Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Od wielu lat nasze rozumienie ciała opierało się na, mocno przestarzałym dzisiaj, modelu z zasadami dziewiętnastowiecznej maszyny parowej.
Brzmi to bardzo mechanistycznie, ale właśnie ta metafora maszyny parowej odcisnęła piętno na pokoleniach lekarzy, w tym dzisiejszych gastroenterologów i chirurgów.
Zgodnie z tą wizją, wadliwe części można łatwo obejść, lub usunąć.
Tak się właśnie odchudza baaardzo grubych pacjentów, że się coś wycina, coś zaszywa i zmienia styki. Często laparoskopowo, bez otwierania brzucha.
Tymczasem związkiem pomiędzy jelitami, a mózgiem powinna być zainteresowana nie tylko psychologia, gdyż to połączenie ma również wymiar anatomiczny.
Po prostu materialnie to się ze sobą łączy i dodatkowo krwiobiegiem są przekazywane biologiczne sygnały komunikacyjne.
Jelita swoimi zdolnościami przyćmiewają w zasadzie wszystkie narządy, a mogą nawet konkurować z mózgiem. Dzięki temu możemy w pełnej harmonii współżyć ze swoją mikrobiotą jelitową.
Skoro możliwe jest i dość popularne stało się cesarskie cięcie, to dlaczego jelita dziecka, które przyszło na świat przez cesarkę dopiero po roku są w stanie dogonić składem flory bakteryjnej inne dzieci?
Gdy włącza się „przełącznik” na jedzenie pokarmów stałych i na bakterie jelitowe podobne sekwencjami do tych u dorosłych?
Po prawdzie i u dzieci urodzonych siłami natury równie wcześnie pojawiają się problemy immunologiczne, a bywa, że przez całe życie.
Nawet NAJMNIEJSZA ZMIANA SKŁADU I GATUNKU BAKTERII JELITOWYCH może doprowadzić do upośledzenia funkcji układu immunologicznego w postaci alergii lub innych problemów autoimmunologicznych.
Bilans bakterii jelitowych stał się prawie całkowicie zależny od Twojego stylu życia, diety i środowiska, w którym żyjesz.
Rzeczy takie jak antybiotyki, jedzenie złomu ze złomowiska, stres psyche i toksyny środowiskowe powodują zmiany Twojego makijażu bakterii.
A więc jeszcze raz:
Komunikacja umysł – jelita jest na bank pewna, jak to, że po smutku zaświeci słońce.
Jest też „hipoteza higieny”, która mówi, że nadmierna czystość naszego środowiska wewnętrznego (pasteryzacja, schładzanie, przetwarzanie żywności, denaturalizacja, oczyszczanie wody, oraz wszechobecny antybiotyk), jak i zewnętrznego (chlorowanie, środki czystości, maseczki?), a więc, że to rozwala system.
Ginie owszem, zła flora jelitowa, ale też dobra, co ma katastrofalne skutki.
W rzeczywistości, niektóre szczepy bakterii kiedyś wiele lat temu przypisane ludzkiemu ciału już nie istnieją z powodu naszej skrajnej czystości
Oczywiście złe trawienie również będzie prowadzić do dysbiozy jelit, tym bardziej, gdy braki wystarczającej ilości kwasu solnego w żołądku, oraz enzymów trawiennych nie będą mogły sterylizować pokarmów, czyli bronić Cię przed najeźdźcami.
Przerost bakterii w jelicie cienkim też może prowadzić do dysbiozy.
Jelito cienkie jest zazwyczaj wolne od kolonii bakterii i tam nie dochodzi do fermentacji.
Jednak w przypadku braku równowagi bakteryjnej, różne mikroorganizmy zaczynają migrować nawet tam, gdzie ich ma nie być.
Objawy takie jak biegunka, uczucie dyskomfortu w jamie brzusznej, wzdęcia, gazy, a nawet utrata wagi z powodu złego wchłaniania składników odżywczych mogą być powiązane właśnie z taką sytuacją.
Polecam dobry wpis SIBO leczenie naturalne (i nie tylko) – dieta, zioła, suplementy
Długotrwały brak równowagi bakterii w jelicie może mieć, i zwykle ma, poważne konsekwencje.
