fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 114 409
65 online
46 124 VIPy

Czego jeszcze nie wiesz o plażowaniu kobieto?

Czego jeszcze nie wiesz o plażowaniu kobieto? 

NIEZALEŻNI naukowcy z Instytutu Karolinska w Szwecji opublikowali w czerwcu 2014 roku zadziwiające wyniki badań.

Mianowicie.

W badaniu epidemiologicznym, którym było objęte ponad 30 tysięcy kobiet, w ciągu 20-tu lat okazało się, że kobiety, które unikały opalania w lecie są statystycznie dwa razy bardziej narażone na śmierć niż te, które nie boją się kąpieli słonecznych

Dwukrotnie wyższa śmiertelność u kobiet unikających ekspozycji na słońce w porównaniu do kobiet, które sporo czasu spędzały na plaży była dla wielu poważnym zaskoczeniem, dlatego zaczęło się poszukiwanie prawdopodobnego wytłumaczenia tej zależności.

W jednym badacze byli jednomyślni, że konwencjonalne dogmaty, z których wynika, żeby unikać słońca za wszelką cenę i stosować silną ochronę przeciwsłoneczną, aby zminimalizować ekspozycję na słońce, robią więcej szkody niż rzeczywistego dobra.

Wszystko dlatego, że unikanie słońca w połączeniu z ogólnym przymusem używania ochrony przeciwsłonecznej skutecznie blokuje zdolność organizmu do wytwarzania witaminy D3 z promieni słonecznych (UVB), które są zdecydowanie najlepszą formą witaminy D.

Podejrzewa się, że im dalej od równika, tym niedobór witaminy D stanowi poziom epidemii.

Paradoksalnie im dalej od równika tym większa zachorowalność na czerniaka

Jak na ironię, niedobór witaminy D może prowadzić do agresywnych form raka skóry. Przełomowe badania z 2011 roku opublikowane w Cancer Prevention wykazują, że optymalny poziom witaminy D we krwi chroni przed poparzeniami słonecznymi i rakiem skóry.

PONADTO, witamina D chroni organizm przed chorobami takimi jak stwardnienie rozsiane, oczywiście krzywicą dziecięcą, gruźlicą, chorobą zapalną jelit, cukrzycą typu 1, reumatoidalnym zapaleniem stawów, liszajowi rumieniowatemu, zespołowi Sjogrena, oraz kilkoma nowotworami. W tym przed rakiem piersi i jelita grubego.

WEDŁUG naukowców z University of Alabama w Birmingham, niedawno dowiedziono, że „brak ekspozycji na słońce może prowadzić do zaburzeń poznawczych w czasie.”

Zmarły w 2008 roku lekarz medycyny, dermatolog Bernard Ackerman był jednym z czołowych światowych autorytetów w temacie raka skóry i słońca. A także zajmował się filtrami przeciwsłonecznymi i badał ryzyko raka skóry z nimi powiązane.

20 lipca w 2004 w artykule w The New York Times’ie, zatytułowanym „Nie zgadzam się, że dermatolog boi się siedzieć na plaży”, Ackerman pisze:

Związek między czerniakiem i ekspozycją na słońce uznaje się za dogmat. Jednak Ackerman twierdził, że nie ma jednoznacznych dowodów na to, że oparzenia słoneczne prowadzą do raka. Nie ma żadnego dowodu, że środki przeciwsłoneczne chroniące przed słońcem, chronią również przed rakiem.

Twierdził również coś bardzo kontrowersyjnego, że nie ma żadnego dowodu, że zwiększona ekspozycja na słońce zwiększa ryzyko wystąpienia czerniaka

W badaniach przeprowadzonych w Szwecji stwierdzono, że wyższy procent występowania czerniaka wystąpił u tych, którzy używali ochrony przeciwsłonecznej w porównaniu z tymi, którzy jej nie używali.

Filtry przeciwsłoneczne, czyli rakotwórczy Biohazard?

