Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Już w pierwszej minucie czytania grzybowego paszkwilu zadeklarowałam chęć rzucenia misji z grzmotem i natychmiastowego przeniesienia się na góralskie hale bez internetu, lub zielone falujące łany (bieszczadzkie) w celu hodowli drobnej rogacizny na ser, mleko i skarpetki. Moje myśli najpierw podniosły dach domu, a następnie stały się natrętne, jak najbrzydszy koleś na dyskotece, że zrobię sobie trwałą, potem tapir i będę załatwiała petentów gwarą z Pragi i głosem Himilsbacha i to wszystko przełożę na pisanie wyważonych odpowiedzi, głównie odmownych. Oczywiście, że mogłabym w to miejsce dokonać analizy własnego ego (prościzna), dotrzeć do sedna jelit, wypunktować błędy behawioralne i wysnuć wyważoną sentencję, że spokój, rozwaga i ściśnięte samodyscypliną pośladki doprowadzą mnie do osobistego zrozumienia, ale dziś się mi ulało bajoro idiosynkrazji (wstręt i antypatia, dopisek tłumacza) i wybrałam wpadnięcie w szał, no, może na razie w szalik. Bo koleś mi tu zamierzał grzyby obrażać, a zaczął od muchomora, i że wszystkie rosną w czarnej dupie, w sensie, że bez światła. Akurat. Szamani znali tajemnice natury, wiedzieli jak prosto można pozyskiwać komórki macierzyste, które są w stanie zastąpić, czyli odnowić każdą ludzką tkankę. Rozumieli jeszcze lepiej czym są biofotony, chlorofil, woda morska, żywe minerały, oraz woda strukturalna. Przy czym mieli też jasność czym są zakodowane sekrety, najbardziej skrywane tajemnice od starożytności (i jeszcze dużo wcześniej) dotyczące utajnionej dla ogółu wiedzy. A przecież renifery jedzą yyy … muchomory, a następnie piją własny mocz. Dlaczego piją taki destylat? Jakie muchomory jedzą?
Wtajemniczeni ludzie, czyli szamanie też tak robili. Ta wiedza znana jest oczywiście w pewnych tajemnych kręgach nadal. Muchomory były suszone na słońcu, a wieszano je na drzewie. Choinka jest symbolem drzewa życia, a czerwone bombki symbolizują muchomory. Suszenie muchomora na słońcu sprawia, że trujący kwas ibotenowy, dosyć silna toksyna, ale przy suszeniu, oraz podgrzewaniu do 70 stopni rozpada się na muscymol, muskazon i muskarynę. Dwie ostatnie toksyny występują w ilościach śladowych. Najbardziej interesujący jest muscymol (inaczej muskimol, muscimol), gdyż odpowiada za halucynogenne działanie muchomora. Ów muscymol, to coś jak ayahuasca, którą z kolei jedzą też jaguary i co dziwniejsze też piją mocz. Jakie właściwości zdrowotne (zgoła podkręcanie do nieśmiertelności?) posiada suszony muchomor, po wyschnięciu na słońcu przypominający kielich z ostatniej wieczerzy nie radzę żadnemu laikowi sprawdzać, jednak są grzyby, które nie są niebezpieczne, a wręcz przeciwnie zadziałają prozdrowotnie nawet dla niewtajemniczonych w rytuały. Tym bardziej, że można zaufać chińskim lekarzom w tym względzie, chociaż nie zawsze wychodziła im diagnoza z tętna i mieli trochę wpadek na swojej drodze do wielkości tradycyjnej medycyny TMC. Naturalne metody walki z nowotworami nie są do przecenienia. Dlatego dzisiaj będzie ponownie mowa o trzech grzybach jadalnych posiadających największe właściwości w tym zakresie.Lecznicze właściwości grzybów są znane od wieków. Przykładowo tradycyjna medycyna chińska od pradawna zaleca spożywanie niektórych grzybów jadalnych w leczeniu ciężkich przypadków, takich jak cukrzyca i wysokie ciśnienie krwi. Podobnie, również europejskie cywilizacje cenią swoje rodzime grzyby za ich imponujące możliwości odmładzające.
Jednak pomimo świetnej reputacji grzybów, jeżeli chodzi o różne właściwości lecznicze, to na pierwszym miejscu ceni się je właśnie za zdolności zwalczania nowotworów. Właściwie naprawdę trudno jest znaleźć grzyba, który nie zawierałby przynajmniej kilku właściwości kancerobójczych. Oczywiście, że nie wszystkie grzyby są sobie równe, a niektóre są zdecydowanie bardziej skuteczne w walce z rakiem niż inne.
Shiitake jest jadalnym brązowym grzybem rosnącyme w lasach Azji Wschodniej. Postrzega się go, jako japoński symbol długowieczności i nie jest trudno zrozumieć, dlaczego.Grzyby te są bogate w składniki odżywcze takie jak magnez, witaminy z grupy B, oraz bardzo ważny pierwiastek śladowy miedź. A także zawierają silnego propagatora antyoksydacji w postaci selenu.Ponadto, podając za Sloan-Kettering Cancer Center, grzyby shiitake zawierają lentinan i beta glukan stymulujące układ odpornościowy, aktywując niektóre białka i komórki (np. macrophanges i limfocyty T), co jest bardzo ważne w walce z rakiem.
Maitake jest brązowym grzybem, rosnącym u stóp dębów w Japonii i Ameryce Północnej. W przeciwieństwie do drobnego shiitake, maitake może wyrosnąć na prawdziwego kolosa do wagi ponad 20 kilogramów i ten wyczyn przysporzył mu tytuł „Króla Grzybów”.
Według prowadzonych badań, wpływu grzybów maitake na nowotwory badanych pacjentów, stwierdzono, że część grzyba maitake określona jako MD-frakcja ma zdolność do tłumienia nowotworowych narośli.
Na przykład jedno z poważnych japońskich sprawozdań naukowych na temat MD-frakcji zatytułowane „Czy Maitake MD-Fraction pomaga chorym na raka?” stwierdza, że u pacjentów cierpiących z powodu raka wątroby, raka piersi i raka płuc, po dłuższym okresie karmienia chorych ekstraktem maitake doświadczalnie określono poprawę na poziomie między 58.3% – 68.8 %, natomiast przy raku żołądka i mózgu, 10-20 % pacjentów doświadczało poprawy.
W sprawozdaniu stwierdzono, że maitake w pełni zasługują na swoją reputację jako rakobójcze grzyby.
Te grzyby były wykorzystywane w starożytnej medycynie chińskiej od ponad 2000 lat i są jednymi z najstarszych grzybów uprawianych dla ich leczniczego zastosowania. Albowiem zdolności przeciwrakowe grzybów reishi są legendarne.
Rzeczywiście, suszone reishi, a następnie sproszkowane stosowane są jako popularny środek zastępujący chemioterapię w leczeniu raka już w starożytnych Chinach. Współczesne firmy farmaceutyczne nadal dodają wyciągi Reishi do niektórych leków przeciwnowotworowych, takich jak MC-S.
Badania pokazują, że długotrwałe spożywanie grzyba zapobiega proliferacji (rozmnażania się) i wzrostu guza poprzez istotne zwiększanie poziomu przeciwutleniaczy w osoczu krwi przy jednoczesnym zwiększaniu odporności osób cierpiących na zaawansowanego raka.
W jednym z badań przeprowadzonych przez Laboratorium Badań nad Rakiem w Methodist Research Institute w Indianapolis, grzyby reishi zostały użyte w celu powstrzymania migracji inwazyjnych komórek raka prostaty i piersi u osób chorych. Autorzy doszli do wniosku, że grzyby Reishi wyraźnie wykazują aktywność przeciwnowotworową w doświadczeniach z komórkami nowotworowymi i posiadają potencjał terapeutyczny jako suplement diety do alternatywnego leczenia raka piersi i prostaty.
Należy pamiętać, że w przeciwieństwie do shiitake i maitake, które są łatwo przyswajalne po ugotowaniu, grzyby reishi posiadają twardą drzewiastą teksturę i są bardzo trudne do strawienia przez nasze żołądki. Dlatego reishi najlepiej jest spożywać w postaci wysuszonego dobrze zmielonego proszku, lub skapułkowanego ekstraktu dla optymalnej asymilacji w organizmie człowieka.
owocek, zero frustracji
Źródła: ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21815423 thorne.com/…tmedrev/.fulltext/7/3/236.pdf science.naturalnews.com/maitake_mushroom.html science.naturalnews.com/cordyceps
Powiązane artykuły
Komentarze
Od najmłodszych lat czułam w lesie, że grzyb to jakiś niezwykły stwór, jakieś pierwotne, zapomniane bóstwo. Zawsze czułam niewytłumaczalny szacun wobec grzyba, niezależnie od maści. I proszę bardzo, teraz się wyjaśniło! 🙂 Love Peps.
No, a nasze borowiki, podgrzybki i maślaki ? Można je zażerać jako wysuszone chipsy? Co o tym myślisz Pepsi? A w innym ubranku, np gotowane dorównują japońcom i chińczykom?
nie wszystkie, te japońskie reishi to w ogóle inny rodzaj grzyba, nazwałabym go hubą. Ale shitake to można porównać do brązowych pieczarek bio, też doskonała opcja.
Ooooo Pepsi, BBC Earth zapachniało :)) I już wiadomo jak powstała baśń o Św Mikołaju…
W jakiej formie najlepiej jeść brązowe pieczarki bio? Surowe do sałatki? Podgotowane? Plssss
surowe trzeba „zagotować” sokiem z cytryny, zamarynuj, ja lubię na parze
A ja bardzo dziękuję xx.
Pepsi a co sądzisz o kordycepsie chińskim? Warto stosować ?
Pepsi, Ty świetna jesteś.
Ja jadę na tych wszystkich grzybkach, do tego czaga, lions main, turkey tail. Marzy mi się dom kopułowy, łąka i grzyby dookoła. A Tobie? Pozdrawiam Cię z Australii, wieszając na spalone gałęzie eukaliptusa muchomory zrobine z domowego marcepana. Mowa o drzewku świątecznym, oczywiście. Pa pa
Ściskam Ewę <3