fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 112 770
79 online
46 122 VIPy

Wprawdzie budzę się, ale wciąż mam pierdolca aby mojemu dziecku nic nie stało

Każda żywa istota kształtuje warstwę swojego świata, a w tym również siebie. Każdy chce kierować własną rzeczywistością i spoko, ale dla dobra wszystkich, należy to robić jak najlepiej. Dzięki temu ewolucja trwa. But niestety, albo stety.

W ewolucji na równi z twórczymi istnieją procesy destrukcyjne.

I taki komć:

Mam ja dziecię 7 miesięcy ma, karmię cycem, nie zaszczepiłam, jem na surowo, ale nie na 100 %, bo od niedawna jem. A nie chcę, by detox w cyc ruszył, bo wszelki szit do dziecia przejdzie. Zelanda czytam, uwielbiam, z potencjałami, właściwie z ich niewzbudzaniem nadmiernym idzie mi nieźle we wszelkich dziedzinach życia. Nie mogę tylko w kwestii dziecia. Mam pierdolca, by mu się nic nie stało, bym jakoś mu nie zaszkodziła niechcący. To moje drugie dziecko, pierwsze miałam w latach niemalże szczenięcych. Gówno wiedziałam wówczas o sobie, o życiu… Nie byłam dobrą matką i mimo, że starszy jest wspaniałym człowiekiem, choć moje macierzyństwo było do kitu, to teraz przy młodszym boję się by nie popełnić błędów dawnych. I ja wiem, że tą bojaźnią więcej krzywdy mogę zrobić, bo jak mnie jakieś wahadło wyhaczy, to nie będzie wesoło. Ale jak przestać się bać o niego? Poradzisz coś Peps?


To kolejny przykład, jak ludzie, do których już coś dociera, zaczynający przebudzenie, w trakcie ruszania ze skrzyżowania, stają się bardziej sfrustrowani niż gdy żyli całkowicie nieświadomie. Wtedy po prostu bali się, a teraz też się boją, tutaj bez zmian, ale dokłada się nowy strach o to, że się boją. I ego staje się jeszcze większe i bardziej upierdliwe. Prawda jest taka, że instynkt rodzicielski musi być bardzo mocny, aby kobiety i mężczyźni, ale szczególnie kobiety chciały nakładać na siebie tak potężne obciążenie jakim jest posiadanie dzieci. I nie chodzi tylko o nakłady pracy, przepływy finansowe i starania, ale właśnie o wyjątkowo mocną instynktowną miłość do własnego potomstwa, która nie ma wiele wspólnego z miłością wysoką będącą dokładnie po drugiej stronie emocji strachu, czyli ego. Wręcz przeciwnie, miłość do dziecka jedzie na jednym wózku z ogromnym strachem uświadamianym sobie szczególnie w każdym momencie faktycznego, czy wyimaginowanego zagrożenia.


Z ego nigdy się nie wygra w wypowiedzianej mu walce. Generalnie, żadną walką nigdy, niczego się nie wskóra, gdyż wszystkie konflikty jak jeden mąż, to elementy działania wahadeł destrukcji karmiące się energią podążającą za Twoją uwagą. Żeby zmniejszyć ego, a dokładnie ta sama zasada odnosi się do działania wahadeł destrukcji, należy zmniejszać racje żywnościowe, czyli zaprzestać karmienia ego własnymi emocjami. Strach i przekonania tworzą ego. Powoli, krok po kroku świadomie rozpracowuj swoje strachy, ego będzie coraz mniej dokarmiane, a Twoja entropia zacznie się obniżać. Będziesz miała z każdym dniem więcej świadomości, czyli informacji. Twoje zamiary będą się urzeczywistniać. Rozedrganie i ciągłe rozemocjonowanie udzieli się bardziej negatywnie Twojemu dziecku, niż jakaś szczepionka, na którą inna mama daje spokojne zezwolenie. Możesz własne dziecko wyleczyć zamiarem. Żyjemy w świecie wirtualnym, pomimo tego, że postrzegamy go jako materialny. W tej grze wszystko jest możliwe, pod warunkiem, że jest jakieś znośne prawdopodobieństwo. Jeśli masz zamiar spotkać jednorożca, możesz się rozczarować, gdyż istnieje małe prawdopodobieństwo, aby system go dla Ciebie wygenerował. Chociaż mógłby, bo to tylko Twoja gra. Poczucie winy jest działaniem bezsensownym i nikomu nieprzynoszącym pożytku, wręcz przeciwnie. Zaakceptuj, że byłaś taką matką, jaką byłaś i skończ z obwinianiem się. Wahadła destrukcji uwielbiają karmić się poczuciem winy. Gangi świadomości wykorzystują poczucie winy jako niewysychające źródło energii do pożarcia. Jesteś w grze i w tej grze Twój awatar został kolejny raz matką. Wszystko jest po coś. Gracz grający awatarem Twojego dziecka  póki co jest jeszcze bardzo nieświadomy, a Ty dzięki swojemu duchowemu przebudzeniu będziesz mogła zadbać o to, aby obie półkule mózgowe syna rozwijały się równomiernie, a nie tylko ta, która dobrze się sprzedaje w matrixie. Do karmienia wahadeł.

… Ale jak przestać się bać o niego? … Podziel strach duży na mniejsze straszki, i staraj się po kolei tłumaczyć, skąd się mogły wziąć i rozpuszczaj jeden po drugim. Zacznij od najłatwiejszego. Na przykład dlaczego boisz się gorączki dziecka? Może sama miałaś kiedyś wysoką gorączkę w dzieciństwie? Może Cię kiedyś w tej kwestii nastraszono? A może brakuje Ci informacji, jak ważna jest wysoka gorączka i, że tak naprawdę jest to objaw siły i mocy Twojego dziecka. Za każdym razem, gdy uda Ci się rozpuścić jakiś strach, wypowiedz to głośno. Ego potrzebuje takich potwierdzeń, że te irracjonalne według niego działania przynoszą wymierne rezultaty. I tak krok po kroku, staraj się nie dokarmiać swojego ego. Rozpraszaj potencjały. Zero poczucia winy i tłumaczenia się, jaka to nie byłaś szczenięca. Kogo to obchodzi? Ze starszym synem mogłaś o tym raz pogadać i na tym koniec. Postępuj indywidualnie, po swojemu. Wahadło nie znosi indywidualności. To rozwala system. I każdego dnia staraj się obniżać swoją entropię w niekończącym się procesie samodoskonalenia. Wszechświat Ci za to podziękuje mimochodem. Po prostu weźmiesz to, co będziesz chciała. Każdego dnia powtórz sobie kilka razy: Jestem świadoma, moje półkule mózgowe pracują doskonale łeb w łeb, teraz idę i robię przepływy strumieni energetycznych z Ziemi do góry, i z Kosmosu w dół, wzdłuż linii kręgosłupa.

z miłością

(Visited 4 801 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Izabe 5 września 2018 o 15:22

    Namaste Peps <3

    1. avatar Jarmush 5 września 2018 o 18:58

      namaste

  2. avatar anka 6 września 2018 o 07:56

    Bardzo piękne a to o poczuciu winy to tak bardzo dla mnie :), dzięki!

  3. avatar Daszka 6 września 2018 o 09:04

    Mądre Twoje słowa, i nie tylko dla matek. Bo dla wszystkich nowoprzebudzonych, którzy „teraz też się boją, tutaj bez zmian, ale dokłada się nowy strach o to, że się boją. I ego staje się jeszcze większe i bardziej upierdliwe.”
    Na taką upierdliwość ego, na potencjalnie długotrwałe strachy, sprawdza się bycie w teraz. I jak najmniej rozkminek, przemyśleć rzecz raz, podjąć decyzję świadomie i iść lekko dalej…
    …o czym się przekonuję cały czas we własnym przypadku i ciągle jestem w drodze

  4. avatar Panna Nikt 6 września 2018 o 09:38

    Wiesz Pepsi, ja wlasnie nie wiem czy ten strach pochodzi od ego. Ten strach o dzieci. Boimy sie roznych rzeczy. Mi sie udalo praktycznie calkowicie wyeliminowac wszystkie straszki, kiedy zrozumialam, ze nie pochodza ode mnie. Tzn nie z wnetrza mnie. Powiedzialam sobie „odejdz, sp….laj, to nie jestem ja, ja sie nie boje”. i bylo git. Ale strach o dzieci to dla mnie co innego. Probowalam to dzielic na mniejsze, zrozumiec i doszlam do tego, ze to jest taki pierwotny, organiczny strach. Zwiazany z instynktem, z cialem bardziej niz dusza. U mnie wywoluje reakcje ciala typu np. biegunka, kiedy dziecko choruje. I nie jestem w stanie tego kontrolowac. Moje cialo reaguje samo. Podobna reakcja ale nie zwiazana z dziecmi przydarzyla mi sie kiedys tylko raz. Zobaczylam cos, czego nie powinnam byla zobaczyc, cos „spoza gry”. Zanim sie zorientowalam co sie stalo juz bieglam, tak szybko bieglam, ze nie moglam zlapac tchu. Moglabym zostac mistrzynia sprintu 😀 Bieglo moje cialo. Ja po chwili dopiero zrozumialam co sie dzieje i udalo mi sie zatrzymac a bylam juz daleko. I podobnie sie czuje teraz czasami, kiedy cos sie dzieje (lub moze stac) moim dzieciom. To jest jakis wrodzony/wpojony strach, element natury chyba, scalajacy matke z dziecmi, stawiajacy ja w pozycji stand-by 24 na dobe. Majacy gigantyczny wplyw na jej cialo. Moze to sie da jakos stlumic ale wyeliminowac chyba nie. Albo jeszcze nie weszlam na level, w ktorym to bedzie dla mnie mozliwe. Myslisz, ze to ciagle jednak kolejna sztuczka ego?

    1. avatar Jarmush 6 września 2018 o 10:37

      możesz tego nie wiedzieć, ale strach to zawsze ego. Biegunka to odpowiedz ciała na emocję strachu pochodzącą z ego.

  5. avatar Ewaaa 7 września 2018 o 04:47

    To jest tak bardzo dla mnie! Dzięki za ten artykuł. Tez mam 9 mc brzdąca i strach ze mam strach! Ehhh dzięki ze powiedziałaś jak to ugryźć ☺ a propo tej gorączki bo wlasnie teraz to przerabiamy czuje ze to przez ząbkowanie bo innych objawów brak…temp 3 dobe podwyższona jak przekracza 39 podaje paracetamol. Wiec jak to jest z tą gorączką? Jak dlugo moze trwac do kiedy jest bezpieczna a kiedy trzeba interweniowac? Mała calkiem dobrze to znosi nawet spi grzecznie z temp 39 bo starsza to juz marudzila przy takiej temp…

  6. avatar Kami 7 września 2018 o 10:55

    Pepsi kochanie, jak myślisz jakie są przyczyny dysleksji u dziecka? Czy mozm mieć niedobory? Jakieś badania? Kocham <3

  7. avatar Laika 9 września 2018 o 20:51

    Tak owszem rozumiem …ale jak mimo to pozbyć się strachu o dorosłe dziecko .bardzo niezależny 23 letni młody gniewny niesamowicie inteligentny ale pozamykany nie mieszkający z rodzicami ,,obracający się w kręgach muzycznych . z racji pracy którą wykonuje ,,nie stroniący od używek jak wytłumaczyć obronić? Co jako rodzic mogę zrobić jeśli się boje .a nie pozwala mi już sobie nic narzucać ….jeśli wiem że może sięgać po narko czy możesz Pepsi napisać co o tym myślisz….co z takim rodzajem strachu ….?

    1. avatar Jarmush 10 września 2018 o 07:12

      to jest ego, zacznij się budzić, ten strach jest przeciwieństwem miłości, do niczego dobrego nie prowadzi, podwyższa entropię Twoją i otoczenia, rozwijaj swoją świadomość, ewoluuj

  8. avatar Anka 24 września 2018 o 15:55

    Jestem w ciazy i od samego poczatku boje sie o zdrowie dziecka. Boje sie, ze urodzi sie chore. Nie wiem jak zatrzymac te mysli. Boje sie ze moge nimi sciagnac nieszczescie i bedzie to tylko moja wina.

    1. avatar Jarmush 24 września 2018 o 16:44

      dżizas, jakaż znowu Twoja wina? Według tej zasady rodziłyby się tylko chore dzieci, bo 90% kobiet w ciąży świruje. Staraj się myśleć o czymś innym, powiedz sobie, że to hormony, że Ty nie możesz odpowiadać za biologię swojego awatara, zaśmiej się, baw się, obejrzyj dobrą komedię, a jak przyjdzie myśl strasząca, wzrusz ramionami, trudno, wszystkie mamy tak mają więc ja też. A jak już urodzisz , popracujemy nad Tobą 🙂 z miłością

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum