Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Jak uwolnić własną duszę?
Stamtąd grasz Kochanie!
Pojmujesz, że jesteś zdalnym sprawcą własnej rzeczywistości.
Że nie jesteś ani swoim ciałem, ani oprogramowaniem na umyśle, że nie jesteś własną osobowością nawet. Że jesteś wspólna z sąsiadem i każdym kto był, jest i będzie w tej grze. Że jesteś jednostką pola mocy. Jednostką Wyższego Systemu Świadomości.
Ale zanim do tego dojdzie, bujasz się. Uważasz, a właściwie Twój umysł podświadomy zakodował się podświadomie programem, że być może „mieć” jest gorsze od „być”? A Ty w sumie chciałabyś i „mieć” i „być”.
A gdyby trzeba było koniecznie określić się, to wolałabyś szczerze wybrać „być”. Ale znowuż, czy Ty jesteś eremitą na pustelni? Czy do tego Cię ciągnie? Czy raczej chciałaś stylizować przedmioty, odzież, i części ciała?
Chcesz więc i „mieć” i „być” i jak ta pozytywistyczna sosna Żeromskiego, o ile dobrze pamiętasz, bo miałaś z polaka detę, a więc jesteś w rozdarciu.
Okazuje się, że prawdziwa poezja, jak wszelka twórczość płynąca z serwerowni, no dobra, z nieba, ma charakter nadnaturalny, nadświadomy, nadprzyrodzony. Jest czystą, transcendentną, niczym nie skażoną prawdą.
Alfred Lord of Tennyson* pisze w tym guście. Że nadświadomość jest stanem, w którym Twoja indywidualność, osobowość, oddzielność wydaje się rozpuszczać i zanikać w bezgraniczną istotę. Istota ta nie jest mglistą ekstazą po maryśce, czy drinie, ale stanem transcendentnego zachwytu, związanego z absolutną czystością umysłu.
W poezji i rzeczywistości, nadświadomość jest świadomością siebie w doskonałej miłości, niewypowiedzianej radości i spokoju, oraz ekspansywnej mądrości. Czyli tak jak nawijam.
Jest twórcą w serwerowni, duszą, która chce ewoluować poprzez swojego gracza zanurzonego w wirtualnej grze. Który nie ma pojęcia, że nie jest ciałem, ani własnym ego, ani podświadomym, wyuczonym, jak automat rozumem.
* Sir Alfred Tennyson to największy poeta postromantyzmu wiktoriańskiego, uhonorowany tytułem „poeta laureatus”
Nadświadomość umysłu spoczywa ponad stanami podświadomości i świadomości. Podczas gdy podświadomość wywołuje sny lub sen, nadświadomość nie wiąże się z dołowaniem energii i wibracji w ciele i umyśle. Wręcz przeciwnie, to potężna energia myśli gamma, która wędruje przez cały kanał kręgosłupa od dołu do góry. Tak zwaną TUBĄ PRANICZNĄ. Brzmi nieco odlecianie.
Nadświadomość podnosi wibracje w niezwykle spokojny i energiczny stan.
Według profesora Jules-Bois*, nadświadomość jest dokładnym przeciwieństwem podświadomości (podświadomego umysłu wg Freuda). Co sprawia, że człowiek jest naprawdę człowiekiem, a nie tylko super-zwierzęciem.
* Henri Antoine Jules-Bois był francuskim pisarzem zainteresowanym okultyzmem.
Psycholog (samozwańczy) F. W. H. Myers* opisuje nadświadomość jako skarbnicę, region, który sam może wyjaśnić wielkie, bezinteresowne, heroiczne czyny ludzi. Postrzeganie świata, w tym w sensie zmysłowym, jest tymczasowe i względne.
Dajmy na to biznesmen może być związany z okolicznościami swojej pracy i jego postrzeganie rzeczywistości nie będzie neutralne. Matka będzie patrzyła na otoczenie przez pryzmat swoich dzieci. Natomiast osoba medytująca, czy jakiś jogin jest w stanie wznieść się ponad zmienny świat i żyć w trwaniu powszechnej, transcendentalnej świadomości.
* Frederic W.H. Myers to angielski poeta, eseista, literaturoznawca i badacz zjawisk paranormalnych.
Jak przez 10 dni oczyścić ciało surową dietą roślinną?
Doskonały e-book detoks hormonalny z tygodniowymi przepisami na każdą (polską!) porę roku i z listami zakupów może być również dla Ciebie wstępem do nowego stylu życia!
Zanim jednak uda Ci się gdziekolwiek zbliżyć ku transcendencji, wcześniej musisz zgodzić się na to co jest. Wszystko co zaakceptowane staje się kontrolowane. Żeby zmienić się, trzeba zobaczyć ego, takie jakie jest Bridget, i zacząć go kontrolować.
Swoje nadprzyrodzone ja, nadświadome ja, możesz ćwiczyć.
Energia płynie z dolnych czakr (zaciskasz automatycznie mięśnie dolnych partii tułowia z powodu automatycznej ochrony przed wzmożoną perystaltyką jelit), gdyż jest jakby wyciskana w górę strumieniem kręgosłupa do głowy, gdzie powstają fale gamma.
Fale gamma to transcendencja, to kontakt z duszą, z niebem, z serwerownią. Gracz zaczyna rozumieć, że nie jest własnym ciałem, ani ego.
Całkiem przypadkowo okazało się, że takiej medytacji uczy Joe Dispenza, tyle, że klasycznie na siedząco. Napinając dolne partie mięśni tułowia, a więc brzucha i wszystko co wiąże się z najniższymi czakrami, seks i pieniądze „wyciskasz” energię w górę. Energia zaczyna płynąć do głowy, no ale jeszcze należy wyszkolić się w niemyśleniu, niegonieniu za myślami. Co przy dłuższym bieganiu zaczyna dziać się samoistnie.
Wówczas energia „wyciskana” z dolnych czakr przekierowana do góry płynie w kierunku centrum nadświadomości między brwiami, zwanego ajna czakra, Centrum Chrystusa, czy trzecim, albo duchowym okiem.
Możesz wówczas intencjonalnie uzdrowić własne ciało, dokonać manifestacji myśli w materii. Możesz zamanifestować dom, mieszkanie, dobry biznes, dobre przepływy.
A także pomóc w zdrowieniu innych ludzi, którzy tego chcą. Chociaż to jest najtrudniejsze, bo wiąże się najwyższymi wibracjami. Wykres fal mózgowych jest wówczas przepiękny, jak cienka falująca tasiemka na spódnicy w stroju krakowskim.
Ostatecznie, Jaźń zdaje sobie sprawę, że nadświadomość jest jej siostrą i bratem. Że to rzeczywistość bycia, w przeciwieństwie do zaprogramowanych, nieprawdziwych stanów podświadomości, i świadomości.
Źródła:
„Twoje nadprzyrodzone zdolności” dr Joe Dispenza
Powiązane artykuły
Komentarze
Witaj Pepsi,
Co masz kamyśli mówiąc o wyciskaniu energii z dolnych czakr, i związku z seksem i pieniędzmi? Czy duże skupienie energii na tych domenach życia (przywiązanie dużej wartości do seksu i ważności pieniądza) może nas blokować w dążeniu do sfer wyższych? Do samej siebie?
Nierównowaga, dysharmonia, uśpienie
Gdy klikasz na „przepis na kolagen” (W skrócie – odnośnik z innego artykułu) I przenosisz się tu – to nie może być przypadek -LET’S PLAY
Zarąbisty artykulik 😉
thx 😀