Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Wiele osób myśli, że wie jak być świetną dziewczyną, czy żoną. Sądzą, że są już dorosłe. I że ten poważny związek, w którym akurat tkwią rozgrywają w najlepszy sposób. Dlatego, gdy pojawia się związkowa kiszka, oczekują zmiany po stronie partnera.
Związkowa kiszka pojawi się pewnego szarego dnia w każdym związku. Trzeba ją otulić uważnością i zrozumieniem, i raczej bez egzaltacji rosyjskiej kochanki (chyba, że to niesie w sobie jakąś logikę)
Jeśli nie, masa związków, nawet jakby trwały przez wiele lat, bardzo często jest już dawno po dacie ważności do spożycia. Niezdrowe dla kondycji partnerów, przeterminowane, stęchłe.
Dobry, pachnący świeżością związek, to taki w którym partnerzy myślą o sobie jako o części zespołu. Gdy czujesz się częścią zespołu łatwiej jest ci zrozumieć i zaakceptować partnera. Akceptuję cię Bridget taką, jaka jesteś.
To dziwne, ale
W teorii absurdalnym jest mówienie komuś, aby sprawdził w jakim tkwi związku, gdyż to powinno być dla niego oczywiste. Jednak ludzie, no dobra, kobiety potrafią nadinterpretować rzeczywistość, że niekiedy trzeba im coś zasugerować.
Związkowe kiszki, czyli nieporozumienia są nieuniknione. To że nieporozumienie się w związku zdarzy, jest pewne jak ciary przy cytrynie.
I jeszcze jedno, miej na uwadze, że może tak być, że akurat ty jesteś głównym sprawcą złego związku
Nie pal, za to spal tłuszcz z brzucha Shape Shake TiB
Gdy nie ufasz swojemu partnerowi, z pewnością nie jesteś w dobrym związku.
Gdy nie ufasz partnerowi z powodu swojej wyimaginowanej zazdrości, czy nieproporcjonalnego anektowania przestrzeni, sama przyczyniasz się do tego, że związek jest zły.
Najlepsze relacje zaczynają się od momentu głębokiego zaufania partnerowi. I nawet, gdy pojawią się jakieś problemy, wzajemne zaufanie jest wystarczająco silnym bodźcem do tego, aby związek przetrwał zawieruchę.
Jesteś zakochana, więc chcesz być razem z partnerem przez cały czas.
Tymczasem żeby zrozumieć wartość relacji panujących w waszym związku, niezbędna jest rozłąka.
Akurat 4 szklanki musisz wybaczyć. I sobie i partnerowi:)
W dobrym związku, oboje partnerzy są zachęcani przez siebie do rozwoju i zmiany.
Masz jedno życie w jednym logowaniu, więc postaraj się maksymalnie wykorzystać ten fakt.
Jeśli chcesz rzucić pracę i wrócić do nauki, twój partner ostatecznie powinien cię wesprzeć.
Jeśli chcesz spróbować czegoś nowego lub wrócić do czegoś starego, również potrzebujesz jego wsparcia.
Jednak twój partner też powinien mieć pewność, że i ty go wesprzesz
Kompromis nie oznacza słabości, a przynajmniej nie zawsze.
Często idąc na kompromis nie tylko, że nie wychodzi ci to na złe, ale wręcz odwrotnie. Twój związek się wzmacnia.
Dyplomacja w związku jest bardzo ważna
A jeżeli nie ma dialogu w związku, nawet bez słów (dialog może być prowadzony dobrymi, miłymi uczynkami), to związek nie jest dobry. Prawdopodobnie trzeba go zakończyć.
Moim zdaniem ten punkt jest najważniejszym sprawdzianem, czy twój związek jest dobry.
Jeżeli nie możesz się przyznać swojemu partnerowi do swoich słabości, czyli odsłonić przyłbicy, oznacza to, że nie jesteś w stabilnym i dobrym związku
Rodzice bardzo często manipulują dzieckiem, wykorzystując fakt, że naiwne dziecko zdradziło im swoją słabość. Następnym razem dziecko już tego nie zrobi. Ale rodzice robią to, albo z głupoty, czy prostactwa, albo ze szczerego niepokoju o dziecko.
Gdy obawiasz się przyznać partnerowi do swojej słabości, aby nie posiadł mocy i nie wykorzystał jej w okresie nieporozumień, oznacza to:
Z drugiej strony nadmierne obciążanie partnera swoimi słabościami też nie prowadzi do niczego dobrego. Garb jest na ciele garbusa, to on sam musi posiąść moc garbu dźwigania.
Niekiedy powinno się po prostu zaakceptować pewne rzeczy zamiast uparcie dążyć do ich naprawy.
Ludzie mają pewien bagaż. Ty masz. I twój partner też ma jakiś. Niekoniecznie dobrym pomysłem dla związku jest cofanie, grzebanie, węszenie, gdybanie i co najgorsze próbowanie naprawiać przeszłość.
W pewnym momencie należy sobie powiedzieć, no dobra akceptuję to, że masz dzieci z tamtą kobietą i musisz płacić alimenty. Które nas rujnują. Tego raczej nie dodawaj:)
W okresie walki walcz.
Lecz gdy opadną emocje i walka się po prostu skończyła, szybko wybaczaj
Jeśli nie możesz wybaczyć, raczej odejdź, gdyż już od tego momentu nie jesteś w dobrym związku.
Trawa pszeniczna (polecam doskonałą bardzo czystą nowozelandzką Wheat Grass This is BIO na siwy włos, żeby przestał siwieć!
Centralnie niczego nie oczekuj w związku.
Musisz wiedzieć jedną rzecz, w związku należy komunikować się werbalnie. Czyli trzeba jasno powiedzieć czego chcesz.
Miło będzie, gdy partner przypomni sobie o rocznicy ślubu, ale jeśli na bank chcesz dostać prezent, to raczej przypomnij mu o tym.
w didaskaliach
Jestem mistrzem zapominania o jakichkolwiek rocznicach i ważnych datach. W tym osobistych:)
Uczucia w dobrym związku muszą być ujawnione.
Najgorsze, co można zrobić w potencjalnie dobrym związku, to grać w gry planszowe
Partner musi mieć stałe poczucie, że jest kochany
love
Powiązane artykuły
Komentarze
Na niesnaski w związkach najlepiej chlorellnąć Chlorellą This is BIO
Oczyszcza ciało z toksyn, zaś w czystym ciele czysty duch:)
Podpisuje sie pod, obiema rekami 😉
Frida 🙂
Dokładnie mam tak samo jak ty Peps , nawet o urodzinach mamy zawsze przypominają mi siostry ,totalnie nie mam pamięci do takich okoliczności , pamiętam pewna sytuację kiedy to zmieniałam miejsce zamieszkania i stan cywilny więc musiałam wyrobić nowy dowód ,poszłam do Urzędu Stanu Cywilnego i pan ,który wypisywał mi papiery spytał się kiedy brałam ślub ? (było to zaledwie 6 miesiecy wczesniej) powiedziałam ze muszę zerknąć na grawerkę w obrączce bo nie pamiętam ,koles wybuchł śmiechem i powiedział że pierwszy raz spotyka sie z kimś kto by nie pamiętał daty ślubu
też nie pamiętam 🙂
Pepsi – jesteś niemożliwa z tymi postami – ech dalej uderzasz w moją nutę hmmm
Albo jestem kompletnie i doszczętnie zamroczona moją miłością, albo faktycznie odhaczyłam wszystkie 10.
Możliwe, że nasz związek jest taki idealny ze względu na moje pokojowe nastawienie do życia. Nigdy nie krzyczę na mojego mena, że coś powiedział albo zrobił dobrze inaczej i że ja teraz strzelam focha, jadę do domu i trzaskam drzwiami. Nigdy. Zawsze przychodzę i mówię: powiedziałeś tak i tak, i to mi się nie podoba, ponieważ poczułam się w taki sposób. I on wie co jest nie halo, ja wyrzucam z siebie wszelkie złośliwości, napięcie opada i jest już na powrót miło. Dlatego też jesteśmy razem ponad 3 lata i nie było między nami ani jednej kłótni.
My z G. się strasznie drzemy i potem godzimy 😀
u nas też czasem lecą gary, ale lepsze to niż ciche dni.
Ciche dni to zło, gdyż jeśli się przez dłuższy czas kumuluje emocji, w końcu musi nastąpić erupcja i wtedy już nie jest wesoło. Dlatego też wszelkie moje wahania, niepewności, złości i inne negatywne emocje od razu wyrzucam z siebie, na spokojnie. Trzeba umieć ze sobą rozmawiać:) Chociaż rozumiem, że niektórzy są zbyt temperamentni, albo też ich partnerzy mają więcej za uszami niż mój Misiek. Tak czy inaczej, jestem wielce dumna z naszego związku i wielce szczęśliwa.
Basia, ciche dni to fatalny nawyk w związku
Dziwi mnie że tak powszechnie praktykowany. Nie ma jak się rozładować w kłótni, a potem spokój…albo do łóżka:)
Się podpisuję czterema łapami 🙂
8 z10 podpunktów można sobie w buty wsadzić
Lolek które? 🙂
.
@pepsieliot
2 i 10, zaufanie i uczucia, reszta to gimbaza, pozostałe, 8 , również w mniejszej czy większej części można brać pod uwagę ale to dalej gimbaza, reasumując 2 i 10
….lub inaczej. jeśli 2 i 10 jest w twoim związku to reszta nie ma znaczenia, wyjaśnia się samo przez sie, samo się przypomina, przebacza, zapomina i co tam jeszcze w tych ośmiu pt było napisane. btw. życzę związku na 10
Lolku ale ńic nie szkodzi napisać 10 🙂
Nie doceniwszy idealnej dziewczyny,będziesz pluł sobie w brodę, chodził przygarbiony pod murem i zakładał lewy but na prawą nogę i jadł kaktusy, zastanów się więc
takie małe btw 😉
A ja tu nowa jestem i pragnę się pochwalić, że po 11 latach z mężem kochamy się o te 11 lat mocniej! Każdemu życzę takiego uczucia, które dojrzewa razem z nami. Jak teraz sięgnę pamięcią, to na początku było dużo trudniej, a teraz każdego dnia budzimy się i mówimy sobie, że wszystko co najpiękniejsze jest jeszcze przed nami i to działa. Każdego dnia jest pięknie, choć tak naprawdę zwyczajnie.Ale czy „zwyczajne” dni naprawdę istnieją? A najpiękniejsze jest to, że dwójka naszych dzieci patrzy jak się przytulamy, całujemy i cieszą się, że rodzice tak mocno się kochają!
MądraLalo optymistyczny komcio
A ja nie potrafię zapomnieć przykrych dla mnie słów usłyszanych od męża… Poprostu nie jestem w stanie… Ciagle słyszę je w swojej głowie, chciałabym odejść ale mamy małe dziecko, niechce zeby ono cierpiało.
Chyba juz nic nie czuje do tego człowieka
Czasami mówi się okrutne rzeczy, niekoniecznie tak myślimy? Czy w Twoim związku też czyny mówią, że się ni kochacie? czyli, że brakuje ciepła, zrozumienia, że nie możecie na siebie liczyć, że się nie śmiejecie razem?
W końcu !!!! ktoś napisał całą prawdę, podpisuje się pod tym !!! mistrzyni !:)
Ludzie wokół nas są naszym lustrem, i zmienić możemy tylko siebie, ale jak to ma się do partnera. Jeśli on ma w tej chwili jakieś trudności zawodowe- czy ja powinnam starać się pomóc na poziomie ( nie wiem czy dobrze określę : ) ale matrixowego świata czyli szukać rozwiązania tego ściśle problemu ? czy po prostu pracować nam sobą a jego kochać i akceptować nawet jego zdołowanie chwilowe?
często staram się poprawiać ludziom dokoła mnie humor, nie wiem czy to nie kłóci się z akceptacją, która powinna być bezgraniczna?
Miotam się i czasem nie wiem jak się zachować w sytuacji gdy bliscy ludzie wokół mnie są smutni .
Czy może to moje ego, które chce samych uśmiechniętych ludzi wokół?
Uściski <3
odpowiem wkrótce postem
super !! 🙂
BTW odebrałam książkę Twoją ! Jestem w szoku !! Ile stron, jaka piękna !! to nie książka a encyklopedia wiedzy !!
<3
Pepsi wiem ze to stary post, ze moze sie cos zmienilo od czasu jego napisania. co zrobic kiedy w dobrym zwiazku po paru latach czujesz, ze cos ucieka, ze rutyna, ze intymnosci coraz mniej (nie mowie o seksie ale bliskosci fizycznej ogolnie).
z której strony?
z jego jesli o to pytasz
Pepsi, a co jeżeli jest problem z wyrażeniem uczuć i słabości od partnera? W połączeniu z niską samooceną jest to.. ciężki orzech do zgryzienia. Jesteśmy razem 3 lata, zaufanie na maksa, jednak coś kiedyś w jego życiu sprawiło że przystojny i inteligentny facet uważa się za słabego zawodnika (nie powiedział tego wprost, musiałam to z niego „wydusić” przy okazji ostatniej poważnej ). A mówienie o uczuciach i słabościach to wg niego jest oznaką słabości? Czy może fakt, że w ogóle zaczął o tym mówić uznać jako przyznanie się do słabości?
Całuje i pozdrawiam
odpowiem postem, ciekawy temat
super, dziękuje! 🙂
Cześć Pepsi ❤️
Zwiazek, zycie nasze jest super…
Mam za to zagwostke.
Milosc nie oczekuje i nie zmienia, akceptuje..
Jest jedna sprawa, ktora powraca jak Jehowi pod moje drzwi.
Moj partner ma „niebezpieczne“ hobby..
Mam dac mu z miloscia moja akceptacje… na popelnianie bledow, ktore moga dotknac i mnie?
A na co on pozwoli? Na odebranie mu pasji? Na zrobienie sobie dzieci i szantażowanie, że może je osierocić? Czy jesteś w stanie dać żyć drugiemu człowiekowi, czy będziesz mu siedzieć na głowie i doginać go do swojego „bezpiecznego” świata? Ciężki orzech do zgryzienia, związek wymagający ogromnej świadomości, dokonywania wyborów, trudny
Dzieci nie mamy, kredytow, stresow i bojek slownych, fizycznych null.. Raczej chill i nie naciskanie w tym temacie, choc spoleczenstwo pewnie glowi sie czemu po 30 nic. Mnie to nie obchodzi.
Wymagajacy temat, bo go kocham i szanuje. Nie chce byc Arleta, rosyjska kochanka, zabierajaca mu wolnosci. Ale sklamalabym, gdybym powiedziala, ze ten temat mnie nie drapie…
Kocham go calym sercem dlatego zastanawiam sie nad odejsciem od niego.
Pepsi, a jak polubić dzieci (14 lat) z poprzedniego małżeństwa mojego narzeczonego? 3 razy w życiu je widziałam przelotem, ich matka napisała mi wiadomość na messengerze, że mam się do jej dzieci nie zbliżać i że zrobi wszystko by mnie znienawidziły. Ogólnie te dzieci są nastawiane też negatywne przez matkę wobec ojca, nie szanują go. Wiele razy z bezsilności i bezradności dotyczącej nieudanych kontaktów z dziećmi, mój narzeczony upijał się. Te sytuacje sprawiły, że zaczęłam te dzieci nie lubić, choć z drugiej strony jest jakaś część mnie, która mówi mi, że powinnam je polubić mimo wszystko. A inna część mówi, że on powinien te kontakty z dziećmi odpuścić i próbować się z nimi kontaktować, ale bez ścisku, jak nie odpowiedzą lub nie będą chciały się z nim spotkać to to zignorować, ich sprawa, w końcu już mają 14 lat, zaraz 15, to już nie są małe dzieci, a on w ich życiu nigdy nie był często, bo ex żona nie pracowała, a on na to całe towarzystwo harował na dwa etaty.
Bardzo pogardliwie mówisz o dzieciach i kobiecie wychowującej te dzieci „to całe towarzystwo”
Nastolatek to nie jest małe dziecko, ale to jest duże DZIECKO, tak naprawdę w najtrudniejszym okresie w życiu.
Nie da się zmusić do lubienie kogokolwiek, gdy się nie lubi.
Lecz ponieważ ich nie lubisz (to się nazywa zazdrość) Twoje ego będzie się starało racjonalizować tę sytuację, że to już właściwie dorośli i generalnie ktoś wspaniały orał na to towarzystwo.
Owszem pojawia się poczucie winy, ale to nic innego, jak lęk przed karą.
Dla dobra tych dzieci najlepiej, żebyś wcale o nich nie myślała i nie starała się polubić, bo Ci to nie wychodzi, a energia złych myśli idzie w świat. Po prostu, gdy pojawia się myśl o rodzinie Twojego faceta, nie goń za tą myślą, nie racjonalizuj jej, po prostu niech przepłynie, jak obłok na niebie.
A tekst, że nie lubisz dzieci, bo się ich ojciec upił świadczy tylko o jednym, że Twoje ego robi z Tobą co chce. A gdy narzeczony upije się z powodu problematycznego szefa, kontrahenta, ogólnie z powodu przeszkody życiowej, to czyja to będzie wina?
Któregoś dnia być może obudzisz się z rana i pojawi się coś na kształt zrozumienia, że masz już protezę dla swojego inwalidztwa. Nie obrażaj się, wszyscy rodzimy się inwalidami, gdyż posiadamy ego.
Wysyłam Ci dużo miłości.
Jeśli dojrzejesz zobaczysz to wszystko w innym świetle. Jeśli nie to później, albo nawet niektórzy w następnym wcieleniu, czy w kolejnych. Luz.
Super, że to wszystko napisałaś. Niby oczywiste, a jednak dobrze zwrócić uwagę na istotne rzeczy. Zauważyłam, że coraz częściej punkty z dobrego związku do nas pasują, a te z artykułów o toxic coraz bardziej stają sie przeszłością. Ale te zmiany kosztowały mnóstwo energii, zwłaszcza mojej, on bardzo toporny do porządkowania tego, co zagracone, w fizyce i psychice.
<3