buaaaa lovciam
Czy można coś więcej o pracy zwolnieniu? To się ciągnie za mną latami.
Albo ja odchodziłam albo mi podziękowali.
Miałam duże ambicje od początku, a nigdy nie mogłam się z żadną firmą rozwijać!
Zadania były nudne, powtarzalne, a mi serce biło zawsze szybciej na widok programów MBA, dyrektorskich opisów stanowisk i jakiś skomplikowanych systemów rozkmin.
Na studiach najbardziej mnie kręcily tematy związane ze strategią.
Ogarniam wszystko w mgnieniu oka, abstrakcje, złożone systemy, długie zawiłe teksty.
W moich 5 ciu firmach nie doszłam nawet do team ledearskiego stanowiska.
Szybko się orientowali, że dużo ogarniam i dawali mi 2-3 razy więcej po prostu tych nudnych powtarzalnych zadań.
Albo dawali za dużo i nie dawałam rady.
Pewnie powinnam się nauczyć programowania ale czuję się stara i nie lubię ślęczeć tyle w ekran.
Możliwe, że mam coś z social skills nie bardzo, jak na kobietę – ale to już nadrobiłam przez lata.
Nie miałam też problemów jako dziecko – autysta, więc raczej kwestia obycia to była.
A także fakt, że jakby widzę i czuję więcej, co nie zawsze ułatwia międzyludzkie interakcje.
Często też nie robilam kroku naprzód – bo widziałam emocje innych, zespołu – i nie umiałam jakby z pewnej solidarności się wyłamać. Wiem że to głupie.
Równie ważne co osiągnięcia była dla mnie atmosfera, koleżeństwo później.
Założyłam swoją firmę, ta krzywa nauczania okazała się za wysoka by jednocześnie osiągnąć sukces finansowy, w pojedynkę.
I mimo, że w tej samej branży, choć nie menadżersko to ekspercko już byłam – to w firmie własnej blokowało mnie nawet w kontaktach z kontrahentami czy społecznością.
Blokował mnie fakt, że tego sukcesu nie odniosłam kiedyś, wewnętrznie, echa zwolnień etc. Totalna blokada.
W międzyczasie, jak już mi się z firmą sypnęło – zaczęłam pisać (kiedyś miałam tu pewne sukcesy i zdolności, zawsze za tym tęskniłam).
Dotarłam do swoich dawnych kreatywnych prac (poezja, fotografia) – nawet nagrałam ost. piosenkę na zlecenie – i to był mój talent i radość.
Wszystko kiedyś przestawałam robić, BO NIE ZNAJDOWAŁAM UZNANIA, tak jak w pracy później.
Odpadalam z castingów i konkursów w liceum. ILE MOŻNA TWORZYĆ W PRÓŻNI I DO SZUFLADY?
Poszłam w naukę, nawet uciekając przed nieudanym życiem prywatnym w to – jednak wszystko na marne.
Ani doktorat na uczelni, ani sukcesy w pracy – czy artystyczna ścieżka wcześniej. Nie zmaterializowało się.
Zawsze też miałam jakis finansowy ścisk, dorabianie konieczność. No zero luzów.
Gdy wszystko puściłam i zrobiłam firmę, za dużym osobistym kosztem niestety, nie wyszło.
Już jakiś czas temu zauważyłam że chodzi o równowagę.
Jednocześnie – nie wiem na ile to ego, a na ile dusza mi prze na jakieś szczyty osiągnięć czy doświadczeń.
Nie mam w sobie zgody na to żeby być kimś mniej niż jestem. W ogóle na tzw. normalne życie.
A jednocześnie nie zrobilam tego przejścia parę razy. Parę razy byłam o włos. Teraz już wszystko wydaje się iluzją.
Widzę i wiem to – jednak mamy wybór miedzy takim sobie, a lepszym doświadczeniem?
Skoro wiem, dlaczego tego w korzystny sposób dla siebie nie doświadczam?
Sytuacja jest też taka, że (bez popadnięcia w dramatyczne długi) muszę podjąć już jakąkolwiek pracę.
