fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 113 948
86 online
46 123 VIPy

Jak pozbawić się depresji, wiesz, że cierpisz na duchową anemię?

Niedokrwistość duchowa jest najważniejszym, chociaż najmniej zrozumianym czynnikiem zdrowia psychicznego

Ludzie szukają sensu życia, a im bardziej szukają tym bardziej nie wiedzą, co powoduje specyficzną anemię duchową. Czy cierpisz na anemię duchową? Zaczęłaś już tłumić emocje psychotropami? Kiedy ostatnio czułaś coś z serca? Nie myśl tylko, że Twój smutek i rozpacz pochodzą z serca, gdyż są to programy z Twojej głowy, to są projekcje Twojego ego, które kończą się takimi emocjami. Pojmij, że w tym samym czasie, gdy Ciebie niszczy depresja, smutek, lęki, dokładnie w tym samym czasie siedzisz głęboko w Twoim ciele Twoja świadomość, nieśmiertelna, prawdziwa Ty. Twoja jaźń, która jest spokojna, właśnie pobierająca nauki z Twoich doświadczeń, najwidoczniej znająca wszystkie odpowiedzi, ponieważ nigdy nie zadała żadnego pytania. Jeśli udałoby Ci się dotrzeć do siebie samej, Twoja anemia skończy się natychmiast, w tym momencie odżyjesz. Twoje emocje (czyli mowa ciała w odpowiedzi na okrutnie parzące myśli) nigdy nie dopuszczą Cię do siebie samej. Emocje stłumione sztucznie psychotropami, albo alkoholem, czy narkotykami, fajkami, czy nawet żuciem gumy, tym bardziej odgrodzą Cię od duszy i jeszcze spowodują choroby ciała. Ludzie, którzy biorą psychotropy są wkrótce chorzy na ciele.

Branie narkotyków, psychotropów to jest zaciąganie długu i wahadeł destrukcji. Narkotyki, psychotropy, alkohol to jest energia, która  pozwala przytłumić straszne emocje, jak właśnie lęk, depresja. Jednak wahadła nie udzielają Ci tej energii za darmo, wkrótce stajesz się uzależniona i zaczynasz karmić wahadła swoim lękiem, cierpieniem, bólem i znowu zaciągasz kredyt, bo tylko kolejny kieliszek, prozac, czy narkotyk sprawiają, że jesteś w stanie jako tako egzystować. Podpisujesz cyrograf, a Twoje życie przestaje się różnić od życia krowy wyhodowanej w celu karmienia człowieka. Taka przemoc jest wbrew zasadom naturalnej gry. Tymczasem są dowody, w tym naukowe, że głębokie przeżycia duchowe leczą depresję. Jednak, aby dotrzeć do swojej świadomości, czyli do duszy trzeba zrobić chociaż jeden krok w tym kierunku, to już wystarczy. Są tacy, którzy korzystają z psychodelików, aby przyspieszyć ten proces. Jestem w najwyższym stopniu przeciwna takim praktykom, szczególnie, gdy Twoja dusza jest młoda i strachliwa. Nawet po zapaleniu marihuany możesz doznać bardzo nieprzyjemnych objawów lękowych. Owszem, skuteczność psychodelicznych doświadczeń jest imponująca. Ayahuasca, szamańska medycyna Amazonii, nawet marihuana i inne psychodeliki są w stanie połączyć zdrową osobę o wyewoluowanej duszy, nie lękliwej. Osobę wychowaną w szacunku do tych metod. Odradzam tym bardziej, gdy nie wychowano Cię w duchu takich podróży do swojej głębi, a także, że będąc w depresji popularne psychodeliki mogą wywołać efekt wręcz przeciwny. Gwoli prawdy, chemiczne środki, jak ketamina i ecstasy (MDMA) również są w stanie otworzyć wyzerowanego człowieka na jego duszę, jednak matrix medyczny nigdy na to nie zezwoli. Można brać tylko psychotropy jak Prozac, który tłumi emocje, a nigdy psychodeliki, które otwierają czakry.

