fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 113 902
62 online
46 123 VIPy

Kto może stać za śmieciową żywnością i kosztowną farmaceutyką?

U nas od 2014 jarają się baklofenem jako “pogromcą” uzależnień.

Jesteś w danym momencie chora, nie masz pieniędzy, reagujesz smutkiem, ogarnia Cię strach. Wydarza się coś miłego, tym razem odpowiadasz uśmiechem, jaśniejesz. Reagując na rzeczywistość, automatycznie zakładasz, że jest ona czymś zewnętrznym, niezależnym od Ciebie. Najtrudniej jest pojąć, że to Ty stwarzasz swoją rzeczywistość, że rzeczywistość jest wizualizacją Twoich myśli, wibracji, pola energomagnetycznego, nie odwrotnie. Gdy myślisz o braku, otrzymujesz brak, tak działa prawo przyciągania, zawsze masz to, co masz, jesteś tym, czym jesteś. Rzeczywistość jest wirtualna, świadomość jest ponad materią, tego się właściwie nie kuma. Nic nie dzieje się bez przyczyny. I wyobraź sobie dużo ludzi, każdy jest przekonany, że to co mu się przydarza nadchodzi z zewnątrz, tworzy się zbiorowa schiza, destrukcja, chaos, wysoka entropia, wszędzie rozhuśtane wahadła i ich miliony nieświadomych popleczników. Pamiętasz pierwszą książkę, którą zasłynął Dan Brown, „Kod Leonarda da Vinci”? Świetnie napisana, wciągająca fabuła, przy tym jakże plotkarska, jakże antywatykańska, ludzie uwielbiają takie historie, to kwintesencja matriksu. Popularność jak w banku, popleczników sensacji, Faktu, Pudla, innych straszących mediów. Jednak po latach Dan Brown napisał inną książkę, niby beletrystyczną, bo z wymyśloną fabułą, ale tak naprawdę napisał wielki dokument. Tak właśnie jest, jesteś w wirtualnej grze, jesteś w programie komputerowym. To znaczy, że Twój awatar, do którego jesteś zalogowana, gra w grze, ale piszesz tę grę również Ty, jako część wyższego systemu świadomości, siedzisz w serwerowni. Dan Brown napisał „Początek” (Origin) i wyjawił wszystko co się dowiedział od Toma Campbella, fizyka kwantowego uznanego przez NASA i człowieka przebudzonego, dwa w jednym. Ale ludzie w to nie poszli, za mało plotek o Jezusie, za bardzo abstrakcyjna koncepcja. My?! W programie komputerowym?! WTF?!

No to mamy teraz taką rzeczywistość, imienia Cerberusa, a już geneza tego słowa sama w sobie jest niepokojąca. W mitologii greckiej Cerber to olbrzymi trzygłowy pies, strzegący wejścia do świata zmarłych, Hadesu. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Skąd się biorą niepokojące statystyki dotyczące zawałów, udarów, dlaczego jest tylu grubych, ludzi z wysokim ciśnieniem krwi, czy chorych na cukrzycę? O przypadku w ogóle nie ma co gadać, złe nawyki żywieniowe i zdrowotne ludzi są matriksowym faktem. Złe nawyki żywieniowe łączą się również z celową dezinformacją, podobnie jak nawyki zdrowotne, które nie są prozdrowotne. Krajobraz rynku opieki zdrowotnej, rosochatego wahadła, ma się doskonale i sukcesywnie rośnie w siłę. W takich Stanach, w skali globalnej w 2010 roku koszt chorób sercowo-naczyniowych wyniósł 863 miliardy dolarów, a do roku 2030 szacuje się, że wzrośnie do 1044 mld dolarów. Przy takich liczbach nie powinno nikogo dziwić, dlaczego pewna grupa inwestorów traci kontakt ze świadomością. Odtąd wybory tej grupy są wynikiem luźnej, pozbawionej empatii, interpretacji kwestii moralnych i etycznych. Niekiedy rzecz sprowadza się do rozwiązania prostej zagadki  matematycznej, ilu ludzi musiałoby umrzeć, aby umożliwić odpowiedni zarobek? Lekarze w większości zmanipulowani od dziecka przez matrix farmacyjny niekoniecznie muszą być cynikami, żeby iść jak w dym za tymi wytycznymi. Wielu szczerze wierzy, że leczenie dobrą dietą świadczy o ciemnocie, gusłach i tańcach szamańskich.

Tymczasem medycyna alopatyczna, to często są niskie wibracje, brak holistycznego podejścia do pacjenta i pochylanie się przede wszystkim nad objawami. Dlatego stała się mistrzynią w podtrzymywaniu chorób przewlekłych. Jak w praktyce coś takiego działa? Posłużmy się przykładem amerykańskim, gdzie jedna, ściśle utajniona i baaardzo bogata firma inwestycyjna o nazwie Cerberus Capital Management jest właścicielem drugiego największego sklepu spożywczego w Ameryce Północnej, Albertson’s Companies, Inc. Albertson jest firmą-matką wielu innych sklepów spożywczych, co oznacza, że Cerberus jest właścicielem i prowadzi ponad 2 200 sklepów spożywczych. W obrębie większości tych sklepów spożywczych działają apteki często pod różnymi szyldami, ale niezależnie od tego, jak się nazywają, wszystkie należą do Cerberus. Oprócz tego, koncern jest także właścicielem badawczo-produkcyjnej firmy farmaceutycznej Covis Pharma. Matriks w najpiękniejszym wydaniu, 3 łby, 3 wahadła. Dlaczego Covis Pharma, anie nazwa Cerberus Pharma?  To proste, słabo by się to kojarzyło, w mitologii greckiej Cerber to olbrzymi trzygłowy pies, strzegący wejścia do świata … zmarłych, Hadesu. Czyżby nazwisko wizytówka?

Co więc w największych ilościach sprzedaje nam Covis?

Altoprev: Statyny (leki obniżające stężenie lipidów) W Polsce dostępnych jest 6 na 7 istniejących na światowym rynku medycznym rodzajów statyn, i na ogół lek ten jest pierwszym lekiem z wyboru dla wielu lekarzy w przypadku wysokiego poziomu cholesterolu lub przy dławicy piersiowej. Są także jednym z najpopularniejszych leków na receptę, bo z racji otyłości wielu Polaków ma podwyższony lub bardzo wysoki poziom cholesterolu ogólnego i LDL, a dolegliwości krążeniowe są taką samą plagą, jak i u Amerykańców. Chociaż mity na temat cholesterolu wprowadzają w błąd. Sular: Blokada kanału wapniowego (obniża ciśnienie krwi) W Polsce również sprzedają się świetnie leki z grupy antagonistów wapnia, przy czym ostrzega się przed możliwymi niebezpiecznymi interakcjami z pewną żywnością zawierającą flawonoidy. Czyli kolejny raz jest powód, żeby ludzie unikali owoców, tym razem cytrusów.

tego nie jedz, bo Cię otruje, jedz tylko sulary i takie tam

Zaleca się stosującym leki z grupy antagonistów wapnia, aby rezygnowali ze spożywania większych ilości soku grejpfrutowego (lub świeżych owoców), gdyż jest roślinnym koncentratem flawonoidów. Nieprzestrzeganie tego zalecenia może spowodować nawet kilkakrotny wzrost stężenia leku z grupy antagonistów wapnia, grożący znacznym spadkiem ciśnienia krwi. Podobną ostrożność należy zachować stosując preparaty roślinne zawierające flawonoidy – zalecane w profilaktyce chorób krążenia, wzmacnianiu odporności, itp.

Betapace: Problemy z rytmem serca (reguluje nieregularne tętno) W Polsce również sprzedaje się ogromne ilości leków antyarytmicznych, pomimo ich niepożądanych właściwości. Każda z grup tych leków ma specyficzne dla siebie wskazania oraz działania niepożądane. Spośród tych drugich wspólne dla wszystkich i najbardziej paradoksalne jest zjawisko proarytmii, czyli zdolności leku do nasilania istniejących zaburzeń rytmu lub wywoływania nowych arytmii zagrażających życiu. Zjawisko to występuje u 7% osób leczonych tymi lekami. W związku z tym należy oczywiście dążyć przede wszystkim do wyeliminowania przyczyn zaburzeń rytmu, ale to mogłoby się wiązać ze spadkiem sprzedaży. Zastrzyki Lanoxin: Niewydolność serca (opóźnienia zawału serca) W Polce nazywa się Digoxin Rilutek: Blokada glutaminianu (neutralizuje bóle związane ze spożyciem MSG)

Widziałaś już gdzieś te rzeczy? Byle nie w swojej szafce kuchennej:)

I to już są jaja, bo MSG jest stosowany jako dodatek do żywności przez dziesięciolecia, a jego skutki uboczne są doskonale znane, w tym drętwienie, mrowienie lub pieczenie twarzy, szyi, to drobiazgi, ale szybkie bicie serca, trzepotanie (kołatanie serca), ból w klatce piersiowej, nudności, słabość. Jednak nie można po prostu zakazać stosowania MSG, jako dodatku do żywności, ponieważ to jest celowe. Zamiast podać ludziom po prostu magnez (potworne braki), płyn Lugola przez skórę i/lub organiczny kelp do 4 szklanki, gdyż kuracja 4 szklanek to nic innego tylko dostarczenie ciału podstawy tego co potrzebuje, co łatwo traci, jak witamina C, magnez, potas, oraz ułatwienie wątrobie regularne oczyszczanie z toksyn, no i niezbędne nawadnianie. Czyli podawać witaminę C (natychmiastowe spadki przy najmniejszej infekcji)), E, D3 (olbrzymie braki) w protokole z K2 (zwapnienia tkanek miękkich nagminne, kamień nazębny, ostrogi), glutation, koenzym Q10, B complex i minerały i trochę super fooodsów w dobrej diecie. No i zakwaszać żołądek, nawet przy refluksie, uprzednio wykonując proste testy w domu. Wynika z tego, że 4 na 5 najlepszych produktów firmy Covis służy do zapobiegania objawom (nie leczenia przyczyn) problemów serca, piąta eliminuje objawy związane ze spożywaniem MSG (glutaminian sodu, powszechnie stosowany środek konserwujący w mięsie przetworzonym i konserwach, może prowadzić do problemów medycznych, w tym arytmii serca). Po co tłumić objawy choroby serca za pomocą leków, gdy można by je skutecznie likwidować propagując zdrową żywność, oraz suplementy diety? To proste jedzenia i supli nie można opatentować. W obecnej sytuacji, gdy choroba serca jest niezwykle rentownym biznesem, Cerberus promuje wysoce nieetyczny i niezwykle śmiertelny konflikt interesów. Odpowiada za to, co ląduje na sklepowych półkach a następnie zbiera profity z leczenia schorzeń spowodowanych przez takie a nie inne odżywianie. Znamy to z Monsanto i jego słynnego randapu, bo teraz Monsanto to Bayer.


Z czysto biznesowego punktu widzenia cały proceder jest wprost genialny. Czy istnieje lepszy sposób na stworzenie ogromnego strumienia dochodów niż potajemnie podtruwanie ludzi za pomocą niezwykle opłacalnych, wysoce smacznych, dobrze zareklamowanych produktów żywnościowych, które ostatecznie nakręcają sprzedaż farmaceutyczną? Społeczeństwo pozostaje zdezorientowane, nie wiedząc nawet gdzie szukać pierwotnej przyczyny swoich problemów zdrowotnych. Gdy wystarczy tylko niewielka grupa aptekarzy, sprzedawców, dyrektorów biznesowych, czy nawet polityków współpracujących ze sobą pod szyldem ukrytej firmy inwestycyjnej i tworzących biznes oparty na połączeniu sprzedaży żywności z leczeniem skutków jej spożywania. Nie miej też mylnego wrażenia, że ktoś Cię tutaj straszy. Chcę tylko przypomnieć Ci, że jesteś istotą wolną, i masz wybór. Nie chodzi o to, aby wchodzić na barykadę, oceniać lekarzy, korporacje i zastanawiać się z lękiem, co się dzieje z pacjentami w matriksie, bowiem wszystko co się wydarza jest dobre, gdyż jest Twoją projekcją po coś. Doświadczasz, uczysz się i nagle skumasz, zaskoczysz, że nie możesz wciąż reagować na rzeczywistość, bo to Ty tworzysz ją sobie. Zaś teraz dzięki wysokim wibracjom miłości, eliminując niskie wibracje strachu, nie dając się w strach wciągać wahadłom, taki obraz sobie odbić, jak dobre, czyste i pięknie radosne są Twoje myśli. Matriksowi jest obojętne, co Cię bardziej przestraszy, czy własna choroba, czy też obawy przed skutkami ubocznymi leków, likwidujących objawy. Chodzi o Twój strach, złość, bezsilność, zamartwianie się, lub uciekanie w seks ze strachu, gdyż to wszystko doskonale dokarmia matrix. Wyobraź sobie, że polityk mówi pewne rzeczy, a obywatele w tym czasie, w wysokich wibracjach kopią sobie w ekspansji dołki pod ziarna jarmużu w ogródkach. Polityk umiera śmiercią głodową. Mówi się trudno Drogi Polityku, kto mieczem wojuje od miecza ginie.

Życzę Ci akceptacji swojej drogi, radości uczenia się i zgody na to co jest, bo to jest Twoja projekcja. Cofnij się parę kroków, może nawet rok, czy dwa, i przypomnij sobie co myślałaś, że masz i jesteś, czy teraz właśnie nie odbiło się to w Twojej rzeczywistości? Jesteś tym czym jesteś, masz to co masz.

Tak naprawdę wszyscy jesteśmy twórcami matriksu, dlatego trzeba się najpierw zająć matriksem we własnej głowie.

owocek & love

(Visited 8 844 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Emanuela Urtica 19 września 2019 o 12:22

    O Panie, jak ja kocham gif z kucykiem! <3 (abstrahując od arcyważnego tematu)

    1. avatar Balbini 19 września 2019 o 20:13

      Hahaha taaak!!!!!

  2. avatar MarcoPolo 19 września 2019 o 12:23

    Wet mojego psa powiedział mi, że obecnie(!) prawie wszystkie psy już od 4-go roku życia chorują na raka prostaty(!). Mój Misiek ma 13 lat i zachorował na prostatę, więc typ powiedział: – więc co się pan dziwi… PS: – Misiek nie jadł w życiu suchej karmy!!!
    Niezły artykuł.

    1. avatar Niki 19 września 2019 o 18:12

      …ale na bank od pierwszych dni szczeniaka jest objęty troską weterynarza. „Panie, pies szczepiony?!” A szczepionkę w składzie o nieprzeciętnym bezpieczeństwie współczesnym zapewne można pić jak sok z gumijagód. Szczepionki kumulują w sobie nieczystą energię. I dokładnie tak samo masowo obecnie ludzie chorują na nowotwory. Pasożyty, toksyny, skumulowane w ogniska zapalne, zatrzymane w lochach i strychach negatywne emocje, przewlekły stres, dalej obniżona przez to odporność, zaburzona gospodarka elektrolitowa (Mg, K, Na, Ca) czyli energetyka organizmu – mięśnie drżą, osłabienie, bóle głowy, brak energii; żarłoczne zajadanie stresu wybrakowaną odżywczo galanterią spożywczą, konflikty wewnętrzne z niestrawionych emocji, skupiska patogenów i ich toksyn cystują, legalny specjalista z troski przepisuje recepty na objawy, a jeśli szuka przyczyn to i tak w gruncie rzeczy objawowych.

  3. avatar tomkura 19 września 2019 o 12:24

    System jest znany od lat. I to w każdej dziedzinie życia: motoryzacji, budownictwie, usługach wszelakich itd. Najpierw jest kreacja potrzeb: wmawia się nam że musimy mieć to – potem tamto. To jest do życia niezbędne. Kiedy ludzie zaczynają w to wierzyć pojawia się sprzedawca, który to rozprowadza. W przypadku przemysłu farmaceutycznego sprawa jest o tyle czuła, że chodzi o ludzkie życie i zdrowie. W tym przypadku jest jeszcze łatwiej kreować potrzeby gdyż kto nie oddałby wszystkich oszczędności za młodość, zdrowie, dobre samopoczucie.
    Nie uważacie , że taka sama sytuacja jest z różnymi suplementami diety. Kreuje się potrzeby typu: witamina D3, witamina C, jakiś KCl, cholesterol, jakieś spirule itd. A następnie pojawia się oferta sprzedaży tych środków. Czy to pomaga, czy coś zmienia – nie ważne. Ważne, że się kręci. A jeśli nic nie zmienia zawsze można powiedzieć, że albo źle to było stosowane (nie o tej godzinie, po jedzeniu a nie przed itd.) albo że nie z naszego sklepu. Bo z naszego sklepu to środki są specjalnie sprawdzane, przygotowane w lasach Amazonki przez najstarszych Indian z plemienia BAJER.
    Taki jest dzisiejszy świat. I nie uciekniemy od tego. Coraz trudniej odróżnić dobro od zła, chciwość od bezinteresowności, profesjonalizm od dziadostwa.
    Ale trzeba próbować. Pozdrawiam wszystkich.

  4. avatar Mariola 19 września 2019 o 12:25

    Nie możnaby jasno i dosadnie napisać, że MSG to dawno znany (nie napiszę, że poczciwy…) glutaminian sodu? To by od razu każdy człowiek wiedział, że w każdym sklepowym produkcie się znajduje i nie musiał szukać po necie, kto zacz ten MSG.

    1. avatar Emanuela Urtica 19 września 2019 o 12:27

      Oj, trochę gimnastyki i sprawdzian z czujności. 😛

    2. avatar Redhead 19 września 2019 o 12:28

      „Rilutek: Blokada glutaminianu (neutralizuje bóle związane ze spożyciem MSG)”

      Wydaje mi się, że jest jasno 😉

  5. avatar Lusja 19 września 2019 o 20:56

    Hej, Niki! Ty to doslownie poetka jestes. Alez zawijasz slowem. Arcyuroczo. 🙂 A teraz mi rzeknij, jak sie naumiec przepuszczac przez siebie caly miedzyludzki brud? Zeby to zwyczajnie przelecialo jak szpak i nie zamulalo ustroju. Hug. 🙂

    1. avatar Niki 21 września 2019 o 20:15

      Lusja <3 😉 jako sprzedawca marzeń nauczyłam się trochę zawijać i wywijać 😀 czasami z tego korzystam. Emocjonalny brud? Emocje należą do człowieka, który je wyraża, ujawnia, do nikogo innego, nie jesteśmy za nie odpowiedzialni, dopóki nie pozwolimy, by nas przeniknęły. Mocną ochronę aury potrzeba sobie zapewnić, wówczas niczego nie wpuścimy, nie przepuścimy do wewnątrz, bo zawsze istnieje ryzyko że się niekontrolowane zagnieździ. Przyjmując cudzy ciężar emocji, jesteśmy już innymi ludźmi, zmieniają nas, destabilizują, destrukturyzują, zaburzają częstotliwość naszych komórek.

  6. avatar lis 19 września 2019 o 21:44

    Pepsi, ale o co chodzi z tym uciekaniem w seks ze strachu? Przecież seks to świetna sprawa, sam Osho przecież o tym mówił. Nie rozumiem czemu tak piętnujesz seks? Ja rozumiem, że energia, że potencjały, etc. Ale bliskość z drugim człowiekiem, poczucie więzi? Seks to nie tylko fast food, to coś mistycznego – czasami też. A z całym tekstem się zgadzam (oprócz fragmentu o seksie) i pozdrawiam serdecznie 🙂

    1. avatar Jarmush 19 września 2019 o 21:50

      seks w tej grze jest przymusem biologicznym, więc rzadko kiedy dotyczy ekspansji, najczęściej ścisku. Ludzie ekscytują się seksem jak nowym przedmiotem, aby zabić strach. Ale są ludzie, którzy lubią uprawiać seks dla idei i to im wychodzi, więc luzik. Ale generalnie energię seksualną można dowolnie przekierowywać i używać do innych rzeczy.

  7. avatar Gabi Orchita 20 września 2019 o 19:18

    Koleżanka poszła na farmaceutyczne studia w Irlandii. Powiedziano jej, że zadaniem tamtejszej farmy nie jest leczenie przyczyn, tylko symptomów. Choć zaszokowana na początku, wskoczyła w to wahadło.

  8. avatar Boogdan 14 listopada 2019 o 21:17

    Wszędzie szukam ściemy, oszustwa i naciągania, ciekawe dlaczego, czy wszyscy się uparli aby nami kontrolować i ciągnąć z tego profity?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum