😘🙌💚🍓🏵️🌷🙋
Większość kobiet z wirusem brodawczaka może bezpiecznie karmić piersią. Uważa się, że wirus jest tak powszechny, że prawie wszyscy aktywni seksualnie ludzie w pewnym momencie mają predyspozycje do zarażenia się wirusem. Zazwyczaj infekcja nie powoduje silnych objawów, warto mieć jednak na uwadze, że wirus ten odpowiada za rozwój niektórych typów nowotworów.
90 procent przypadków nowotworów szyjki macicy i odbytu 70 procent przypadków nowotworów pochwy i sromu 60 procent nowotworów prącia Mimo ryzyka, wiele organizacji zdrowotnych udziela oficjalnych informacji na temat karmienia piersią przy wirusie brodawczaka ludzkiego, bo chociaż wirus jest powszechny, potencjalne korzyści karmienia piersią przewyższają jakiekolwiek ryzyko związane z brodawczakiem. Żaden specjalista nie rekomenduje rezygnacji z karmienia piersią z powodu wirusa. Amerykańska Akademia Pediatrii właściwie przekonuje matki, że mogą karmić piersią niemal w każdym przypadku, chyba że cierpią na wirus HIV lub używają konkretnych medykamentów. AAP podkreśla również, że karmienie piersią oferuje liczne korzyści zdrowotne, szczególnie dla wrażliwych lub chorych niemowląt i dzieci urodzonych przedwcześnie.
Rezygnacja z karmienia piersią w tym przypadku znacząco zmniejszyłaby ogólny odsetek karmiących matek.
– niższe wskaźniki niektórych chorób przewlekłych, w tym cukrzycy i otyłości, zarówno u kobiet, jak i u dzieci, – mniej infekcji u dziecka, – mniejsze ryzyko wystąpienia niektórych rodzajów raka, – poprawa rozwoju dziecka, – mniejsze ryzyko chorób serca i wysokiego poziomu cholesterolu, Mleko matki jest idealnym źródłem pożywienia dla niemowląt.
Nawet jeśli wykazano w konkretnych badaniach techniczną możliwość przeniesienia wirusa z mlekiem matki, nie powiązano tego z późniejszym rozwojem nowotworów u dzieci. Nie wszystkie szczepy wirusa brodawczaka ludzkiego zwiększają ryzyko zachorowania na raka, więc badania nad przenoszeniem wirusa HPV w mleku matki zwykle dotyczą „wysokiego ryzyka” szczepów HPV lub tych, o których wiadomo, że powodują raka. W badaniu z 2011 r. badano HPV w mleku matki, a także możliwość przekazania wirusa dzieciom z mlekiem . Naukowcy ocenili 80 próbekpokarmui i przetestowali dzieci pod kątem materiału genetycznego HPV w szyjce macicy i ustach. Szczep HPV wysokiego ryzyka był obecny w dwóch próbkach (2,5 procent) mleka, ale naukowcy nie znaleźli HPV u dzieci spożywających na to mleko. Wynik ten sugeruje, że niewielka liczba zarażonych kobiet może przenosić wirusa do mleka, ale ryzyko, że dziecko otrzyma HPV z mleka matki jest bardzo niskie. Źródła: https://www.medicalnewstoday.com/articles/322971.php
uściski:)
Powiązane artykuły
Komentarze
A co z wirusem opryszczki?
to samo
Pepsi, drodzy czytelnicy, może ktoś z was mi polecić lekarza( dr med? chyba najlepiej) holistycznego/ naturopatę, raczej niebędącego homeopatą w Gdańsku, Gdynii bądź Tczewie? Co do ceny wizyty… no cóż to już inna bajka.
Chodzi o jelito drażliwe z którym sobie nie radzę i ogromne przewlekłe zmęczenie( po wieloletnim stresie) wszystko robię w ciemno. Poza tym czasem czuję się niezdolny do pracy i nie wiem jak to rozegrać, bo pracując codziennie fizycznie( 8h) jestem wycieńczony. Dosłownie, tak że dojście na autobus sprawia mi wiele trudu, czasem ledwo trzymam się na nogach, tracę kontakt z rzeczywistością i mam bóle mięśni, nóg, skurcze. Praca jest dla mnie codzienną męczarnią. Mam do tego praktycznie codzienne skurcze jelit, bolesne gazy, wzdęcia, zioła pomagają, ale to za mało. Całe ciało jest ociężałe, twarz opuchnięta, matowa, wszystko boli, jest roztrzęsione, wręcz woła o odpoczynek, a ja na przekór, ostatkiem sił, boleśnie robię to co muszę, by funkcjonować. I nawet zbytnio nie wspominam o tym innym ludziom. Udaję, że jest ”jako tako”. Bo z zewnątrz to nie wygląda tak źle…
Pisałem tu Pepsi kiedyś, zacząłem stosować suple, dietę lepszą, adaptogeny, dużo ziół, (teraz na pewno kupię od Ciebie Greens&fruits, ale to za mało chyba) cofałem się milion razy, były fajne momenty poprawy, ale teraz to chyba poruszam się do przodu nawet nie tiptopkami, tylko pełzając, robię jakiś slalom na boki, potem zaraz cofając się do punktu wyjścia. I tak w koło macieju.