Ale tak czy siak psychodeliki nie są dla Ciebie, a z pewnością, gdy znalazłaś się w stanie lękowo-depresyjnym i czujesz się wyalienowana. Potrzeba Ci teraz zrozumienia, że to nic takiego, że to wirtualna gra i stąd Twoja nierównowaga, wynika z niezrozumienia, z głębokiego snu, ze strachu, który Tobą włada od środka i od zewnątrz w postaci wysysających Cię egregorów destrukcji. To wszystko jest i wybija Cię z równowagi, a Twoim zadaniem jest tylko to, powrót do równowagi poprzez zrozumienie i wyruszenie w swoją drogę, nawet mikro kroczkiem, nawet ruchem powieki. To jest teraz absolutnym priorytetem i powinnaś to zrobić naturalnie, naturalnie bez psychodelików nawet z naturalnej liany, czy grzyba. Po prostu przyjrzyj się swojemu smutkami, zastanów się po co mógł Ci się przydarzyć, dlaczego takie doświadczenie pojawiło się na Twojej drodze życia, wyciągnij wniosek i uciesz się z tej rozkminy. Zobacz jakikolwiek prześwit błękitu, opuść ciężką szarość halnego nad wirchami, Tatrami kochanymi. Gdy postawisz sobie za cel przebudzenie, nigdy do tego nie dojdzie. Natomiast, gdy zrobisz pierwszy krok w swoją drogę, bezwzględnie otrzymasz odpowiedź, że już jesteś w trakcie. A więc na czym to stoimy? Na ogromnym smutku? Jak najbardziej siur Na bojącym strachu panicznym? Oczywiście Mamy dołujące myśli? Of course, ale nie polecimy za nimi, odbiją się od ściany wyłożonej kołdrą, rozproszą, znikną, wtopią, kogo to obchodzi. Nie tłumaczysz się, nie obwiniasz, nie oceniasz, nie porównujesz z innymi (uwierz, że wszyscy egotycy cierpią), wchodzisz sobie w swój smutek i nic więcej. Nie porównujesz się z innymi, bo egotyczna osobowość odpada ostatnia. Właź w siebie. Ból niekarmiony zacznie odpuszczać. Twój straszny ból karmią emocje, ale gdy poddasz się im, nie będziesz walczyć z nimi, to jest taki paradoks, że ból odpuści.


Jedz pokarm ekologiczny i niskoprzetworzony, lub wcale nieprzetworzony. Jedz super foodsy, antyoksydanty. Stosuj codzienną kurację 4 szklanek, oczyści Cię, odżywi, ułatwi kontakt ze sobą. Zadbaj o witaminy, szczególnie B complex i minerały, w tym magnez i pozostałe elektrolity, jak sód i potas. Badaj koniecznie 25(OH)D i utrzymuj poziom nawet 80-90. Jedz kwasy tłuszczowe Omega 3.


Zaakceptuj swoją depresję, poddaj się, a następnie zacznij się zerować wszelkimi dostępnymi metodami. Przyroda leczy, chemia najczęściej nie, chociaż są wyjątki. Gdy z każdym dniem będziesz coraz wyżej wibrować, zaczniesz przyciągać ludzi i istoty niematerialne na coraz wyższych poziomach. Każdego dnia będziesz rezonować z czymś coraz lepszym dla Ciebie, gdyż Twoja entropia będzie spadać. I sama będziesz dla innych dobrą energią. W końcu dojdzie do wyzwolenia. Nawet jak nie wejdziesz w siebie na długo, to będziesz znała już tę drogę ratunku. Nigdy nie zapominaj, że Twoje ciało jest obdarzone duchową anatomią. Niedokrwistość duchowa może sobie przyjść, to nic takiego, lewą nogą do lusterka powiedz jej pa pa anemio.

owocek

Źródła: wakingtimes.com/…/dietary-changes-now-proven-effectively-treat-major-depression wakingtimes.com/…/2017-return-path-return-sacred wakingtimes.com/…/depression-now-number-one-worldwide-cause-disease-disability

(Visited 6 684 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Mirianka 23 lutego 2019 o 18:41

    <3<3<3 i do tego Taterki moje ukochane 🙂

    1. avatar atena_ 29 marca 2019 o 13:22

      Jestem początkująca , co to są wahadła.?

      1. avatar Jarmush 29 marca 2019 o 13:32

        zacznij od transerfingu rzeczywistość Zelanda, tom 1 i następne

  2. avatar nie ważne kto 23 lutego 2019 o 20:15

    powiedz prosze czemu jesteś „w najwyzszym stopniu przeciwna” praktykom psychodelicznym czym to argumentujesz? i czy to może dotyczy tylko przypadków depresji? pytam tylko dlatego bo mam własne doświadczenia z psylocybiną które uważam za jedne z najcenniejszych w zyciu i nie widzę skutków ubocznych dla mnie to takie same rośliny jak kazde inne np czosnek, reishi czy camu camu.. nie bede na siłę twierdził że ja mam rację a Ty jej nie masz ale chetnie bym sie dowiedział co masz konkretnie na myśli bo serio nie wiem
    dziękuję za każdy wpis 🙂

  3. avatar Monix 24 lutego 2019 o 07:20

    No pięknie, nie dość mam normalną anemię, to jeszcze dowiedziałam się że mam duchową? Wczoraj sobota, do południa było ok. medytacja, joga, cudowny spokój. Potem przyszedł czas na obiad, jedną porcja, druga, trzecia… Tak dawno już mi się to nie zdarzyło. Potem obudził się On, jeden jego tekst, moja kontra i wszystko w pizdu… Jak to jest, że do południa idę dobrą drogą a potem pojawia się coś, co niszczy wszystko. To poczucie bezsensu jakie czułam do końca dnia, piwko na wieczór, jedyna radość tego dnia, zły sen w nocy. I dziś niedziela rano, za chwilę znowu joga, medytacja, przez chwilę będzie fajnie, będzie nadzieja że już się ogarnełam na zawsze i obudzi się On, dobry facet, ale w takiej samej dupie jak ja, mój kot mnie ugryzie ( dlaczego mój kot mnie nienawidzi?) I wszystko pójdzie w pizdu. Pepsi, jak to jest że mój dzień potrafi być dobry i zły zarazem? Że nie trafię się cieszyć z jego jasnych punktow, tylko te ciemne przysłaniają wszystko? I znowu od południa będzie niepokój przed jutrzejszą pracą. Ile jeszcze lat się będę tak ogarniać?

    1. avatar Jarmush 24 lutego 2019 o 08:47

      dlatego, że już o tym myślisz, że tak będzie, czekasz na to, więc masz

  4. avatar Mirinda 24 lutego 2019 o 07:53

    W lękach, przynajmniej na początku drogi bardzo można sobie pomóc Niacyną (wit. B3 ).
    Pepsi, również postrzegasz portale społecznościowe jako potencjalną pożywkę dla wahadeł? Łatwo tam załapać się na haczyki różne 🙂 Aya jest niezwykła, jednak obciążeniem jest ogromnym dla organizmu, i nie można tego sobie robić tak o, jak pójście na powiedzmy kolejne jakieś tam warsztaty z doskonalenia, to zupełnie inna pieśń. W zupełności z niczego nie zwalnia, wręcz przeciwnie. Sprzątać należy w życiu że hej, a to wiemy i tak . Dziękuję za kolejne słowa prostujące postrzeganie <3

    1. avatar Jarmush 24 lutego 2019 o 08:46

      nie wszystkie wahadła są groźne, one po prostu pojawiają się tam, gdzie jest mrowisko.

      1. avatar Mirinda 24 lutego 2019 o 09:40

        Pytam, bo na takim czasem wdam się w jakąś emocjonującą dyskusję na tematy mnie interesujące, no i leci, z szacunkiem, ale jednak argumentowanie, „Moja racja jest mojsza”itd i lecą emocje, widzę to, czuję. Staram się tego nie robić, i robię rzadko. Czasem jednak wystarczy czyjąś dyskusję poczytać i już głowa zaprzątnięta, na krótko, ale jednak, „nie jestem u siebie, w sobie” Wiem, że to egon sobie używa.

        1. avatar Jarmush 24 lutego 2019 o 15:50

          jesteś tutaj aby obniżać entropię, ale w zabawie, z lekkością, lewą nogą do lusterka, zaakceptuj, że ego lubi rozkminy, rozprawki, zagadki, układanki, byle nie urosło za duże, ani nie było zbyt malutkie, równowaga.

          1. avatar Mirinda 24 lutego 2019 o 18:33

            Dzięki, no tak, równowaga <3

  5. avatar Marta 24 lutego 2019 o 14:50

    Pepsi, uwielbiam Cię! Dzięki wnikliwemu czytaniu nawet po kilkanaście razy Twoich artykułów o duchowości i rozwoju wewnętrznym zaczęłam w końcu zmieniać swoje patrzenie na siebie, świat i jest, o tak, jest lepiej <3

    1. avatar Jarmush 24 lutego 2019 o 15:38

      <3

  6. avatar ela 25 lutego 2019 o 19:22

    Pepsi, a ja dziękuję, bo jestem w drodze. I wiem to i doświadczam świadomiej dzięki Tobie. I niby wszystko to, większość, wiedziałam wcześniej, ale mniej świadomie, dochodziłam do tego, Dusza musiała mnie kierować różnymi drogami, i wreszcie tu, u Ciebie, wszystko się porządkuje. Jest jak ma być. Jest dobrze. Każdy Twój art jest taki pomocny, że karmi i napaja, rozjaśnia, prowadzi.
    Love <3

    1. avatar Jarmush 26 lutego 2019 o 07:19

      love2

  7. avatar M. 27 lutego 2019 o 13:05

    Tylko jak wejść w ten smutek? Jak pozbyć się tego strachu? Żyje od dłuższego czasu na jakimś dziwnym poziomie świadomości, na którym rzeczywistość jest dla mnie nie do zniesienia, nie jestem w stanie wejść w ramy tzn normalności ani znaleźć swojej własnej drogi… Z desperacji zaczęłam brać psychotropy, ale stwierdziłam że to droga do nikąd i przestałam, bo tak jak piszesz żadne leki nie pomogą na chorą duszę… Tylko że z powrotem jestem w tym samym miejscu, tylko pół roku później 🙁 Czytam Cię Pepsi od dawna i niby wszystko rozumiem, ale jakoś nic z tego nie wynika, tylko jestem jeszcze bardziej zagubiona 🙁

    1. avatar Jarmush 27 lutego 2019 o 13:46

      zacznij od jednego małego stracha i rozłóż go na czynniki pierwsze, skąd się mógł pojawić, etc, jak zrozumiesz jeden strach, on przestanie być straszny, zabierz się za następny, bądź odważna, żyjemy w świecie wirtualnym , jesteś nieśmiertelna, nic Ci nie grozi.

  8. avatar dorotanela 28 kwietnia 2020 o 16:18

    pepsi a jak oczyścić organizm ze wspomagaczy? z tej chemii co sie bralo? psychotropy, narkotyki? jak pomoc organizmowi dojsc do siebie?

    1. avatar Jarmush 28 kwietnia 2020 o 17:31

      przez rok 4 szklanki!!!
      a do tego D3 z K2 TiB, Omega 3 TiB, C, E, B complex G&G

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum