Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Nazywa się ją również indyjskim żeń-szeniem i zimową wiśnią. Chociaż naturalnie rośnie w Ameryce Północnej i Afryce, historycznie związana jest głównie z ajurwedyjskimi tradycjami Wschodu. Ashwagandha to ziele adaptogenne, a zatem lek ziołowy wspomagający odporność organizmu na stresory i przeżycia traumatyczne, stosowany w stanach wyczerpania, niepokoju, napięcia. Dodatkową zaletą ashwagandhy jest poprawa jakości snu.
– żelaza, – przeciwutleniaczy, – tanin, – potasu, – kwasów tłuszczowych, – glukozy, – flawonoidów.
– 2 łyżeczki suszonej Ashwagandhy, – 3½ szklanki wrzącej wody Wymieszaj wszystkie składniki w garnuszku i gotuj przez 15 minut. Ostudź do pijalnej temperatury. Spożywaj ¼ kubka dwa razy dziennie.
Korzeń mniszka lekarskiego jest znany ze swoich prozdrowotnych właściwości oraz zdolności wspierania wątroby. Doskonale smakuje w połączeniu z surowym kakao. Ciekawostka? Bazylia azjatycka (święta bazylia) również jest adaptogenem! Skład: – 1 łyżeczka sproszkowanej Ashwagandhy, – ½ łyżeczki cynamonu, – 1 łyżka uprażonego korzenia mniszka lekarskiego (wrzucasz posiekany korzeń na suchą, rozgrzaną patelnię i mieszasz energicznie przez kilka chwil), – 1 łyżka bazylii azjatyckiej, – 2 szklanki mleka roślinnego lub wody kokosowej, – 5-7 kostek lodu Całość wystarczy wymieszać, a następnie z błogą miną pić.
Wszystko czego potrzebujesz to: – 2 banany, – szklanka mleka roślinnego, – ½ łyżki masła orzechowego (na przykład z migdałów albo nerkowców – uwaga! fistaszki są prozapalne ze względu na dużą zawartość omegi-6), – 2 łyżeczki sproszkowanej Ashwagandhy, – opcjonalnie naturalne słodziwo (np. lucuma). Zmieszaj składniki w kielichu blendera. Mieszaj do połączenia w jednolitą masę. Taki koktajl jest równocześnie pyszny i wyjątkowo korzystny dla zdrowia. W szczególności dobrze smakuje podany w towarzystwie kilku kostek lodu.
– 1 łyżeczka sproszkowanej Ashwagandhy, – 3 łyżeczki organicznego kakao w proszku, – 1 łyżeczka cynamonu, – 1 szczypta cayenne, – 2 szklanki roślinnego mleka. Podgrzewasz całość w garnuszku dokładnie mieszając aż do rozpuszczenia. Nie doprowadzaj napoju do wrzenia! Czekolada z ashwagandhą nie tylko wycisza i koi, ale także natychmiastowo poprawia nastrój, co czyni ją niezaprzeczalnie doskonałym napojem.
– 2 łyżki stołowe kwiatu rumianku, – 2 łyżki ziela tarczycy bajkalskiej (możesz pominąć), – 1 łyżeczka sproszkowanych owoców dzikiej róży – 2 łyżeczki melisy, – ½ szklanki migdałów, – 1 łyżki sproszkowanej Ashwagandhy, – 1/8 łyżeczki kardamonu, – 1-2 łyżeczki surowego miodu. – 1/8 łyżeczki cynamonu, – 1/8 łyżeczki imbiru,
1. Namocz ¼ szklanki migdałów przez noc (minimum 6 godzin). 2. Zaparz rumianek, tarczycę, melisę i płatki róż w litrze gorącej wody i pozostaw na około 15-20 minut. Odcedź i ochłódź delikatnie napar. 3. Odcedź i opłucz migdały. Następnie zblenduj je na gładką masę z litrem ziołowej herbaty – otrzymasz mleko ziołowe, które będzie bazą Twojego napoju. 4. Zblenduj mleko ziołowe z ashwagandhą, miodem i przyprawami. 5. Ogrzej swój eliksir do pożądanej temperatury (nie więcej niż 40 stopni) w szklance lub ceramicznym garnku na małym ogniu. 6. Pij ze swojego ulubionego kubka (albo i nie). Ten przepis wystarcza na 3-4 porcje. Spokojnie możesz przechowywać napój w lodówce przez 3 do 5 dni.
Smacznego!
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
Uprzejmie proszę o radę. Mam okno żywieniowe w godzinach 12-16 i zastanawiam się czy wypicie Ashwagandha (TiB) wieczorem przerwie proces autofagii (post przerywany) ?
nie, ashwagandha nie dostarcza kalorii
Pepsi a czy można zażywać ashwagande jak
sie karmi piersią?
nie, ani macy ani ashwagandhy
Uwielbiam <3
od samego czytania + nastrajania = robi misię cudownie <3
o taaak, ostatnio ładuje do takiego popołudniowego eliksiru: mleko roslinne, surowe kakao, ashwa, reishi (nie wiem, czy się troche nie wykluczają, bo reishi chyba trochę pobudza?) kurkumę, bo czemu nie, i tak nie czuć, trochę tahini (o jeżu, chałwa :D), odrobine miodu lub cukru kokosowego, czasem cynamon i imbir. połączenie trochę grzeszne, ale pyszne, odprężające i naładowane dużą ilością dobra. <3
wypróbuję smoothie z bananem!
Ostatnio dotarłam do badania któe mówi że Ashwagandha podnosi ( delikatnie ) testosteron u kobiet .. ? Słyszałaś o tym? Masz jakieś zdanie ?
delikatnie reguluje hormony, czyli nie podniesie właściwego poziomu
A ja baaaardzo zarosłam na twarzy odkąd biorę Ashwangandę. Od zawsze miałam problem z hirsutyzmem ale teraz to masakra. Moze jednak coś jest na rzeczy?