A nadal coś mi w środku wierzga, NIE MAM ZGODY NA BRAK OSIĄGNIĘĆ, NA TO GDZIE MIESZKAM, ŻE JESTEM SAMA. Zapętliło się wszystko.
I mam wrażenie, że to jest warunkowe – dobry związek pomógłby mi się realizować zawodowo, a jakaś pozycja zawodowa mieć związek z taką osobą, która by osiągnięcia wspierała.
Czyli sytuacja podwójnej blokady.
Jak z tego wyjść?
Uwaga! Uważka!
Wasz ulubiony spalacz tłuszczu Bikini Burn TiB nie musi czekać do wiosny,
żeby dopiero na plaży szarżować szczupłością.
Na MAŁĄ CZARNĄ SYLWESTROWĄ JUŻ warto byłoby wejść w formę 👗🚀😘
Powiem tak: B i z a n c j u m.
Przepych myśli.
Twój intelekt przytłacza Cię, zamiast wspierać.
Być może ma to związek z jakąś odnogą spektrum autyzmu, ale z kolei właśnie tacy ludzie osiągają dzisiaj wielkie sukcesy, więc jakby co, wytrącam tego Kubusia Fatalistę z Twojej rączki.
Widzę Cię w zagonach porzeczkach, jak się tam znalazłaś dziewczyno?
Sama się wpuściłaś w maliny.
Ludzie nie dostają tego czego pragną, tego, czego potrzebują, nie dostają nawet tego na co zasługują, ale ZAWSZE DOSTAJĄ TO, JAKIMI MYŚLĄ, ŻE SĄ.
Kluczem do rozwiązania wszystkich Twoich problemów, jest fakt, że myślisz, że BEZ WŁASNEJ ZGODY NA SIEBIE TAKĄ JAKĄ JESTEŚ, w sytuacji w jakiej jesteś, ktokolwiek może Ci tej zgody udzielić.
Lustro rzeczywistości pokazuje Ci zawsze to co o sobie myślisz, jakie masz przekonania i zawsze jest to obraz martwy, czyli nie możesz go zmienić.
Powstał w wyniku Twoich emocji, przekonań, myśli.
LUSTRO JEST OBOJĘTNE, matowe, nie zobaczysz w nim niczego czym nie jesteś.
Odbija się to, co o sobie myślałaś, myślisz, jak się pozycjonujesz.
Gdyby zła macocha nie zwątpiła w swoją urodę, nie uwierzyła kiedyś, że starość jest brzydsza od młodości, lustro nie rzekłoby, że Śnieżka jest piękniejsza.
Nawet jeśli popełnisz czyn dla kogoś obelżywy, ale sama nie będziesz odczuwała poczucia winy, w lustrze rzeczywistości nie odbije się kara.
Może kiedyś, przy innej okazji, coś na kształt długu karmicznego (raczej to jest skutek działania) się objawi, ale gwarancji nikt nie da.
Ogromne pragnienie sukcesu jest wielkim krzykiem o braku sukcesu, i właśnie to dostajesz od Wszechświata.
Brak sukcesu.
Organiczna peruwiańska MACA This is BIO
dla zmęczonych nadnerczy, niedobór progesteronu
&
NIECHCIANE WŁOSKI Z TWARZY PRECZ!
I oczywiście na LIBIDO dla obu płci!
♦ Powroty do przeszłości, głupich korporacyjnych szefów, braku możliwości wykazania się
Mega niskie wibracje odbijają w lustrze destrukcję, smutek, niełatwe i nieładne życie.
♦ Upadek własnej firmy
I jeszcze to:
„a mi serce biło zawsze szybciej na widok programów MBA”
♦ Nieudane (jak sama stwierdzasz) życie uczuciowe, i ucieczka do czegoś innego
BŁĄD!
BŁĄD!
W TYŁ!
DO TYŁU!
DO TYŁU!
I jest jeszcze ZASADNICZE pytanie:
Musisz po prostu dostrzec co się wydarzyło, WYŁĄCZYĆ SĘDZIEGO ( nie obwiniając ani siebie ANI INNYCH)! i JAK NAJSZYBCIEJ wyskoczyć z tego dołu.
Widzisz już co Cię boli, to po drugiej stronie bólu (zwanego kontrastem, czy oporem) jest Twój cel.
Jest po drugiej stronie Twojego braku, potrzeby, poczucia niedoborowości.
Jeśli kasa? To dokładnie o jakiej marzysz kasie?
Jeśli facet? To jaki ma to być facet?
Teraz następuje Twoja największa przemiana.
Zamieniasz się w wyobraźni w osobę KTÓRA JUŻ MA TĘ KASĘ, TEGO FACETA, TĘ FIRMĘ.
Jak się zachowuje taka osoba, co sobie myśli, co robi dzisiaj.
POCZUJ SIĘ JAK ONA!
OPRZYJ SIĘ na swojej WYOBRAŹNI, która jest STWÓRCĄ WSZYSTKIEGO.
Rób sobie to wszystko spokojnie, pracuj działaj, nie napieraj, nie bądź wyczekującą i nadaktywna.
Po prostu uwierz, że nie może być inaczej.
I otwórz się na wzięcie.
Wejdź w energię żeńską w końcu i SOBIE TO WEŹ.
Miłe info:
Na zawsze Twój
Horry Porttier
O autorze:
Horry Porttier podaje się za autora na blogu Pepsi Eliot.
Ale my nie znamy żadnego Horry’ego Porttiera i nie mamy pojęcia skąd się tutaj wziął.
Powiązane artykuły
Komentarze
Wow, nie wiedziałam że braki witaminy C mają też wpływ na moją psychikę! Myślałam, że tylko na przeziębienie i szkorbut
Dobra Witamina C TiB w dużej dozie i z dodatkiem między innymi bioflawonoidów z cytrusów i kwercetyny powoli się wchłania
Drogi Horry, uwielbiam Twoje artykuły, ten szczególnie do mnie przemówił gdyż jestem w podobnej sytuacji. Czuje się staro i nie wiem jak ruszyć… polecilbys jakaś lekturę? Dziękuję!
Pepsi, a kiedy wreszcie ten ebook o zarabianiu będzie gotowy? Bo już w kwietniu pisałaś, że ulepszasz i żeby nie kupować. Zaraz rok minie jak na tym skrzyżowaniu na niego czekam 😉
😀 naprawdę skończony, i grafik dopina, żeby był ładnie złożony i miły <3
Ja też chciałam poczytać, a Twoje krasomówstwo Pepsi to jak wisienka na torcie od tych prawie 10ciu lat(pardon za porównanie). A co do tematu, mam podobne doświadczenia i realizacja pasji jest udręka w takim środowisku, oczywiście też brak wsparcia i inne dzikie historie, gdzie ponoć powinnam znaleźć się w takich warunkach na dnie. Co mi ta wyższa świadomość chce powiedzieć? Póki co nie wiem, ale przemierzam pustynie na koniu bez imienia i skończyłam przelewać energię do dziurawych dzbanów, na na naaa
Piękny post, a dziś rozumiem ten przekaz jak nigdy wcześniej. Doświadczyłam i dlatego rozumiem o czym piszesz. Ego warto chować w kieszeń. Trzeba zacząć od siebie i nie szukać win za nasze niepowodzenia w działaniach innych osób. Wtedy dostrzeżesz w innych wartość i przestaniesz traktować ich jak debili.
Dziękuję… Dopiero odważyłam się sprawdzić odpowiedź Horrego. Bizancjum myśli … Piękna metafora. I mój biznes koncept to położyło. Reszta jeszcze do rozważenia, w sercu, i podziałania. Choć bardzo jasno i klarownie jest.
<3 Horry się kłania, i życzy wszystkiego najlepszego
Pepsi, ja pracuje w kancelarii, tyle że radcowskiej, jestem aplikantem i zarabiam minimalną… Myslisz, że już teraz powinnam coś myśleć jak zarobić więcej, czy cierpliwie czekać aż zdam egzamin końcowy i będę miała uprawnienia? Ciężko mi cokolwiek zrobić w kierunku by zarabiać więcej, nie mam siły dorabiać po pracy, a i uczyć się trzeba dużo. A tak mi się marzy własne mieszkanko
czasami trzeba po prostu zaiwaniać, ucz się, jeśli ten egzamin jest Ci potrzebny do Twojej wizji biznesu, a w wolnych chwilach rób sobie burzę mózgu. Siadasz w ciszy, obok pysznej herbaty zielonej i przez 20 minut dajesz się ponieść wyobraźni, spisujesz 20 pomysłów na swoje przepływy/biznes/działanie <3
Pepsi, wierzyłam w lustro ale niestety jak wytłumaczyć, że kobieta która nie jest zbyt urodziwa i mądra a spała z bogatymi przystojniakami i uwierzyła, że może takiego poślubić a niestety była tylko jego zabawką a ma teraz po prostu zawyżona wartość? Ten przykład kolegi rozwalił mi teorię o lustrze z moją pracą i w sumie zwątpiłam w tą teorię
To nie jest teoria, tak działa ta gra. nasze myśli kreują podświadomość, a ona tworzy rzeczywistość. Ale nie można podchodzić do tego jak do rachunków z podstawowej szkoły. Na wynik ostateczny rzeczywistości w lustrze mają pływ różne myśli, czasami sprzeczne intencje, tacy jesteśmy, jednego dnia myślimy o sobie jak najgorzej i jak najlepiej. Podświadomość ma swoją bezwładność, żeby ją zaprogramować. Jest jeszcze świadomość zbiorowa, wahadła ,matriksu, wszystko chce się odbić w naszym lustrze rzeczywistości. Pisząc w ten sposób komiksowo upraszczasz wnioski.
To znaczy, że Pani po prostu źle zaczęła o sobie myśleć? Wysyłałą sprzeczność? czy to jest świadomość zbiorowa więc jej podświadomość nie ma racji bytu i dlatego jej nie wyszło? Ja ze związkami też mam problem i widzę swoje obawy w facetach których przyciągam. Coś w stylu, moje kompleksy o których myślałam, że zapomniałam oni jakby wyciągają na wierzch. Mam chyba złe zdanie o mężczyznach, ze sa strasznie próżni i uciekam
Pepsi, mam dylemat i pomyślałam, że możesz mi doradzić, zawsze trafiasz w punkt. Wynajmuje biuro, ładny, nieduży lokal w świetnej lokalizacji, w którym codziennie staram się rozwijać. Od pewnego czasu (covid nieco przygasił temat) biuro nie zarabia na siebie więc jest obciążeniem, choć nadal się staram, przyjmuję ludzi, wymyślam pomysły, pracuję sporo. Przebranżawiam się powoli i ciągle się uczę (branża online), jednocześnie prowadząc „stary” temat, bo jednak jakiś tam dochód przynosi. Do czego zmierzam. Muszę oszczędzać i pospłacać stare tematy, ale jednocześnie chcę mieć komfort działania. Zanim przeniosłam się do biura pracowałam w mieszkaniu, tam przyjmowałam ludzi i przez 3-4 lata rozwijałam firmę. Kiedy zrobiłam krok do przodu zaczęłam pracować w biurze, to poczułam, że to super, że mogę pracować poza domem, normalnie przyjmować ludzi itp (ego?), choć wydaje mi się, ze moja efektywność pracy wzrosła. Teraz oczywiście ludzi przyjmuję mniej (covid) i w sumie zdarza się, że w tygodniu przez 5 dni siedzę w biurze sama…ale to, że codziennie mogę wyszykować się do pracy, iść szybkim marszem do biura i tym samym rozdzielić miejsce, gdzie jest domowy klimat, a gdzie jest klimat robotniczy wydaje mi się ważne, ale może to ego i jakieś takie wymyślanki. No i się miotam, bo z jednej strony czuję, że rezygnacja z biura i powrót do pracy na chacie to krok w tył, a z drugiej strony po cholerę płacić za coś, co generuje koszt i nie zarabia na siebie? Pepsi kochana, co byś doradziła? Będę wdzięczna!
Przecież teraz` wszyscy wracają do domów, rodzi się nowa cywilizacja, góra w marynarce, dół od pijamy 🙂 Cele konferencje etc. Zasada biznesie jest taka, koszty zmienne tak, bo trzeba coś zaryzykować, zainwestować, ale koszty STAŁE CIĄĆ! To jest Twój zupełnie niepotrzebny koszt stały. Ja bym natychmiast zamknęła, a z domu znowu wkrótce zaczniemy wychodzić ślicznie ubrani do restauracji, na przyjęcia, i wystawy <3
Dziękuję Ci, kochana ✨❤️
Hej Pepsi, Piszę w nadziei ,że uslyszę coś mądrego. Straciłam pracę i jestem tym faktem tak przerażona, że nei mogę ruszyć do przodu. Jakby trzymał mnie jakiś skurcz w środku. Mam do siebie żal, że się na taką sytuację ne przygotowałam wiedząc, ze takie rzeczy się zdazają…Mój strach dodatkowo napedza fakt ,że spędziłam 20 lat w korpo…Nie były to prace marzeń, ale przynosiły mi względnie dobry standard życia. Tak więc dociera do mnei świadomość,że Pani w średnim wieku już jest mniej atrakcyjnym kandydatem w szrankach z młodszymi wilczkami a chyba najbardzeij przeraża mnei to,że nie wiem co mogłabym robić innego potem dobijam się myślą, czy ja umiem robić coś innego i przeraża mnie ten brak pomysłu. A mój gremlin w głowie kreuje czarne scenariusze nie mogąc ich zatrzymać i widząc się do konca życia bez zatrudnienai przy jednoczesnym braku chęci życia w stylu ascetycznym. Pepsi jak ruszyć ze skrzyżowania, zobaczyć światło i odgonić te nacierające myśli? Dzieki i pozdrawiam z eteru
odpowiem postem wkrótce <3
Droga pepsi chciałabym spisać na wielkiej kartce takie słowa klucze aby odmienić swoje życie, kiepska mam pamięć więc chce to sobie powiesić, co byś do tego dodała:
MEDYTACJE
WDZIĘCZNOŚĆ!!
WIZUALIZACJĘ
DOBRO SERCA
MÓWIENIE DOŚĆ ZŁYM MYŚLOM
ZAAKCEPTUJ SWOJE ŻYCIE
NIE ŻYJ PRZYSZŁOŚCIĄ ANI PRZESZŁOŚCIĄ
4 SZKLANKI
CZOSNEK IMBIR CEBULA
SPIRULINA
RUCH
Tak, biegajżesz 🙂 Rozwijaj się intelektualnie, to pomaga budzić się, więcej rozumieć. Kochaj siebie, łatwo się wtedy kocha ludzi. Bądź w drodze. Miej cele, ale ciesz się drogą. Nie spiesz się. Smakuj życie. Uśmiechaj się do ludzi. Bądź właścicielem ego, a nie jego parobkiem. Nie ograniczaj się. <3
Ja polecam Pepsowe artykuły: 100 sposobów jak polepszyć sobie życie oraz odwrotny 50 jak zepsuć sobie życie. Działają! Pozdrówka
<3
Pepsi bo ja już chyba nic nie kumam , z jednej strony mówisz aby wizualizowac aby być na wysokich wibracjach , o prawie przyciągania itp ale z drugiej strony piszesz że jak będę pragnęła sukcesu to krzyk tak naprawdę o brak sukcesu… to wkoncu wizualizowac pragnąc czy nic nie robić i czekać aż rano przyjdzie, proszę odnies się do tego 🙂
jaka jest intencja się liczy, czyli gdy mówisz chcę, oznacza to, że widocznie nie masz, więc nie dostajesz. Gdy mówisz będę miała, jestem już w drodze, to ma szansę. A wizualizacje, to nie są marzenia, tylko bycie w tym co jakbyś już miała. Miej też na uwadze, że ludzie mają sprzeczne intencje, np i chcą i nie chcą