fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 113 574
103 online
46 123 VIPy

Zespół Raynauda, magnez, wiesiołek, czy raczej blokery kanału wapniowego?

Naturalne leczenie zespołu Raynauda.  

Zespół Raynauda : przyczyny

Nie stanowi niespodzianki fakt, że środowisko medyczne nie może określić przyczyny dla objawów Raynauda, odnosząc się do tej choroby jak do dziwnego samoistnego zjawiska.

Tak naprawdę zespół, nie choroba, a więc zespół Raynauda (RS) to naczynio-skurczowe zaburzenie lub zwężenie naczyń krwionośnych, co poważnie zmniejsza dopływ krwi do kończyn, powodując przebarwienia palców u rąk i nóg, a czasami nosa i uszu.

Czy choroba Raynauda jest groźna?

RS jest niejako przesadną odpowiedzią organizmu na zimno lub emocjonalny stres, lub oba te czynniki. Jest przede wszystkim bardzo bolesny, gdy dajmy na to, w cieplejszym środowisku naczynia z powrotem rozszerzają się. Ból trwa niekiedy godzinami. ]

W USA choruje na RS około 160 tysięcy osób, z których większość to kobiety, czyli, że nie jest to schorzenie popularne.

Ponieważ niewiadomo za bardzo co jest warunkiem inicjującym tę chorobę, dlatego współczesna medycyna może się wykazywać tym, co najbardziej lubi, czyli usuwaniem objawów.

Tym razem proponując kosztowne rozwiązania, a nawet niebezpieczne leki w celu łagodzenia i tłumienia objawów. Co z tego, że faktycznie, działanie to prowadzi do jeszcze bardziej spotęgowanych objawów w perspektywie długoterminowej.

Chorując na RS od razu widać zmiany koloru skóry, poczynając od blado niebieskiego, który zmienia się z powodu braku krwi i tlenu w sinawy, a następnie występuje miejscowe zaczerwienienie po powrocie krwi. Zaczyna się utratą czucia, a następnie przez kłucie lub uczucie pulsowania, podobnie do mrowienia po wychłodzeniu palców u stóp na sankach. Każdy pamięta to niemiłe uczucie z dzieciństwa.

Zespół Raynauda a zawroty głowy

Niektóre badania sugerują, co utworzyło pewną grupę nacisku ze strony alopatów, żeby przepisywać blokery kanału wapniowego Amlodypinę lub Nifedioine, co ma blokować przepływ wapnia w krwi.

Efekty uboczne leków, to ZAWROTY GŁOWY, duszność, obrzęk rąk i nóg oraz problemy ze wzrokiem. Dodatkowo, jeśli problemem jest przeciążenie wapniem, a leki tylko przekierowują wapń, bywa, że pacjent zyskuje jeszcze kamienie żółciowe, kamienie nerkowe i innych depozytariuszy przeciążeniowych wapnia. Co niesie ze sobą szereg osobnych problemów krytycznych.

Skoro byle naturopata wie, że naturalne składniki, takie jak magnez, grzyby lecznicze (Reishi, Shiitake) i MSM (siarka organiczna) służą do wypłukiwania nadmiaru wapnia z ciała, więc dlaczego prawie każdy lekarz poleca blokery kanału wapniowego, ze wszystkimi ich skutkami ubocznymi i długoterminowymi zagrożeniami?

Lekarze przepisują niekiedy antagonistów alfa i beta-receptorów, co wywiera wpływ na komórki mięśni gładkich naczyń krwionośnych. Zapobiegając by komórki w mózgu i sercu otrzymywały katecholamin. W związku z tym serce bije wolniej, z mniejszą siłą.

Ale dlaczego ktoś na planecie Ziemia chciałby zmieniać sposób normalnej funkcji swojego serca, kiedy problem można wyleczyć żywieniem i suplementami?

sok z buraków na leukocyty

Naturalne leczenie zespołu Raynauda

Promieniowanie, laser, na koniec operacja nie są naturalnymi metodami leczenia zespołu Raynauda. Niektórzy lekarze alopaci zalecają również wykorzystywanie parafiny obok promieniowania laserowego i w końcu operacji.

  • Burak

Tymczasem już od średniowiecza, używano buraków przy chorobach związanych z chorobami krwi

  • Rzymianie używali buraków w leczeniu gorączki, a Hipokrates używał ich do gojenia się rany.
  • Buraki zwiększają poziom przeciwutleniaczy w wątrobie, zmniejszają poziom cholesterolu oraz zmniejszają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych.
  • Buraki pomagają walczyć także miażdżycą i zapaleniem stawów.
  • Sok z buraków, albo buraczany proszek są bardzo bogate w składniki odżywcze, które poprawiają ogólne krążenie.

Wypicie soku z buraków, 500ml może zmniejszyć ciśnienie krwi w ciągu jednej godziny!

  • L-Arginina

L- Arginina jest najzwyklejszym aminokwasem egzogennym, który rozszerza żyły w sposób naturalny.

Wiedza

Aminokwasy egzogenne, czyli esencjonalne, to takie, których organizm człowieka nie umie wytworzyć, muszą być dostarczone z pożywieniem lub suplementem.

Ma właściwości odwracania uszkodzenia tkanek.

Pan, który odkrył te właściwości L-Argininy dostał nawet w naszym stuleciu Nobla.

L-Arginina stymuluje produkcję tlenku azotu, pomagając w ten sposób utrzymać arterie krwionośne otwarte i zrelaksowane.

Naturalne leczenie zespołu Raynauda: super pary

  • Witaminy C i E, magnez i Omega 3

Ponadto, witamina E wraz z witaminą C, jako kluczowe przeciwutleniacze polepszają przepływ krwi.

Zaś magnez utrzymuje rozluźnienie mięśni gładkich małych tętnic dotkniętych RS. Z kolei kwasy tłuszczowe Omega-3, działają przeciwzapalnie i pomagają złagodzić objawy RS.

Olej z ryb poprawia tolerancję na zimno, podczas na zimno akurat ekspozycji, poprzez zwiększenie ciśnienia krwi w palcach.

Ponieważ zespół Raynauda powodujący twardziny, to rodzaj choroby autoimmunologicznej nie wyklucza się, że też aspartam i gluten mogą być pośrednią jej przyczyną.

Należy wprowadzić na szeroką skalę przeciwutleniacze, aby zaatakować źródło problemów i nie doprowadzać do rozwoju bardziej poważnych problemów.

  • Inne suplementy diety

Vitamina B3

L-Karnityna

  • Olej z wiesiołka

Olej z wiesiołka (EPO) pochodzi z nasion roślin pierwiosnka wieczornego i jest wskazany przy chorobach skóry takich jak egzema, łuszczyca, trądzik, EPO stosuje się również w celu ułatwiania zaciążenia i stanach przedrzucawkowych.

Kobiety używają oleju z wiesiołka wymiennie z Maca, w walce z PMS, bólami piersi, endometriozą, objawami menopauzy i uderzeniami gorąca

EPO stosuje się również w leczeniu reumatoidalnego zapalenia stawów (RZS), osteoporozy, właśnie zespołu Raynauda, stwardnienia rozsianego, zespołu Sjogrena, ADD, alkoholizmu. Też Alzheimera, schizofrenii, astmy, wysokiego poziomu cholesterolu, zespołu przewlekłego zmęczenia i wielu, wielu innych.

EPO jest doskonałym źródłem niezbędnego kwasu tłuszczowego gamma-linolenowego (GLA). Dlatego trzeba mieć na uwadze rozwagę w stosowaniu wiesiołka, gdyż jest to nic innego, tylko kwas tłuszczowy Omega-6, którego zwykle mamy za dużo w diecie.

  • EPO jako lek?

W pewnym momencie EPO został nawet zatwierdzony jako lek stosowany w leczeniu egzemy i bólu piersi. Ale Komisja Badania Leków na szczęście odkryła, że to jest naturalny środek, czyli własność ludzkości. Co oznacza, ze nie można go opatentować, więc odpuszczono wiesiołkowi. I git. Nocną porą wielkie aptekarstwo niech lepiej nadal korzysta ze swoich produktów pochodnych ropy naftowej, a nie kwitnącego wieczorową porą wiesiołka.

W kontrolowanym badaniu w Centrum Chorób Reumatycznych, pacjenci otrzymywali 540 mg EPO codziennie, co spowodowało zmniejszenie stanów zapalnych. A także znaczną poprawę zdrowia w ciągu 12 miesięcy w porównaniu do braku poprawy w grupie przyjmującej placebo. Przez 12 miesięcy stosowania EPO i oleju rybnego Omega-3 (też w celu zrównoważenia prozapalnej Omegi 6) nastąpiła znaczna poprawa zdrowia pacjentów.

EPO również testowano w leczeniu wyprysków, zmniejszaniu objawów neuropatii cukrzycowej, zmniejszenia objawów zespołu Raynauda. Stwierdzono też poprawę przepływu krwi i usprawnienie czynności nerwowej przez obniżenie czynników ryzyka lipidów we krwi.

Młode korzenie wiesiołka można spożywać jak warzywo lub pędy mogą być spożywane jako dodatek do sałatki.

Olej z wiesiołka jest dostępny w płynie lub w postaci kapsułek i powinien być przechowywany w lodówce i chroniony przed bezpośrednim nasłonecznieniem, w butelkach odpornych na światło, aby zapobiec jełczeniu, ma być oznaczony krótką datą świeżości. Najlepiej kiedy EPO zawiera od 8 % kwasu gamma-linolenowego w górę.

Źródła:

  • www.umms.org/ummc
  • Sinn N, Bryan J. Wpływ suplementacji wielonienasyconych kwasów tłuszczowych i mikroelementów na naukę i zachowanie dzieci z problemami ADHD. J Dev Behav Pediatr 2007

(Visited 16 041 times, 2 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Łysa 14 lutego 2014 o 19:30

    Super Peps, że piszesz o chorobie Raynauda!! Kuzynka to ma, linka podesłałam, może znajdzie coś dla siebie…bo po lekach to cudów spodziewać sie nie można…

  2. avatar Aleksandra Ośko 14 lutego 2014 o 19:34

    Pepsi… Jak dobrze, że jesteś… ♡

    1. avatar pepsieliot 15 lutego 2014 o 08:05

      Jak się rysuje takie seurduszka? Kisssssssssss

  3. avatar Lena 14 lutego 2014 o 19:48

    RS często towarzyszy toczniowi, czy innym chorobom z autoagresji (znam z autopsji), i wyleczyć tego wiesiołkiem na pewno się nie da. Jeśli nie oczyści się organizmu i nie zmieni nawyków, to zażywanie suplementów, choćby najlepszych, nie przyniesie efektów leczniczych, a tylko wyczyści nasze portfele.

  4. avatar Klaudia 14 lutego 2014 o 20:39

    za wykład o insulinooporności dziękuję, a może coś o PCOs teraz, bo niestety idzie u mnie to w parze ;/
    czytam Ciebie z zapartym tchem! 😀

  5. avatar kurkur 14 lutego 2014 o 20:44

    super peps, bardzo ładny post : ) Wiesiołek brałem już nie raz, ale brałem ten w tabletkach i wydaje mi się że przez to były zdecydowanie za małe dawki. Teraz przymierzam się do takiego w butelce, jednak zniechęca mnie fakt że butelka z olejem wiesiołkowym w lokalnym zielarskim stoi tam 'od zawsze’ i to bynajmniej nie w lodówce czy ciemnym miejscu, a że sknera jestem to za przesyłkę trochę mi się płacić nie chcę : [

  6. avatar Bastoni di fashion 14 lutego 2014 o 20:45

    Bardzo interesujące……Współcześni lekarze bardzo słabo, o ile w ogóle są szkoleni z naturalnej metody leczenia…… W końcu jedzenie to nasze lekarstwo……Długie i zdrowe życie to nie tylko zasługa dobrych genów, ale też – co ważniejsze, kwestia naszych świadomych wyborów.Zdrowie i Natura…

  7. avatar malisa 15 lutego 2014 o 02:58

    Wiesiołek kto by pomyślał:)
    A zna ktoś coś skutecznego na astme?? 🙁

    1. avatar pepsieliot 15 lutego 2014 o 08:03

      Malisa, only raw food , ale poszukam konkretów

      1. avatar malisa 15 lutego 2014 o 16:05

        To na pewno ale jednak jak ktoś już ma to i tak się z tym dziadostwem męczy i dusi:(
        Byłabym wniebowzięta gdyby w jakimś wpisie kiedyś było wspomniane o tej chorobie:)

    2. avatar xxxx 16 lutego 2014 o 16:39

      Mi na astme pomogła spirulina ale też chętnie bym poczytała jakiś post o tej chorobie. Może znalazło by się jeszcze coś skutecznego na to dziadostwo!

      1. avatar Gonia 13 czerwca 2019 o 21:25

        właśnie wspomniana w poście L-arginina pomaga na astmę, bo udrażnia drogi oddechowe, ma jeszcze wiele innych zastosowań, w ogóle przypisuje jej się cudowne właściwości

        1. avatar Jarmush 14 czerwca 2019 o 07:42

          Gość od argininy dostał Nobla, ale arginina na dłuższą metę powinna być zastąpiona cytruliną

  8. avatar QQ 15 lutego 2014 o 11:12

    „Tak jak pisałam przed chwilą większość mieszkańców Ameryki Północnej, ale też Europy je zbyt dużo kwasów tłuszczowych omega- 6, dlatego należy spożywać, chociażby z tego powodu olej rybi omega -3.”

    1kg śledzia z solanki coś ok 15zł/kg. Samemu zrobić odpowiednią marynatę (oliwa z oliwek,cebula itp itd) i niech sobie leży. 100-200g dziennie po kłopocie. Naturalnie,zdrowo i jednocześnie nie dajemy zarobić koncernom co robią „samo zdrowie”,a tylnymi drzwiami odpadki wylewają do morza (dzięki Summer za filmik na twoim blogu).

    1. avatar Seweryn - Summer Breeze 15 lutego 2014 o 11:36

      Proszę bardzo. Chociaż ja akurat to jem siemię lniane i nie przejmuję się proporcjami. Bardzo lubię orzechy i dynię. Nie widzę nic złego, że tam proporcje nie tak. Ostatecznie jak Pepsi pisała orzechy to samo zdrowie. Mam w ten sposób extra minerały i białko. Są bardzo zdrowe dla serca bez względu na ich „złe proporcje k. tłuszczowych”. Nowa oprawa bloga, nowy tytuł, kryzys psychiczny za sobą. Jutro uciekam na pierwszy trening w tym roku. Ciekawostka, jak popompujesz mięśnie pompki, przysiady jednonóż etc. to masa mięśniowa utrzymuje się nawet jeśli siła spadnie 2 razy lub więcej. W sumie to jestem słabiutki jak 10 lat temu gdy poszedłem pierwszy raz na siłkę. Kto by pomyślał, że dokładnie po 10 latach zaczynam wszystko od zera. Przez ostatnie 2,5 roku pracowałem w miejscu gdzie nie mogłem ćwiczyć, jedna siłownia otwarta w godzinach mojej pracy he, he. Ale pompowałem, drążek w pokoju też był.

    2. avatar pepsieliot 15 lutego 2014 o 13:54

      polskie śledzie to ciągle cez 132, a o innych metalach nie mówię

      1. avatar QQ 15 lutego 2014 o 19:32

        Tylko,że ja lubię naszego śledzika.
        Przy produkcji twoich o3 „eko” gdzie wyrzucają odpadki?
        Jeśli już mamy przesadzać to powiem,że przy obecnym stanie zanieczyszczeń – strach oddychać.

  9. avatar klepsydra 15 lutego 2014 o 14:12

    Sic, piszesz tak dużo, że nie nadążam ani z czytaniem artów, ani z wyszukiwaniem własnym komentarzy! Przepraszam, ale wracając do wątku o smarowidełkach do ciała, czy byłabym skłonna smarować dwa razy dziennie olejem kokosowym eee piersi? Wiesz o co chodzi, jest dużo super odżywczych produktów, no ale gdyby tak sobie pomyśleć o miejscu tak usianym gruczołami i w ogóle, czy wtedy ręka by Ci się nie zatrzęsła? Odnajduję w tym całym mizianiu i dbaniu o siebie radość, ale w pewnej chwili zaczyna się myślenie, że może i tutaj przedobrze czy co…? Twarz to jeszcze, dupa, uda ok, aby czy aby na pewno można się tak bezkarnie oklepywać? Pzdr Pepsi ^^

    1. avatar pepsieliot 15 lutego 2014 o 15:15

      Klepsydra, mam w planie wrzucać minimum po 3 i więcej wpisów dziennie, jest tyle spraw, które chcę poruszyć i o które proszą czytelnicy. Natomiast faktycznie będę musiała zmienić formę bloga, żeby ułatwić Socjecie odszukiwanie ciekawych dla nich kontentów, ale też właśnie ciągłości komentarzy. Może układ cegiełkowy, albo gazety coś mógłby w tej kwestii poprawić. W każdym bądź razie,dążę do tego, żeby na tym blogu było wszystko i widziane z wielu perspektyw, czyli o jednym temacie będę pisać z pewnością kilka razy. Chociaż nic na siłę, po prostu kiedy wpadną mi w ręce informacje. Napisałam już posta, z wieloma linkami źródłowymi o 10 -ciu niedobrych i najważniejszych czynnikach powstawania raka piersi, zapewniam Cię , ze smarowania ciała organicznym olejem kokosowym zamiast balsamu z konserwantami i inną chemią, wraz z piersiami nie znalazło się na tej liście. Po prostu smaruję się naturalnym tłuszczem i nie myślę o tym. Albo nie zrozumiałam Twoich wywodów.

  10. avatar klepsydra 16 lutego 2014 o 17:08

    Pewnie chodziło mi o przekarmienie cycka hehe

  11. avatar klepsydra 16 lutego 2014 o 17:10

    Układu gazety chyba nie polecam…Jedno pod drugim, widoczne zdjęcie, tytuł i lead i będzie bardzo ok.

    1. avatar pepsieliot 16 lutego 2014 o 19:09

      Dzięki za radę, na razie podzieliłam trochę wpisów na faktyczne kategorie i ustawiłam z prawej strony i na przykłąd można sobie nacisnąć magnez dajmy na to i wyjdą odpowiednie artykuły

  12. avatar Liliana Łuczycka 17 lutego 2014 o 00:42

    wywołana do odpowiedzi, JESTEM, to ja mama owej córci chorej.. bardzo dziękuję i zaraz przesyłam informacje o możliwości wyjścia z choroby, Bardzo dziękuję. A tak na marginesie, juz w wieku 30 lat (mam 54) miałam ciśnienie 170+- na 110+-, przy 480 cholesterolu..nigdy nie wzięłam ani jednej tabletki na ciśnienie i cholesterol, czując, ze nie tędy droga.. od jutra zastosuję sie do wskazówek.. jest Pani moim guru :))

    1. avatar pepsieliot 17 lutego 2014 o 07:49

      Liliano Droga jakże się cieszę, bo zamierzałam jeszcze raz przeczesać maile, a to syzyfowa praca, ściskam i całuski

  13. avatar Anna 15 marca 2014 o 21:51

    Treść została usunięta

  14. avatar vibromed.pl 31 października 2016 o 11:32

    Ciekawy i dobry artykuł!

  15. avatar ada 2 grudnia 2016 o 10:13

    Witajcie 🙂 olejek z wiesiołka ( dla mnie ) działa . Mam chorobę raynauda i tym oto olejkiem smaruję dłonie kiedy bardzo zmarzną -działa . Oczywiście wszystko w granicach rozsądku 🙂 pozdrawiam 🙂

  16. avatar Andzia 6 listopada 2017 o 16:24

    Pepsi, a ja z innej strony. Od kilku lat mam torbiel na woreczku żółciowym. Nie zmniejsza się i też nie rośnie. Lekarz mówi, że nie jest groźna, tylko trzeba kontrolować. A ja chciałabym się jej pozbyć. Jak????Ty wszystko wiesz;))). Napisałaś, że post przerywany( u mnie 16 godzinny) czyni cuda. I czyni! Jem do 16, nigdy tak dobrze się nie czułam, nigdy nie byłam taka szczupła i nigdy tak dobrze nie wyglądałam. Nie rzucam się już rano na kawę,a wieczorem na lampkę wina wrrr;) Na początku czułam głód, teraz już nie. Dziękuję!!!

    1. avatar Jarmush 6 listopada 2017 o 20:56

      Miej na uwadze, że wszelkie narośla, guzy, też torbiele, które są łagodne są dość oporne na leczenie. A próbowałaś opasek solnych?
      Opowieść ta został znaleziona w starej gazecie. Mowa w niej jest o niesamowitych leczniczych właściwościach soli, którą stosowano w czasie II wojny światowej w leczeniu rannych żołnierzy.

      W czas Wielkiej wojny ojczyźnianej pracowałam jako starsza siostra operacyjna w szpitalach polowych z chirurgiem I. I. Szczegłowem. W przeciwieństwie do innych lekarzy z powodzeniem stosował on w leczeniu rannych hipertoniczny roztwór soli kuchennej.

      Na obszerną powierzchnię skażonej rany kładł miękką, obficie zmoczoną roztworem soli dużą serwetkę. Po 3-4 dniach rana stawała się czysta, różowa, temperatura u pacjenta jeżeli była wysoka spadała prawie do normalnych wartości, po czym nakładało się na to opatrunek gipsowy. Po kolejnych 3-4 dniach rannych wysyłano na tyły. Roztwór hipertoniczny działał doskonale – w zasadzie prawie nie mieliśmy zgonów.

      10 lat później, po wojnie skorzystałam z metody Szczegłowa w leczeniu swoich zębów a także próchnicy i skomplikowanym ziarniniaku. Sukces nastąpił już po dwóch tygodniach. Po tym zaczęłam studiować wpływ solnego roztworu na takie choroby, jak zapalenie pęcherzyka żółciowego, zapalenie nerek, przewlekłe zapalenie wyrostka robaczkowego, reumatyczne zapalenie krążenia, procesy zapalne w płucach, reumatyzm stawowy, zapalenie kości i szpiku, ropnie po iniekcji i tak dalej.

      W zasadzie były to pojedyncze przypadki, ale za każdym razem otrzymywałam dość szybko pozytywne wyniki. Później pracowałam w ośrodku zdrowia i mogłabym opowiedzieć o wielu trudnych przypadkach, gdzie okłady z roztworem soli był skuteczniejsze niż wszystkie inne lekarstwa. Udało się nam wyleczyć krwiaki, zapalenie torebki stawowej, chroniczne zapalenie wyrostka robaczkowego.

      Chodzi o to, że roztwór soli ma właściwości pochłaniające i wyciąga z tkanki płyn z florą chorobotwórczą. Pewnego razu w czasie delegacji zatrzymałam się w jakimś mieszkaniu. Dzieci gospodyni chorowały na koklusz. Ciągle kaszlały. Położyłam im na noc na oparcia opaski soli. Po półtorej godziny kaszel ustał i nie pojawił się aż do rana. Po czterech opatrunkach choroba zniknęła bez śladu.

      W klinice o której mówiłam, chirurg zaproponował aby spróbować roztwór soli w leczeniu nowotworów. Pierwszym takim pacjentem była kobieta z pieprzykiem rakowym na twarzy. Zwróciła uwagę tą plamkę pół roku wcześniej. Od tego czasu plamka spurpurowiała i powiększyła się trzykrotnie, a ze środka zaczęła wyciekać szaro-brunatna ciecz. Zaczęłam jej robić okłady solne. Po pierwszym okładzie opuchlizna zbledła i zmalała. Po drugiej jeszcze bardziej zbledła i wydawała się kurczyć. Wydzielina ustała. A po czwartym okładzie pieprzyk przybrał swój początkowy wygląd. Po piątym okładzie zabieg zakończył się bez operacji.

      Następnie była młoda dziewczyna z gruczolakiem piersi. Czekała na operację. Poradziłam chorej aby przez kilka tygodni robiła sobie na piersi okłady solne. Operacja nie była już potrzebna.

      Po pół roku na drugiej piersi utworzył się ponownie gruczolak. I znów wyleczyła się okładami bez operacji. Spotkałam ją dziewięć lat później. Czuła się dobrze a o chorobie swojej nawet nie wspomniała.

      Mogłabym dalej kontynuować historie cudownych wyleczeń za pomocą opasek z roztworu hipertonicznego. Mogłabym opowiedzieć o wykładowcy jednego z kurskich instytutów, który po dziewięciu okładach pozbył się gruczolaka gruczołu krokowego.

      Kobieta, cierpiąca na białaczkę, po tym jak na noc wkładała opaski solne na bluzę i spodnie w ciągu trzech tygodni, znów odzyskała zdrowie.

      Stosowania solnych opasek w praktyce.

      1. Sól stołowa w roztworze wodnym ma nie przekraczać 10 procent – aktywny sorbent. Wyciąga z chorego organu wszelkie nieczystości. Efekty w leczeniu będą tylko w tym przypadku, jeśli opatrunek będzie przepuszczalny dla powietrza, to znaczy higroskopijny, co zależy od jakości materiału użytego do opatrunku.

      2. Opatrunek działa lokalnie – tylko na chory organ lub część ciała. W miarę wchłaniania cieczy z warstwy podskórnej wchłania się do niego płyn tkankowy z głębszych warstw zabierając ze sobą wszelkie patogeny: drobnoustroje, wirusy i substancje organiczne.

      Tak więc, podczas działania bandaża-opaski w tkankach chorego organizmu płyn jest odnawiany, miejsce zostaje oczyszczone od zarazek, i z reguły proces patologiczny zostaje wyeliminowany.

      3. Opatrunek z hipertonicznym roztworem soli kuchennej działa stopniowo. Wynik osiąga się w ciągu 7-10 dni, a czasem dłużej.

      4. Stosując roztwór soli kuchennej należy zachować ostrożność. Nie polecam stosowania opatrunków z roztworem o koncentracji ponad 10 procent. W niektórych przypadkach lepszy będzie nawet 8-procentowy roztwór. (Roztwór pomoże w przygotować każdy farmaceuta).

      Niektórzy będą pytać: gdzie są lekarze skoro opatrunek-opaska hipertoniczna jest tak skuteczna, to dlaczego ta metoda leczenia nie jest szeroko stosowana? To bardzo proste – lekarze są w niewoli leczenia medykamentami. Firmy farmaceutyczne proponują coraz nowe i droższe lekarstwa. Niestety, medycyna jest również biznesem. Kłopot z rozwiązaniem hipertonicznym jest taki, że jest on zbyt prosty i tani. Tymczasem życie przekonuje mnie, że takie rozwiązanie jest doskonałym narzędziem w walce z wieloma chorobami.

      Na przykład, przy katarze i bólach głowy kładę kolistą opaskę na czoło i tył głowy na noc. Przez godzinę-półtora katar mija, a do rana znika również ból głowy. Przy każdym przeziębieniu podczas pierwszych oznak stosuję opaski. A jeżeli zrobiłam to zbyt późno i infekcja zdążyła wniknąć do gardła i oskrzeli, to robię jednocześnie pełną opaskę na głowę i szyję (z 3-4 warstw miękkiego cienkiego płótna) i na plecy (z 2 warstw wilgotnego i 2 warstw suchego płótna) przez całą noc. Leczenie kończy się po 4-5 procedurach. Przy czym cały czas pracuję.

      Kilka lat temu zwróciła się do mnie krewna. Jej córka cierpiała na ostre ataki zapalenia pęcherza żółciowego. Przez tydzień przykładałam jej bawełniane okłady na chorą wątrobę. Składały się one z 4 warstw, moczyłam je w solnym roztworze i pozostawiałam na noc.

      Opaskę na wątrobę nakłada się w następujący sposób: od podstawy lewej piersi do połowy linii poprzecznej brzucha, i na szerokość – od mostka i białej linii brzucha z przodu do kręgosłupa. Bandażuje się szczelnie jednym szerokim bandażem, mocniej – na brzuchu. Po 10 godzinach zdejmuje się opaskę i w to miejsce na pół godziny nakłada się gorący termofor. Robi się to aby w rezultacie głębokiego rozgrzania rozszerzyć przewody żółciowe w celu swobodnego przejścia do jelita odwodnionej i zgęstniałej masy żółciowej. Termofor w tym przypadku jest obowiązkowy. Jeśli chodzi o dziewczynę, minęło wiele lat od tego leczenia, a ona nie narzeka na swoją wątrobę.

      Nie chcę podawać adresów, imion, nazwisk. Chcecie to wierzcie, nie chcecie to nie wierzcie, ale 4-warstwowa opaska solna wykonana z bawełnianego ręcznika, nakładana na piersi przez 8-9 godzin w nocy pomogła kobiecie pozbyć się raka piersi w ciągu dwóch tygodni. Moja znajoma za pomocą solnych tamponów, nałożonych bezpośrednio na szyjkę macicy po 15 godzin poradziła sobie z rakiem szyjki macicy. Po dwóch tygodniach leczenia guz zmniejszył się o 2-3 razy, stał się bardziej miękki, przestał rosnąć. Taki pozostaje do dziś.

      Roztwór soli można używać tylko w opasce, ale w żadnym wypadku nie w kompresie. Koncentracja soli w roztworze nie powinna przekraczać 10%, ale też nie spadać poniżej 8%.

      Opaska z roztworem o większej koncentracji może doprowadzić do zniszczenia naczyń włosowatych w tkankach w obszarze jej stosowania.

      Bardzo ważny jest wybór materiału na opaski. Powinien być higroskopijny. Czyli łatwo przemakalny i bez żadnych pozostałości tłuszczu, maści, alkoholu, jodu. Są one niedopuszczalne na skórze, na którą nakłada się Opaskę.

      Najlepiej wykorzystać tkaninę lnianą lub bawełnianą (ręcznik), które wielokrotnie używałam i wielokrotnie myłam. W ostateczności można skorzystać z gazy. Opatrunek z niej składa się z 8 warstw. Każdy inny materiał ze wskazanych – 4 warstwy.

      Przy nakładaniu opaski roztwór powinien być wystarczająco gorący. Wyciskanie materiału polega na tym, aby był niezbyt suchy i niezbyt wilgotny. Nie kłaść niczego na opaskę.

      Przymocować bandażem lub przymocować plastrem opatrunkowym – i to wszystko.

      Przy różnych procesach płucnych opaskę lepiej kłaść na plecy, ale wtedy trzeba dokładnie znać lokalizację procesu. Bandażować klatkę piersiową wystarczająco szczelnie ale tak aby nie utrudniać oddychania.

      Brzuch bandażować trzeba dość mocno gdyż w ciągu nocy obluzowuje się, opaska robi się luźna i przestaje działać. Rankiem, po zdjęciu opaski, materiał należy dobrze opłukać w ciepłej wodzie.

      Żeby opaska lepiej przylegała do pleców, na wilgotne jej warstwy kładę między łopatkami wałek na kręgosłup i bandażuję go razem z opaską.

      To właściwie wszystko, czym chciałbym się podzielić. Jeśli macie problemy i nie możecie ich rozwiązać w placówkach medycznych, spróbujcie solnych opasek. Metoda wcale nie jakaś sensacyjna. Po prostu została zapomniana.

      Jak prawidłowo przygotować 10% roztwór soli:

      Można teraz znaleźć setki dobrych przepisów, trudno kogoś zadziwić czymś nowym. Recepta ta jest na tyle prosta i efektywna, że podzielić się nią chcę w pierwszej kolejności. Przeczytałam ją wiele lat w temu w gazecie. Opis pochodzi od jednej z pielęgniarek, a oto opis recepty:

      1. Wziąć 1 litr przegotowanej, ze śniegu lub deszczowej albo destylowanej ciepłej wody.

      2. Do 1 litra wody wsypać 90 g niejodowanej soli jadalnej (3 łyżki stołowe bez czubków). Dokładnie rozmieszać. Wyszedł 9-procentowy roztwór soli.

      3. Przygotować 8 bawełniano-gazowych warstw, odlać część roztworu i potrzymać w nim 1 minutę 8 warstw gazy. Lekko odcisnąć, aby nie spływały.

      4. Położyć 8 warstw gazy na chore miejsce. Na górę położyć kawałek czystej wełny owczej. Zrobić to przed snem.

      5. Przymocować bandażem wszystkie bawełniane szmatki lub z gazy, nie stosować uszczelnień polietylenowych. Trzymać do rana. Rankiem wszystko zdjąć. A w następną noc wszystko powtórzyć.

      Ta zaskakująco prosta recepta leczy wiele chorób, wyciąga toksyny z kręgosłupa do skóry, zabija wszystkie infekcje.
      Leczy: krwotoki wewnętrzne, ciężkie wewnętrzne i zewnętrzne stłuczenia, nowotwory wewnętrzne, gangreny, zgorzele, zapalenie torbieli stawowych i inne procesy zapalne w organizmie.

      Korzystając z tej recepty kilku moich znajomych i krewnych zostało uratowanych:
      – od krwotoku wewnętrznego
      – od ciężkiego urazu na płucach
      – od procesów zapalnych w worku stawów kolanowych
      – od zakażenia krwi, od śmierci podczas krwotoku z nogi od głębokiej rany od noża.
      – od przeziębienia, zapalenia mięśni szyi…

      I chcę aby pielęgniarka, która wysłała tą receptę do gazety i profesor leczący żołnierzy na froncie tym sposobem cieszyli się długo dobrym zdrowiem. Niski im ukłon.

      I chcę, aby z tego sposobu skorzystało wielu pilnie potrzebujących w dzisiejszych ciężkich czasach, kiedy drogie usługi medyczne nie są na kieszeń emerytów. Jestem pewna, że recepta im pomoże. A potem niech się pomodlą o zdrowie tej pielęgniarki i profesora.

      http://www.svarga.tv/vesti/poznavatelnoe/vy-znaete-chto-solevye-povjazki-tvorjat-chudesa

      1. avatar dominiczkas 4 czerwca 2020 o 17:12

        Kochana Pepsi kiedyś stwierdzono u mnie mastopatyczne piersi ( grudkowosc ) ale nigdy nie miałam z nimi problemu.Ponad miesiąc temu wyczułam w lewej piersi kilka zgrubień , grudek . za 2 tyg mam usg. Właśnie przeczytałam ta wypowiedz i chciałabym zastosować opaskę solna . Czy wystarczy jeden ręcznik namoczony w roztworze solnym? Nie Mam wełny owczej czy mogę poprostu nasączyć ręcznik w soli i przyłożyć go na piers? Dziękuje za odpowiedz

        1. avatar Jarmush 4 czerwca 2020 o 19:09

          spróbuj, ta metoda była po prostu tak opisana, nie mam więcej informacji. To co wyczułaś mogą być zwapnienia, jak tak trzeba zastosować odpowiednią dietę i suplemntację. Na jakiej jesteś diecie?

          1. avatar dominiczkas 5 czerwca 2020 o 05:27

            Pepsi jestem na pp od roku. Jestem tez od roku wegetarianka i nie jem glutenu oraz nabiału( wyjątek od czasu do czasu ser kozi) Pije 4 szklanki tez od roku( odkąd znalazłam twój blog).moja mama ma mastopatie w lewej piersi , jej mama w późnym wieku tez miała nowotwór ale żyje ma 97 lat i ma się świetnie . Wiele osób w mojej rodzinie zmaga się z nim. Ja się go boje.4 lata temu założyłam wkładkę hormonalna tylko dlatego ze wykrwawiałam się przez miesiączki. To był horror. Może nie pamiętasz ale pisałam kiedyś o tym do ciebie . Mój lekarz namawiał mnie na nią od kilku lat żebym sie nie męczyła …i ona mi pomaga. Jest ważna jeszcze rok ale chce ja wyjąc . Spróbować naturalnie poradzić sobie z tymi obfitymi i bolesnymi miesiączkami (dziennie potrafiłam zużywać prawie cała paczkę podpasek ). Suplementuje się greens&fruit(obecnie mam przerwę) Biore omega 3&6&9 smart me . Poziom vit D 80(utrzymuje taki od roku) vit D biore twoje.Do tego kolagen rybi,kurkuminę -która biore od tygodnia oraz b12. Na wieczór tez od tygodnia biore wiesiołek 2000 mg. Czy te suple są ok? Co jeszcze mogę brać ? Dodam jeszcze ze do 4 szklanki dodaje : 4 greens, jarmuz , szpinak ,brokuły,acai, baobab,MSM, shitske ,białko oraz kelp
            Dziękuje ?

  17. avatar Lullababy 6 listopada 2017 o 18:29

    Mnie lekarz w anglii polecil ten olejek na zle zamopoczucie prized okresem (szczegonie bole piersi itp ), jednak nie podzialal zbytnio na mnie. Odstawienie glutenu zadzialalo duzo lepiej.

  18. avatar Andzia 9 listopada 2017 o 13:30

    No jestem pod wrażeniem i koniecznie to zrobię. Mam też torbiele w piersiach, więc myślę, że warto zrobić te okłady. Tylko jedno pytanie odnośnie zdania:” roztwór soli można używać tylko w opasce, w żadnym wypadku nie w kompresie”. Czyli jak? Musi być dookoła tułowia? Jak piersi to też razem z plecami?

    1. avatar Jarmush 9 listopada 2017 o 18:08

      opaska tym się różni od kompresu, że zrobiona jest materiału, który oddycha, bawełna, gaza, a na kompres z tego samego zawsze nakłada się ceratkę, worek foliowy, żeby nie oddychało.

  19. avatar Kokowidz 18 stycznia 2018 o 07:15

    Peps czyli ile tego oleju mogę spożywać ? Łyżka dziennie jest ok? Przez jaki czas ? I jakie ilości rownolegle omega3 stosować ?
    Czy mogę w oleju z wiesiołka rozpuszczać olejek z oregano ?
    Poradź laikowi 🙂

    1. avatar Jarmush 18 stycznia 2018 o 07:47

      oregano rozpuszczaj w oleju kokosowym i nie bierz obu olejków w tym samym czasie. Omega 3 TiB 1 kapsułka po śniadaniu razem z D3TiB i K2 TiB.

  20. avatar Aneta D Falkiewicz 13 lutego 2018 o 20:20

    mowisz, że olejek z wiesiołka? też mam Raynauda, temu zwalniam się z pracy, gdzie ukochane zimno moje było, ale już nie ukochane się stało. Mam kilka par profilaktycznych rękawiczek na artretyzm, fajnie grzeją. Wapń okej, ale z tego co pamiętam, od dziecka miałam zimne ręce i brak żył do wkłucia wenflonów, mamuś ma to samo, marznie po kończynach. Na biorezonansie podejrzewała problemy z nerkami, miałam okłady z imbiru na plecach (cudownie grzało równomiernie całe ciało przez kolejne kilka tyg) a na codzień w domu mój jeździ po moich plecach wałkiem z kolcami. to doopny zespół, taka uroda, gdzieś wyczytałam, że olej z pestek musztardy też silnie działa na raynauda. wlacze ten wiesiołek i zwiększę omegę 3. zobaczymy, chociaz myślę, że zmiana pracy też pomoże.

  21. avatar Gosialavenda 6 lutego 2019 o 11:40

    Pepsi ja znowu z tym postem przerywanym i mam pytanie. Czy kiedy będę chciała kończyć jedzenie około 13 – stej to zrobię sobie krzywdę?

    1. avatar Jarmush 6 lutego 2019 o 13:31

      dlaczego krzywdę? nie, moim zdaniem godziny jedzenia 9-13 są idealne, a potem już nie musisz myśleć o jedzeniu, pijesz sobie, cieszysz się.

      1. avatar Gosialavenda 6 lutego 2019 o 14:11

        To super wiadomość. Wczoraj tak jadłam. Trochę mnie ssało, ale piłam gorącą wodę z imbirem. Trochę się bałam, że to za długi czas bez jedzenia. Ale skoro nie, to super. Dziękuję.

  22. avatar AnnaM 25 lipca 2020 o 19:26

    Pepsi jaka metoda anty najlepsza? Oprócz prezerwatyw, bo mam uczulenie. Co myślisz o plastrach? ☺️☺️☺️

    1. avatar Jarmush 26 lipca 2020 o 07:36

      taka metoda dobra, z którą rezonujesz, plastry to hormony, Twój wybór

  23. avatar porada 26 lipca 2020 o 12:55

    peps ma bardzo lepki pot od jakiegos czasu czego to moze byc objaw?

  24. avatar Madzia2014 26 lipca 2020 o 16:13

    Pepsi -Brawo Ty! ????

  25. avatar Kiszonka 20 września 2021 o 19:34

    Hej Pepsi 🙂

    Mam pytanie o to, jak najlepiej umieścić wszelkie cenne oleje (omega-3 i także ten wiesiołkowy z omega-6) w ramach okna żywieniowego, gdy staramy się zbliżyć do ideału 811?

    Ja na czuja robię na razie tak, że wszelkie kapsułki spożywam po ostatnim posiłku, tuż w momencie, gdy zamykam okno żywieniowe (obecnie dość długie, ośmiogodzinne jest). Tak intuicyjnie działam, no bo tłuszcze wiadomo, najgorsze, i niech nie pływa w nich nic, więc na koniec… ale…

    Ile tak naprawdę tych kapsułek dziennie w tej ostatniej porcji można na raz połknąć? Ja przyznaję, ze obecnie połykam ich sześć… tran (3 szt.) i witamy… a czy można do takiej ilości tłuszczu (nie liczę tu substancji czynnych, tylko całokształt tych kapsułek, ktore całe są tłuszczem… jest to juz pewna objętość…) jeszcze dodać wiesiołka… albo na zmianę po jakimś czasie dajmy na to czarnuszkę… Za dnia w ogóle staram się jak najmniej tłuszczu, więc z jednej strony coś mi mówi, że chyba nie przedawkuję, ale z drugiej strony jak połykam tę garść kapsułek, to jednak mam wątpliwości…

    A może polewać odrobiną takiego oleju z wiesiołka okołopołudniową surowiankę? (u mnie akurat ta surawka jest z samych warzyw, nie dodaję owoców, owoce jem wcześniej osobno, no i nie blenduje ani nie wyciskam nic, jedynie rozcinam w mikserze na drobne paski/skrawki). No ale jednak nie wiem, takie surowe cudo polewać tłuszczem… też mi się nie uśmiecha…

    Ale tego wiesiołka kusi spróbować… no i jeszcze na liście „może by tak” mam ogórecznika i czarnuszkę, jeśłi chodzi o oleje… tylko jak to włożyć w jadłospis?

    Uściski 🙂

    1. avatar Pepsi Eliot 21 września 2021 o 04:47

      Nie nasze połykasz?

      1. avatar kiszonka 21 września 2021 o 15:06

        Hej 🙂
        Nie piszę tego, żeby wyłudzić rozpiskę na cudze suple, nie, nie 🙂 To było tylko takie pytanie ogólnej natury, kiedy w ogóle tłuszczowe suplementy umieszczać w oknie, no bo przecież mało kto bierze tego mniej, niż kilka kapsułek na dobę (D, K2, czasem A+E, Omega 3 itd… to raczej stały repertuar, trudno to ominąć).
        Ale w sumie od czego mam kalkulator żeby samodzielnie trochę policzyć. Myślę że okresowa dodatkowa kapsułka takiego wiesiołka dajmy na to nie przeleje tłustej czary, co innego gdyby szaleć i jakichś kilka różnych dodatkowych kuracji na raz próbować… no ale jednak podstawowego zestawu kapsułek lub „na łyżeczkę” łyków tłuszczowych się nie ominie… Musiałyby powstawać jakieś specjalne suple typu witamina D w wiesiołku, inna w ogóreczniku itd… wtedy kto wie, moze teoretycznie dałoby się zmniejszyć objętość i upakować dużo czynnych substancji w mniejszej ilości tłuszczu, ale to pewnie mało realne. Takie teoretyczne rozważania 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się
Reklama

Polecamy bardzo dobrą  Witaminę D3+K2 TiB

Do ssania!

O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum