Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Stan zapalny układu moczowego to niby nic, mija szybko, chyba że niespodziewanie postanowi wyżymać nerki jak ciężką od wody gąbkę, ale przysparza sporo dyskomfortu.
Infekcje i stany zapalne układu moczowego są przede wszystkim wynikiem obecności bakterii, które przedostają się do ciała przez cewkę moczową, zanim zaczną namnażać się w pęcherzu. Ich pojawienie się może być także wynikiem diety i nawyków związanych ze stylem życia. Zazwyczaj ciało sprawnie radzi sobie samo z intruzami z zewnątrz, jednak w przypadku osłabienia flory bakteryjnej, a co za tym idzie odporności, może dojść do choroby.
Ciało wciąż produkuje odpady powstające w wyniku zachodzących w nim procesów. Odpady te znajdują swoją drogę ujścia między innymi w układzie moczowym, w którym zawierają się nerki, moczowód i pęcherz. Niestety zdarza się, że ten system zawodzi i, na skutek najróżniejszych zdrowotnych zawirowań, dochodzi w nim do infekcji. Niektórym infekcje zdarzają się raz na dekadę, przy okazji spadku odporności lub osłabienia mikroflory jelitowej. U innych natomiast pojawiają się one często, żeby nie mówić, że non stop.1
Witamina D, znana jako witamina słońca, ma mnóstwo właściwości zdrowotnych. Nie trzeba jej szerszej publice przedstawiać z bliska, bowiem wiadomo, z czym to się je (z K2 i tłuszczem, na przykład omega-3) i że je się na zdrowie.
Generalnie istnieje sporo badań i dowodów, że witamina D powiązana jest z różnymi rodzajami infekcji. Dotyczy to między innymi chorób zakaźnych takich jak gruźlica, infekcje dróg oddechowych, grypa i posocznica. Jak wynikło ostatnio na podstawie badań i obserwacji, witamina D może odgrywać istotną rolę także w przypadku koronawirusa.
Uwagę zwraca jedno z badań nad witaminą D. Badanie to trwało 5 lat i skupiało się na zapobieganiu cukrzycy typu 2 u obiektów ze stanem przedcukrzycowym. Część badania obejmowała obserwację zakażeń górnych dróg oddechowych i zakażeń układu moczowego.2
Zbadano 511 osób ze stanem przedcukrzycowym, którym przez 5 lat raz w tygodniu podawano kapsułkę z placebo lub kapsułkę z 20 000 IU witaminy D. Średni poziom witaminy D u badanych wynosił 60 nmol/L.
W czasie trwania badania w grupie przyjmującej witaminę D niemal połowa mniej osób odnotowała u siebie infekcję układu moczowego. Efekt był bardziej wyraźny u mężczyzn.
Istnieją też inne badania, które wykazują powiązanie niskiego poziomu witaminy D i infekcji układu moczowego. W jednym z badań dorośli z infekcją układu moczowego mieli 28% niższy poziom witaminy D niż osoby z grupy kontrolnej.3 W badaniach kobiet przed menopauzą4 oraz w badaniach z udziałem dzieci5 z infekcjami dróg moczowych, odnotowano poziom witaminy D nawet połowę niższy niż w grupach kontrolnych.
Cóż, istnieje kilka możliwości.
Po pierwsze poziom witaminy D ściśle skorelowany jest z pracą układu immunologicznego. Poprzez zwiększenie ruchliwości białych krwinek i działanie fagocytarne wpływa na funkcje odpornościowe.
Może być też tak, że wywołuję produkcję i wydzielanie przez komórki nabłonka pęcherza peptydu antydrobnoustrojowego, czyli takiego peptydu, który zabija drobnoustroje lub hamuje ich wzrost.
Może też wpływać na chemiczną kompozycję moczu poprzez zwiększenie wydalania wapnia z moczem.
Do tego wszystkiego można jeszcze dodać, że witamina D ma też bezpośredni wpływ na funkcjonowanie mięśni, co może przyczyniać się do wsparcia mięśni dna miednicy u kobiet, wpływając na zdrowe opróżnianie pęcherza.
Oznacza to nic innego jak fakt, że masz jeszcze jeden powód żeby zadbać o odpowiedni poziom witaminy D, szczególnie jeśli jeszcze tego nie robisz!
Przypominam też sprawdzoną metodę na powracające zapalenia pęcherze moczowego.
uściski:)
Źródła:
Emanuela Urtica
Kreatorka, oldschoolowy hodowca roślin, podróżniczka, żyjąca w zgodzie z naturą, roślinożerna. Z misją dzielenia się swoją wiedzą i doświadczeniami. Autorka na blogu Pepsi Eliot.
Powiązane artykuły
Komentarze