Elizabeth Plourde jest naukowcem w Kalifornii, autorką książki, o powyższym tytule, tyle, że bez znaaku zapytania. Według doktor Ploudre filtry przeciwsłoneczne powinny być traktowane jak szkodliwe odpady zagrażające nie tylko ludziom, ale środowisku.

Dr Plourde dowiodła, że czerniak złośliwy i wszystkie inne nowotwory skóry zaczęły występować znacznie częściej w ciągu ostatnich 30-tu lat odkąd tak powszechnie zaczęto stosować ochronę przeciwsłoneczną.

Podkreśla, że ​​wiele przeciwsłonecznych preparatów zawiera substancje chemiczne, które są znane z ich właściwości rakotwórczych i chemicznych środków powodujących zaburzenia endokrynologiczne

Jest też prawdopodobieństwo, że 97% (sic!) Amerykanów ma chemikalia z ochrony przeciwsłonecznej we krwi.

Książka dr Plourde zawiera także rozdział na temat znaczenia witaminy D3 dla naszego zdrowia.

Źródła 1 , https://www.ncbi.nlm.nih.gov 2 ,  3456

Proponuję nie wściekać się na posłańca, który przyniósł te wiadomości, tylko rozpatrzyć opcję w te wakacje z mądrym korzystaniem z plaży.

Z pominięciem środków chemicznych of course.


reklamablogBlog pepsieliot.com, nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba. Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym Wellness Sklep


Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.


(Visited 6 107 times, 1 visits today)

Komentarze

  1. avatar Lil 15 lipca 2014 o 15:58

    zrobi lam badania wit D się zadziwiłam.. od 40 lat sie nie opalam, a przez ostatnie 2 nie wychodziłam z domu.. nawet jak wychodziłam to pomykałam z klatki do klatki lub spod jednego drzewa pod drugie.. Bardzo mnie zdziwił wynik mam 27 ng/ml przy normie >= 30. Suplementować będę i owszem, ale myślałam, że mam duuuuuzo mnie..

  2. avatar pepsieliot 15 lipca 2014 o 18:34

    Lil a na jakiej jesteś diecie?

    1. avatar edyta 15 lipca 2014 o 19:17

      albo jaka D robilas, ta z watroby (niedokladna) czy z nerek (dokladniejsza)

      1. avatar pepsieliot 15 lipca 2014 o 19:20

        ja robiłam z wątroby bo tańsza :))

        1. avatar edyta 15 lipca 2014 o 19:27

          Pepsiku to zrob z nerek bo naprawde lepsza, z watroby moze pokazywac mylne wyniki, tak wszedzie pisza

          1. avatar pepsieliot 15 lipca 2014 o 19:35

            no dobra zrobię przy następnym badaniu z nyr 🙂

          2. avatar stokrotka 16 lipca 2014 o 09:08

            Dzwoniłam właśnie do laboratorium i jakaś mądra pani nie umiałam mi odpowiedzieć czy badanie które wykonują jest z wątroby czy z nerek, tylko ze metabolit tego badania jest 25 oh. Czy ktoś może mi wyjaśnić o co chodzi 🙁

  3. avatar atqa 15 lipca 2014 o 18:53

    Plażowanie niestety nie dla mnie, bo od kilku lat muszę unikać słońca które sprawia, że na ciele dostaję potwornie swędzącej wysypki.Doslownie setki wypełnionych osoczem malutkich grudeczek, które sprawiają że skóra staje się twarda i co najgorsze sina.Mimo to jakoś obywam się bez filtrów, niestety żeby jakoś wyglądać i żeby biel mego ciała nie oslepiala innych, używam balsamów brązujących -więc chyba na jedno wychodzi.

    1. avatar pepsieliot 15 lipca 2014 o 19:00

      atqa współczuję, uczulenie na słońce to fatalna sprawa, a od kiedy tak masz? Czy wydarzyło się coś co Cię uczuliłó?

    2. avatar Zosia 15 lipca 2014 o 19:35

      Poczytaj tam, wiesz gdzie. Jest tez o uczuleniu na slonce. To duze braki witaminy D.

    3. avatar Sylwestro 15 lipca 2014 o 21:20

      wampir 😀

      1. avatar atqa 16 lipca 2014 o 07:58

        😀

  4. avatar atqa 15 lipca 2014 o 19:39

    O takim ostrym przebiegu, to trzeci rok.Ale już z 6 wcześniej,skóra reagowała wysypką na „pierwsze słońce”, jednak wysypka znikala. A od 3lat mam już dramat 🙁 , jednak nie kojarzę tego z żadnym wydarzeniem które mogłoby to zainicjować.

    1. avatar gacopyrz 16 lipca 2014 o 10:20

      Atqa, a nie konsumujesz Ty czasem ponadprzeciętnych ilości selerów czy innych pietruszek? O psoraleny konkretnie mi chodzi. Ja się tak kiedyś załatwiłam.

      1. avatar atqa 16 lipca 2014 o 10:43

        Korzenia selera i pietruszki nie nadużywam, za to do soków warzywnych zawsze dodaje seler naciowy i natkę pietruszki (i imbir dla zaintersowanych) , jako przyprawy używam min lubczyku. Wiem ze zawiera psoralen, ale ilości jakie stosuję nie są ponadprzeciętne-chyba(?)

  5. avatar Vegemon 15 lipca 2014 o 21:57

    Atqa, parę lat temu pojawiła się nagle u mnie alergia na słońce, parę kolejnych lat się z nią męczyłam, unikałam słońca, stosowałam wysokie filtry itp. Któregoś roku pani dermatolog zaleciła mi branie beta-karotenu i jeszcze jakieś antyalergiczne tabletki,plus maść w razie gdyby wysypka pojawiła się mimo zabezpieczeń, z tym że beta-karoten miałam zacząć brać jakies 3 miesiące przed sezonem letnim, żeby „wysycić” organizm. Przyznam szczerze, ze nie pamiętam czy wit. D też brałam czy nie, ale pamiętam że już pierwszego sezonu po „wysyceniu” organizmu prowit. A zauważyłam poprawę, czyli mniejszą wrażliwość na słońce, kolejnego roku moja odporność znowu się zwiększyła. Teraz nie biorę juz nic przed sezonem, a alergii nie mam. Alergia przyszła, pobyła ze mną parę lat i odeszła… mam nadzieję, ze i Twoja minie 🙂 spróbuj przed następnym sezonem zacząć, tak jakoś w marcu, zwiększyć dostawę beta-karotenu do organizmu, zaszkodzić nie powinno, a może pomoże… sprawdziłam właśnie skład tego suplementu który brałam, oprocz beta-karotenu jest jeszcze skrzyp polny i wit. E, ale to chyba beta-karoten gra „pierwsze skrzypce”, chociaz jakiś synergizm nie jest wykluczony 😉

    1. avatar Niki 16 lipca 2014 o 08:56

      Aaaah czyli że mogłam mieć rację z pochłanianem dużych ilości marchwi od zimy właściwie… nie mam pojęcia czy beta-karoten z żywej marchwi jest lepiej wchłaniany czy gorzej niż z suplementów, natomiast ja od zawsze z jasną karnacją trudno-opalającą się a właściwie oparzającą się na różowo czy wręcz czerwono, tego lata pozbyłam się problemu. Skóra przy pierwszych mocniejszych wiosennych promieniach słonecznych lekko się złoci beżowo, słońce muska bez wyraźnych szkód 🙂 twarz już nie blada, przestałam tapetować, bo nie wymaga, koloryt mnie zachwyca 🙂 ha!
      Chemikalnych filtrów nie używam od bardzo dawna, jedynie lekkie niewysokie naturalne z olei, ale też nie smaruję się przy każdej ekspozycji na słońce.

    2. avatar atqa 16 lipca 2014 o 08:59

      ..więc jest dla mnie nadzieja?
      W takim razie może to kwestia czasu, bo dopiero od 8 mcy codziennie pije sok marchwiowo-buraczkowy, suplementuję1000mg witC, co dwa/trzy dni 1000mg Omegi3, 200jm tokovituE , a mimo to dostałam uczulenia i musiałam zastosowac steryd.
      Niedługo będę zażywać witD3, no i zaintrygował mnie inozytol. Zatem za rok się okaże.Dziekuję Wam za rady- przywróciliście mi, odebraną przez 3dermatologów -nadzieję 🙂

      1. avatar Paula 16 lipca 2014 o 11:33

        Takze mam uczulenie na slonce, ale tylko atakuje mi dekolt, wiec cale lato musze chodzic z zakrytym dekoltem :/ U mnie zaczelo sie ok 10 lat temu nie mam pojecia dlaczego ? .
        Co dziwne nie mam tego uczulenia kazdego sezonu, obecnie mam 2 lata z rzedu , ale moge mniec 3 lata przerwy i spowrotem powraca. Co do wit D ja juz suplementacje od paru ładnych lat i mam jej poziom wysoki w wynikach, ale nie slyszalam o beta karotenie ze moze pomoc. Chyba zakupie sobie 🙂

  6. avatar Magdika 16 lipca 2014 o 05:35

    Pepsi, czy to u Ciebie czytałam, że nie należy nosić ciemnych okularów, bo przez nie oko nie wyczuwa jaka jest jasność i mózg w związku z tym nie przesyła informacji o potrzebie wytwarzania zwiększonych ilości melaminy?

    1. avatar pepsieliot 16 lipca 2014 o 07:09

      Magdika nie, ja pisałam, że pod oczami są świetne receptory witaminy D i dlatego należy starać się chodzić bez okularów, co na początku wydawało mi się nie do przejścia, a obecnie często chodzę w letni dzień bez okularów, chociaż nawet te ciemne mam korekcyjne, bo jestem krótkowidzem,.O okularach pisała Joanna Balaklejewska, więc może u niej czytałaś

  7. avatar agataq 16 lipca 2014 o 06:37

    mój mąż miał podobnie z tą wysypką na słońce. Wszystko, wraz z rzekomą atopią znikło po suplementacji wit d (10 tyś jednostek przez dwa miechy),omegą, inozytolem i wit c w dawce ok 3g dziennie. Nie wiem dokładnie czy wpływ miało całe combo, czy któryś z tych składników szczególnie. Nie mniej jednak C w wysokiej dawce, D aktualnie w 1000 jednostek, tran i inozytol są w naszym codziennym grafiku już na stałe. O azs, uczuleniu na słońce, pozornych alergiach pokarmowych pozostał już tylko ślad w apteczce w postaci niezużytych encortonów i hydroksyzyny.

  8. avatar gacopyrz 16 lipca 2014 o 10:11

    Stokrotko, 25-OH-D3 to jest ta z ątroby. Potem dopiero wędruje do krążenia, wiąże się ze specjalnym białkiem i jest transportowana do nerek, gdzie ulega przekształceniu do 1,25(OH)2-D3 (kalcytriolu) – najbardziej aktywnego metabolitu wit.D. Niski poziom 1,25(OH)2-D3 niekoniecznie musi świadczyć o niedoborach D3. Bywa, że przyczyną jest niewydolność nerek.

    1. avatar atqa 16 lipca 2014 o 11:02

      A ja czytałam, choć i tak nic z tego nie rozumiem 😉 że należy zbadać z krwi poz. 25-hydroksywitaminy D czyli  25(OH) wit D,która uległa hydroksylacji w wątrobie i stanowi główną formę witD w krwiobiegu.
      Natomiast badanie poz. 1,25 (OH)2 witaminy D, czyli formy syntetyzowanej dalej w naszych nerkach,w których zachodzi dalsza hydroksylacja,nie będzie miarodajne i moze pokazać prawidłowe poziomy, podczas gdy można wzeczywistości mieć niedobór. Dlatego zawsze należy badać poz. 25(OH) witD.

      1. avatar stokrotka 16 lipca 2014 o 11:44

        Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale to znaczy, że lepiej jednak z wątroby zrobić??

  9. avatar atqa 16 lipca 2014 o 12:53

    Nie wiem które lepsze.
    U mnie zdecydował koszt badania i zrobię 25 (OH) witD, za 94zł
    Bo z nyr, czyli 1,25 (OH) kosztuje bagatela 323zł.

  10. avatar makówka 19 lutego 2015 o 09:51

    Pepsi a moze wiesz cos wiecej na temat uczulenia na slonce?
    Mnie dopadlo z 10 lat temu po ostrym opalaniu na Cyprze.
    I tak co roku dostaje wysypki na twarzy, szyji i dekolcie.

    Wit.D suplementuje sumiennie, ale mysle czy by nie zakupic beta karotenu i omega.
    Tyle ze karmie piersią. Nie wiem czy beta karoten z karmieniem sie nie wykluczaja?
    A sezon za pasem.
    Swoja droga mowili ze po ciazy przejdzie… nie przeszlo ;-/

  11. avatar hallorysia 5 czerwca 2015 o 20:29

    Nie pamiętam gdzie, ale klika lat temu czytałam o tym, że kremy na słońce mogą powodować raka, ponieważ zapychają pory skóry, która nie może się swobodnie pocić i oddychać.

    Od momentu pozbycia się kremów skończyły się moje problemy z poparzeniami. Zawsze opalałam się na czerwono i w sezonie traciłam skórę – podobnie mąż i dzieci, bo my biali jesteśmy do bólu. Ale, ale odkąd się nie smarujemy problem się skończył (nie smarowałam nigdy 1,5-rocznej córki, a u 3-letniej po odstawieniu kremów filtr 50 również nie ma żadnych zaczerwienień, ani poparzeń -> latem regularnie siedzimy na plaży, a zimą migrujemy co roku na ok. miesiąc w ciepłe miejsca na mapie.)

    Dodam, że zawsze mamy przy sobie parasol plażowy dla wytchnienia, a jeśli szał słoneczny wymyka się z pod kontroli, to mam dla całej rodziny szaty z białego prawie przeźroczystego jedwabiu –>> łatwo nas rozpoznać 🙂

    Cały czas się edukuję odnośnie witaminy D – serdeczne dzięki i pozdrowienia dla Ciebie Peps xx

  12. avatar blada 19 lipca 2015 o 09:52

    Pepsi, myślisz, że smarowanie się oliwą z oliwek przed wyjściem na słońcem w celu uzyskania ładniejszej opalenizny jest głupotą? skóra się chyba szybciej starzeje, mylę się?

    1. avatar pepsieliot 19 lipca 2015 o 17:20

      blada na slońcu i tak nie móżna za długo siedzieć, a trochę jak najbardziej na oliwie możesz

  13. avatar Wanda 9 maja 2016 o 05:52

    Jak zawsze warte uwagi wpis Pepsi i komentarze, uwielbiam czytać i zawsze coś dla siebie znajdę. Dziekuje Pepsuniu kochana .

    1. avatar pepsieliot 9 maja 2016 o 07:26

      Wandziuniu <3

  14. avatar Botycja 12 czerwca 2016 o 07:04

    Witam, a możecie coś zaproponować na twarz w zamian za filtr 50 … Nie chcę używać kremów z filtrem ale przy najmniejszym opaleniu buzi pojawiają mi się okropne plamy, plameczki, które nabyłam chyba po ciąży:/ Twarz trudna, bo tłusta i skłonności do pryszczy i jakoś nie wyobrażam sobie codziennego smarowania jej oliwami:I
    Macie może jakieś patenty? Pozdrawiam serdecznie.

  15. avatar Klusek 25 lutego 2017 o 22:00

    Peps, wybieram się w marcu do Hiszpanii z dzieckiem. Może nie będzie upałów, ale słońce na pewno – czym ochronić skórę dziecka 4 letniego i swoją ? Nie chce stosować sztucznych filtrów z chemikaliami. Oboje bierzemy wit D cały czas.

    1. avatar Jarmush 25 lutego 2017 o 22:13

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum