Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Czyli dlaczego genialni ludzie mogą się mylić w jakichś sprawach, a i tak wszystko działa tak jak przewidzieli.
Pomyłka, gdy ruszysz już w drogę jest tylko powodem do porządkowania i ewolucji.
Bołotow upiera się, że limfa owszem bezwzględnie ma być zasadowa, ale krew yyy… kwaśna.
Póki co, jestem w stanie zgodzić się, aby była LEKKO SŁONA.
Tak czy siak, chodzi o wyeliminowanie z życia raka.
Gdy brakuje kwasu żołądkowego i pepsyny, sok żołądkowy jest do kitu, bo zaczynasz źle trawić białko, co skutkuje przeciekającymi jelitami i zakwaszeniem limfy.
A zakwaszenie limfy, to już prawdziwa awaria systemu.
To w sumie dość dziwi, że współczesna nauka i praktyka medyczna znajduje się w tak ciekawym położeniu, że może sobie przeczyć podstawowym zasadom zdrowia dowiedzionym, co dziwaczniejsze, naukowo.
Nawet mając jasność, że chodzi tutaj również o dużą sprzedaż, bo praktycznie każdemu dostaje się ipp, a przy okazji statyny na obniżenie cholesterolu i beta blokery na ciśnienie.
Ale przecież to jest oczywiste głupie, że może mogliby od tego odejść i zacząć zarabiać na czymś innym?
Nikt by się tak nie wkurzał.
Poczekajmy, może skończą się patenty.
Wszystko wytłumaczę na przykładzie dziecka yyy… wieloryba, które każdego dnia wypija do pół tony mleka.
Badania wykazują, że jest to czysta woda destylowana, w której siedzą tłuszcze i białka (w tym 26 aminokwasów), ale soli morskiej praktycznie w nim nie ma.
Żołądek wieloryba można przyrównać do krakowskiego barbakanu, czyli rondla, gdyż wchłania do jednej tony morskiej wody, w której jest pełno rtęci, ołowiu, srebra i innych pierwiastków, oraz około tony planktonu zawierającego białko.
Ścianki żołądka wytwarzają do 100 kg pepsyny.
Pepsyna jak wiesz jest to enzym żołądkowy (jakby kto nie wiedział to białko zawierające pełną pulę 26 aminokwasów) niezbędny do trawienia białka, i siedzi też w Twoim żołądku wraz z kwasem solnym, i TO JEST DOSKONALE PROZDROWOTNE.
W takiej mieszaninie zjedzone białka rozszczepiają się na aminokwasy.
Aminokwas to najbardziej ŻYCIODAJNA cząsteczka składająca się równocześnie i z kwasu (grupa kwaśna karboksylowa) i z zasady (grupa aminowa).
Następnie w procesie trawienia (tutaj pojawia się kolejny wybitnie ważny enzym do trawienia białek, tym razem trzustkowy, zwany trypsyną) między aminokwasami zachodzą skomplikowane reakcje zobojętniania z powstaniem białka i aminokwasów koniecznych dla życia awatara, oraz oczywiście wody.
I to jest właśnie wytłumaczenie dlaczego wieloryby nie potrzebują słodkiej wody z zewnątrz, gdyż otrzymują ją właśnie dzięki tym reakcjom.
A Twój żołądek nie tak bardzo różni się od żołądka (również ssaka) wieloryba, dlatego w Twoim żołądku pokarm białkowy również rozszczepia się na aminokwasy, a te powstają w towarzystwie wszystkich soli, które stworzyła przyroda.
A najlepsza sól, jaka może Ci się przydarzyć do trawienia, to nie fatalna biała sól kuchenna, tylko właśnie szara morska. Mówią, że himalajska też dobra.
Obliczono, że w ciągu doby umiera w nas około, ups, pół kilograma komórek (o ile wierzyć co do grama Bołotowowi, bo niekiedy kręci biologię na nowo i po swojemu) i trzeba je jakoś rozpuścić i wydalić z ciała.
Rozpuszcza je sok żołądkowy, którego człowiek wytwarza bardzo dużo, z czego tylko trochę potrzeba do trawienia, a reszta idzie do krwi utrzymywać odpowiednią równowagę kwasowo-zasadową.
Jeśli chodzi o pH to zdecydowanie nie, gdyż plazma krwi, osocze, stanowi 55% płynnej części mieszaniny krwi i jednak jest zasadowa, co naprawdę nietrudno sprawdzić.
Ale Bołotow twierdzi, że powinna być kwaśna. Jeśliby rzeczywiście zakwaszać krew i przy okazji mocz (Bołotow chciałby pH 5), czyli może doprowadzić, że w osoczu pojawi się fosfotaza kwaśna (uwierzcie, nie byłoby wesoło). I można powiedzieć sobie jasno, że nawet jak ktoś jest geniuszem, to jak sobie coś wymyśli, i jeszcze jakoś mu się to sprawdzi na własnej skórze, to trudno przychodzi opamiętanie.
Jeśli chcesz mnożyć ilość happy poranków,
Nie zapomnij zacząć dnia od 4 szklanków🙂
Jestem nudna jak biały ser z olejem lnianym, ale naprawdę codzienne 4 szklanki ładnie zakwaszają żołądek, alkalizują limfę, oczyszczają wątrobę, filtrują nerki, dotleniają komórki, też nawadniając i odżywiając ciało.
Serio.
w didaskaliach
Sprawdzając Bołotowa w rosyjskojęzycznym internecie ze zdziwieniem konkluduję, że jest podobnie, jak w naszym, nudno i wstecznie.
A na pierwszej stronie wyszukiwarki po dość absurdalnym haśle, które wpisałam w języku rosyjskim: „sok żołądkowy a osocze krwi” można wygooglać wielką księgę leczenia ludowego.
Na tym koniec badań.
Koncepcja Bołotowa jest cudna, życzliwa, aczkolwiek miejscami dość idiotyczna.
Być może tylko dla kogoś, kto nie urodził się geniuszem, a jedynie nadgania niedoskonałości.
Facet jest stary i zdrowy, dokwasza żołądek sokiem żołądkowym krokodyla (to się praktykuje nawet w terapii Gersona, tyle, że oszczędza się krokodyle kosztem cieląt).
Je też coś w rodzaju słonych anchois.
I że w żołądku kwas jest zdecydowanie potrzebny, tak, oczywiście, ale we krwi już niekoniecznie.
Obserwacje Bołotowa są bardzo słuszne, rozwiązania niekoniecznie, ale kij z tym, gość jakoś działa.
Bołotowowi rośnie też niepokojąco ilość soków żołądkowych, które mamy produkować, z 2 litrów na dobę, według niego od 8 do 9.
Uważa także, że kwaśna część krwi rozpuści inne komórki, jak te chore, czy zdewiowane rakowe.
I wcale nie zamierzam polemizować.
Nie bój się, na szczęście włącza się natychmiast mechanizm wybiórczości i sok żołądkowy nie jest w stanie rozpuścić młodej zdrowej komórki, gdyż ta wyposażona jest w rodzaj radarków, czyli kwasy nukleinowe (nie obrażasz mię?), które są identyczne z kwasami nukleinowymi kwasu żołądkowego.
To sprawia, że twój sok żołądkowy jest bardzo mądrym rozpuszczalnikiem.
W rzeczywistości istotnie sok żołądkowy składający się głównie z kwasu solnego i pepsyny, to CUD natury, oraz nigdy nie zapominaj o siarczanach.
Jeśli więc ktoś ma komórki rakowe, to znaczy, że u tego człowieka występuje ZŁY SKŁAD KWASU ŻOŁĄDKOWEGO.
A on otrzymuje receptę (obok innych) na pacyfikatora kwasów żołądkowych Ipp.
No to sam pomyśl co dalej. I nie powołuj się na to, że w jakimś obszarze Bołotow zdewiował, bo na wielu płaszczyznach wyprzedził bardzo wielu.
Och geniuszem być…
owocek
Uzupełniające wpisy:
Ależeco kisić banany? Rewolucja! Aminokwasy kwaśne i zasadowe
Powiązane artykuły
Komentarze
Dodaj łyżeczkę doskonałego Kolagenu TiB do 4 szklanki!
Ta piękna blond sierść od czego proszę Pani?
A jelita?
A pozostała tkanka łączna?:)
Pepsi a w jaki sposób kuracja 4 szklanek zakwasza żołądek?
3 szklanka: https://www.pepsieliot.com/ocet-jablkowy-zakwasza-zoladek-sciema/
a tak naprawdę sok z cytryny też podkręca kwas, nie mówiąc o sytuacji, gdy do drugiej (z magnezem) dodasz dobrą sól szarą morską, o czym piszę przy okazji 4 szklanek.
Czyli dobra sol również pomaga w produkcji kwasów żołądkowych?
https://www.pepsieliot.com/proste-zwiekszenie-liczby-mlodych-komorek-czyli-pierwsza-zasada-zdrowia-wg-bolotowa/
Nie wiem jak to się stało ale zapomniałam że w 4 szklankach jest też ocet jabłkowy. Co do soli to stosuje kamienną kujawską – czy ona będzie ok?
nie wiem, zalecam szarą morską
A czy sól morska nie zawiera metali ciężkich? Czy jest jakaś sól morska z informacją na opakowaniu, że oczyszczono z metali ciężkich?
jeśli się obawiasz dojedz tabletkę Chlorella This is BIO
Można zdjęcie takiej soli i gdzie ją kupić?
No i nie ma w tym sensu, że każdy wie tyle ile zje? 😀
I to jest piękne.
Mój tata od lat się konserwuje solą i na zdrowie mu to wychodzi, podsunelam mu jedynie wersje nieoczyszczona. Sporo solić i niczym się nie przejmować, to jego niepisana recepta.
I tak kilka miliardów wersji, tylko bez znanego nazwiska. A w duzej mierze bez zaufania do własnej intuicji, więc tym samym odwoływanie się do tak zwanych autorytetów. Ktore, oj, mogą zmieniać swoje recepty? 😉
Kocham was wszystkich :)))
Pepsi. Jak jesteśmy przy rzeczach nieoczywistych, zapytam. Co z zębami, są tacy co twierdzą ze na surowym plomby wylecą, a zęby zaleczą się same. Na temat kanałowego wiadomo, ale co z plombowaniem. Jakie jest twoje zdanie, wiedza, doświadczenie na ten temat ?
Z góry dziękuję za odpowiedź 🙂
nie wygłupiać się, plombować, a najlepiej jeść tak, żeby się nie psuły
Sporo się pisze o rtęci w oceanach. Szukałem informacji skąd niby ona się tam bierze i niezbyt to oczywista sprawa. Może to przesada?
Pepsi, czy sól kłodawska jest spoko? mam akurat w domu, chciałam zużyć do drugiej szklanki i potem przerzucić się na szarą morską
niektóry mówią, że spoko, ja mam zastrzeżenia, bo kiedyś był dodany fluor do którejś, czyli brakuje świadomości
Ostatnio kilka razy kupowalem, sol himalajska i po rozpuszczeniu lyzki stolowej w szklance wody na dnie osadzal sie czerwony pyl, jakby ze zmieĺonej cegly. I to nie zaleznie, czy to byla drobnoziarnista, czy grubo ziarnista. Kiedys tego nie bylo. Widac jakas nowa technologia podrabiania drogiej soli himalajskiej.
Gdzie kupować szarą sól morską?
Albo kwiat soli, będziemy mieli w ofercie, póki co, kupuję na wyjazdach.
Kupić zwykłą naszą polską sól kłodawską – byle by była niejodowana.
póki co, nie wierzę tej firmie, bo robią też sól z fluorem i zaczynali od soli do posypywania ulic, a to że jest tania nie działa na plus
Pepsi, szukam pomocy dla mojej Córci, bo miewa ataki padaczkopodobne. Dwa razy lądowała w szpitalu, zawsze wyniki krwi były dobre, tylko bardzo niski poziom sodu. Dostawała elektrolity i się poprawiało. Teraz dopadł nas jakiś wirus, i znów ataki wracają. Czy są jakieś sposoby na podniesienie poziomu sodu? Czy solą nie zrobi sobie kuku?
https://www.pepsieliot.com/badania-i-interpretacje/9320/poznaj-najpotezniejszy-naturalny-lek-jaki-do-tej-pory-odkryto-na-nadcisnienie.html#comments
Mysia, przeczytaj pierwszy od góry komentarz Pepsi do Wojciecha, z końca września. Pytanie też ile córka ma lat. Bo te metody są podawane dla dorosłych. O dzieciach czytaj na blogu Noemidemi.
Pepsi, wielkie dzięki Ci za prowadzenie tego bloga, za cierpliwość w detalicznym wyjaśnianiu mechanizmów działania ludzkiego organizmu i za obszerny przekaz bezcennej wiedzy o niekonwencjonalnych metodach leczenia, która jest tak niepopularna wśród zwolenników alopatii.
Niesamowite jest to, że proste metody mogą zdziałać cuda. I niesamowite jest też to, że na każdego działa co innego. Na mnie działa ssanie soli po posiłkach. Od dawna wiem, że mam niedokwaszony żołądek, który usprawniam właśnie granulkami nieoczyszczonej soli. Ci, co twierdzą, że sól zatrzymuje wodę w organizmie, nie mówią całej prawdy (tak na marginesie, to przekaz mainstreamu jest bardzo pobieżny i przez to wprowadzający ludzi w błąd) – zależy jaka sól, w jakiej ilości, z czym zjedzona i w jakim stanie jest organizm, który ją przyjmuje. W moim przypadku ssanie soli przyspiesza trawienie w żołądku, a następnie ruch perystaltyczny w jelitach. Poza tym czuję ogólną błogość ciała, spokój umysłu, wyostrzają się zmysły, poprawia koncentracja, lepiej zasypiam, stabilnie śpię i sikam jak smok 🙂
Ssanie soli po posiłkach stosuję już od lat, ale z przerwami. Jak zaprzestaję stosowania granulek soli, to dysfunkcje trawienne powracają. Dotychczas nie namierzyłam przyczyny niedokwaszenia mojego żołądka, jednakże wierzę w to, że ssanie soli może przyczynić się do stałego zwiększenia wydzielania kwasu solnego, nawet po zmniejszeniu ilości przyjmowanych granulek soli.
ssijmy więc, ale badanko sodu i potasu o czasu do czasu róbmy 🙂 <3
Dziękuję za interesujący i ważny artykuł. Ja stosuję od dawna (i polecam wszystkim) naturalną sól kłodawską. Ma 3 zalety: jest to naturalna sól kamienna, jest tania i pochodzi z naszej rodzimej kopalni. Żadne morskie czy himalajskie nie są na pewno lepsze a po co przepłacać.
Miałam ostatnio gastroskopię i wyszła mi helicobacter i zapalenie żołądka. Czy w takim przypadku żołądek także może być niedokwaszony,czy tutaj to już jednak pewna nadkwasota ? Trochę zwlekałam z lekami ipp, ale w końcu zaczęłam je brać i trochę pomagają, jednak mam cały czas z tyłu głowy to, że tymi lekami mogę sobie zrobić więcej krzywdy niż pożytku no i nie wiem czy zakwaszać teraz ten żołądek czy nie..
Pepsi, ile gram soli morskiej szaarej dziennie zalecasz? Woda destylowana z solą jest ok?
ja w ogóle nie zalecam soli odgórnie, to jest sprawa indywidualna, sól musi być szara, morska, lub kwiat soli, ew z najlepiej;peszego źródła himalajska.Powinno się znać własny poziom sodu i potasu oraz ciśnienie krwi, a także pH moczu i stan zakwaszenia żołądka. I wtedy można sobie dobrać odpowiednią ilość soli. Witarianie, frutarianie np nie dostarczają sobie sodu ot tak, raczej stronią pod soli, są na diecie roślinnej, jak najbardziej organicznej, niskotłuszczowej i wysoko potasowej i to sobie najbardziej cenią. Ale już 95 ;letni Akademik Bołotow zaleca grudkę (1 gram soli wziąć do ust po sutym posiłku)