Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Kobieta to istota o nieskończonym talencie do wybierania tego, co dla niej najgorsze.
To trochę jak z kocimi memami w internecie, wiesz, że marnujesz czas, ale czyż nie są one urocze?
Twoje podejście do życia można porównać do próby zrobienia diety na ciasteczkach czekoladowych.
Wiesz, że sałatki są wskazane, ale gdzieś tam jesteś przekonana, że ciasteczko też ma „warzywo”:-) W końcu kakao pochodzi z ziaren?
Podobnie jest z miłościami. Wybierasz te złe, bo kto nie lubi emocji, kontrastów, ba nawet drobiny dramatu? To jak oglądanie telenoweli, tylko że płacisz za nią własnym zdrowiem emocjonalnym.
A pieniądze? Ah, pieniądze.
Chcesz ich więcej, jak my wszyscy, ale jakoś łatwiej przychodzi Ci wydawać je na rzeczy TERAZ, niż nudne oszczędzanie na coś w nieokreślonej przyszłości, czy inwestowanie.
Skarpetki są potrzebne, ale gdzie tu ten dreszczyk emocji? Wysyłasz więc totka lotka.
Czyli jesteś zaprogramowana na szybką dopaminkę.
Takie dziecko chwili zakochane w idei, że „może tym razem się uda”.
Nawet świadomie materializować Ci się nie chce. Nuuuda.
O TEJ PORZE ROKU JEDYNY!
GREENS & FRUITS TiB® to BOGATY KOMPLEKS składników w specjalnie opracowanej,
wegańskiej formule łączącej obfite źródło naturalnych witamin i minerałów, wyciągów z warzyw, owoców,
alg morskich oraz potężnej dawki antyoksydantów.
Dopełnieniem tej wyjątkowej formuły jest imponująca lista (PONAD 50!) ziół i enzymów oraz probiotyków.
Jesteś kobietą i to wiele tłumaczy. Błądzenie będzie Twoją stałą.
Dlatego nie raz i nie dwa wybierasz ślepe ścieżki. A nawet prowadzące nie, że do nikąd, ale wprost do kulinarnych, emocjonalnych i finansowych pułapek.
Ja to nazywam wirem złych decyzji. Jest wolna wola, a decyzje ciągle suną tym samym nurtem, i pod prąd.
Za nic w świecie nie zjem Kelpu, bo to rzygi z dupy (w smaku)
Wybierasz facetów jak łamigłówki BEZ rozwiązania.
Koniecznie chcesz „naprawić” go, że się zmieni, a tu toksyk nadal jest toksyczny. I nic z tego nie kumasz, nie przerabiasz tej klasy i znowu repetujesz z następnym popaprańcem.
A co z pieniędzmi? Działasz pod wpływem NIEZROZUMIENIA TEJ ENERGII.
Masz wolty do pieniędzy i ludzi z pieniędzmi, nawet, gdy udajesz, że jest wszystko ok. Pojawiają się uczucia chciwości, zazdrości, ale też nadziei i bardzo często STRACH.
W tle wszystkich tych decyzji kryje się głęboko zakorzeniona potrzeba natychmiastowej gratyfikacji.
Chcesz już zeszczupleć, wyglądać spoko, meć hajs, żeby Twój facet był jak z serialu mydlanego zwanego operą.
Po prawdzie, owa tendencja do poszukiwania szybkich rozwiązań, nawet kosztem przyszłego dobra, jest czymś, co w sumie łączy wszystkich, niezależnie od wieku, płci czy pochodzenia. Czyli nie tylko nas kobiety.
Czy jesteś skazana na wieczne powtarzanie tych samych błędów? Oczywiście, że nie!
Tym bardziej, że sama te wyzwania, stopnie, kamole i haratanki ustawiasz na swojej drodze.
Zawsze trzeba zacząć od zrozumienia, że to Twój film, i trzeba zacząć układać inne scenariusze.
Zaakceptuj, przebacz i zwijaj się z tego miejsca. Równoległa rzeczywistość już na Ciebie czeka.
PS
Zapraszam na indywidualne (żeby nie było, płatne) rozkminy w Twoim temacie.
Powiązane artykuły
Komentarze
Jesteś mądrą panną i wiesz już, gdzie NATURA schowała NAJWIĘCEJ WITAMINY C! Dodaj więc Camu Camu This is BIO do czwartej szklanki lub do zielonego szejka
Nie zaszkodzi zejść na Ziemię, przysiąść na krześle i wypić zielonego szejka z Camu Camu This is BIO!:)
„Kobieta to istota o nieskończonym talencie do wybierania tego, co dla niej najgorsze.”
A co w kobiecie jest takiego, co wybiera to co najgorsze?
Jeśli powiedziałaś, ze ego, to masz racje.
Ego to taka konstrukcja umysłowa, która najpierw podpowie ci, żebyś wybrała to co dla ciebie najgorsze, a później znów ci podpowie, ze wybrałaś to, bo ani mądra, ani inteligentna nie jesteś. Wprost przeciwnie.
Dotyczy to również mężczyzn.
Takiego „przyjaciela” i „pomocnika” my ludzie mamy i cały czas go słuchamy.
Ego nałożone na umysł cudownie sprawdza się w 3D. Ma nas chronić i zatrzymywać nas w znanej przeszłości, aby „nic nam się nie stało złego” (przynajmniej do czasu rozmnożenia i podchowania potomstwa jeśli chodzi o kobiety:-))
Jednak kobieta wierzy w swoją rolę na tym świecie (mężczyźni też wierzą owszem), jednak rola kobiety, jako samodzielnie myślącej jednostki umniejszana przez stulecia sprawiła, że albo uparcie i z przekonaniem (ego) o słuszności tkwimy w niej.
Lub zamieniamy się w walczące harpie, zapuszczamy włosy na nogach i pod pachami i walczymy.
Tymczasem walka to zawsze przegrana, bo walka to bycie na usługach ego. Walka to niezrozumienie.
I to miałam na myśli, że dziejowe sprawy mamią kobietom w głowach tak silnymi przekonaniami plus instynkt rozrodczy, że w tym impasie stajemy się bardziej poddane ego, niż cieszyć się z jego ochrony i z rozbawieniem dawania mu prztyczka w nos.
Oczywiście z ego, bo jest to AUTOMAT chroniący nas od pradziejów (gdy groził nam głodny wilk, lub niezjedzenie mamuta, bo go w samotności za Chiny Ludowe byśmy nie złapały), nie ma po co walczyć i tracić energię.
Trzeba cieszyć się z tego opiekuna w 3D (z naszego ego, dobrze wywiązuje się z zadania), jednak zacząć płynąć samodzielnie korzystając z zajebistej mocy energii własnej.
Bez walki, z nurtem, nie pod prąd, wykorzystując każde wahadło matrixu do podwózki, aby zeskoczyć lekko tam gdzie się chce.
A co do zrozumienia, czyli tak zwanego przebudzenia tutaj, to potrzeba zmiany tożsamości na początek. Czyli za kogo się tak naprawdę uważasz w swoich oczach/sercu/umyśle kobieto i mężczyzno? I to zwykle nas pogrąża.