Gdy w jelicie cienkim trwa przez jakiś czas fermentacja, powoli obniża się bariera ochronna śluzu, aż w końcu toksyny, które normalnie pozostają w tej przestrzeni wymykają się do krwiobiegu.
Już wkrótce pojawiają się alergie, spadek sił, odpływ energii, stany zapalne, bóle stawów lub mięśni i mgła umysłowa.
Jak przez 10 dni oczyścić ciało surową dietą roślinną?
Doskonały e-book detoks hormonalny z tygodniowymi przepisami na każdą (polską!) porę roku i z listami zakupów może być również dla Ciebie wstępem do nowego stylu życia!
Przewlekłe zaparcia również mogą prowadzić do dysbiozy jelit, prawdopodobnie dlatego, że odpady metabolizmu, mówże jaśniej, kupa spędza zbyt wiele czasu w zakamarach jelita grubego, co stwarza idealne warunki do rozmnażania się bakterii.
Badania potwierdzają, ale też każda z nas rozeznała sprawę bez żadnych badań klinicznych z randomizowaną próbą, że stosowanie antybiotyków jest potwornym winowajcą zakłóceń równowagi bakterii jelitowych.
Nawet pojedynczy cykl leczenia antybiotykiem znacznie przetrzebia ilość dobrych bakterii, pozwalając przykładowo namnażać się do nieprzyjemnych ilości drożdżakowi Candida albicans.
Po pierwsze w jelicie cienkim siedzi właśnie 100 milionów neuronów, CO JEST NIEMAL PORÓWNYWALNE z tym, co siedzi w Twoim rdzeniu kręgowym!
Oba systemy łączy nerw błędny, regulując reakcje w mózgu na stres, trawienie, detoksykację. Jest bardzo wydajny i umożliwia bezpośrednią komunikację z jelit do mózgu.
Obecność tego nerwu błędnego tłumaczy, dlaczego byle zatrucie pokarmowe potrafi w momencie zwalić kogoś z nóg, dosłownie.
A także mówi, dlaczego stres, lęk, smutek, depresja tak bardzo połączone są z trawieniem.
Niejedna mysz z infekcyjnym zapaleniem jelita grubego została wyleczona z lęku, za pomocą Bifidobacterium longum jako uzupełniającego probiotyku.
Okazuje się bowiem, że ten konkretny szczep bakterii reguluje sygnały z pomocą nerwu błędnego.
Kolejny szczep dobrych bakterii to Lactobacillus rhamnosus, jest to również gwiazda w leczeniu stresu i niepokoju.
W szczególności, ma zdolność do zmniejszania poziomu kortykosteronu „hormonu” wywołanego stresem, a także reguluje poziom GABA inaczej kwasu gammaaminomasłowego, ważnego neuroprzekaźnika, hamującego neurotransmisję w mózgu.
Krótko:
To sprawi, że system nerwowy ODŻYJE tylko z tego powodu, że zmniejszy się ilość drożdży Candida, a znacznie polepszy trawienie.
owocek (kiszony)
Źródła:
Powiązane artykuły
Komentarze
Witam! Czy ma sens badanie bakteriologiczne kału?
Moim zdaniem wszystko ma sens, jeśli coś tam siedzi, dowiesz się. Kalprotektyna też jest dobrym badaniem, szczególnie, gdy nie chce się jeszcze zrobić inwazyjnej kolonoskopii.
Kolonoskopię już miałam robioną i nic nie wyszło. Ale mam zaparcia i owsiki od lat. Zdarza się też, że po tłustym obiedzie mam silny ból z lewej strony brzucha na tym samym poziomie co pępek i wtedy mam luzny stolec. Dietetyk zaproponował żebym zrobiła badanie bakteriologiczne kału wysyłkowe ale do Warszawy, ponieważ tam specjalizują się w takich badaniach. Wygląda to tak, że ja wysyłam kał do badania z zakupionym przeze mnie wkładem chłodzącym kurierem do Warszawy, tylko boję się że zanim to dotrze to będzie katastrofa.