Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
I czy rzeczywiście wygrana Trumpa cokolwiek mogłaby w tym zakresie poprawić, skoro dotąd było nie najlepiej? Ba, jakby gorzej niż za demokratów.
Czy główny nurt będzie nadal blokować, czy ktoś monowładcom wirtualnym, społecznościowym, przytrze troszkę noska? Ale bulszit, gówno, merd, net nie odpowiada na takie pytania, są głupie, nieważne, kogo to dzisiaj obchodzi, że se, że la, że vi?
Historie przypadków bywają bardzo pomocne, szczególnie, gdy wykorzystane metody są tak proste, że masz wszystkie składniki pod ręką, w domowej apteczce.
Jedna cudowna pani doktor (jak napisała pewna babcia) wyleczyła dziecko z anginy ropnej następującą miksturą. Sposób zadziała zapewne dla mam i tatów w potrzebie, bo angina ropna może przydarzyć się każdemu.
A teraz pewna upierdliwość, gdyż płukanie gardła ma się odbywać co 15 minut.
opis przypadku
Na początku ból gardła był tak silny, że dziecko nie mogło nawet płukać. Namówiłam ją, żeby płukała tylko usta, a po kilku razach już mogła płukać gardło. Pilnowałam czasu niemalże z zegarkiem w ręku.
Rano dziecko z wysoką gorączką i śmierdzącym oddechem, migdały całe w czopach. Pod wieczór dziecko zdrowe!? Następnego dnia śladu choroby nie było. Pilnowałyśmy płukania kilka razy dziennie przez parę następnych dni.
historia przypadku
Od dziecka cierpię (czy raczej powinnam napisać, że cierpiałam) na afty, czyli małe cholernie bolące nadżerki błony śluzowej w ustach. Jak się pojawiają to mówić z bólu nie można. Ich powstawanie zawdzięczamy chwilowym kaprychom małych drożdżaków normalnie zamieszkujących jamę ustną człowieka. Kiedy spada nam odporność, a mówiąc szczegółowiej, jeśli nasze pH w komórkach przejdzie za bardzo w kierunku kwasowym, to wtedy drożdżakom szajba odwala i zaczynają swojego gospodarza atakować w bardzo perfidny i bolesny sposób.
No więc klasyczna medycyna radzi mieszać Nifuroksazyd z kwasem borowym i smarować tym zaatakowaną błonę śluzową torturować, po kilku aplikacjach i raczej mizernych efektach leczniczych uznałam, że to lekarstwo jest gorsze od choroby i przez dalszy ciąg lat wolałam już przeboleć posiadanie afty niż ją leczyć. Taka nadżerka błony śluzowej goi się około tygodnia samoistnie, z wyżej wspomnianą terapią farmaceutyczną też tyle samo.
Tu jest trochę trudniej substancjom leczniczym działać, ponieważ usta non stop opłukiwane są śliną. Ale jak widać, nie stanowiło to przeszkody, by sok z rojnika zadziałał.
Rano obudziłam się bez bólu z ZASKLEPIONĄ AFTĄ! Czas od aplikacji do totalnej poprawy to kilka godzin!
No to epicko:)
owocek
Powiązane artykuły
Komentarze
Witam. Ile czeka się na rozpisanie suplementacji zakupionej na stronie?. Wysłałam 09/10/2020
Pozdrawiam
Kasiu gdzie wysłałaś? Mamy ogromne kolejki. Napisz do mnie na mesendżerze FB, albo tutaj, co kupiłaś, i jaki jest Twój cel? W razie czego zadam Ci pytania pomocnicze <3
My stosujemy szwedzką metodę na anginę: lody oraz picie wody z lodem. ZAWSZE się sprawdza. Jest moment podniesienia temperatury , ktorej nie zbijamy lekami (ew kapil albo chlode oklady) , po 3 godzinach nastepuje spadek i obkurczanie naczyn krwionośnych po zimnym. Od czasu takiego leczenia nie miewamy anginy, tylko bóle gardła, które tak samo traktujemy+ witaminy+ lizyna przez max 4 dni. Lizyna genialnie sprawdza się przy wirusówkach jak afty, zimna, jęczmień.
Cześć czy tym płynem można też plukac zatoki lub zakropic nos? 4 tygodnie mam zapchane a nie mogę brać leków z powodu ciąży. Proszę pomóżcie.
nie sądzę, bo usta są bardziej odporne na trochę parzące właściwości jodyny, i wu. Ale możesz zrobić sobie inhalacje, o ile nie jesteś nadwrażliwa na jod. Miska z gorącą wodą, wsypać soli morskiej, kilka kropel płynu lugola, nachylić się i wdychać, możesz przykryć głowę ręcznikiem. Jak babcie nas inhalowały. Nie jestem lekarzem <3
Ja płukam zatoki jodem 4 krople, (zaczynałam od 1 kropli) na szklankę ciepłej wody. Przelewam to do buteleczki do płukania zatok.
Nie jest to przyjemne, ale bardzo skuteczne.
Powtarzam 2 x w tyg, przy stanie zapalnym częściej.
chodzi o to, aby tak uodpornić ciało, aby nie powracały stany zapalne. Zrób kurację Greens & Fruits TiB przez 3 miesiące po 1 do śn badania, doprowadź metaboli D do drugiej połowy normy, jedz pokarm antyzapalny, nawadniaj ciało i alkalizuj 4 szklankami
Ja dodam tylko że dobrze robić inhalacje ze zwieszoną głową w dół. W ciąży może to być dość problematyczne, ale pewnie da radę pokombinować. Ja kładłam się na kanapie, a miskę do inhalacji stawiałam na podłodze i zwieszałam głowę. Zatoki są jak butelki, żeby z nich wylać płyn, to po rozrzedzeniu trzeba je przechylić. 🙂 Miałam kiedyś fantastyczną panią laryngolog, świetną w niekonwencjonalnych metodach.
Ja mam często zatkany nos w wyniku alergii. Wystarczy wywietrzyć pokój albo ustalić co to powoduje. Czasem świeżo wyprany ciuch (może nie dość wypłukany) albo właśnie umyta podłoga.
Moj syn mial juz do cięcia ropnie w gardle, potrzebujesz pędzelek plus lugola- rano i wieczorem – pędzelkujesz lugolą gardło- na drugi dzien w najgorszym wypadku na 3 – gardełko jak
Malinka:)) polecam wszystkim
Znslazlam to zalecenie po nacinaniu moich ropniaków.
Pepsi
A czy oprócz płukania lugolą mogę kalibrację zrobić? Mam ropne czopy na migdałach i wszystko mnie boli. Nie chcem przyjmować leków przepisanych przez lekarza (amoksycylina) bo karmię piersią i boję się że stracę pokarm. Proszę podpowiwdz co mam zrobić?
Zrób kalibrację, też inhalacje z wodą utlenioną, ale jak długo czekałaś, to mogło się tak rozkręcić, ze tylko antybiotyk. Lekarz co mówił w kwestii pokarmu?
Lekarz powiedział że dziecko ma już 10 miesięcy i jak przez kilka dni będę odciągać i wylewać a dziecku sztuczne Mleko dawać to nic się nie powinno dziać, że nie powinnam stracić pokarmu. Zaczelam kalibrację czekając na odp od Ciebie i już po kilku szklaneczkach soczku mogłam wstać z łóżka bez zawrotów głowy i aż tak wielkich bóli stawów. Dziękuję ???
PS. Antybiotyk jeszcze tylko na recepcie, i nie mam zamiaru wspomagać komercyjnej farmacji skoro mam Ciebie???
<3 wysyłam mnóstwo miłości i zdrowych myśli o Tobie i Twojej rodzinie
Pepsi
Jeszcze jedno pytanie:
Mój mąż dziś rano obudził się z wysypką bostońską, bo nasza starsza córeczka miała tydzień temu tzw trzydniówkę z gorączką i na koniec wysypką. Załapał od niej tą wysypkę. Córcia po tych trzech dniach zdrowa jak rybka a mąż dłonie i stopy w swędząco-bolesnych bąblach. Lekarz przepisał hydroxyzinum i ibuprofen. Jeśli trzeba będzie to wiadomo wykupi się, ale czy i na tą dolegliwość znalazłabyś jakieś rozwiązanie? ?
Zimny okład, worek z lodem i trochę podotykać się (uwaga, żeby się nie poparzył zimnem, należy przykładać worek z lodem przez szmatkę na skórze), wyciśnięty aloes z liścia, smarować, kąpiel owsiana (z mączką owsianą koloidalną, lub płatkami owsianymi, na wannę z ciepłą wodą szklanka lub 1 opakowanie i 30 minut leżakowania w wodzie. No i olej kokosowy bio. <3