Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Prowadzenie zdrowego stylu życia to wcale złożona sprawa. O ciało w końcu stale trzeba się troszczyć: zapewniać mu odpoczynek, pokarm żywy i witalny, powietrze świeże i ruch. Odżywiać się trzeba i zapewniać ciału wszystko co najlepsze.
Nie dbając o to można oczywiście wciąż wspierać ciało witaminami, suplementami i superpokarmami. Jasne, oddali to widmo pogorszenia stanu zdrowia i zapewni ciału to czego nie zapewnia mu dieta. Ale czy będzie wystarczało?
Twoje ciało to w końcu komplementarny mechanizm, w którym psychiczna i fizyczna część Ciebie przenikają się. Jedno nie może być zdrowe bez drugiego!
Nie chodzi już nawet o to jak wpływa na Ciebie stres, ale o to, że ciało jest odzwierciedleniem Twojej energii i wigoru. Zły pokarm obniża Twoje wibracje. Obniża je brak kontaktu z naturą, brak obcowania ze sobą, nadmiar czasu spędzony bez odklejania się od telefonu, telewizora i kanapy.
Istnieje za to metoda, dzięki której osiągniesz to wszystko. Ta metoda to nic innego jak równowaga – witalna dieta wzbogacona o odżywcze substancje i pozbawiona niedoborów, ruch, kontakt z naturą i kontakt ze sobą samą. Do tego szczypta regularnych badań i łyżeczka przyjmowania świata na luzie, z całą jego zawiłą cudownością. Do tego trzy kupki odpuszczania sobie i ćwiartka holistycznego podejścia. Tak mało potrzeba żeby zyskać aż tyle!
Proste akty samotroski pozwalają obudzić w sobie miłość do świata, zdystansować się i przypomnieć sobie co naprawdę sprawia radość. A najlepsze jest to, że wszystko można robić metodą małych kroków! Do diety, z której nie wyeliminowało się złomu i ustrojstwa, dodaje się, trochę po omacku, witaminki i suplementy. Oczywiście można zatrzymać się beznadziejnie bez sensu na tym etapie, kiedy je się te tabletsy jak landrynki i czeka na ich cudowne działanie, najchętniej siedząc przed telewizorem do późna i podjadając „zdrowe” owsiane ciastka z kawałkami czekolady i olejem palmowy. Czasem jednak potraktowanie się dobrze, czy to odżywczym koktajlem czy porcją brakujących witamin, poprawia samopoczucie i daje ogromnego kopa motywacji, właśnie do dawania sobie tego co najlepsze i korzystania z zasobów jakie przygotował dla nas świat.
Zazwyczaj myśląc o swoim zdrowiu skupiamy się na tym co działa najlepiej i zmiatamy pod dywanik to co działa trochę gorzej. „Co tam łupanie w kolanie albo PMS-y wyjmujące mnie z życia na dwa dni, ogólnie jestem zdrowa.” Znacie to?
Chris Kresser, bloger i autor książek o diecie, porównuje zdrowie do łańcucha, który jest tak silny, jak jego najsłabsze ogniwo. I ma rację! Zawsze łatwiej jest skupić się na tym, co działa dobrze niż na tym, co wymaga od nas nie tylko poświęcenia i pracy, ale także dodatkowych środków, chociażby pieniędzy i czasu.
Atleci na przykład często pracują nad poprawą swoich i tak doskonałych wyników sportowych, chociaż pomijają aspekty takie jak stres, odpowiednio długi sen, a czasem dieta i odpowiednio dobrane suplementy. Inne osoby z kolei, osaczone przez macki niezdrowycb kulturowych kanonów, odchudzają się jedząc dziennie minimalną ilość kalorii i ćwicząc do upadłego, ignorując uzupełnianie substancji odżywczych, dobrą dietę i czas na regenerację.
Chociaż to pomoże na jakiś czas, na dłuższą metę:
Masz problemy z hormonami? Chcesz schudnąć? Wypadają Ci włosy? Twój organizm podupadł po antybiotykoterapii? Zbadaj się, zaopatrz w potrzebne, wysokiej jakości witaminy (bez zbędnych dodatków i sztucznych wypelniaczy) i turboodżywcze superpokarmy, zweryfikuj swoją dietę, znajdź czas na aktywność fizyczną, która sprawia Ci przyjemność i na codzienny ruch, wysypiaj się i zawsze miej chwilę dla siebie. Bez wyjątków i wymówek.
Przez najbliższy tydzień skup się szczególnie na swojej zdrowotnej „słabej stronie”. Nie przechodź na dietę ani nie zmieniaj całego swojego życia. Wymierz tylko jedną rzecz, ale zrób to całościowo. Odstaw cukier, zbadaj poziom witaminy D, czyli 25(OH)D i dobierz suplementację do niedoboru, zacznij biegać albo chociaż staraj się codziennie wychodzić na spacer. W ten sposób zdziałasz cuda, zobaczysz!
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi, Emanulea, podczas picia i jakis czas po „4 szklanek” rano, mam odruch wymiotny. Czy moje ciało chce mnie oszukać, i to zignorować w tym konkretnym przypadku bo korzyści są duże, czy posłuchać ciała?
<3
zamiast 4 greensa weź tylko trawy pszeniczną, jęczmienną i jarmuż, albo brokuł This is BIO, bo być może jesteś uczulona na feoforbid w algach, albo jest to już reakcja oczyszczająca, od początku tak było? czy dopiero po pewnym czasie stosowania?
Nie wyraziłam się precyzyjnie. Niedobrze mi najbardziej gdy piję szklankę 1,2 i 3. Przy 4 choć to obrzydlistwo, nie jest aż tak źle, a na pewno nie gorzej niż przy picu 1,2,3. Jest mi dosyć często niedobrze rano i nie tylko, więc chyba.. nie powinnam słuchać ciała?
no tak, to rzeczywiście zmienia postać rzeczy
Czyli pić?
Możesz łatwo doświadczalnie stwierdzić co konkretnie szkodzi, wtedy odstaw.
Moi drodzy. Chciałabym podziękować Pepsi i Grzegorzadam za polecenie mi dobrego biorezonansu. Jako że choruję na hashimoto postanowiłam najpierw wybić łajdastwo, a następnie dopiero zacząć suplementację wg. Pepsi 🙂 W ciągu 2-tygodniowych zabiegów pozbyłam się : wirusa Ebsteina, wirusa Echo, wirusa HPV, candidy maltozy i paciorkowca. Natomiast jeszcze nie chcą się odczepić: tasiemiec psi, mykoplazma, gronkowiec i Herpex. Ogólnie zostałam poinformowana, że tak dużo wirusów na raz się rzadko zdarza. Ale jestem pozytywnie zaskoczona. Teraz druga tura biorezonansu. W czasie kuracji kryzysem było całkowite zesztywnienie stawów podczas snu, nieźle się wystraszyłam. Po rozruszaniu minęło. Od siebie dodam, że ph mam ok 7,5 , żołądek niedokwaszony, ale gorzka nalewka kupiona:) Jest lepsze samopoczucie, ale wiadomo, że to początek. Także polecam.
za polecenie mi dobrego biorezonansu.”
Ładnie.
Zdradzisz gdzie? Zwykle jest kilka adresów.
A Ty Emanuelo, biegasz?
Ja wszczęłam romans cało życiowy z bieganiem, 3 km już przebiegałam, aż tu nagle opuchnieta kostka i bólu trochę, ale myślałam, że to pozostałość po stłuczeniu na rowerze. Poszłam w końcu do ortopedy i: przeciążeniowy wysiękowy stan zapalny stawu skokowego górnego z podrażnieniem zginacza długiego palucha i wtórną niewydolnością dystalnego odcinka żyły odpiszczelowej lewej 😀
Od zbytniego spadania na palce, biegania na palcach, najwyraźniej nieumiejętnie
I teraz co robić? Bo pan dr odradza bieganie, zapisał Voltareny i opokany..
Jasne. Lamiled Lublin(metoda BRT). Mam jednak parę pytań dodatkowo:
1. Czy to,że tasiemiec się nie chce odczepić może być wynikiem braku oczyszczania jelit i wątroby przed? Ogólnie czyszczę je co dzień zielono listnymi koktajlami z dużą ilością błonnika a wyniki wątroby idealne.Ogólnie w terapii metodą oczyszczania jest ustawienie na urządzeniu drenażu limfatycznego.
2. Czy te usunięte wirusy zostały całkiem usunięte, czy są uśpione?
3. Czy mogę uznać,że przyczyną Hashi był EBV, skoro po usunięciu i tak mam mało energii?
4. Czy mogę zakwaszać żołądek nalewką gorzką i połową łyżeczki soli na pół szkl wody przed posiłkiem? bo Betaina nie działa(po wzięciu 3 tabl, stopniowo oczywiście miałam złe samopoczucie bardzo)
Dzięki z góry za odpowiedz 🙂
1. Niekoniecznie, tasiemiec może opuścić ciało, ale jak zostanie skoleks (główka przy uzbrojonym)
https://i.wpimg.pl/669×0/i.abczdrowie.pl.sds.o2.pl/imageCache/2016/11/27/30478095-l_dffc-x9y117xx1920yy1768.jpg
”Tasiemiec uzbrojony na skoleksie ma wieniec haczyków”
Hulda polecała mieszankę olejków na to: ”22 października 2016 o 21:44”
http://www.pepsieliot.com/przepis-na-herbate-leczaca-ponad-60-chorob-i-zabijajaca-pasozyty/
2. mogą gdzieś tkwić, zdrowy organizm hamuje ich aktywność.
3. Tak, od diagnozowania EBV powinno zaczynać się szukanie rozwiązań dla hashi
http://www.pepsieliot.com/czy-to-mozliwe-by-niedoczynnosc-tarczycy-po-prostu-zniknela/
4. możesz tak zakwaszać, mam betainę, ale nigdy nie użyłem, do tego soki ze świeżej kapusty i selera,
nie razem przed jedzeniem, piołun, winko piołunowe, sól, chlorek magnezu, zioła inne.
Emanuello, Pepsi ! To też do tematu zdrowia, zdecydowanie ! Mogłybyście stworzyć listę inspirujących „małych przyjemności” ? Każdy ma jakieś, np.picie zielonej herbaty, huśtanie się na huśtawce , dobra książka , wszelkie drobne dobre chwile, ciągnące człowieka wzwyż, nie odwrotnie ? Taką pigułę inspiracji?
Dla mnie sączenie na spokojnie zielonej herbaty plus czytanie bloga Pepsi to weekendowy luksus. A po herbatce będą narty, może i późno, ale dziś nigdzie mi się nie śpieszy 🙂
<3
Tak, też traktuję bloga Pepsi jako powiew zefirka <3 takie bujanie się na hamaku
Napisałam odpowiedź, ale chyba została usunięta. Jeśli nie, to napiszę raz jeszcze.
https://www.youtube.com/watch?v=d-nS_vEOliA&app=desktop
to jest 5 praw natury który zmienia myślenie na jeszcze inne.
Pepsi, a co z podwyższonym potasem w organizmie? Jak się go pozbyć?
wodą z dobrą solą próbuj, albo askorbinianem sodu TiB np, sód jest antagonistą potasu
kilka razy wodę z solą, tak 1/4 łyżeczki wystarczy.
Soda z rana wskazana:
http://www.pepsieliot.com/jak-pic-sode-na-3-sposoby-aby-spektakularnie-poprawic-swoje-zdrowie/
sprawdź za jakiś czas.
Pepsi, przy poczatkujacym bieganiu i nadwadze co lepsze, bardzo szybki ale staly marsz czy marszobieg? Bo u mnie bieg niestety wolniejszy niz chod, bo tylko wtedy czerpie z tego przyjemnosc i moge dojsc do tego punktu gdzie moge biec bez konca, nietety jest to bardzo powolna predkosc i wiekszosc ludzi szybciej chodzi niz ja biegam…
minuta biegu, dziesięć minut marszu szybkiego, na ile dajesz radę. Trening ma trwać 40 minut.
Dziekuje za odpowiedzi. Tak wiem, czasami czuje kolana po takim treningu ale samopoczucie jest tak wspaniale ze wole chodzic z tym bolem.jesli naprawde boli to robie przerwe az przejdziea w miedzyczasie treningi silowe.
Pepsi, a jakie buty lepsze (pamietam Twoj artykul o tym). mam Nike Air (niestwty te z amortyzacja) czy tenisowki takie raczej 'casual wear’ niz sportowe, czy takie najzwyklejsze tenisowki na gumowej podeszwie? Zeby sobie jeszcze wiecej krzywdy nie zrobic.
zasadę mam taką, na codzienne treningi biegam w byle czym, byle było szerokie w palcach, dobrze wybiegane, i miękkie. Natomiast na poważniejsze biegi, typu półmaraton, maraton, zawsze ubieram dobrze amortyzowane buty do biegania, niewybiegane, chociaż i tak jak najwięcej staram się biec na palcach i śródstopiu
Dziekuje Pepsi. Odkad przeczytalam Twoj artykul o bieganu rowniez staram sie biegac ladowac na srodstopiu i palcach. Mysle wiec ze na taki nedzny pozio jaki mam zwykle tenisowki beda ok, a te z amortyzcja zostawie sobie do chodzenia na zakupy 🙂 Jeszcze jedno pytanie, ta jedna minuta biegu pomiedzy 10 min marszu, to ma byc tzw interwal i bieg na maksa czy bieg na miare moich mozliwosci, spokojny, z rownym oddechem? I wydluzac te minute biegu z czasem?
nigdy nie na maksa dopóki nie zrzucisz kilogramów, (i nie zrobisz EKG wysiłkowego, tak naprawdę)
przy poczatkujacym bieganiu i nadwadze”
Ni szarżuj, można sobie kłopotów ze stawami narobić.
Odpowiedzialam wyzej na oba komentarze 🙂
A ja mam taki inny problem. Od jakiegos czasu jem surowa skrobie ziemniaczana czy ktos cos moze poradzic? Czy to jakies niedobory?
Gotowa! Ale super zainspirował mnie jeden komentarz LISTA MAŁYCH PRZYJEMNOŚCI! Genialne!!! Dziś zrobię taką listę! Buziam Was wszystkich pozytywnych i tych co się dopiero podnoszą (w tym ja)!!!