a co z rezonansem on tez ma wplyw?
Jak zrozumiesz jak działa biorezonans to zrozumiesz, że to nie jest szkodliwe.
rozumiem ze to jakies czestotliwosci dobrane do kazdego paskudztwa…nie musze sie w to zaglebiac…licze ze mi pomoze i nie jest to wyciaganie kasy…pewnie wiele zalezy kto i gdzie robi
Chodzę z dzieckiem raz w tyg na biorezonans, lecą wszystkie programy wirusy, bakterie, grzyby, metale ciężkie, pasożyty. Za każdym razem pani sprawdza poziomy, raz idą w górę raz stoją w miejscu, około 80% bakterii i wirusów udało się już wyeliminować a z zatok i tak leci na zielono do oskrzeli i antybiotyk. Czasem nie wiem już co o tym myślec, nie mówiąc, ze kasa leci. Tam gdzie chodzimy już prawie rok robią na aparacie Mora, może coś ze sprzętem nie tak ???
Poproszę coś w temacie: przywra kocia (opisthorchis).
Ja nie w temacie ale czy wie ktoś jak szybko zagoić ranę zaraz pod kością ogonową. Zdarłam tam skórę wczoraj i myślałam, że przez noc się 'zasklepi’ jakoś ale coś tam się sączy, strasznie niefortunne miejsce
obsikaj sobie, jak dasz radę…
Lol, what? Musiałabym chyba sikać stojąc na głowie.
To może być dobre ćwiczenie – skierowanie uwagi na chore miejsce. Ze względu na możliwą blokującą reakcję mięśni Kegla można też użyć srebrnego naczynia. Super-addytywne działanie uryny, srebra i zogniskowanej energii. Efekt, bez jaj, piorunujący. Możesz też iść do lekarza po antybiotyk, oby przystojnego (jedyna korzyść).
A co nieprzystojny zły przepisze 😉 ? Dzięki za radę, ale może obejdzie się bez obsikiwania, przypomniałam sobie, że gdzieś mam jodynę w domu, zastosowałam i na razie nic się nie sączy…
Zastanawiam się jaki odstęp czasowy stosować między szklankami ?
żaden
Podobno na wszelkie robactwa grzyby itp.pomaga przyjmowanie ziemi okrzemkowej przez około pół roku.
ziemi okrzemkowej nie można przyjmować dłużej niż 2 tygodnie, tak bardzo odwadnia ciało, to jest zresztą jej sposób na pasożyty, zasuszenie
Pepsi polecasz wiec ziemie okrzenkowa na pasozyty ?
Tak,ale kuracja nie dłuższa niż 2 tygodnie i bardzo kontrolować nawadnianie ciała
Czyli Pepsi jak by miala wygladac taka kuracja konkretnie przez 2 tyg. Ile tego i jak czesto? I duzo pic??? Asia
Znajoma ma bąblowca w torbieli na wątrobie. Przez miesiąc ma brać jakieś mocne leki, potem operacja wycięcia torbieli wraz z pasożytem. Dochtore straszą, że torbiel może pęknąć a zawartość przemieści sie na inne organy. Co byś radzila zrobic w takiej sytuacji? Czy rzeczywiscie operacja jest kobieczna? Do jakiego lekarza lub nielekarza pójść?
Lekarz w takiej sytuacji raczej wie co mówi, operacja laparoskopowa?
Z rozmowy wynika, że nie.
Dzięki za odp. <3