Czasem mam ochotę zacząć ćpać. Tak na serio. I jeszcze pójść do doktora po leki, łykać codziennie, do tego zaćpać się czymś, zamasturbować( to już robię) i zajeść słodyczami + TV… Bo już nawet zerujące mnie naprawdę czynności( gra na instrumencie, słuchanie muzyki, obserwacja przyrody, ptaków, las) to nie sprawia prawie przyjemności, nie mam na to siły, zostaje tylko onanizm i ból istnienia.
Wiem, że antyoksydanty, bo mam straszny stan zapalny, jem kurkumę, po łyżeczce-1.5 z pieprzem i oliwą, wiem, że jelita, więc jest maślan, żywokost, sylimaryna na wątrobę, spirulina, multiwitamina i inne, sporo tego wszystkiego, kupiłbym jeszcze wiele potrzebnych, także od ciebie pepsi, bo masz wiele wartościowych supli np. acai, porzeczkę, d3+k2, ale boję się, że wydam pół wypłaty, a potem zawsze coś wpadnie innego, bo się skończy i nie będę miał zwyczajnie kasy. A na nadgodziny nie mam zwyczajnie sił. Padłbym jak mucha. Więc muszę jakoś to rozegrać, żeby nie wydać wszystkiego, a mieć te najważniejsze suplementy.
Jeśli te słowa was nie odstraszają, to proszę naprawdę o pomoc. Jeśli znacie jakieś dobrego naturopatę w trójmieście/ Tczewie to napiszcie. Help!
Cuba, masz jakieś badania? https://www.pepsieliot.com/lista-podstawowych-badan-ktore-pomoga-ci-ruszyc-ze-skrzyzowania/
Niestety, robiłem parę miesięcy temu tylko krwi, ale zgubiłem ;( To były te naprawdę zupełnie podstawowe. Pamiętam, że monocyty były podwyższone lekko, a bazofile obniżone, ale lekko.
Dodam, że mam 20 lat, 165m wzrostu, waga 48kg( ale od 3 lat bez zmian) przeszedłem niestety wszystkie szczepienia, chyba kilkadziesiąt kuracji antybiotykowych, w tym na Helicobacter dwoma(!) rodzajami antybio.
No i co najmniej 3 lata przewlekłego, silnego, codziennego stresu. Wcześniej też, ale nieco mniejszy( choć pamiętam biegunki ze stresu jako 9-10 latek, no i bóle żołądka) Już jako 13-14 latek miałem spore zaparcia, bóle brzucha przy oddawaniu stolca, no i wzdęcia, dostawałem co chwila espumisan i nospę…
A jedzenie mojego dzieciństwa to białe bułki z parówkami, ziemniaki z kotletami, sery, masła i biały chlebek w każdej postaci. Porażka. Już wtedy pamiętam małe zmuły, osłabienie przy dłuższym staniu, odrealnienia od czasu do czasu, słabą koncentrację( chyba nawet już w wieku 8 lat). Tyle info na razie.
Z badań to mogę zrobić na pewno 25(OH), ale kasa…
Jutro napiszę jak z kwasem żołądkowym( niby zakwaszałem betainą HCl długo i cały czas są zakwasy i kwaski różne przed posilkami, ale jedzenie zalega, bywa lekki zwrot treści) i ph moczu.
I kupiłem takie chyba niezbędne minimum- Greens&Fruits i koenzym Q10 (60mg) u Ciebie.
Pozdro
zbadaj jeszcze to D
Wykarmilam piersią do 2 roku zycia czworo dzieci (9 7 5 lat) mając dość czesto opryszczke. Nadal karmie czwarte dzieciatko i nadal miewam opryszczke. Piję rano 4 szklanki. Czasem tylko jedną – kurkuma i pieprz bo są dni kiedy nie ogarniam ?
Trzecia corka miewa opryszczke zazwyczaj wtedy kiedy mi wyskakuje, reszta nie ma. Ciekawe czy nie są zarazone czy maja lepszą odpornosc…
Dodam, ze jestem nisko cisnieniowcem a odkąd pije 4 szkl mam wrazenie, ze cisnienie jest jeszcze niższe. Czasem nawet kreci mi sie w glowie przy gwałtownych ruchach głową… Odstawiłam tez kawę☺
A co kiedy z brodawki poleci krew przy początkach karmienia?