Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
W nienowym filmie Wilk z Wall Street, główny bohater, grany przez Leonardo DiCaprio badając kreatywność sprzedażową prosi daną osobę, aby sprzedała mu długopis.
Zaczyna się więc zachwalanie długopisu, że jest taki, siaki, długopiszący, piękny, a nawet inteligentny, ale Leo tego wcisku nie kupuje.
Tylko jeden z uczestników eksperymentu nie nawija o zaletach długopisu, za to stwarza potrzebę: tu i tu trzeba podpisać Leo, ale Leo nie ma długopisu, więc chcąc nie chcąc go kupuje.
W ten deseń działa dobrze skrojony pod marketing system farmaceutyczno medyczny, modowy, militarny, każdy jeden.
Jest ciasno, jest coraz trudniej sprzedać lek, usługę medyczną, machinę oblężniczą, konia trojańskiego, tarana, katapultę, miotacza ognia, spódnicę bananówkę, czarny golf z poliestru?
Żaden problem, wymyśla się straszącą chorobę, podgląda co nosi ulica podając jako trend własny wiodący, albo rozpętuje wojnę.
I nagle okazuje, że koniecznie musisz tego lata mieć plątający się przy kostkach, nieoszczędnie skrojony przyodziewek, oraz zrobić hormonalną terapię zastępczą, bo Cię zdaje się oblał pot i uderzyło gorąco.
A obecnie wiadomo, że to znamiona są choroby menopauzy, którą Twoja babka przeszła lewą nogą do lusterka, nawet o tym nie wiedząc.
Tak, menopauza była fajna w stosunku do 500 babki mega bolesnych okresów nazad i zero pływania w tym czasie, co babka wielbiła.
Ze trzy straszące choroby się wymyśla (takie jest moje zdanie), a wszystkie trzy najzwyczajniej związane są z nagnminnym:
I z tych powodów tworzy się LAWINA innych dolegliwości, sama z siebie, bez żadnego wymyślania.
Tak jak obecne lawinowe zrzekanie się spadków, gdy umiera ktoś, kto wcześniej dzięki zapobiegliwości własnej, oraz banków, w tym prywatnych skoków, narobił masę długów.
I zrzekajo się spadku nawet prawnuki w kolebecce.
Mało kto dzisiaj umiera ze starości, umrzeć ze starości to ekstrawagancja, jak napisałam w mojej książce „Leczenie dobrą Dietą”.
Podstawową dolegliwością współczesnych jest BRAK ENERGII.
Jak wtłoczyć w siebie energię tłumaczę i wybieguję!
Gdy nareszcie pojawia się jakaś energia życiowa w postaci popędu seksualnego, to mało kto potrafi inaczej skorzystać z tej energii, przekonwertować ją wyżej i użyć jako życiodajny potencjał.
Tylko jak najszybciej będzie nią przeciekał uprzedmiotowieniem, czyli byle jakim seksem, zakupami, złością, lękiem, zazdrością, czy chorobliwą ekscytacją.
Tymczasem jest Ci niezbędna spora dawka stale odnawialnej energii, która zasiedzi się w Tobie samoistnie.
Pojawiły się w związku z tym nowe, SZCZERE, niezmyślone, nie na potrzeby marketingu, POTRZEBY.
Najważniejsze z nich, to że nie chcemy być truci, nie chcemy mieć raka, jak już, to mamy odkładać widelec ze starości, i to o ile się na to zdecydujemy.
Nie składamy się z lekarstw, więc na dłuższą metę lekarstwa nam nie pomogą.
No i mamy też całkiem NOWĄ POTRZEBĘ, NIECHOROWANIA.
Według różnych badań, śmiech aktywuje ochronę komórek T (limfocytów T) i zwiększa produkcję przeciwciał.
Oglądając komedie zaśmiewaj się do łez, chociaż to Twojemu partnerowi może wydawać się zbyt ludyczne, rubaszne i nie z towarzystwa, ale Ty czytaj dowcipne powieści i żarty.
Śmiej się w domu, śmiej się w rozmowie z powolną sprzedawczynią, śmiej się ze zirytowanym gościem w kolejce za Tobą, z przyjaciółmi do rozpuku się śmiej.
Tarzaj się na podłodze ze śmiechu.
Roluj się w dywan.
Śmiech ma silne właściwości ozdrowieńcze, a także chroni przed chorobą.
Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Jaki jest koń każdy widzi.
4 szklanki rządzą i co tu więcej gadać:)
Codzienne, wspierające wątrobę i jelita, czyli całe ciało, nawadniające, dotleniające komórki i odżywiające zielone 4 szklanki są idealnym rozwiązaniem.
Nie zapomnij o dodaniu jodu, czyli organicznego kelpu do 4 szklanki.
Oczywiście w miarę możliwości unikaj promieniowania i chemii, obowiązkowo odtruwaj się organicznym pożywieniem i suple pożywieniem.
Najwięcej zyskasz Ty.
Może być ciepły prysznic naprzemiennie z zimnym, przy czym zimny o wiele ważniejszy!
Zimy prysznic uczy odporności na zimno, a przede wszystkim aktywuje komórki do życia, biorąc je podstępem, gdyż myślą, że inaczej tego zimna nie przetrwają.
Jeśli wcześniej wzięłaś 30 pogłębionych oddechów pełne płuca i do brzucha i następnie bierny wydech.
Następnie wstrzymałaś oddech tak długo, jak to możliwe.
Po czym wzięłaś głęboki oddech i zatrzymałaś na 15-20 sekund.
I to wszystko wykonałaś 3 razy.
Owszem ta forma hiperwentylacji może spowodować zamroczenie, mrowienie, każdy pamięta ustne pompowanie materaca na plaży w dzieciństwie.
A więc jeśli wcześniej to zrobiłaś, a następnie weźmiesz zimny prysznic, Twoje ciało zostanie wybitnie zahartowane.
Wim Hof, znany również jako The Iceman tym właśnie udowadnia do czego zdolne jest ciało, które poddawane jest kontrolowanej hiperwentylacji.
Nie musisz pływać pod lodem, ale oddechy i zimny tusz to już coś.
Trzy filary, oddechy, zimno i medytacja niejako wymuszona zimnem, ochrona i leczenie chorób takich jak RZS i SM, i generalnie ochrona i leczenie.
Zdrowie przewodu pokarmowego odgrywa bardzo dużą (najważniejszą?), rolę we wzmacnianiu układu immunologicznego.
Wśród tysięcy innych sławna dietetyk Amanda Bontempo z Centrum Montefiore Einsteina NYC Opieki nad rakiem, powiedziała z przekonaniem to o czym wiesz, że zdrowie układu pokarmowego decyduje o zdrowiu układu odpornościowego.
Probiotyków nie może zabraknąć w Twojej diecie, ani Twojego dziecka.
Dyplomowany specjalista od spraw odnowy psychosomatycznej mgr Grzegorz Lewko
poleca najwyższej jakości suplement Foliany TiB w formie najbardziej pożądanej, czyli L-5-MTHF
Nasz mózg składa się z około 40 % niezbędnego kwasu tłuszczowego DHA.
Powinnaś zadbać o odpowiednią podaż Omega 3.
Codzienna kąpiel słoneczna, najlepiej w bikini, minimum 20 minut w pełnym słońcu.
Co ciekawe, im masz CIEMNIEJSZĄ karnację TYM DŁUŻEJ, nie odwrotnie.
Jeśli nie ma słońca, oczywiście suplementacja witaminami D3 z K2 bardzo wskazana, badanie metabolitu D, czyli 25(OH)D również.
Wszystkie Błękitne Strefy (ci co żyją najdłużej na planecie zwanej Ziemia) mają swoje lokalizacje z dużą ekspozycją na słońce.
Większość z nich siedzi też nad brzegiem morza.
Morska woda czyni cuda, a codzienne 4 szklanki niejako przenoszą Cię w te klimaty (magnez, minerały, octy, zielonki, algi, jod).
Dyplomowany specjalista od spraw odnowy psychosomatycznej mgr Grzegorz Lewko
poleca połączenie
organicznej Spiruliny This is BIO
z odtłuszczonym organicznym Kakao This is BIO
wraz z organiczną fioletową kukurydzą Purple Corn This is BIO
czyli Twój PAKIET NO PLUS
Podpowiedź
co DRUGI dzień do 4 szklanki dodaj z czubkiem:
1 łyżeczkę Spiruliny This is BIO
1 łyżeczkę sproszkowanego Kakao This is BIO,
oraz 1 łyżeczkę Purple Corn This is BIO
zamiast zwyczajowego 4 Greens This is BIO
Kij z tym co mówią nocne Marki, śpij, bo brak snu obniża liczbę ważnych komórek T (limfocyty T) i zmniejsza zdolność Twojego organizmu do zwalczania patogenów chorobotwórczych.
Popraw higienę snu już dzisiaj.
Miej na uwadze, że wśród ludzi nie ma żadnych sów, wszyscy to skowronki, kładź się więc wcześnie i wcześnie wstawaj.
Miej te bardzo wczesne godziny, gdy wszyscy jeszcze wokół śpią tylko dla siebie i ptaków.
To są bardzo prozdrowotne chwile.
No wieesz, nie w tramwaju:)
Wyobrażasz sobie, żeby można by było wychować zdrowe dziecko bez przytulania go?
Masaż, przytulanie, trzymanie się za ręce, wszystko to ma wpływ na zwiększenie odporności Twojego awatara.
Organizm poprzez uwolnienie oksytocyn, obniża poziom kortyzolu, co wpływa na wzmocnienie układu odpornościowego.
Według badań, 45 minut masażu dodatkowo wzmacnia białe krwinek do walki z patogenem i zmniejsza cytokiny zapalne, które wiążą się z chorobami autoimmunologicznymi.
Niektórzy eksperci zalecają nawet obowiązkowo yyy … 8 uścisków dziennie, aby zebrać z oksytocyn maksymalne korzyści.
Dobrze, że nie osiem coitus, gdyż z tym mógłby być pewien problem (Pepsi, mów za siebie:).
Wolne rodniki tlenowe powstają cały czas, nawet gdy robisz pożyteczne rzeczy, jak biegajżesz, a co dopiero, gdy się często stresujesz, i robisz inne niezdrowe rzeczy.
Bardzo potrzebujesz w związku witamin E z C, koenzymu, glutationu, ale nade wszystko pożywienia z wolnymi elektronami na ostatniej orbicie, dzięki czemu taki pokarm może neutralizować wolne rodniki tlenowe.
I tego się trzymajmy, jedz pachnącą purpurę i fiolety.
Bardzo liczy się tutaj konsekwencja, czy Ci się chce, czy nie chce, czy masz czas, czy nie, ciało musi być poruszone.
Ćwiczenia nie tylko pomagają zwalczać zakażenia, ale wiele badań i tropienie zachowań błękitnych stref, pokazuje czarno na białym, że zmniejszają ryzyko zachorowania na takie choroby jak osteoporoza i rak.
A także wiele innych też cywilizacyjnych, jak cukrzyca, czy choroby serca.
Każdego dnia udaj się więc chociaż w półgodzinną drogę, a gdy umiesz truchtać, to będzie jeszcze lepiej.
Konsekwencja tej aktywności, bardziej niż jej intensywność, może się okazać autentycznym KLUCZEM DO SEZAMU Z NIECHOROWANIEM.
owocek
Powiązane artykuły
Komentarze
A może
ubierzesz buciki biegacze
i ruszysz z tego skrzyżowania?:)
Książka Biegam bo muszę (z autografem autorki)
to również poradnik dla całkiem początkującej biegaczki, albo biegacza!
Dziękuję Pepsi!
Świetny tekst , doskonały. Od razu chce się to stosować by umrzeć ze starości :).
Pepsi , zaczynam stosować SHAPE SHAKE , czy zjadając ostatni posiłek o 15.00 mogę wziąść porcję o 18.oo ? Następny posiłek to 4 szklanka o 8.00 . Cz taki okres PP bedzie wystarczający ?
Może być, ile zrzucasz kilosków?
no i ten pierwszy punkt to najwiekszy problem, ja nie lubię sie śmiać, nawet uśmiechać – po prostu usmiecham sie w środku, nawet jak sie czyms bardzo cieszę to w środku, to nie to że nie lubię ale kompletnie nie mam potrzeby smiania się na zewnatrz; wręcz odczuwam to jako przymus – usmiechanie sie ustami; lubię ten stan radości w środku ale nic po za tym….
nawet oglądając komedię? to taki ścisk? czy jednak ekspansja tylko do wewnątrz
Nawet oglądając komedię – ale rzadko mi sie to zdarza bo nie lubię komedii, po prostu kompletnie mnie bawią, bardzo bardzo rzadko smialam sie ogladając filmiki z kociakami (jestem prawdziwą kocią mamą), nie lubie tez kabaretów ani żartów, nie rozumiem co w tym smiesznego, usmiecham sie sluchajac wybranej muzyki ale tez w srodku, zawsze tak bylo
a złościć się umiesz? płakać? krzyczeć?
tak, zdarza się ale coraz rzadziej – najczęściej z tego złościć, gotuje sie w 0.5 sekundy jak mnie cos wkurzy ale tez raczej szybko przechodzi; mam takie momenty ze cos uwielbiam ale nadal nie usmiecham sie wtedy ustami – nie wiem dlaczego ale kompletnie tego nie potrzebuję, usmiecham sie do zdjęć bo lepiej wyglądają; rzecz w tym ze zawsze tak było; płakać tez mi sie zdarza chociaż juz coraz rzadziej – nie widzę powodów żeby płakać bo jeśli coś juz sie stało to po co płakać, czasami płakałam ze złości….. nie wiem co ze mną nie tak, aaa i taka poważna byłam od zawsze; są rzeczy które mnie mocno wzruszają np pierwsza podróż w wymarzone miejsce, do tej pory pamietam smaki zapachy dzwięki i to mnie cieszy ale bez usmiechania. Kocham wodę (morze, jeziora) tam sie czuję genialnie jakby mi ktoś tlen oddał ale bez uśmiechu… dziwne
Dziwne, a co na to Twoi bliscy? Masz obok siebie jakiegoś wesołka?
tak, mój mąż jest takim wesołkiem ale czasami mam wrażenie ze jego niewiele cieszy tylko wyniósł z domu potrzebe usmiechania sie na zewnatrz bez względu na to co kto powie, zaakceptowalam to tak jak on zaakcepował moje nieśmianie, czasami tylko pyta czy wszystko w porządku jesli długo si enie odzywam i nie usmiecham a to najczęsciej dlatego ze np jade samochodem i sobie myślę ze takie te drzewa zielone albo zobacze cudnego (jak każdy) kota, więc sobie mysle ale nie czuje potrzeby mówienia i smiania. Lubie tez ciszę, całkowitą – czasami slucham muzyki ale bardzo wybranej. mama raczej miała ciężkie życie więc sie rzadko usmiecha, zresztą ja tez nie miałam lekkiego ale juz rozumiem ze sama takie musialam wybrać i teraz jest mi dobrze po prostu. Tylko po co się śmiać?? niewielu mam bliskich – mamę, meża i kota – reszta zawsze uważała ze powinnam miec slub kościelny, dzieci, pracę w urzędzie – nic z tego nie dałam sobie wcisnąć więc sie odwrócili. nie rozumieją w ogóle mojego uwielbienia dla sportu, dla zdrowia dla podrózowania…kiedys mnie to martwiło al teraz juz po rpostu jest poza mną..
Chciałabym z 10 ale w moim wieku ( 68)to może być trudne.
Pepsi już pisałaś kilka razy o wykorzystaniu tej energii seksualnej w inny sposób. Rozwiniesz może trochę temat? Jak nie dać się ponosić tej chwili, jak świadomie transportować tę energię w inne obszary? Bardzo mnie ten temat zaciekawił.
I już pisałam Ci jakiś czas temu, że przyłapuje siebie jak moja szczęka jest ściśnięta… staram się być świadoma i rozluźniać wszystkie mięśnie, jednak chwila nieuwagi a szczena zaciska się sama…
Posdrowionka 🙂
Chodzi o to, że przypływ sił życiowych ludzie zbijają odruchami ciała a nie oddają dalej światu w postaci miłości.
Ciekawi mnie jakie to, te kilka pechowo zakaźnych ?
wścieklizna, borelioza, tężec, malaria, ebola,
Pasja a zarabianie fortun i bycie milionerką.
Czy pasja i pragnienie przychodząc do pracy jest niezbędne żeby mieć sejf pełen dolarów? ok ten sejf jest efektem ubocznym, ale sprzedawać produkować fullll
Wiadomo, że z tym jest łatwiej . Ale czy nie jest tak,że nie tyle ze łatwiej co jest niezbędne do tego?
Obserwuje moją branże, są firmy które mają wzrost o 50-70 % rocznie, a są firmy które męczą sie cały czas i mówiąc wprost żyją od 1 do 1.
Wczoraj myślałam co ich różni, i chyba ta pasja jest tym czymś.
Znam osoby i z jednej strony i drugiej .
Ci jedni są najarani tematem – i jesli dla przykładu powiedzmy handluje gruszkami to oni wiedza o tych gruszkach wszystko, każdą wolną chwilę poświęcają gruszkom, spotykają sie z innymi gruszkowymi guru i czy to nie jest to ? To czego brakuje tym drugim ? Ci drudzy rano idą za karę, nie mają ani fun ani pasja.
Ci drudzy mowią też, że przyjdą do pracy z pasją jak firma zacznie zarabiać ale firma pewnie nie zacznie póki nie przyjdą z pasja.
i jestem ja, stoje po środku jednych i drugich .
Czuję się w połowie drogi, kocham te gruszki, jaram sie nimi ale pewnie za mało niż te moje gruszkowe guru,
i zdałam sobie sprawę, ze moja uwaga się rozprasza na pierdoły, które nic mi nie dają,
i czy można tą pasję podkręcić? jak chcieć bardziej ?
Wiesz o co mi chodzi, jak tą pasję rozbudzić? Idzie tak wogole? Może trzeba zanurzyć się w gruszkowym swiecie na maxa?
Gdy własna firma staje się pasją, życie tak czy siak zamienia się w bajkę. Pieniądze są odłamkowym. Czytałam w Forbesie wywiad z wielkim kreatorem biznesu, który wszystko stracił podczas kryzysu, gdyż algorytmy na giełdzie, które miały działać zawsze, jednak podczas ostatniego kryzysu nie zadziałały. I on, ten gość miał iskry w oczach i zacierał już ręce na to jak będzie fajnie budować coś jeszcze raz, z nowymi poprawkami, z uczenieniem się na błędach. To była dla mnie największa lekcja biznesu, że gdy tylko coś idzie nie tak, zaciera się ręce, że jest nowe wyzwanie. Ale biznes musi być Twój, a przynajmniej masz mieć w nim sporo akcji, udziałów, premii.
Gdy oddajesz się w najem, wtedy działasz najlepiej jak potrafisz, ale serca nie ma przy gruszkach.
dziekuje, napisalaś to tak, że brak pytań <3 albo nie pytania i tak są, ale zajebis… napisałaś 🙂
gruszki są moje, od dziecka rosły na moich oczach, nic innego nie chcę, nie czuję zebym chciała.
Idzie tą pasje pobudzić bardziej, albo w kimś rozbudzić na nowo? Jeśli była, wiem że była, ale została zaniedbana ? Nie myslę o sobie, ale o moim tacie, który chciałby zakochać sie w gruszkach na nowo,
czy otoczenie się tematem dookoła, wejście w niego na maxa pomaga pasji rozkwtinąć? Czy to jest albo nie?
chcąc nie chcąc ulegamy środowisku w jakim się znaleźliśmy, ale zawsze należy odwrócić pytanie, po co żeśmy się tam znaleźli, skoro to nie nasze klimaty? Zawsze okazuje się, że po coś, że coś uczy i otwiera oczy.
Siema Pepsi mam pytanko do Ciebie, mianowicie czy można przyjmować berberyne, tribulus terrestris i astaksantyne w codziennej suplementacji ? Poza tym B12, B Complex, Omega 3, D3+k2, Witamina E. Czy nie ma przeciwskazań żeby przyjmować te trzy wyżej wymienione suple codziennie ?
Na pewno nie berberynę, dłuższe stosowanie preparatów z berberyną wiąże się z akumulacją alkaloidu w wątrobie
i mięśniu sercowym oraz z jej wydaleniem z organizmu. Berberyna powoduje wzmocnione uwalnianie bilirubiny, co w konsekwencji może doprowadzić do żółtaczki, kamicy żółciowej oraz żółtaczki jąder podkorowych.
A tribulus kuracja i przerwa, bo ciało się przyzwyczaja , astaksantyną też kuracjami działamy
Pepsiaku, ja juz sie pogubilam z ta wit D, piszesz, ze trzeba brac z wit K2, ale gdzies wyczytalam, ze K2 jest potrzebna, tylko i wylacznie, jezeli dawka D przekracza 10000 jednostek dziennie, ja biore obecnie 3×2000 IU wit D dziennie, wiec brac K2, czy nie? buziaki
gdzieś napisali ale nie jest to prawda
polecam D3+K2 TiB , kisss
Pepsi, przytulam się i przytulam, a nawet jeszcze więcej ale oksytocyny ciągle mam za mało. Jak ją zwiększyć? Kissss
Kochana, bieganie, czyli medytacja aktywna, joga, zwykła medytacja, masaż, śpiewanie, tańczenie, granie, gotowanie dla ludzi, przytulam i wysyłamCi mnóstwo miłości
Kochana Pepsi, znów poproszę Cie o radę… Proszę napisz, doradź… Ile powinnam przyjmować witd3 jeżeli karmię piersią i mam poziom tylko 42 tejże witaminy.. A chcialabym z mlekiem przekazać dziecku jak najwięcej.. Biorę oczywiście połączenie d3 k2.. Ale do niedawna bralam jedynie zalecane 2 tysie w ciąży bo bałam się więcej… Ehh
2D3+K2 TiB i co drugi dzień 1 D3 TiB, a do tego 1 Cytrynian Magnezu TiB, o ile nie robisz 4 szklanek