Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Ikona stylu Linda Wright (rocznik 48, o czym mówi bez problemu:)
Medycyna alopatyczna nie może leczyć przyczyn. Jest to jasne jak słońce. Nie może, bo leczenie przyczyn w matrixie byłoby pozbawieniem matrixu żarcia. Choroba jest spoko, jest ok, jest bardzo ok. Matrix medyczny potrafi „leczyć” skutki tej choroby, dzięki czemu wszystkie choroby (każda jedna) stają się przewlekłe, nawet katar, i płynnie przechodzą jedna w drugą. Dlatego apel z prośbą o powstanie nowego modelu medycznego: uderzajmy do przyczyn, zostawmy na chwilę skutki, zajmijmy się w końcu przyczynami, oprzyjmy się na modelu żywienia funkcjonalnego, a więc ten apel jest u t o p i ą. Oni na to nie pójdą. Jedzenia funkcjonalnego nie da się opatentować, ale nawet nie tylko o to chodzi. W matrixie nie może być dobrze. Spokój, wysokie wibracje, to g ł o d z i matrix.
miękkie jedwabie w kontraście z surowością kamiennego podwórza
Surowe jedwabie, tafty, stary pers na parkiecie z mozaiki, luzik
Linda przed sklepem sióstr Fendi, pasek fajnie zapięty na bliźniak
Macierzyste komórki rakowe mogą generować nowotwory poprzez procesy samoodnowy i inne, ale w tym momencie chodzi o możliwości nowotworów do nawrotów i przerzutów. Dlatego wszystkie terapie, które będą ukierunkowane na CSCs dają nadzieję na poprawę statystyk przeżycia, a także jakości życia pacjentów chorych na raka, zwłaszcza tych z chorobą przerzutową.
Co gorsza te przestarzałe, konwencjonalne metody leczenia, najczęściej zalecane przez onkologów w ramach tak zwanej „opieki standard” mogą nawet zwiększyć liczbę CSCs i ich inwazyjność. Oczywiście, o ile leczenie raka nie wejdzie na takie wyżyny selektywnego zabijania i/lub indukowania programów samobójczych (apoptozy) w komórkach rakowych, bez szkody dla komórek zdrowych. Póki co o takim leczeniu alopatycznym krążą niezrealizowane obietnice.
to są niestety norki (kołnierz) i karakuły (płaszcz)
kaszmir i dżins, świetna para
W kontekście powyższego tym bardziej jesteśmy podekscytowani, w sensie Sayer Ji założyciel strony Greenmedinfo, a także recenzent w International Journal of Human Nutrition, oraz protoplasta tego artykułu i skromny posłaniec, Czerwony Kapturek z nowinami w koszyczku, czyli peps. A więc jesteśmy podekscytowani z powodu nowego (jest już od 2015) przeglądu opublikowanego w Międzynarodowym Dzienniku Nauk Molekularnych zatytułowanym „Fitochemiczne właściwości pokarmów w roli innowacyjnych narzędzi terapeutycznych wobec komórek macierzystych raka”, w którym oceniano dowody na to, które naturalne związki zawarte w różnych pokarmach i przyprawach stanowią najbardziej atrakcyjne/skuteczne metody leczenia CSCs. Ów przegląd wziął pod uwagę 30 lat badań, publikacji i literatury naukowej, na podstawie czego wyłoniono 10 naturalnych substancji, jako najbardziej skuteczne środki chemioprewencyjne diety przeciwko macierzystym komórkom nowotworowym.
Akuratny wpis Emanueli Urtica: Słyszałaś o sulforafanie? Brokuły naprawdę zwalczają raka
i „wszystko robi” fioletowa skarpeta
Badacze opisali odkrycie tych fitochemikaliów, a raczej ich działania wybiórczo na CSCs z pominięciem komórek zdrowych jako „przełom w leczeniu raka, ze względu na syntetyczne leki przeciwnowotworowe stosowane obecnie, bardzo toksyczne dla zdrowych narządów i osłabiające układ odpornościowy pacjenta. Wskazywano ponadto, że wyżej wymienione fitochemikalia, lub ekstrakty, z uwagi na ich „niski poziom toksyczności dla normalnych komórek” można stosować w połączeniu z innymi fitochemikaliami, powodując silny efekt synergii !!! Nie ma przecież mowy, żeby łączyć dwie chemioterapie, nawet alopaci tego nie zalecają. Autorzy badania doszli do wniosku, że wykorzystanie tych najsilniejszych związków fitochemicznych i ekstraktów może i powinno stanowić prawdziwą strategię terapeutyczną zwalczenia raka poprzez eliminację CSCS. Niestety starcie na polu etyka i zysk, jest nadal najpoważniejszym problemem Ziemian. Te wszystkie nadrozpoznawalności raka, rzeczywista chemioodporność i radioodporność, skorumpowanie, dlatego musimy dążyć do tego, aby zapoczątkować nową erę w profilaktyce raka i jego leczeniu.
sie nie sie
Referencje:
„Kiedy wstaję rano, szukam tylko jednej rzeczy w mojej szafie, która daje mi pewność, że będę czuć się komfortowo przez cały dzień.
Na przykład ten dzień pasuje mi do tych butów, które mam już od 15 lat. W ubraniu muszę czuć się „przytulnie” psychicznie danego dnia.
Nastrój dnia: buty Hermes:), Gucci spódnica:)
(Linda Wright)
A tu dużo więcej Lindy
Wkrótce pojawi się wpis o fibrynogenie (jak go obniżać!!!), którego niska wartość ma wielkie znaczenie dla chorych (szczególnie jeśli chodzi o nowotwory i przerzuty) i zdrowych, o czym pisałam w mojej rewolucyjnej książce „Leczenie dobrą dietą”
PS Jak Ci się chce, to napisz, czy podoba Ci się styl Lindy …
Każdy dzień, każdy wiek, każda sekunda jest odpowiednia na kreację. Na kreację nigdy nie jest za późno. Kreacja to rozwój.
Kreacja to tylko krok od przebudzenia.
Owocek:)
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Garnitur + fioletowe skarpetki i te ciut nie męskie pantofle to mój faworyt 🙂
Dla mnie, ta nonszalancja w zapięciu paskiem tych kaszmirowych bliźniaków wymiata 🙂
Dla mnie mnie wyprostowana sylwetka ,uśmiech i brak napinki widoczny nawet na zdjęciu robi wrażenie ,no to osoba zdecydowanie ubrana nie przebrana ,pozytywna sytuacja 🙂
Jesli chodzi o ubiór to styl okropny. Obwieszona ta Pani wszystkim co się da jak jakis ekskluzywny menel, bez ladu i skladu. I jeszcze te futra okupione niewyobrażalnym cierpieniem zniszczonych żyć zwierząt… A jeśli chodzi o część meryroryczną artykułu to jak zawsze super. Dziekuje za ta wiedze.
dżizaz
Styl świetny , juz zaczerpnęłam apaszki , pepsi Twój styl rownież mi przypadł . Słyszałam od pań z Elblaga kupowałam kilka supli od Ciebie mówiły ze bedziesz w Gdańsku
Biorę jod i selen i czekam na efekty zniknięcia torbieli z piersi
Pije zioła mieszankę , wit c ,d3 z k2 , zynk
Pozytywne myślenie
Miłego dnia
jeszcze E G&G i zrób sobie rojnika (najlepiej kiszonego) http://www.pepsieliot.com/co-laczy-miesniaki-i-torbiele-z-rojnikiem-z-przydomowych-skalniakow/ <3
Mam jeszcze zmianę na tarczycy chca zrobic biopsje ja nie zrobię jest msla poniżej 1 cm
Tsh 3,95 ft3 4,42 ft4 13,82 prolaktyna 352
Podobno płaty pomniejszone i sugeruje zapalenie
Nie dała hormonów biopsje chce robić lekarka
Schudłam i teraz przytyłam jestem czesto śpiąca i nerwowa
Sodę pije i robie przerwy gdy piłam pH o 12 bylo 8 lub niżej do 7,5
Nawadniam się woda z sola 1,5 L codziennie woda z cytryna na czczo od jutro znowu z soda
Torbiele w piersi utrzymują sie sa bardzo Duże
Wiek 43
Śnią mi sie koszmary buuuuuu
Nie wiem ktory magnez?
