z miłością do Kiszonki
Rosyjska kochanka jest egzaltowana, ciągnie się po trotuarze zawieszona na udzie odchodzącego w siną dal mężczyzny, jednak przynajmniej romans miał miejsce. Komć Jestem młodą nauczycielką języka francuskiego. W międzyczasie gram na pianinie, tańczę jazz. Od 2 lat jestem zakochana w mężczyźnie, uczucie nie maleje, wręcz przeciwnie ciagle rośnie (on jest dostawcą w restauracji). Sama jego obecność powoduje ze cała drżę i zapominam o całym świecie (w sumie aż takiego poziomu zakochania nigdy nie miałam, ale od 10 lat cały czas jestem w kimś zakochana, nie pamietam kiedy o nikim nie myślałam, to wręcz uzależnienie), a ja chciałabym się wyciszyć i zapomnieć. Wiem, że to są mega niskie wibracje. Oj, nie chciałabyś. Ludzie absolutnie nie chcą być szczęśliwi, ponieważ zawsze wybiorą pragnienia. Gdy masz zasłonięte oczy nie widzisz, gdy uszy, nie słyszysz, gdy nos, nie czujesz aromatu majowego bzu. Podobnie, gdy masz zasłonięte serce nie kumasz, że już jesteś szczęśliwa. Że jest absolutnie idealnie. Że doświadczasz. Jednak odsłonić serce jest bardzo trudno, bowiem musiałabyś dokonać szczerego rozumowego wyboru: nie chcę pragnąć. Ale Ty chcesz pragnąć, cały czas wchodzisz w beznadziejne relacje zakochiwania się w Bradzie Picie, który natenczas nie jest osiągalny. Pragnienia to ekscytacje. Zaspokajanie pragnień nigdy nie ma końca. Zaspokajając jedno pragnienie, zaraz pojawia się następne. To coś jak nałóg. Chęć uprawiania seksu wciąż z nową osobą. Nieustająca potrzeba ekscytacji. Seksoholik też w pewnym momencie powie, że ma dość, że chce się wyciszyć i zapomnieć. Jakby naprawdę chciał, to by puścił te pragnienia, a one odpadłyby na zawsze. Nie zamieniłyby się w nowe ekscytacje. Bywa, że pragnienia są mylone z potrzebami, ale to zupełnie co innego. Potrzeba jest naturalna, zaspokojenie potrzeby nie jest ogniwem zapalnym do powstania kolejnej. Po prostu, masz potrzebę ciała i ją zaspokajasz. To wszystko. Tak, jesteś uzależniona, jak my wszyscy. Możesz z tego wyjść tylko za pomocą swojego rozumu. Ego to diabeł, to wirus na Twoim komputerze, na rozumie. Zostałaś oprogramowana, żeby cierpieć, bać się, pragnąć, ekscytować się. czyli zaprogramowano nas na rosyjskie kochanki.
Same Anny Kareniny łażą po ulicach, z układem nerwowym na wierzchu, bez skóry, skore do bólu i rozpaczy, albo wielkiej obrazy, bywa, że histerii, wciąż w afekcie. Wrażliwe, a raczej przewrażliwione. A to w strachu o dzieci, bliskich, siebie, zmarchy, a to, że kochają beznadziejnie, a to, że nie są kochane. Snują się po ulicach rozdygotane Stefcie Rudeckie, Balladyny, Borgie, Beatrycze, Nany, Magi, Telimeny, też Zosie i Aliny. Wszystko z powodu wciąż nowych i niezaspokojonych pragnień. Wszystko z powodu oprogramowania na umyśle. Nie pozostaje nic innego, tylko logos. Rozkmiń to na logikę. Zrozum, jak działasz. Poznaj mechanizmy dualności, polaryzacji wszystkiego i niedoborowości. Wciąż nam się wydaje, że czegoś nam brakuje do szczęścia, że sami jesteśmy niedoborowi. Bzdura. Zaakceptuj to co jest. Swoją logikę i program ego, który nie chce Ci pozwolić, żebyś była szczęśliwa, chociaż jesteś. Chce, abyś miała poczucie zawieszenia, nie kumała niczego, ale cała prawda siedzi już w Tobie od dawna, od zawsze. Chyba, że opuszczasz swoje ciało, wtedy możesz być zasiedziana przez cokolwiek. Pustki nie ma. Jest jak jest. Od 10 lat ciągle się jarasz jakimś facetem, inna laska od 10 lat drze faje, jeszcze inna robi flaszki w samotności, i rodzina nie ma pojęcia, że jest alkoholiczką. Robisz to, bo tego chcesz. Końmi by Cię nie zmuszono do tej dygotki, gdybyś tego nie chciała. Olej więc jakieś tam wibracje, po prostu jest jak jest. Gdy nadejdzie moment, że naprawdę będziesz chciała być szczęśliwą, po prostu puścisz to. Ekscytacja to erzac zamiast spokojnej radości i szczęścia. Ale jakże jara.
Powiązane artykuły
Komentarze
Od momentu rozstania z kimś, kto z tego co teraz widzę diametralnie wpłynął na moje postrzeganie rzeczywistości, był moim otrzeźwieniem, też mogę o sobie powiedzieć, że wpadłam w uzależnienie od ekscytacji osobnikami płci męskiej. Moje ego się niesamowicie jara, że po tylu latach wmawiania sobie, że jestem jakaś niedopasowana, że każda inna jest lepsza, okazuje się, że jak ta każda inna mogę sobie tego faceta przyciągnąć. A im większy spokój, harmonia z mojej strony, tym częściej tenże potrafi się zauroczyć, chociaż to akuratnie nie reguła :)). Ekscytacja jednak jest, powodzeniem, czy ciągłym zdumieniem, że ja też mogę? Nieistotne. Bywa, że mam to sobie za złe, po czym godzę się, że najwyraźniej takie są moje doświadczenia. Czasem tłumaczę sobie to wiekiem, ot, wymówki, że przejdzie. Wiem dobrze, że to droga donikąd. Słusznie Peps mówisz, że tak się dzieje, dopóki się tego chce. Wciąż tego chce, wciąż mnie to jara, ale mam świadomość, że na dłuższą metę to żadne rozwiązanie. Póki co robię swoje, cieszy mnie spacer po lesie, śpiew ptaków o 4 nad ranem, kiedy znowu nie mogę spać, a że tkwię w schemacie, który wystarczy że puszczę i zmienią się moje doświadczenia? Przyjdzie czas, że puszczę. Wychodzę z założenia, że i niskie wibracje warto na sobie odczuć, żeby wiedzieć, że to nie dla nas. Bardziej do ludzi trafia rada jak schudnąć od byłej pani tłusty pączuś w nowej fit odsłonie, niż kogoś, kto powie to samo, ale nigdy problemów z nadmiarem tłuszczyku nie miał. A odkryłam w sobie powołanie do mówienia o tym jak sobie można radzić, tylko kto takiej młódki słuchać będzie, dla wiarygodności trzeba mi chyba zmarch na czole. No i pokory. Nabieramy „prawdziwości” poprzez te stopnie do wzrastania. Pomijając jednak doświadczanie dla późniejszych możliwości radzenia mniej doświadczonym tudzież zagubionym (to ego, zawsze znajdzie wymówkę) ja nie jestem gotowa tego całkiem puścić. Wystarczy mi na ten moment, że mam świadomość wyboru.
Pozdrowienia dla wszystkich 🙂
pozdro
Poza moim byłym partnerem kolejną osobą, która odmieniła moje patrzenie na świat, jesteś Ty Pepsi. Wiele razy Ci dziękowałam za to, że jesteś, zabrakło mi tutaj tego. Twój blog to niesamowite miejsce i można wędrować po różnych zakątkach, ale Twój kącik to podstawa do której i rozum i serce ciągnie, każdorazowo znajdując ukojenie i dawkę solidnej wiedzy. Dziękuję po raz kolejny i nie ostatni <3
z miłością do Keyt
Kocham ?odeszło ode mnie mięso ?
<3
Cholera a ode mnie te słodycze jeszcze nie chcą. Jak je zaakceptowałam i przestałam z nimi walczyć to pochłaniam jeszcze wiecej 🙂 Pepsi, co jest nie tak? Poratuj!
a kto Ci kazał akceptować słodycze? Ani akceptować, ani walczyć, po prostu zmniejszać ilość, jeść tylko do 15, a potem post do następnego dnia. Są sposoby na logiczne, nieemocjonalne rozprawienie się z tematem. Co chciałaś zaakceptować, że sobie krzywdę robisz? Mówiąc o akceptacji takiego stanu rzeczy, nie mam na myśli godzenia się na idiotyzmy, które wyprawiamy, chodzi tu o to, żeby zobaczyć co się dzieje, zaakceptować prawdę i natychmiast ruszyć ze skrzyżowania. Bycie w kroku, zmiana siebie, to jest wzrastanie, a nie siedzenie z wiaderkiem lodów na tapczanie, bo pepsi mówiła, że to jest akceptowalne. Nic takiego nie powiedziałam.
Hahaha rozbawil mnie koncept tej odpowiedzi bo przyznam sie ze moje ego rowniez tlumaczy swoje slabosci w podobny sposob. Akceptuje dzisiejsza flache bo jest jak jest i nie moze byc inaczej w tej kwantowej grze energii. Kupie kolejny grat bo akceptuje siebie i swoje slabosci, zero autorefleksji czy OBECNOSCI. Na dokladke dodam reklamowke zlomu do zjedzenia. Wydrukowalam Twoj komc Pepsi ;D
Oh przewrotny umysle, LOL
No może być 🙂
Yo Pepsi, dzięki za posta 🙂
Czy jest tak, że inni są odbiciem lustrzanym mojej energii w teraz czy to trwa z opóźnieniem? Tkwię w schemacie który zawsze mnie przeraża do szpiku kości. Chcę być przez kogoś lubiana i akceptowana, ten ktoś lubi mnie i akceptuje a później wszystko zmienia się o 180%. Są sytuacje, że sabotażuję znajomość, a są takie gdzie daję swój czas, effort i mamonę i „przyjaciółka’ ma mnie w dupie ot co. Od kilku tygodni wrażenie odrzucenia i nic nie wartości ciągnie się za mną jak przykry smród. Mówię sobie, to jest tymczasowe, na świecie jest tyle miliardów ludzi, co Ci po tym że nawet 100 z nich Cię nie lubi, dziewczyno sama się w końcu polub! Jest chujowa emocja, jest paskudna myśl, nie idź za nimi, nie idź! W ciągu tych ostatnich paru tygodni stało się, że zrezygnowałam z biegania i siłki i jakościowego papu. Jak żrem do obrzydzenia to tak jakbym widziała siebie z boku i nie miała wpływu na przestanie. To już do końca będę robić 10 kroków w tył, żeby zrobić 2 do przodu? Kij w oku takiemu wzrastaniu, nie sądzisz Pepsi?
Pozdrawiam, xx
Odpowiem Ci postem Gabi xxx
A ode mnie odpadła potrzeba adoracji ze strony mężczyzn. Najpierw chyba jako efekt obronny, po smutku, rozedrganiu, pustki. Nie zabiegam, nie szukam i dobrze mi z tym. Za to energia pieniądza kompletnie zablokowana, zero przepływu, tylko strach? Pepsi kiedy pozycja ” Jak zarabiać (..) w formie papierowej? A gdzie się podziała blond czupryna?? Tak też ładnie ?
bywa, że zmieniam kolor włosów, a ponieważ od czasu wprowadzenia kuracji 4 szklanek mam o wiele mniej siwych, a włosy rosną szybciej, moje, bardzo ciemne odrosty wciąż wymuszały łażenie do fryzjera. A tutaj we Francji nie mam tak dobrego fryzjera jak we Włoszech, czy w Polsce. Książka ukaże się w tym roku i będzie to najlepsza książka na temat przepływów pieniądza. Będzie jeszcze wzbogacona o dobre relacje duchowe ze swoim stanem posiadania.
Super! Z pewnością znajdzie się w mojej kolekcji książek 🙂 U boku Tolle, Osho, Zelanda i wielu innych 🙂
Biegam! Czuję się wspaniale! Polecam wszystkim!
Love <3
love2
A mi się bardzo podoba Pepsi naturalna brunetka! Od razu młodziej i szykowniej
dziękuję Ci Aqa, ale mam nadzieję, że nie obrazisz się :), gdy znowu kiedyś przejaśnieję <3
O to świetnie! To cierpliwie czekam? Masz frajera we Włoszech??? Jakże to kosmicznie brzmi! Marzę aby zwiedzić Włochy…
nie tyle frajera, co fryzjera, a nawet fryzjerkę 🙂
Ups…? Pozdro dla fryzjerki?
potwierdzam, też mi siwki znikają :)))
Pamiętam jak za dzieciaka często się ekscytowałem czymś i bardzo to lubiłem, myślałem że to jest właśnie to szczęście, az do niedawna. Zaczął mnie ten stan irytować i męczyć, zacząłem obserwować siebie skąd to przychodzi, było to w sumie nieświadomie bo jeszcze nie potrafiłem rozróżnić głosu umysłu od siebie. Zauważyłem ze dzieje się to w jakiś dobrych sytuacjach dla nas, a następnie zaczyna się dużo myśleć o przyszłości i ją idealizować, wtedy powstaje ekscytacja, nagle zaczynamy szukać tego szczęścia w tym co się ma wydarzyć oczywiście z korzyścią dla nas. Odpadło to ode mnie bo wystarczająco dużo razy wpadłem w tą pułapkę.
bardzo dobrze to ująłeś,
Hm a ja mam inne pytanie, ale na ten sam temat. Podobam się wielu mężczyznom, no wielu by dało sobie „za mnie rękę odciąć”, ale oni kompletnie mnie nie kręcą, nie czuje nic do nich i nie mogę wskrzesić jakiegoś uczucia, natomiast jak się w jakimś zakocham to on nigdy mnie nie chce, no serio. Dlaczego tak jest? Az tak nisko wibruje? Z rodziny mam presję ze zegar tyka i powinnam sobie kogos znaleźć na sile… (30 lat a ja w ani jednym zwiazku nie byłam, miłości nie uprawiałam) dobija to trochę 🙁
Nie wierzę, że to napisałaś. Jaka presja rodziny? To Twoja sprawa. Masz niską samoocenę, dlatego jak ktoś Ciebie wybierze jako obiekt miłosny, podświadomie uważasz, że musi być idiotą. Dlatego zakochujesz się w facetach, którzy na Ciebie nie zwracają uwagi. Zasada tymczasem jest taka, że mężczyźni, którzy się w Tobie zakochują są najfajniejsi dla Ciebie. Zobaczyli w Tobie to coś. I ćwicz rozum, rozwijaj się intelektualnie, buduj siebie,i obserwuj świat wokół siebie z zachwytem. Przy rodzinie ubieraj odpowiednią maskę.
„Zasada tymczasem jest taka, że mężczyźni, którzy się w Tobie zakochują są najfajniejsi dla Ciebie. Zobaczyli w Tobie to coś.”
– to ciekawe, nigdy tak na to nie patrzyłam.
A ja będę egzaltowana w uwielbieniu dla pióra Pepsi i basta!?❤️
<3
Pepsi, a co sądzisz o tzw. Chemii miedzy ludzmi ? Podobno przyciągamy sie na zasadzie podobnej wibracji . Jakis czas temu na imprezie zaczal tanczyc ze mna chłopak… dodam tylko, ze widywalam go juz wczesniej i jakos specjalnie nie przyciagnal mojej uwagi….. po prostu nie moj typ. Az tu nagle w chwili, w ktorej zlapal mnie za reke cos dziwnego ze mna sie zadzialo. Poczułam błogostan 😉 nigdy wczesniej nie doswiadczylam takiego uczucia. Wydaje mi sie, ze On poczul to samo. Juz do konca imprezy nie moglismy sie od siebie oderwac. Problem w tym, ze jestem mezatka i to w dodatku 7 lat starsza 😉 bardzo zaintrygowalo mnie to zjawisko 😉 i nie ukrywam, ze namieszalo w glowie. Pozdrawiam :*
to tylko seks