Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Jak przestać cierpieć?
Gra, która toczy się na tym planie, jak każda gra, ma pewne prawa i zasady.
Występują największe i najmniejsze prawdopodobieństwa pewnych zdarzeń.
Spotkanie różowego jednorożca teoretycznie jest możliwe, ale bardzo mało prawdopodobne. Jeszcze mniej niż wygrana w lotto.
Natomiast przeżycie śmierci swoich rodziców jest bardzo prawdopodobne i logicznie uzasadnione.
Ciała praktycznie zawsze są śmiertelne, gdyż w końcu wszystko przeminie, a nowe się odrodzi.
Osobowości ludzkie, ich ego, programy nałożone na człowieka, przekonania, również odchodzą wraz z ciałami.
Ale my nie jesteśmy ani ciałami, ani własnymi osobowościami, ani ego.
Fragment komentarza
Lubię czytać tego bloga, szczególnie wszystkie artykuły o matriksie, ego i śmierci …
Dwa lata temu mój tata zmarł na raka, a 2 miesiące temu moja mama. Oboje dowiedzieli się o swoich nowotworach tego samego dnia.
Ja sama mam 27 lat.Rozumiem, że nasze ciała to tylko awatary, że moi rodzice już się zreinkarnowali gdzie indziej.
(…)
(…)
Boli mnie to, że listy (które zostawiła mama) były takie pełne żalu do nas, bo mama była dla każdej z nas (sióstr) najlepszą przyjaciółką, a z nią każda z nas miała świetny kontakt.
I za życia nic nie wskazywało na to, aby miała do nas pretensje, albo że zostawiliśmy ją samą ze wszystkim.
Jeśli moje życie, to moja projekcja, to jak przyciągnęłam śmierć moich rodziców i do tego tak wielkie ich cierpienia?
Powiem więcej.
Tylko te dwa założenia i nagle wszystko układa się w logiczną całość.
Pomimo poczucia odrębności, jesteśmy wszyscy częścią jednej wspólnej jaźni.
Patrząc jednak na logiczną kolej rzeczy, każdy gracz ma duże prawdopodobieństwo przeżyć śmierć swoich rodziców.
I NIE MA TO KORELACJI Z PRAWEM PRZYCIĄGANIA.
Jednak to, jakie pojawią się myśli, emocje, jak długo będzie trwało rozpamiętywanie tego co było, będzie miało wpływ na Twoją dalszą grę.
Rzeczywistość, która odbija się w Twoim lustrze jest tym, co myślisz, jakie masz programy, lęki i przekonania. Czyli tym co tworzy Twój podświadomy zakodowany umysł.
Każde stworzenie prawdopodobnie kiedyś umrze. Może (na pewno?) wszechświat znowu zacznie się kurczyć, ale to i tak program komputerowy.
A Ty jesteś w serwerowni, w nicości, w niebie i stamtąd sobą grasz. Gra jest bardzo łudząca, więc myślisz, że jesteś zanurzona w sobie, że jesteś swoim ciałem i myślami.
Tymczasem Twoja interpretacja tego, co się dzieje jest nowym programem, który nałożyłaś na swój umysł teraz i kiedyś w związku ze smutnymi wydarzeniami.
Gdy dowiadujesz się, że zmarł sąsiad, którego niezbyt lubiłaś, a właściwie był Ci obojętny, nie interpretujesz tego zdarzenia, że przyciągnęłaś jego śmierć.
Jednak ktoś umarł. Znaliście się, a do tego przecież jesteśmy jednością.
Gdy odchodzi zwierzę udomowione, które kochaliśmy, karmiliśmy i NADALIŚMY MU IMIĘ, reagujemy inaczej niż, gdy dowiadujemy się, że za rogiem zginął bezpański kot.
Wasza mama nie potrafiła zgodzić się ze swoją chorobą (nie rozumiejąc zapewne po co miałaby ją zaakceptować, przecież wszyscy każą walczyć).
Uwaga! Akceptacji nie należy mylić z biernością.
Akceptacja jest wynikiem mądrości oraz rezygnacji z pozycjonowania. A ona, jak większość ludzi, koniecznie SZUKAŁA WINNEGO tego stanu.
Może pisanie przynosiło jej po prostu ulgę?
Jednak z pewnością była człowiekiem nieprzebudzonym, szukającym poza sobą rozwiązania swoich problemów emocjonalnych i sytuacyjnych.
Tak wyrażała poczucie pokrzywdzenia.
To CZĘSTA REAKCJA NA BARDZO LĘKOTWÓRCZE ZDARZENIE LOSOWE.
Za każdym razem, gdy odchodzimy (w kolejnych wcieleniach) w cierpieniu, w poczuciu pokrzywdzenia, gdy śpimy (a prawie wszyscy śpimy), MAMY UCZUCIE, ŻE JESTEŚMY W TYM SAMI.
Odbieramy to, jako coś bardzo złego.
W rzeczywistości każdy z nas LOGUJE SIĘ DO GRY WE WŁASNEJ SPRAWIE.
Jesteśmy oddzielni, sami, a jednocześnie wszyscy wspólni. Jesteśmy sami, ale obniżenie poziomu własnej entropii (czyli chaosu) przyczynia się do wzrastania nas wszystkich.
kilka słów wyjaśnienia
Obniżanie entropii najlepiej wytłumaczyć sprzątaniem, porządkowaniem, dążeniem do harmonii. Każdy z nas osobno po to pojawia się tutaj, aby trochę uporządkować. Jest to zdarzenie ewolucyjne, dzięki temu wszyscy wzrastamy.
Jesteśmy ODDZIELNI TYLKO PO TO, ABY SIĘ NIE KOPIOWAĆ i dzięki relacjom inności, móc szybciej ewoluować.
W rzeczywistości jesteśmy tym samym.
Twórcą gry i aktorami.
Nawet najwierniejsza kopia najlepszego dzieła sztuki, najlepszej kreacji, nie niesie już ze sobą boskiego natchnienia.
Ewolucja się zatrzymuje.
Szkoda tylko, że ta wiedza i to zrozumienie nie pomaga nam …
Robimy i robiliśmy to wiele razy, za każdym razem mając większą szansę na przebudzenie, bo to jest jak szkoła.
Teraz jeszcze jest sprawa zbyt świeża, ale gdy minie trochę czasu, może pojawić się żal i pretensja do mamy, że wpędziła Was (zapewne mimochodem) w poczucie winy.
Myślała o sobie, a to (pisanie litów pamiętników) jej jakoś pomagało. Przede wszystkim spróbuj ją zrozumieć, bo ona sama siebie nie rozumiała. NIE MA TUTAJ ŻADNYCH WINNYCH, ale jest ogromna nauka.
Zastanów się, dlaczego w tym wcieleniu właśnie to się wydarzyło?
Najważniejsze, abyś NIE DAŁA SIĘ ZAPROGRAMOWAĆ podświadomemu umysłowi, że jesteś zdolna przyciągać traumatyczne wydarzenia.
Albo po czasie, że matka Was skrzywdziła. Bo widzę, że do tego zmierzasz dużymi krokami.
Ale to nie jest prawda.
Prawda jest taka, że Twoja podświadomość będzie dążyła do znanego schematu. Wówczas Twoje wibracje obniżą się, gdyż na poziomie poniżej 200 emocje są radykalne, destrukcyjne, nieprzychylne, przez to skłonne do konfliktu i walki.
Teraz trzeba zapanować nad swoją dynamiką ego, bo będzie Ci się wyrywało spod kontroli, jak dziki mustang.
Tak naprawdę ego lubi tematy matriksowe, spiskowe, alternatywne w sensie straszenia straszną sytuacją, która czeka ludzkość.
Boi się i jara jednocześnie spiskami, duchami, gadami, jaszczurami. Dla ego to jest ciekawe.
Gdy dołożysz do tego rozpamiętywanie choroby rodziców, i listów-pamiętników możesz sobie zaszkodzić. To z pewnością OBNIŻY Twoje wibracje.
WYPRZEDŹ SYTUACJĘ, przewidź to wszystko, daj sobie trochę czasu na pomyłki, utul się, pogłaskaj po głowie, a potem powiedz: już dość.
Żeby to wszystko, co było miało sens powinno służyć jak trampolina w ewolucyjnym skoku.
Wibracje zaczną się podnosić, aż osiągniesz 350 Hz i to będzie stan akceptacji i zgody.
I zacznie się Twoja kreacja. To ma sens.
Od Ciebie zależy, czy dasz sobie zamydlić oczy.
Gdy przeniesiesz się z głowy do serwerowni, tam skąd grasz, wszystkie Twoje zmysły się wyostrzą. Poczujesz że Twoje własne życie znów w Tobie pulsuje.
Nie zapominaj, że to gra wirtualna, program komputerowy. Jeśli będziesz uczepiona tego co było, jeśli będziesz kierowała się emocjami (one zawsze wynikają z przeszłości) nie stworzysz innego hologramu.
Zaczepisz się w starej Ty, bo tak to jakoś działa.
Mniej się nauczysz, a dobrze byłoby nauczyć się jak najwięcej …
44
Powiązane artykuły
Komentarze
Na niesnaski w związkach najlepiej chlorellnąć Chlorellą This is BIO
Oczyszcza ciało z toksyn, zaś w czystym ciele czysty duch:)
Cześć Pepsi. Czytam bloga od kilku lat i nie znalazłem artykułu na tematy gematri czy numerologii a wiem że poruszasz tu bardzo dużo ciekawych tematów. Czytałem kiedyś trochę o tym i zdziwiła mnie bardzo jedna sprawa, wpisywałem w kalkulator daty urodziny bliskich mi osób i przypasowane wibracje liczby z pod jakiej jest dana osoba pasowały można by rzec idealnie do szukanej osoby, te pozytywne aspekty, życie rodzinne, finanse i te ciemne strony jak np predyspozycje do jakichś uzależnień.Wibracja mojej liczby też zgadzała się de facto z tym co robię w życiu. Nie brałem poważnie tego do siebie ale zastanawia mnie ta prawidłowość opisanych osób. Możesz mi odpowiedzieć jak się zaopatrujesz na takie rzeczy i co o tym sądzisz ?
jesteśmy programie komputerowym, jak ktoś się zaprogramuje na liczby to będzie mu się wszystko zgadzało, jak horoskopy się zgadzają. Baza danych zawiera wszystkie możliwości, ale interpretacja to już ludzka chęć do podciągnięcia. Ja nawet w ciemno, nie znając żadnych liczb, wymienię natychmiast parę cech Twojej rodziny, Ciebie i Twoich znajomych i będzie to bardzo prawdopodobne, bo nasze programy są podobne, wiemy jak działa ego. Wiemy jaka panuje sytuacja geopolityczna na świecie. Wiemy czegom się można spodziewać. Ważne żeby jednak oderwać się od tej sztampy wróżbiarskiej i wskoczyć na taką linię życia, nie do odgadnięcia dla nikogo, tworczą, inną, innowacyjną, autorską, i cieszyć się działaniem <3
Piękny wpis, Pepsi. W sumie to wszystkie wpisy lubię, ale ten szczególnie bliski. Bo przejść na wyższe wibracje po tym, co rodzice zrobili mi w dzieciństwie, jest trudno. Zawsze jest jednak ta sama droga. Odpuszczenie, odejście od ego. I nie pomoże w tym psycholog. Tylko dieta, ruch, czystość umysłu, posty, duchowość, miłość do wszechświata.
Takie proste i takie trudne 🙂
z miłością
Bardzo ważne dla mnie stwierdzenie, że sami możemy sobie pomóc : Odpuszczając, dbając o siebie i dodam, że dbać powinniśmy też o swoje wewnętrzne dziecko 🙂 I też czuję, że psycholodzy zwodzą nas na manowce.
Nie wszyscy, są nowe nurty, holistyczne, ale genialnych psychologów nie za dużo. A do psychiki ludzkiej trzeba mieć klucz i to do każdej inny
Kochana Pepsi. Odpowiedz jeśli Tylko chcesz i możesz…Tak a propo numerologii, czy Ty jesteś numerologiczną liczbą mistrzowską 44 ? 🙂 Przytulam ciepło 🙂
A imię jego 44 🙂 <3
Już rozumiem. Cudowne 🙂
<3
Jak sie przenieść do serwerowni ?
Cały czas tam jesteś, tylko nie jesteś tego świadoma. Buddowie to potrafią, wyłączając ego. Czasami się przytrafia ludziom takie pełne przebudzenie.