biore tez b complex od pepsi
jabłczan TiB, cytrynian G&G, jak iewasz zaparcia Chlorek magnezu TiB, do kąpieli sól epsom TiB
Do kąpieli chlorek też najlepszy.
Trzymaj pH w okolicy 8.-8.5..
Magnez najlepszy w postaci chlorku, choć są inne opinie.
Biorę jod i selen i czekam na efekty zniknięcia torbieli z piersi
Pije zioła mieszankę , wit c ,d3 z k2 , zynk”
Ph z rana i po południu?
http://www.pepsieliot.com/jak-pic-sode-na-3-sposoby-aby-spektakularnie-poprawic-swoje-zdrowie/
http://www.pepsieliot.com/krotka-kuracja-leczenia-raka-prostaty-wg-vernona-johnstona/
Soda i potas, nawodnienie, magnez.
Klasa, uwielbiam ❤
Ogólnie styl okropny
Jedwabie wśród kamieni wręcz falują! Styl pani P. która jest na ostatnim zdjęciu REWELACJA!
Przy okazji czy mogłabyś Pepsi króciutko przypomnieć technikę stawiania stóp podczas biegu. Uprzejmie proszę.
na śródstopie, i palce rozdziawione, a więc buty wygodne, szerokie z przodu, chociaż niekoniecznie 5palczaki, bo moim zdaniem niewielka amortyzacja pięty, gdy się podpierasz od czasu do czasu się przydaje, aczkolwiek pięt przy bieganiu staramy się unikać. Biodra wysunięte do przodu, kolana wysoko podnoszone, i prawie aż uderzają w pośladki,łopatki złączone, wzrok przed siebie, nie w ziemię, to byłoby idealnie, ale trudne, tak biegają mali chłopcy,tak biegałyśmy my zanim … idealnie 🙂
Styl bardzo „jakiś ” podoba mi się w nim nonszalancja ,chociaż siebie w tym niewidze doceniam kunszt ,twój także ! Droga pepsi butelki liposomalem które polecasz tutaj jak się to dawkuje pije ??? Tak popprostu wypijasz butelkę i juz czy jakoś konkretnie rano ? Po trochę ? Pozdrawiam <3
no nieeee jednym haustem,jest miarka dołożona i w zależności ile potrzeba tyle miarkujesz. Jest w otoczce liposomalnej, więc przenika z pominięciem ukłądu trawiennego, przez co jest dużo większa wydajność. Bierzesz rano. <3
Witam, Pepsi bardzo proszę o rozpiskę jak dawkować dziecku ( 28-mcy) chlorellę tę w proszku i tabletkach? oraz jak dawkować twoją omegę?na opakowaniu jest napisane 2xdziennie po 1, mogę takiemu maluchowi dawać dwie dziennie? aktualnie daję jedną. Takie samo pytanie odnośnie B12, ile i jak dla malucha?
Pytam ponieważ moje dziecko pomimo nie szczepienia rozwija się wolniej niż rówieśnicy (nie tylko ja to dostrzegam). Nie wiem w czym upatrywać przyczyny. Wybieramy się do neurologa bo zaczął chodzić jak skończył1,5 roku ale raczej pewnym jest że babeczka o witaminach nie wspomni. Może to zatrucie metalami ciężkimi??? Nie ukrywam że brałam Encorton jak go karmiłam (5mg dziennie). Widzę że Twoja omega mu pomaga, może więc chlorella też pomoże. Dziękuje za pomoc;)
dziecko 28 miesięcy, czyli 2 lata i 4 miesiące, może brać 1 gram chlorelli. Zacznij od 1/4 tabletki i daj mu po prostu do schrupania na 15 minut przed obiadem, co tydzień zwiększaj dzienną dawkę o 1/4 tabletki, aż dojdziesz do 2 czyli 1 grama.
Rozumiem że omega 3 dla dzieci G&G? bo nasza TiB to końska dawka kwasów. dawaj narazie 1, to maluszek.
Koniecznie idź z dzieckiem na biorezonans i zobacz czy nie ma wirusów, pasożytów i grzybów, przeczytaj też artykuł naszej pediatry Agnieszki http://www.pepsieliot.com/jak-bezpiecznie-oczyscic-dziecko-z-pasozytow/
ps. miękkie jedwabie wymiatają;)
Ta Pani , za chwilę skończy 70 lat , wygląda cudnie , proszę nie krytykować jej stylu mając 20 , 30 latek bo nie wiecie , jak to jest.
Zapewne to nie 20,30 latki krytykują 🙂 i wcale nie chodzi o wiek, ta pani jest ikoną mody od 50 lat 🙂
Pepsi, kiedy będzie shape shake smak dowolny, napisz please.
czekamyyy, sorki, mam nadzieję, że lada moment
Ponieważ o tym się nie za dużo mówi, ale prawda jest taka, że CSCs są odporne na chemioterapię i radioterapię”
I nikomu to nie przeszkadza.
Kasa się zgadza, zarabiają wszyscy z firmami pogrzebowymi.
Brzydki biznes.
Z jednego pnia:
”Produkty GMO prowadzą do rozwoju białaczki
Po raz kolejny naukowcy udowodnili, że deklaracje producentów o tym, że organizmy modyfikowane genetycznie (GMO) nie pozostają w żywności (czyli nie są w niej magazynowane – AL), a więc nieszkodliwe dla ludzi, są fałszywe.”
Dane, zaprezentowane w Journal of Hematology & Thromboembolic Diseases (Pismo dotyczące Krwi i Chorób Zakrzepowych) świadczą o tym, że GMO rzeczywiście uszkadzają strukturę ludzkich komórek krwi, a tym samym mogą doprowadzić do rozwoju śmiertelnych chorób krwi, takich jak anemia i białaczka.
Naukowcy z Departmentu of Genetics and Morphology w Instytucie of Biological Sciences przy University of Brasilia (Zakładzie Genetyki i Morfologii w Instytucie Nauk Biologicznych Uniwersytetu w Brasilii) doszli do takiego wniosku po karmieniu myszy różnymi dawkami tak zwanych „Cry” białek, które są powszechnie stosowane w hodowli wielu upraw GMO.
Po podaniu zaledwie jednej dawki, zespół obserwował rozwój szeregu różnych zaburzeń składu krwi i nawet najmniejsza dawka charakteryzowała się toksycznością erytrocytów (białych krwinek – AL), co powodowało uszkodzenie komórek szpiku kostnego i następujący po tym rozwój anemii.
Naukowcy sugerują, że głównym celem dla tych toksyn mogą być plazmowe błony czułych komórek (w tym przypadku erytrocytów).
Stwierdzono również, że białka «Cry» są w stanie zaktywizować się o wiele łatwiej, niż sądzono to wcześniej: zamiast działania alkalicznego pH przewodu pokarmowego, wystarczyło im, aby zareagować z wodą destylowaną. W miarę upływu czasu, białka te kumulowały się w organizmie, w związku z czym były one w stanie w dłuższej perspektywie spowodować jeszcze więcej szkód.
„Biorąc pod uwagę zwiększone potencjalne zagrożenie dla ludzi i zwierząt, producenci powinni do końca wyjaśnić zagrożenia toksykologiczne dla organizmów, nie będących przedmiotem badań, w szczególności ssaków i dopiero potem wyciągać wnioski, że te czynniki mikrobiologiczne są bezpieczne” – skomentowali autorzy.”
Źródło:
ГМО продукты приводят к развитию лейкемии
Pepsi na ostatnim to Ty?
mejbi 🙂
Styl Lindy kojarzy się z czystością, elegancją i wyrafinowanym poczuciem humoru.Łączy dojrzałość i klasę z nutką szaleństwa i luzem.Każdy ciuch sam w sobie wygląda dobrze poprzez jakość a w zestawieniu nie ma nudy.
Dobrze jest mieć 'swój’ bezpieczny typ ubrań, (u Lindy np luźne jeansy z wysokim stanem, sweter o spiczastym dekoldzie) w którym czujesz się dobrze zawsze i do tego dokupywać unikatowe cuda.
Mimo iż mój jest zupełnie odmienny-jej styl bardzo mi się podoba. Jestem fanką okularów i czerwonego szala i swetra(google grafika) oraz jeansowej kurtki i białych spodni oraz dzwonów, czarnego płaszczyka i czarnych sandałów:) Dobry gust,autentyczność i gracja sprawia, że kobieta wygląda świetnie bez żadnego makijażu
Serdecznego!
supcio <3
Czy ma ktoś sposób żeby skóra ze stop nie schodzila od moczenia w chlorku magnezu?
Pani Linda Wright ma ciekawy styl, niekoniecznie wszystkim pasujacy… Tak jak tu ktos juz powyzej wspomnial; nie krytykujmy pani Lindy bo wyglada ona bardzo dobrze na swój wiek i ubiera sie elegancko. Prosze tez zwrócic uwage, ze pani Linda nie ma w ogóle makijazu. A w to miejsce usmiecha sie do nas szeroko na kazdym zdjeciu. Osobiscie lubie patrzec na rózne style bo zawsze cos nowego moge sie nauczyc. Serdeczne pozdrowienia dla Pepsi Eliot i jej milych wspólpracowników!
dziękujemy & ściskamy 2
Styl Lindy – miodzio. Lecz by nie poprzestać na jałowych laudacjach, pokusiłabym się o pewną dekonstrukcję. A to dlatego, że każda osoba świetnie ubrana inspiruje mnie, by własny styl uczynić doskonałym (no, z czasem). Czy zgadzacie się więc, że tu klucz do sukcesu to łączenie przeciwieństw plus nonszalancja i młodzieńczość (ta jest ewidentnie endogenna)? Gdyby Linda do tej wyrafinowanej bluzki (pierwsze zdjęcie) i kardigana włożyła, miast dżinsu, elegancką spódnicę, to efekt byłby nobliwy i nieciekawy. A te bojfrendy, zwłaszcza nadszarpnięte, to jest to! Na kilku zdjęciach jest np. pełnia elegancji, ale znów, przekornie jest to elegancja „po męsku”.
Co nie? 🙂
Wieczorne wiaderko zieleniny z kurkumą i czosnkiem jest katalizatorem mej błyskotliwości.
Ja tu widzę mega błyskotliwość, więc lovciam Babsi 🙂
Pepsi
miod na moje modowe drgania serca
<3
Futra bym nie zalożyla, natomiast mieć takie poczucie Siebie to TAK
Bardzo ważne wiadomości…. bardzo dziękuję…..
W obecnej dobie każdemu może się przydać………….
KOOOOCHAM…….
Krysia
P.S. A mnie, sorrrrki, najbardziej podobają się norki z karakułami = przebój, choć trudno się przyznawać, zwłaszcza tu…..
może dawno kupiła, a teraz po prostu z szacunku nosi
Rocznik 65 i też mówię o tym bez krępacji, co jednak rodaczki przyjmuja z popłochem 🙂 Oczywiście styl Lindy jest dla mnie absolutnie mega inspirujący, ale Twój lubię bawet bardziej, a pisarstwo Twoje wymiata komplitly <3
Renotorii lovciam constans <3
Cały świat mody , stylówy itp. to dla mnie totalny matrix. Nie rozumiem zachwytu tą dziedziną. W ogóle nie interesują mnie ubrania, tylko ludzie którzy je noszą. Rozbuchane ego wylewa się każdym otworem ….
yyy …
Ja bym się troszeczkę spierała.
No bo z jednej strony wiadomix, ultra wybujałe ceny za znaczek (nie mówimy o stosunku ceny do jakości) połączone z produkcją ilościową, a nie jakościową, ujednolicenie wyglądu laseczek na ulicach i ich sposobu myślenia, to matrix bezspornie. Z drugiej strony możesz wcale nie przywiązywać uwagi do znaczka, pieniędzy, etc, bo ta energia dla Ciebie płynie i nie dbasz o to, bo bierzesz od żyćka to co dla Ciebie dobre i co przyciągasz swoją dobrą energią.
Styl to coś więcej, bo nosisz to z czym rezonujesz, bo to sposób wyrażania siebie i pewna forma sztuki. Powołując się na cytat z góry, nosisz to, w czym czujesz się bezpiecznie i komfortowo, nawet jeśli nie jest to wdzianko z wybiegu tylko wyciągnięty sweter i trampki.
Ubrania i najnowsze trendy nie muszą Cię interesować, ale trzeba przyznać, że z reguły istnieje algorytm określający w jaki sposób konkretne osoby się ubierają, że pewne rzeczy są „w czyimś stylu”, etc. i chęć czucia się dobrze ze sobą, w tym ze swoim strojem, nie ma żadnego związku z rozbuchaniem ego. To, w co ktoś się ubiera, nie skreśla człowieka pod ubraniem, często wręcz przeciwnie – dookreśla go.
Dla rozluźnienia atmosfery żarcik.
„Jestem modelką Victoria’s Secret”, ale to taki sekret, że nawet Victoria o tym nie wie.” 😉 Buźka!
Zgodzę się, ze to forma sztuki, ale nie rozumiem wyrażania siebie poprzez ubiór – wg mnie takie rzeczy robi się będąc nastolatkiem, który szuka akceptacji w grupie. Teraz wyrażam siebie poprzez moje działania wobec innych. Nie chcę być oceniana po pozorach, przez pryzmat tego co mam na sobie. Czy ktoś oprócz mnie poczuje się lepiej, gdy się ładnie ubiorę? Co dobrego zrobię dla innych jeśli ubiorę się jak gwiazda, wrzucę kolejne zdjęcie na insta? Nic. Ze sobą zawsze czuję się dobrze, a bez ubrania w szczególności 🙂 I do tego powinniśmy dążyć. Naturalnie 🙂 Pozdrawiam serdecznie
Kiedy jesteś nastolatkiem, wyrażanie siebie przez ubiór często wiąże się z buntem, poszukiwaniem przynależności, fazą eksperymentu i budowaniem obrazu własnego ja.
Później to jest dosyć intuicyjne – czy siedzisz godzinę przed szafą dopasowując detale, czy ubierasz losowy t-shirt i spodnie, Twój strój, chcesz czy nie, rezonuje z Tobą. Nie ubrałabyś być może modnego topu odsłaniającego pępek, bo wolisz luźne koszule, bo one bardziej do Ciebie pasują i są wygodniejsze. No bo skoro jest Ci obojętne, co ubierasz, równie dobrze możesz wbić się w hipsterskie okularki z wielką oprawką i płaszcz XXL i czuć się dobrze i nie uważać, że to egoistyczne, że ów płaszcz kosztował majątek. Bo przecież to tylko ubranie.
Nie ma to nic wspólnego z szukaniem akceptacji na zewnątrz dopóty, dopóki nie ubierasz się w coś na siłę, żeby dzięki temu poczuć się lepiej, młodziej i bardziej na bogato.
Nie wyrażasz siebie wyłącznie modnym strojem, a o Twoim byciu piękną nie decyduje żadna część garderoby, żadne zdjęcie i nic ani nikt inny – piękno jest w Tobie zawsze. 😉 Jeśli lubisz siebie, będziesz nosić to co lubisz, bo można lubić w sobie też swoje poczucie estetyki i fajny gust.
