Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
To równanie powinno być motywujące, a nie przytłaczające. Dlaczego? Ano dlatego, że masz możliwość by wpłynąć na wszystkie te czynniki, nawet (pośrednio) na geny, z którymi współoddziałuje środowisko Twojego organizmu. Czysta dieta to czystsze geny.
Kiedy Twoja waga wzrasta zupełnie niespodziewanie, często pierwszą samodzielnie postawioną diagnozą są problemy z hormonami tarczycy. Czasem jest to diagnoza słuszna, czasem niekoniecznie. Chociaż hormony tarczycy grają kluczową rolę w kontroli metabolizmu, istnieją też inne, które wpływają na spadki i wzrastanie wagi. Są to na przykład insulina, glukagon, leptyna, kortyzol, adrenalina i hormony płciowe: estrogen, progesteron i testosteron. Na które hormony powinnaś zwrócić szczególną uwagę? Insulina: Ten hormon jest wydzielany przez trzustkę, aby pomóc w dostaniu się glukozy do komórek (w tym komórek wątroby i mięśni, dzięki czemu masz energię by poruszać się i ćwiczyć, oraz do komórek tłuszczu). Jeśli gromadzisz na ciele nadmierną tkankę tłuszczową, sprawdź czy nie robisz się senna po jedzeniu, czyli nie cierpisz na insulinooporność. Estrogen: Jeśli tłuszcz gromadzi się u ciebie na udach i pośladkach, prawdopodobnie estrogen jest Twoim dominującym hormonem. Zazwyczaj oznacza to, że organizm nie oczyszcza estrogenu tak skutecznie, jak powinien, a nadmiar węglowodanów powoduje krążenie bardziej dostępnego estrogenu w organizmie. Im więcej masz komórek tłuszczowych, tym więcej estrogenu w organizmie, ponieważ komórki tłuszczowe wydzielają estrogen. Najlepszą poradą jest tu spożywanie co najmniej szklanki warzyw krzyżowych dziennie, ponieważ te zawierają indolo-3-karbinol, fitoskładnik, który pomaga metabolizować estrogen. Przeczytaj ten artykuł i poznaj inne sposoby na okiełznanie rozhulanych estrogenów. Kortyzol: Jeśli tłuszcz zbiera się u Ciebie na brzuchu, kortyzol, hormon stresu, może być temu winny. Przeczytaj ten artykuł aby dowiedzieć się jak zmniejszyć poziom kortyzolu i… medytuj codziennie przez 20 minut. Dowiedziono, że medytacja pomaga zresetować mechanizm odpowiedzi organizmu na kortyzol.
Brak snu zwiększa głód i spożycie jedzenia. W jednym z badań kobiety, których czas snu ograniczono na cztery dni, zjadały średnio 400 kalorii więcej w porównaniu do dni, kiedy spały normalnie. Głównym winowajcą jest tu sposób w jaki mózg odpowiada na węglowodany i tłuszcz po skróconym czasie snu. Kiedy naukowcy wykorzystali technologię MRI do oceny aktywności mózgu w odpowiedzi na pokarm i krótszy czas snu, określono większą aktywność w układzie nagrody i szlaku przyjemności oraz mniejszą aktywność w korze przedczołowej, która pomaga kontrolować impulsy.
Zła kompozycja bakterii w układzie pokarmowym potrafi znacząco spowolnić spadek wagi. Co więcej, odkryto, że złe bakterie mogą wydobywać więcej kalorii z jedzenia, powodować zaparcia, zakłócać działanie enzymów, które umożliwiają spalanie tłuszczu i zmieniać sygnały apetytu. Jeśli ciągle czujesz się wzdęta, prawdopodobnie wynika to z braku równowagi jelitowej. Włącz do swojej diety kiszonki i dobry jakościowo probiotyk, a jeśli to konieczne zafunduj sobie także odpowiednią podaż enzymów trawiennych. Sprawdź także czy nie masz nieszczelnych jelit i w razie czego potraktuj je 30sto dniowym programem leczenia nieszczelnego jelita.
Najczęstszą przyczyną stanów zapalnych jest Twoja dieta, wrażliwy układ pokarmowy, brak równowagi bakteryjnej w układzie pokarmowym i podwyższony poziom rtęci w ciele. Często namierzenie stanu zapalnego i pozbycie się go robi ogromną różnicę. Po pierwsze zmień swoją dietę: włącz do niej więcej warzyw, wywal śmieciową żywność (przetworzony pokarm) i żywność prozapalną (gluten, nabiał, mięso, przetworzony cukier etc.). Posiłkuj się przeciwzapalną kurkumą, jedz algi, jak najszybciej rozpocznij terapię 4 szklanek i uzdrawiaj swoje ciało.
Antydepresanty, źle dobrane leki hormonalne i inne medykamenty mogą powodować wzrost wagi. Upewnij się, że przyjmowane przez Ciebie substancje są niezbędne, zawsze dobrze dobrane i sprawdź, czy nie istnieje dla nich naturalna alternatywa.
To, zdawałoby się, najmniej oczywista część zestawienia. Często ignoruje się emocje, bo tych nie da się dokładnie zmierzyć. Jednak skrywane emocje, kiedy w Tobie utkną, utykasz także w punkcie kiedy trudno zrzucić wagę i zmotywować się do zmian. Nosząc emocje w sobie, czy to lęki i złość z przeszłości czy strach o przyszłość, stoisz na skrzyżowaniu, nie puszczasz się i nie idziesz dalej. Zamiast je przeżuwać i mielić od nowa i od nowa, wyrzucaj trapiące Cię w tej chwili emocje. Spisz je, nagraj na dyktafon i usuń, zidentyfikuj je i sobie zwyczajnie odpuść. Bo czy masz na nie wpływ? Tak? To po co się przejmujesz? Nie masz? To po co się przejmujesz. Nie musisz nie lubić swojego ciała dlatego, że nie lubisz jakiejś rzeczy w swoim życiu.
uściski:)
Źródła: www.mindbodygreen.com/articles/myths-about-weight-loss
Powiązane artykuły
Komentarze
Medytacja nie w pojedynkę? Zaskakujesz, Pepsi.
Świetny, rzeczowy artykuł Emanuela 🙂 U mnie balast się zebrał przez nieradzenie sobie z emocjami. Bywa różnie, ale wiem w czym tkwi problem i trzymam to pod kontrolą.
Pozdrowienia dla wszystkich :))
Kochana Emanuelko w pkt. 1 chyba malutki błąd: kiedy twoja dieta wzrasta? czy waga? Pozdrawiam i dziękuję za kolejny mega wpis.
To ja naprawdę jestem jakimś popieprzonym wybrykiem natury. Od dziecka jadłem to na co miałem akurat ochotę i wtedy tylko, kiedy czułem głód. Nawyki żywieniowe wciąż się zmieniały, pozostał jeden, obżeranie się późnym wieczorem.
Nie ma sensu wymieniać wszystkiego co w różnych okresach mi smakowało, a były to naprawdę skrajne smaki. Od kilku lat intuicyjnie ciągnie mnie do naturalnych potraw, najchętniej nie jadł bym w ciągu dnia wcale. Nawyk picia rano kawy i do tego obowiązkowo 2 szlugi, spowodował że najpierw na siłę, teraz to już nawyk, zacząłem jeść banany. Odchodzę, niestety nie przebiega to tak jakbym chciał, od tych dwóch. Najzabawniejsze jest to, że wciąż jestem szczupły. Trochę mi tkanki tłuszczowej na starość przybyło, ale jak wciągnę brzuszek, to dalej obwód pasa 82.
No to czy ja nie jestem z innej planety ? ☯️ ?
szybkie spalanie 😀 nic nadzwyczajnego. wiem, że chciałbyś, no nic, przyjmij to i od razu się uspokoisz, bo nie dzieje się nic niewyjaśnionego, zagadkowego. ale szybkie spalanie nie oznacza, że można chapać byle co i ile wpadnie bez konsekwencji, mimo braku nadmiernej tkanki tłuszczowej, toksyny i tak się odkładają, tak jak u każdego człowieka, nie-nadczłowieka 😉
Pepilotku, a czymże to meditação solo może zagrozić? coś mi chodzi po głowie i ma związek z najgłębszą fazą „zejścia” że musi to być kontrolowane… natomiast niektórzy nie potrafią przy ludziach, wyczuwają ich emocje, obecność i odczuwają niepokój
Droga Niki, nauczą się, jedna osoba jest w środku, minimum 4 wokół, jest trzymanie się za ręce dla bezpeiczeństwa, będzie o tym wpis
Zgadzam się z Niki, też tak mam. Nie potrafię się ani trochę zrelaksować w obecności innych, chyba że są w dość sporej odległości. Przemieszczanie się komunikacją miejską to dla mnie koszmar, wolę nogami. Lubię chodzić szybko, dlatego inni raczej rezygnują ze spacerów w moim towarzystwie. A takie trzymanie się za ręce… Czuję wszystko, to że łapy są spocone, albo zimne i różne takie. O skupieniu nie ma mowy. No chyba, że jest to ktoś szczególnie mi bliski. Ale Tobie wierzę Pepsi, wierzę we wszystko. Jak mówisz, że można się nauczyć, to spoko, będę pilnym uczniem, ale lubię wagarować. ?☯️
Powiedz proszę, jakiej rasy był B.B.King. Chyba, że nie znasz gościa, ale to raczej niemożliwe.
Przy medytacji musi być ochrona, wiem co mówię, dlatego jak nie razem to w ogóle nie medytuj 🙂
Masz na myśli ochronę przed ekhm demonami? złą mocą, którą można niekontrolowanie wywołać? (jak podczas seansu spirytystycznego) a ta może „wejść” w ciało medytującego… są takie historie. a’propos, chrześcijaństwo wymienia medytację i jogę obok okultyzmu i tym samym zakorzeniają strach, lęk w osobach słabych, podatnych na władzę
wszystko wytłumaczę co mam na myśli, postaram się dzisiaj napisać
To kwestia względna, ale poczekam na Twój wpis.
Zrobię co każesz Mistrzu. ☯️
„jedna osoba jest w środku, minimum 4 wokół, jest trzymanie się za ręce dla bezpieczeństwa” – a co to za nowa teoria? Jak nie w grupie, to nie medytuj? Przepraszam, ale chyba za bardzo odjechałaś, dziewczyno.
nie odjechałam, dzielę się wiedzą, pozbądź się agresji, medytuj jak chcesz, ja dzielę się moją wiedzą, Ty możesz tego nie przyjąć, napiszę posta dłuższego i wszystko wyjaśnię
Cytat: „Kiedy Twoja dieta wzrasta zupełnie niespodziewanie, często pierwszą samodzielnie postawioną diagnozą są problemy z hormonami tarczycy.”
He? Nie rozumiem.
oj „waga” nie dieta, przejęzyczenie
Waga, oczywiście chodziło o wagę, ale jakiś skrót myślowy mi wjechał.
Masz rację Niki, spalanie i to takie, że wkrótce wypali mnie do końca. Całe życie pod górkę. Zawsze wszystkich rozumiałem, służyłem radą i w miarę możliwości, pomocą i mimo, że za każdym razem dostrzegałem Janusowe oblicze, wolałem widzieć tę lepszą stronę. Uważałem, że nie ma ludzi złych, są tylko w jakiś sposób skrzywdzeni.
Niestety, życie to zweryfikowało. Czuję się już tym wszystkim śmiertelnie zmęczony. Po co się starać.
U Kapuścińskiego przeczytałam kiedyś takie zdanie.
Jest pewien szczególny rodzaj samotności, kiedy się wie rzeczy, o których inni nie wiedzą i nie ma komu o tym opowiedzieć, bo tak naprawdę nikogo to nie obchodzi.
Dzięki Dudek za to zdanie od Kapuścińskiego. Tak właśnie jest, nikogo to nie obchodzi albo udają, że obchodzi a potem patrzą na ciebie z politowaniem i uważają, żeś psychodebil. też mam dość tych wszystkich ludzi, od podstawówki dawałam się wykorzystywać wszystkim, w i tak mieli mnie w dupie, a ja w mega matrixie religijnym od matki łaziłam do konfesjosrału, jak tylko o kimś źle pomyślałam. niesamowicie wiele rzeczy się wydarzyło, ale Pepsi tak naprawdę wszystko zmieniła (ileż razy wcześniej trafiałam na ten blog i nic do mnie nie docierało i dopiero po latach jak obuchem w głowę). mam tak jak Ty, że nie mogę po prostu z tymi ludźmi przebywać, słuchać ich p…nia o tym jak ciężko w korpo-szicie, jak źle w życiu, albo co sobie kupili/kupią i jacy w ogóle są wspaniali i wszystko wiedzą, a g.. wiedzą. Oni wszyscy odpadli ode mnie i mam święty spokój.
Dla mnie to ogromna ulga, jak tu czytam, bo wiem, że są też ludzie, którzy myślą podobnie. i wiem, że mi jeszcze strasznie daleko to tego co bym chciała.
Pisz Dudek, bo jakoś dobrze się czyta Twoje komentarze 😀
Siemano z rańca. Sorki, że dopiero teraz piszę ale wczoraj padłem jak Pluto, nie oddawszy moczu.
Ja na szczęście przynajmniej z kościołem miałem spokój, w domu nie było parcia. Mój jedyny kontakt to 1 komunia, no i chrzest oczywiście, gdzie ponoć strasznie darłem mordę. Swoje dzieciaki ochrzciłem hurtem, kiedy miały już dobre kilka lat.
Czarownica się uparła. Nie znaczy to wcale, że nie wierzę, jestem przekonany, wiem na pewno….
Wszystko, co mnie tu spotyka pochodzi od Dża, czy jak go tam zwać. Nawet w Biblii jest napisane:
szukajcie, a znajdziecie..Ja tam nie jestem tak obeznany w Piśmie jak Pepsi, np. o reptilach dowiedziałem się dopiero tutaj.Nie wiem jakiej rasy jestem, ale na pewno nie nordyckiej, psiakrew. Całe życie próbowano mnie wepchnąć w ramy, nie dałem się, nawet w te najbardziej ozdobne. Wszystko co wiem, a nie wiem nic, wszystko co potrafię , zawdzięczam sobie, swojej nieustannej wolności wyboru. Jestem postrzegany jako świr, ale świetnie się w tym czuję. Na ludzików mam już dawno wyjebane, no chyba że któryś naruszy moją przestrzeń. Rzucam się wtedy i przegryzam takiemu aortę, i od razu więcej tlenu jest dla mnie.
Reasumując. Wcale nie masz daleko, wszystko czego chcesz, masz pod nosem, tylko rusz wreszcie swój szanowny tyłeczek. Nic nie jest proste, dopóki nie stanie się proste. Słuchaj uważnie intuicji.?✌️?☯️
Dzięki ?
Dudek,, nadajemy na tych samych falach 🙂
Super. Tylko, że mój nadajnik jakieś ścierwo próbuje chwilami zakłócać. To tak, jak za komuny włazili w częstotliwość radia Wolna Europa. Ale odbiór spoko, jak masz ochotę to nadawaj. ? ☯️
Dudek 🙂 Ja tam wole sluchac(czytac) ,, czasami wtrace swoje trzy grosze(taki spontan) Ale to jest I tak duzo.. jak na mnie.
Oj tam, oj tam. Nie bądź taka myszka szara. Myślisz, że ja to alfa czy omega. Ciemniak jestem, zakompleksiony, stary brzydal. Też lecę na spontan. Ten blog, to jedyne miejsce, jedyni ludzie, którzy mnie nie wkurwiają. Mój ulubiony Cioran mówił : „kiedy tylko wyjdę na ulicę, jestem za eksterminacją” Też tak mam, a raczej miałem. Pepsi mnie naprostowała i wiem, że wciąż czuwa.
Ja nie wiem, jak się Jej oddźwięczę……wiem, przypomniał mi się tekst piosenki, który kiedyś napisałem. Mam nadzieję, że przeczyta…..
Hm, hm…trzy, cztery…
Gdyby nie Ty, nie było by spełnionych marzeń, radosnych dni,
Gdyby nie Ty, nie wiedział bym, że świat jest piękny,
gdyby nie Ty,
Ile kosztują Pepsi dwie, gdyby nie Ty, już byłbym
na dnie…..i coś tam, coś tam. Mój koleś napisał muzykę. Dziewczyny sikały po nogach….. To były czasy,…….a teraz, SKS. ???
Dudek 😀 jestes super !! masz racje to miejsce jest wyjatkowe,, tez dobrze sie tu czuje.
Eee tam. Zaraz super. Nie mam nic do roboty to se leżę i pociskam pierdoły.??☯️
Jestes pozytywnie zakrecony 🙂 I promieniuje od Ciebie dobra energia.. w Twojej nadpobudliwosci 🙂
Milo bylo z Toba pogadac.. nawet o pierdolach 🙂 Mam nadzieje,, ze sie jeszcze kiedys tu „odnajdziemy” 🙂
A co, polubiliśmy się….No tym razem gupi gupek nawet pomyślał. Pogubili zamienił na polubili…
I oto chodzi, i o to chodzi. Najwyższy czas aby się odnaleźć. ?
A skąd Ty wiesz dziecinko, że jestem nadpobudliwy ? Czytasz na odległość ? Sorry, ale to tylko Pepsi potrafi.
Pozytywna nakrętka to Mój naturalny stan, Moje tu i teraz. Wali mnie co było wczoraj ( oprócz oczywiście obecności u Was ) i wali mnie co będzie…o, nie, jutro odwiedzi mnie dawno nie widziana Techacka. A teraz Idę na łąkę, poszamać słoneczka. Chuj z bielactwem….. Wpadnę wieczorem.. ??☯️
Masz racje.. polubilam Ciem 😉 Cholerka nie wiedzialam,, ze az tak to widac! Moze zle to ujelam.. ze jestes nadpobudliwy. Chodzilo mi o to ze masz duza doze energii. Znaczy sie na plus… to jest cos pozytywnego. Dziecinka juz nie jestem a do starosci ciut mi jeszcze brakuje 🙂
O starości, to my pogadamy Dziecinko jak będziesz miała moje lata. We wrześniu 149. Jak dożyję i zdążę się ogarnąć, to zapraszam……
O nie,nie,nie, Duduś….. Jeszcze za wcześnie….
Jeszcze masz kupe do zrobienia…..?☯️
No to calkiem spoko,, jesli chodzi o Twoj wiek. Dziadku.. drogi dziadku 🙂 Najlepiej to sie nie przyzwyczajac do siebie.. bo pozniej bedzie smutno gdy… Wszystko tak szybko sie toczy(kreci).. jak na karuzeli ,, ja wysiadam 🙂 To Wesole Miasteczko chyba nie dla mnie :/
Chcesz wysiąść, Twój wybór. Można kogoś lubić, kochać nie przyzwyczajając się. To uzależnienia i zaczyna być niebezpieczne. Wiem coś o tym.
Odejść jest tak naturalne jak być, radość jest biegunem smutku. Wszystko jest dwubiegunowe, jak moja choroba (?). Droga prowadzi do harmonii.
Wewnętrzny ład to moja przyrodzona potrzeba,
jestem zodiakalną Wagą. Pogubiłem się, to fakt, ale będę szedł tak długo, dopóki nie poczuję, że to co mnie wypełnia jest constans.
A jednak trochę szkoda, że nie pokręcimy się już razem na tej karuzeli. To takie zajebiste, nie czuć grawitacji. ?☯️
To ja chyba jakas inna jestem 😉 🙂
Jeśli naprawdę jesteś Inna, to proszę opowiedz w kilku słowach, na czym polega Twoja inna, czy czujesz się obco ?????
Jestem,, zawsze bylam I pewnie bede! Moze kiedys Ci opowiem… jakos dzisiaj mi sie nie chce 🙂 A poza tym,, to nie takie proste wysiasc w biegu.. z tej naszej karuzeli. Trzymaj mnie mocno…
Spoko, trzymam Cię mocno. Wał do przodu. ?✌️☯️
🙂
Pepis a ja jestem smutna i zła na siebie samą do tego głodna ( chcoziaż nie głodze sie) . Bo jakoś mi nie idze w doł tylko do góry, w sensie nie spada fat tylko stoję jak w bagnie, mam takie „napady” budze się w nocy, rano i biję się sama, bo nie patrzec na moje nogi, ręce, brzuch, dotykam ten tłuszcz, łapię za skórę i mam ochotę wyrać, ale sie nie daje xD chcę, to nie jestem ja, ja sie teraz ze sb nie utożsamiam, ale mój cel to zrzuć te 10lbs, i być sobą. było mniej o 5 i nadal nie byłam sobą, ale już bardziej wiadomka. Do tego jestem niecierpliwa, wiem, że nie da od razu, ale ja tak chciałabym już, i tak jestem, jeszcze jestem, ale nie chcę być oj nie chcę.
jesteś na jem i chudnę z pp?
ostatnie zdanie w punkt <3