6 sposobów na podniesienie swoich wibracji szybciej niż w 60 sekund
28 grudnia 2018
Na nic płacze, na nic krzyki, koniec przygód Fiki-Miki
Nawet, gdy nie siedzisz zbyt głęboko w tematach transcendentnych, to i tak większość z nas odczuwa korzyści z wysokiej wibracji własnej i otoczenia. Ale są dni, że nieważne jak bardzo się starasz, czujesz, że wibrujesz nisko.
Jesteś przewrażliwiona, podminowana, może się wszystko wydarzyć, łącznie z wybuchnięciem szlochem. To nic takiego, przecież zalogowałaś się do ciała kobiety, a ten awatar działa czasami właśnie tak. Hormonalnie, nadpobudliwie, lub wręcz przeciwnie, snujesz się po domu, a nuty i warzechy wypadają Ci z ręki, przysypiasz na krzesełku, i w sumie masz doła.
Oczywiście porównywanie się z innymi tylko sprowokuje siły równoważące, żeby Ci dołożyć z kokosa w grzywkę, ale osobiście zaryzykuję. A więc zdarza się to wszystkim bez względu na to jak są oświeceni, bo takie są prawa logosu. Ludzie falują energetycznie.
Problem może pojawić się jednak, gdy rzecz zbyt się rozciąga w czasie. Owszem trochę falujesz, ale jakby za długo pod neutralną kreską, gdy smutek, poczucie bezsensu, zagubienie, czyli lęki są źle wychowane, zasiedziały się jak intruz na imieninach (wszyscy już się grzecznie pożegnali, a on jeszcze siedzi). Z drugiej strony są to uczucia, które mogą Cię zbliżyć do własnej duszy, bowiem prowokują ruszenie ze skrzyżowania.
Gdy pojawia się „ten moment”, skorzystaj z tych 6 tajnych sposobów i szybko (w mniej niż minutę) podnieś swoje wibrejszyn
To nie są metody na wielkiego doła, ale Ty jesteś czujna, jesteś w drodze, jesteś świadoma, ruszyłaś ze skrzyżowania i nie wpadasz już po szyję do dziury.
No dobra, te rady są dość głupie, ale przecież nie da się wymyślić niczego mądrzejszego, żeby zadziałało w minutę i wyciągnęło Cię z mysiej nory, jak się tam zapadłaś. W każdym razie spróbuj to jakoś zaczarować.
podobno jedzenie świniny mocno obniża wibracje
1. Muza
Muzyka, przy której chce Ci się zatańczyć, śpiewać bardzo szybko może podnieść wibracje ponad kreskę, gdy oczywiście oscylujesz w pobliżu. Miej muzę pod ręką w razie czego, bo to działa.
2. Vidły
Pooglądaj trochę śmiesznych wideo. Może nawet jakąś komedię. Ważne żebyś dała się rozśmieszyć.
3. Tlen
Dawka świeżego powietrza może zdziałać cuda dla duszy i może podnieść wibracje natychmiast. Idź na spacer, nie mówię już nawet o bieganiu, ale po prostu zrób parę dokładnych wydechów, to i wdech będzie prawidłowy.
4. Zajmij się kimś
Napisz coś miłego do przyjaciela, zacznij obierać jabłko dla mężusia, zrób jakąś drobną rzecz uprzyjemniającą komuś życie, zejdziesz przy okazji na moment z siebie, a wibry zawsze trochę drgną ku górze.
wdzięczność za sukienkę w baloniki? nie za płytkie to to? a zawsze musi być głębokie?
5. Pomyśl o czym co masz teraz i to jest fajne, i za to może wykrzesać możesz jakąś tam wdzięczność?
Wdzięczność jest zdecydowanie jednym z najszybszych i najlepszych sposobów, aby podnieść własne wibracje. Wystarczy poświęcić na to chwilę, żeby zobaczyć to, co się dzieje, w lepszych barwach. Gdy potrafisz okazać wdzięczność za byle co, nawet za to, że masz dwie fajne ręce do różańca, albo że masz czystą wodę do picia, łotewer, wówczas nie tylko, że podniesiesz wibracje na już, ale w Twoim zwierciadle rzeczywistości też coś się zmieni już wkrótce. Pojawi się coś naprawdę fajnego. No tak, okazanie wdzięczności działa najlepiej.
6. Zjedz coś wysoce wibracyjnego
Zacznij dzień od 4 szklanek, a potem jedz bio banany, jabłka i jarmuż. Ciało poczuje wzrost miłości, a lęk się zmniejszy. Mały lęk tak, duży jeszcze nie, nie po jednym dniu oczyszczania.
z miłością
(Visited 9 302 times, 1 visits today)
Droga Pepsi, wiem że może ten komentarz może nie jest pod odpowiednim wpisem, ale nawiązując do wibracji, bardzo chcę lepiej się poczuć, a w ostatnim czasie, dziwnie się dzieje , bo kiedyś potrafiłam pościć przez co najmniej 16 godzin i już od 16, a nawet wcześniej kończyłam swój czas szamania, ale od jakiegoś czasu, kiedy pracowałam do 22 czasem nawet i po coś zszamałam, i tak sobie pozwalałam i teraz znowu wiem jak dobre to jest dla naszego ciała, ale jednak jest tak, ze bardzo chcę, ale nie potrafię, pojawia się u mnie duuży głód i znowu się najadam, nawet późno 🙁 prosze o rade bardzo Pepsi, co zrobić, żeby znowu pozbyć się tego apetytu i nawyku nie dobrego
najedz się bardzo dużo rano, potem długo nie poczujesz głodu, a potem wieczorem idź z kimś na kolację i patrz sobie jak on je, a Ty pij zeilonę herbatę, gadaj, i pomyśl, że jutro z rana się najesz. A głód to autofagia, bez głodu ciało się nie oczyszcza.
dziękuje Pepsi bardzo <3
A co z tymi, którzy pracują nocą, za dnia śpią? Nocą też jedzą, bo muszą. I odchudzić się. Totalnie zaburzona biologia, dobowy rytm organizmu…
moim zdaniem powinni zejść z tej drogi życia, albo nauczyć się jakoś regenerować energią prany, ale to trudne
Kocham mocno ❤
Kochana Peps , mialas kiedys napisac cos tam wspominałaś raczej ? , ze napiszesz posta o bio warzywach i owocach lidla? Napiszesz?ja kupuje tylko bio z lidla ,ale roznie „gadają , ” najczęściej .ze przeplacam i ,ze to sciema.
Czyli to ssanie i bulgotanie znaczy Autofagie?
Dlaczego ludzie zakładają, że inni oszukują? Niech nie oceniają innych przez swój pryzmat. Jeśli Ty nie sprzedałabyś nikomu produktu nie bio jako bio, to załóż, że i Lidl tego nie robi. Jak tak, to załóż przeciwnie i nie jedz. Ja jem.
Ale to tak samo zakladamy ze koncerny farmaceutyczne klamia , czy nie ? koncerny klamia, ze chemioterapia jest jedynym wyjsciem to i Lidl moze klamac ze sprzedaje Bio owoce i warzywa ?? 🙂
Niee to tak nie działa. Koncerny farmaceutyczne są przekonane o swoich racjach, ale to oni płacą za badania, a wynik badania będzie zawsze po myśli badanego, tak działają prawa transerfingu rzeczywistości i oni też opłacają uczelnie medyczne.
A Lidl kupuje przecież od sprawdzonych przez urzędy wyższe rolników i producentów. Inną sprawą są fotony światła. Gdy produkt typu papryka jest naprawdę ęą i bio, ale praktycznie nie widział światła słonecznego, podobnie jak pomidor, to będzie miał w sobie mniej prozdrowotnych fotonów porządkujących idealnych dla naszego zdrowia niż umyta po oprysku papryka, która dojrzewała na słońcu. Inaczej jest z bananami, one nie dojrzewają na słońcu nigdy, bo zawsze się je ścina zielone.
Więc trzeba mieć przytomny umysł i nie kupować nawet bio pomidorów w zimie, gdy producentem jest polskie, czy niemieckie przedsiębiorstwo rolniczo hodowlane, ale bio papryka z Sycylii z Lidla będzie już pyszna, ale droższa. etc.
A na marginesie, co do chińskich produktów BIO, to z powodu takiej nagonki USA (to jest kwestia politycznych zagrywek) produkty te są wręcz doskonałe, czyli bardziej trzymają jakość niż zapewnia skład etykiety. Podczas naszej kontroli produkcji BIO, osobiście zapytałam państwa z kontroli, jakie mają doświadczenie z chińskimi składnikami organicznymi, powiedzieli, że badają tego bardzo dużo, i n ie zdarzyła się żadna wpadka na przestrzeni ostatnich lat, a z wieloma innymi producentami ęą owszem.
Na targach BIO w Norymberdze, na które jeździmy, tylko chińscy producenci mieli nie tylko że Unijne zatwierdzenia, ale na wymogi każdego poszczególnego kraju w Unii, nikt z wystawiających się producentów tego nie miał.
Ja tez wcinam różne rzeczy bio z Lidla, jeśli tylko mam okazje być w okolicach tego sklepu od razu robię zapas. U mnie wszyscy domownicy i znajomi wiedza o obsesji na punkcie zdrowego żywienia, ostatnio jak byłam w lidlu z mama i ojczymem to sami zauważyli bio banany i włożyli do koszyka. Mama przejęta szukała jarmużu i mówi Ania idź po te swoje roślinne mleka i jogurty 🙂 Mimo, ze sama jada normalne rzeczy, widze cos się w jej rozumowaniu powoli zmienia, prwnie jeszcze długa droga do tego, aby namówić ja na zmianę nawyków żywieniowych, ale zauwazylam ze ostatnio zaczela jadac awokado, którego wczesniej nie lubiła i zdecydowanie więcej warzyw, kiszonek.
Ma bardzo dobre bio ogórki 🙂 stoję sobie obok ogórków, każdy ma nalepkę z napisem Bio Ogórki, rzecz jasna, w skrzynce pod spodem są ogórki z konwencjonalnej uprawy, na oko poza nalepką nie różnią się niczym, nawet zapach po rozkrojeniu ten sam, czyli słyszę „pachnie latem mmmm” i co? Bio ogórki mają o pół mniejszą cenę, kartka na listwie jest duża, wszyscy widzą, ale nie, nie tkną bio, biorą te z dołu ;> Bio warzywa i owoce i tak świetnie się tu sprzedają, ale ludzie właściwie nie wiedzą jaka jest definicja BIO, szeroka definicja rozciągająca się również na zdrowie człowieka. Natomiast zdrowie jaką ma definicję w społeczeństwie? Nie tylko polskim… „na zdrowie!” „zdrówko!” „oby zdrowie dopisywało” „jak tam zdrowie? aa nie narzekam, odpowiada cukrzyk i 60-latka z rosnącą nadwagą i nadciśnieniem” „chłopczyk? dziewczynka? byle było zdrowe – oo wdała się w mamusię, pączuszek!”
Hmmm …no ja tez jem..? i nie przejmuje sie jak Pepsi Eliot je to ja tez jem bananas i wloszczyzna i wszystko co bio pakuje ☺ jabluszka bio dla dzieci i evrybady pomarancze tez ! Pozdro
wdzięczność <3 dzięki Peps za dzielenie się wiedzą!
Jak wygląda przykładowy jadłospis na diecie witariańskiej ( ok. 1600 kcal) ? Czy nie ma przeciwwskazań, aby stosowały ją dzieci?
Pozdrawiam i liczę na odpowiedź ?
są przeciwskazania, to dieta dla świadomych ludzi, należy jeść znacznie więcej kalorii bo 40% natychmiast zamienia sie w energię. Aktywność fizyczna jest ściśle związana z tą dietą. Sporo znajdziesz na blogu, używaj szukałki
Pepsi, co myślisz o adoptowaniu dzieci? Osho chyba raczej odradza…
Nigdy nie miałam nic przeciwko posiadaniu dzieci, ale też nie miałam jakiegoś niepohamowanego pragnienia, a teraz po tym co wiem, jakoś nie mam ochoty sprowadzać tu istnienia, które będzie cierpiało jak ja czy większość ludzi wokół.
Możesz coś powiedzieć od siebie na ten temat?
jak już to przede wszystkim adoptować, nie ma po co rodzić, jak jest tyle gotowych i cudownych awatarków
Dzięki, właśnie tak samo myślę 🙂
Love <3
love2
Pytanie nie na temat. Kiedy Wit. D3 i k2 będzie dostępna w sklepie? Pozdrawiam
na początku roku, przepraszamy <3
Pepsi, nasza rodzina odżywia się głównie roślinnie. Syn i mąż 2-3 razy w tygodniu jedzą mięso, jaja. Ja z kolei jestem całkowitą weganką (z powodów etycznych), ale nie służy mi to do końca, gdyż częściej się teraz przeziębiam i nasilił mi się znacznie trądzik. Jestem typem metabolicznym, który szybko spala (zawsze chuda) i jestem trochę w kropce jak dostosować dietę (także do możliwości portfela). Rozważam wprowadzeniem jajek i ryb (2 razy w tygodniu), patrzę w kierunku diety śródziemnomorskiej, głównie roślinnej. Czy napiszesz może jakiś artykuł-poradę co ma zrobić typ metaboliczny mięsożerny, który ze względów etycznych nie chce jeść mięcha i innych produktów odzwierzęcych. Czy jest tzw. złoty środek? Ja z synem mamy niedobory żelaza i b12 (ja przez obfite menstruacje, poza tym leczę endometriozę, torbiele, trądzik). Mąż ma z kolei nerwicę wegetatywną. Obecnie wszyscy suplementujemy d3 i k2, b-complex, pijemy szejki z pietruszki, ja dodatkowo biorę nalewki ziołowe na nerki i nadnercza oraz kelp. Myślałam o suplemencie dla całej rodziny, który załatwi sprawę niezbędnych aminokwasów i żelaza w naszej diecie. Rozważam chlorellę lub 4greens. Co bardziej polecasz w nasze sytuacji ? Czy to wystarczy na początek ?
4 szklanki z 4 greens i Greens & Fruits TiB,jka skończysz B complex oraz zbadaj homocysteinę, bo być może jeszcze trzeba będzie wprowadzić do 2 szklanki (obok magnezu) 1 B6 G&G i 1 kwas foliowy G&G