I to najlepszy powód, żeby nie piętnować nikogo, kto podejmuje decyzje o tym, w jaki sposób będzie stanowił o sobie i w jaki sposób będzie torował swoją drogę do samoakceptacji. Być może dziewczyna, która codziennie robi rytualne selfie na insta, kiedyś bez nadęcia, z kompletną szczerością powie, że kocha siebie, a robienie zdjęć było dla niej bardzo terapeutyczne. Łatwiej jest kochać innych, kiedy kocha się siebie.
Buźka.
Dziękuje Emanueli za takie fajne wytłumaczenie kwestii:) zawsze wydawało mi się, że kreowanie stroju, zestawianie ubrań to także forma kreacji i forma mega zabawy i przyjemności. ale potem już trochę zwątpiłam czy to nie kwestia podstępnego ego..zaczęłam wątpić we wszystko co robię..
to co napisałaś wiele mi wyjaśnia i wiele dla mnie znaczy, bo malować nie potrafię, pisać wierszy też nie bardzo, ale łączyć fajnie kolory i faktury, bawić się tym, to i owszem bardzo lubię.
być może to jedyny rodzaj twórczości jaki uprawiam, i jedyny mój miniwkład w „uładnianie” tego świata.
pozdrawiam mega ciepło
lovciamy
proszę nie wrzucać brzydkich obrazków, jestem estetką
Jak zobaczyłam na niej te norki, przestałam tę pania lubić. Chyba Nie widziała jak się pozyskuje to śliczne futerko
Mmmm… Siostry Fendi i ich cudowne futra! Te jasne karakułki futro przecież, a jakby mgiełka …
Plastik byłby lepszy?
Witaj Pepisi, może to absurdalne pytanie, ale myślisz, że jest jeszcze możliwość uratowania osoby z białaczką po przebytym przeszczepie, nieskutecznych chemioterapiach, osoba ta ma już krwiaka mózgu, jest w naprawdę ciężkim stanie..Wiem, że nie jesteś lekarzem, ale uznałam, że nie zaszkodzi zapytać..
powiem Ci, zawsze wszystko jest możliwe, jak sytuacja jest bardzo trudna, to zawsze pozostaje jeszcze woda utleniona, soda oczyszczona, liposomal witamina c, i omega 3
To dobry pomysł.
Czy było kiedykolwiek robione badanie na zagrzybienie?
Grzyb szpiku bardzo często bywa powodem białaczki (Sircus)
Ktoś badał zakażenia wirusowe?
Szpik jest pierwszym i najważniejszym elementem układu odpornościowego.
Jaki jest kolor moczu. pH moczu?
Zróbcie biorezonans na Bicom-ie np ze wskazaniem na wymienione.
Badanie pierwiastkowe, poziom rtęci?
Nie znam zbyt wielu szczegółów, musiałabym się dowiedzieć od rodziny tej osoby. Pytanie, czy ma to jeszcze jakikolwiek sens, skoro osoba ta jest już w naprawdę krytycznym stanie pod opieką lekarzy, z drugiej strony wierzę, że zawsze istnieje szansa (może i mam zbyt duże wyobrażenia) i istnieje ten „zloty środkek” medycyny niekonwencjonalnej.
Przepraszam za to pytanie, ale jest jeszcze jakaś szansa, żeby to pomogło, czy lepiej dać już sobie z tym spokój i zostawić to lekarzom?
jest jeszcze jakaś szansa, żeby to pomogło, czy lepiej dać już sobie z tym spokój i zostawić to lekarzom?”
Tego mnie wie nikt.
Wlewy dożyle z WU i askorbinianu spróbowałbym na pewno, ale nie ma procedur.
Trudna sytuacja.
Przy chemii dodatkowo..
Bajeczny styl. Chociaż ja na co dzień raczej prostotę i minimalizm uskuteczniam. Jednak doceniam kunszt, który cieszy oko i grzeje artystyczne dusze 🙂
Miło patrzeć na takie styloweczka:-) ja lubię jeszcze Linde Rodin. Jakieś 2 lata młodsza. Każda Linda es Linda:-)