fbpx
Pepsieliot
Możesz się śmiać, ale i tak za kilka godzin
zmienisz swoje życie...
219 657 733
68 online
46 326 VIPy

6 prostych strategii do eliminowania ryzyka zachorowania na raka

W tym świetna formuła DIY odżywcza, oczyszczająca i antynowotworowa doktora naturopaty Shillingtona.

Co to za choroba z której medycyna alopatyczna niekoniecznie chce kogoś wyleczyć? Czy współczesna medycyna nie chce pozwolić na wyleczenie ludzi z raka?

To proste, ponieważ żywność, zioła i suplementy diety są bardziej skuteczne i o wiele bezpieczniej dla chorego zabijają raka.

Wyobraź sobie, że rozbija się samolot wysoce komercyjnych linii lotniczych i ginie kilkadziesiąt osób. Możesz być pewna, że w każdej większej gazecie ukaże się adekwatny nagłówek. Tymczasem każdego dnia na świecie mamy masę takich kraks samolotów wiozących na pokładzie chorych na raka. Każdego dnia i roku coraz więcej. Zachodnia medycyna z jakiegoś powodu nie przybliżyła się do znalezienia lekarstwa na raka, podczas, gdy on sam rozrósł się do ogólnoświatowej epidemii. Nie chcę zadręczać Cię i straszyć statystykami, bo każdy sam widzi, co się wokół święci. Jednak zadam tylko proste pytanie: Jeśli ogólny współczynnik zgonów spada, czyli, że żyjemy dłużej, dlaczego liczba zachorowań na raka wciąż rośnie? Odpowiedź jest też prosta: 40 lat „wojny z rakiem” było farsą. Epidemia raka i innych chorób cywilizacyjnych to spełnienie marzeń wielkiej farmacji, a jej ogromny wpływ na medycynę alopatyczną do tego stopnia zrobił mętlik w głowach lekarzy, że obecnie już całkiem nieświadomie popularyzują z zapartym tchem ową ideologię. Dochtore zostało zmanipulowane jeszcze w pieluchach będąc, gdy studiowało na akademiach medycznych sponsorowanych przez wielką farmację. Każdy lekarz ma na podorędziu grubą książkę, w której drobnym maczkiem spisana jest ściągawka co do polecanych pacjentom chemikaliów. Lekarz ufa, że jest to biblia tysiąclecia, wierzy, że to księga mądrości. Trzeba zrozumieć, że rak to wielki biznes, tak wielki, że się w przeciętnej głowie uczestnika tego matrixu nie mieści. Że manipulacja i strategia jest tak dobrze przeprowadzona, a w połączeniu ze strachem, który niezwykle ułatwia manipulację, daje rezultaty finansowe pozwalające na rządzenie światem. Jest to biznes, który celowo i z premedytacją marginalizuje, umniejsza, albo demonizuje (w sensie spuszcza do kibla, albo straszy) naturalne strategie do walki z rakiem. Z jakże banalnego powodu, że nie ma w tym interesu na patentową wyłączność.

W tym czasie, ile się da, wlewane są ogromne pieniądze w tragiczne dla zdrowia terapie przeciwrakowe rozciągnięte w czasie, zamiast po prostu w jego zapobieganie, lub faktyczne leczenie. Gdyby medycyna alopatyczna zachęcała do zdrowej, naturalnej diety i jej suplementacji w celach właściwego odżywiania ciała, a następnie w wyniku tego, że coś poszło nie tak, zastosowała kurację chemią, czy radiem ze słowami: człowieku, albo nie robiłeś tego, co ci zalecaliśmy, albo nie miałeś wpływu na wiele rzeczy rakotwórczych we własnym środowisku, zagapiłeś się może, albo miałeś tylko pecha, to proponujemy Ci truciznę na raka. Jest to trucizna jak najbardziej dedykowana rakowi, bo tak się staraliśmy, jednak sam wiesz, że botoks w czoło zatruje również trochę krew, a więc każdą oddaloną od czoła komórkę także. Ale ponieważ Twój rak jest teraz w zaawansowanej postaci, proponujemy Ci zabicie jego komórek, ale też będziemy zabijać Ciebie, bo tak działa trucizna. Miej to na uwadze człowieku, że już od teraz i przez cały czas trwania kuracji, a następnie do końca życia jak najlepiej odżywiaj ciało, energią Ziemi i Kosmosu, czyli przede wszystkim Słońcem, surowym, organicznym pokarmem i suplementacją uzupełniającą środowiskowe niedobory, żeby to ciało mogło się samoleczyć to raz, a dwa, żeby jak najszybciej oczyściło się z tych potwornych toksyn, które ci podamy. Jakby co, to pielęgniarki mają ścisłe procedury odkażania środowiska po ewentualnym i przypadkowym kontakcie z trucizną, czyli chemią dożylnie wprowadzaną w chore na raka ciało. Nie bój się, dasz radę, wszystko potrwa jak najkrócej, bo będziesz cały czas naturalnie odtruwany. I wtedy chory na takim etapie raka dostawałby, owszem, czas na podjęcie zmasowanego odżywiania ciała i odtruwania się. Kuracje antyoksydantami powinno włączać się jeszcze podczas jak najkrótszej kuracji toksynami, czyli chemioterapią.

Ale dlaczego Oni mieliby strzelać do złotego cielca srającego ogromnym pieniądzem?

O wiele lepiej jest „darmowo” robić mammografię. Ktoś jednak za to płaci. Następnie (w wielu przypadkach) wynajdować mikro zalążki czegokolwiek, nazywać to rakiem i przeprowadzać swoje straszne procedury. Podobnie jak w przypadkach niewątpliwych zachorowań na raka zachować jak najdłuższe działanie stale oliwionej maszyny, a to chemioterapią, radioterapią, oraz innymi procedurami diagnostycznymi i zabiegami. Typowy pacjent chory na raka w USA przysparza circa 50 000 dolarów farmacji. W Polsce nie mam danych dokładnych, ale przykładowy cykl chemii Flex, kosztuje nas (czyli podatników, bo przecież nie idzie z jakiegoś wyimaginowanego majątku państwowego) ponad 20 000 tysięcy złotych. Z tego co widzę takich cykli chory otrzymuje kilka, oraz w tym czasie jest operowany również średnio dwa razy. Ten drugi raz, to zwykle operowanie wątroby z powodu przerzutów i kolejny cykl chemii, a następnie jeszcze jeden w przypadku kolejnego nieoperacyjnego ataku zwykle tego samego raka. Ale wiadomo, że na tym często się nie kończy, czyli można wysnuć przypuszczenie, że jest to w sumie koszt 100 tysięcy złotych. Ten cały cykl trwa mniej więcej 5 lat. Jest duże prawdopodobieństwo, że w uzasadnionych przypadkach zaawansowanego raka, wystarczyłby pierwszy cykl (gdy jest naprawdę mało czasu liniowego) wraz z intensywnym odżywianiem ciała właściwym pokarmem, suplementacją, alkalizacją  i prostymi, znanymi metodami wyprowadzenia człowieka na tego, który nie ma aktywnych komórek macierzystych raka. Bardzo ważnym elementem kuracji ozdrowieńczej u pacjenta jest zrozumienie przez niego, że on ma największą siłę sprawczą cofnięcia raka. Nie poprzez walkę, a wręcz przeciwnie, przez akceptację swojej choroby, jako stopnia do wzrastania, albo chociaż zrozumienia o co kaman, a następnie ruszenia ze skrzyżowania.

Ale, czy przemysł rakowy byłby bity po ciemieniu, żeby jakoś skrócić ten proceder?

Nie mówiąc już o tym, aby w setkach tysięcy przypadków w ogóle go zamienić na niewspółmiernie tańsze metody alternatywne?  Nieniosące ze sobą skutków ubocznych, na których też wielka farmacja zwykle nieźle zarabia? Przecież po cyklu chemioterapii 60. latek (a nawet młodszy) zwykle ma poważne problemy z układem krążenia, gdyż chemia natychmiast atakuje naczynia krwionośne, czyli tętnice, naczynia włosowate i żyły Nie mówię już nawet o tym, aby wielka farmacja zdecydowała się do namawiania do prawdziwej prewencji raka (organiczna dieta, suple, samoleczenie), a nie „zapobieganiu raka” mammografią, mega bolesnymi badaniami prostaty, obowiązkowymi od pewnego czasu biopsjami, które i tak niczego nie wyjaśniają z powodu procedur, a z pewnością mogą zaszkodzić, bo to jakby chcieć stracić pracę, będąc jedynym żywicielem wielodzietnej rodziny.

To koszmar.

Wydaje się sensowne i logiczne (dla każdego, kto liznął trochę rachunków), że raz, dobrze jest podtrzymać stały strumień pacjentów chorych na raka (w związku z czym zielona profilaktyka faktycznie pozwalająca eliminować chorobę, zupełnie odpada) a dwa, aby chorzy byli jak najdłużej chorzy (czerwona profilaktyka?), też jest git. Najlepiej jakieś 5 lat, bo wtedy uznaje się ich za wyleczonych, więc jakby co, statystyki nieźle wyglądają.

Jak do tego doszło, że takie monstrum znalazło akceptację społeczną?

Gdy smok wawelski połykał dziewice, wielu śmiałków starało się go zgładzić, aż szewczyk Dratewka zrobił to podstępem, ale za obopólnym przyzwoleniem udręczonych ojców, matek i potencjalnych ofiar. Tymczasem obecni,  przyszli i teraźniejsi klienci medycyny alopatycznej uwielbiają tego potwora i nie ma ogólnego przyzwolenia na jakieś animozje szewczyków Dratewek.

Właśnie weszła ustawa o konieczności szczepień, niwelująca furtkę czasową (granicy 19 lat) otwartą dotychczas dla świadomych rodziców „migających się” od szczepienia swoich dzieci. Inni rodzice twierdzą, że dzieci nieszczepione są zagrożeniem dla ich yyy … szczepionych. Antylogia, czyli kolejny paradoks, ale kij z tym, nie wspierajmy go włażeniem na barykadę. Wszystko będzie dobrze, gdy zaczniemy po prostu wzrastać. Każde podniesienie wibracji własnej odsuwa niskie wibracje cudze. Wysoko wibrujący (wraz z Ziemią) staną się i tak  niedostępni energetycznie dla niskich wibracji strachu i wymuszeń. Póki co śpiący i ślepi rządzą, ale trzeba ich kochać i wybaczać im, gdyż śpią, i są ślepi. Ty się budź. Społeczeństwo, podobnie jak ogromna większość matrixu medycznego jest całkowicie zmanipulowana. Śpiąc, nie mają pojęcia, że śpią.

Kto to są właściciele wielkich firm farmaceutycznych?

To są międzynarodowe banki (czyli bankierstwo, nasza Reptilia, „Oni rządzą Światem”, sataniści, Watykany i tacy tam), które zdobyły kontrolę nad systemem edukacji medycznej ponad 100 lat temu. To banki, czytaj: wielka farmacja dała dotację na American Medical Association AMA i wiodące uczelnie medyczne w zamian za wpuszczenie ich na pokład i możliwość kontrolowania polityki. I to nie był żaden abordaż, to było po prostu sprzedanie się. Nie, że od razu prostytucja, ale zwykłe zaprzedanie duszy diabłu. A potem już poleciało jak po równi pochyłej.

Praktyki medyczne są pod ścisłą kontrolą państwa, które nawet nie wie, że niczym nie zawiaduje, w jednym wielkim bajorze cichociemnych lobbystów. A wszystkiemu przyświeca nie wypowiedziane hasło nakręcające ten biznes: „Nie waż się naprawdę wyleczyć każdego!” Pomimo ogromnych sum pieniędzy wykładanych na badania nad rakiem, obecnie 2 na 3 pacjentów chorych na raka umrze w ciągu 5 lat od daty otrzymania całości lub części standardowego leczenia, czyli chirurgii, radioterapii i chemioterapii. To nikogo nie powinno dziwić, gdy weźmiemy pod uwagę, że dwie z tych trzech metod są same w sobie rakotwórcze. Jedno z badań ujawnia, że jakieś korzyści z chemioterapii może czerpać 1 na 20 osób przyjmujących chemię.

Tymczasem w ciągu ostatnich 100 lat spora liczba naturalnych metod leczenia raka została opracowana i stosowana z powodzeniem w leczeniu pacjentów na całym świecie.

Jednak każda z tych metod (bez wyjątku) została gwałtownie dyskontowana, wyciszana i wepchnięta pod dywan przez monopol medyczny. Lekarze i naukowcy, którzy poświęcili się tym badaniom byli atakowani, separowani moralnie, ośmieszani, niekiedy wsadzani do więzienia, a najczęściej profesjonalnie zniszczeni. Tylko dlatego, że ośmielili się przeciwstawić odgórnie zatwierdzonemu stanowisku medycznemu. Wiarygodność medyczna jest obecnie taka, że słowo „szarlatan” oznacza, niekoniecznie „tumana, ziołożera, ciemniaka, idiotę, kretyna altmeda”, ale „konkurencję”, a tego się nie wybacza. Dlatego prawie wszystkie naturalne metody zapobiegawcze, jak i leczące spotykają się z masowym sprzeciwem przemysłu farmaceutycznego i medycznego. Firmy farmaceutyczne nie są zainteresowane czynnikiem naturalnym, bowiem wiąże się on z niemożnością opatentowania kuracji, a to koliduje ze strumieniem, co ja patrze, rzeką Nilem dochodów. Niestety firmy farmaceutyczne mają swoje macki wszędzie, dlatego lobbowanie takiego stanowiska odgórnie przychodzi im z łatwością.

Natenczas:

6 (a jest wiele innych) strategii w profilaktyce raka

Odradzam czekanie na nieprzyjemną diagnozę, za to doradzam zabranie się za siebie już. Będę rodzić. Kiedy? Teraz.(to pani Adams) Wierzę, że można w bardzo dużym procencie eliminować ryzyko zachorowania na raka i przewlekłej choroby i radykalnie zwiększyć swoje szanse na pokonanie raka ( jakby się go jednak miało) tymi prostymi strategiami. Świadomie pomijam te wszystkie rzeczy szalenie ważne w profilaktyce antynowotworowej o, których pisałam już nieraz i nie dwa, jak jedzenie co najmniej połowę organicznych pokarmów na surowo, unikania smażonego i rozgotowanego, unikania wszelkiego złomu zamiast pokarmów, czyli chemii w szamie, pestycydów, GMO, cukru rafinowanego, fruktozy kukurydzianej i innej przetworzonej, mammografii i innego promieniowania, utlenionego tłuszczu, metali ciężkich, nadmiernego spożycia białka, czyli większego niż 1g na kilogram masy. Z kolei nieunikania biegania, czy innych ćwiczeń, w tym treningu interwałowego o wysokiej częstotliwości, ważnych priorytetów przy zapobieganiu i leczeniu raka. Nie napiszę ponownie o brakach jodu, czy magnezu. Nie napiszę, też o szalenie istotnych naturalnych probiotykach. Jednak o czymś napiszę:

A więc, 6 prostych strategii do eliminowania ryzyka zachorowania na raka

(O niektórych być może nawet nie słyszałaś)

1. Jedzenie

Wszystko sprowadza się do stosowania w naszej diecie pożywienia o właściwościach anty-angiogenetycznych, czego rak bardzo nie lubi. Dieta składająca się z różnych surowych, świeżych i organicznych warzyw jest najlepszą profilaktyką, a także potencjalnym lekarstwem na raka, w zależności od tego jak daleko posunął się rak i jak łatwo organizm może prawidłowo trawić i przyswajać składniki odżywcze. Jagody, winogrona, brokuły, brukselka, wszelkie krzyżowe, zielone liście warzyw, w tym jarmuż, trawy, awokado (nie przesadzać z tłuszczem roślinnym), czerwona i żółta papryka (zielona także), czerwona kapusta, mniszek lekarski, buraki, marchewka (marchewka, marchewka, marchewka), i o wiele więcej żywności (w tym rybi olej pozbawiony transów i metali ciężkich), co wielokrotnie naukowo dowiedziono nie tylko zapobiega, ale także potrafi zniszczyć komórki nowotworowe. Jeśli zrobiliśmy badania, to okazałoby się, że każdy zjadany produkt z powyższej listy ma właściwości przeciwnowotworowe, czyli zwalcza, lub zapobiega rakom. To jest doskonałe info. Szkoda więc, że współczesne diety nie zawierają wiele surowych, świeżych i organicznych produktów. Jednak w przypadku zagrożenia i profilaktycznie właściwie tylko to trzeba jeść.

TU ZNAJDZIESZ 100% ORGANIC 4 GREENS This is BIO idealny do KURACJI 4 SZKLANEK, która oczyszcza wątrobę, usuwa pasożyty, odtruwa inne organy jak nerki, przy okazji dotleniając ciało.

2. Zioła i przyprawy

Kurkuma (kurkuma, kurkuma, kurkuma), nigella sativa (czyli czarnuszka), kmin, czosnek (jednak nie zawsze), oregano, goździki, pieprz cayenne, cynamon cejloński, imbir, co wykazano w wielu badaniach służy do walki z rakiem. Gdy robisz sobie dużą zieloną sałatkę ze świeżych bio produktów, dorzuć przyprawy i zioła, będą działały synergistycznie. Jednym słowem kombinacja kurkumy i czarnego pieprzu (jak w oczyszczającej terapii 4 szklanek) jest potężnym duetem do zabijania raka. Wiele badań potwierdziło niesamowite właściwości kurkumy, znacznie przewyższające wiele farmaceutyków do walki z rakiem i innymi chorobami. Jedynym problemem z kurkumą, jest taki, że ten najkorzystniejszy efekt prozdrowotny z kurkumy jest trudny do zaczerpnięcia przez organizm. Czarny pieprz zawiera piperynę, związek chemiczny o silnym działaniu antyoksydacyjnym. I okazuje się, że dopiero czarny pieprz razem z kurkumą pozwala organizmowi wchłonąć więcej dobra z kurkumy. Raporty mówią o wzroście nawet o 2000%. To nieprzypadkowo, że 2 podstawowe składniki curry, to pieprz i kurkuma. Tak samo doskonale i synergistycznie w walce z rakiem działa połączenie imbiru z cynamonem.

TU PONOWNIE ZNAJDZIESZ  WITAMINĘ D3 (cholekalcyferol) + K2 (mK7 Z NATTO, z renomowanego laboratorium w gnosis) TiB do ssania, wchłania się do krwiobiegu już z receptorów podjęzykowych!

3. Witamina D3 w protokole z K2

Pisałam wiadomo, milion razy, ale teraz tylko podam liczby wg dr. Mercoli

Można zmniejszyć o połowę ryzyko zachorowania na raka jedynie optymalizując poziom witaminy D:

Odpowiednia ekspozycja na słońce, albo suplementacja Witaminą D3 ma nam po badaniu 25(OH) D w surowicy krwi dać wynik oscylujący na stałym poziomie 50-70 ng / ml Jednak jeżeli pacjent jest już leczony na raka, to optymalne korzyści wyciągnie dla siebie, gdy poziom ten będzie wynosił 80-90 ng / ml. Niektórzy lekarze naturopaci mówią o nawet wyższym poziomie. Jednocześnie należy uzupełniać bardzo powszechne niedobory Witaminy K2 Przypominam, że świetną opcją jest witamina Witamina D3 + K2  do ssania, która wchłania się bezpośrednio z receptorów podjęzykowych.

4. Antyoksydanty, suplementy ziołowe, witaminy i minerały

Teoretycznie wszystko co jest Ci potrzebne powinnaś pobrać z idealnego pożywienia. Ale okazuje się, że ani ono nie jest idealne, ani Ty nie wchłaniasz idealnie. Oprzyj swoją dietę na najlepszym pożywieniu, w tym powinno się w nim znaleźć coś z naturalną witaminą C, jak dzika róża, czy acerola. Dobrą opcją jest suplement  Witamina C, z naturalnym spowalniaczem uwalniania się kwasu, oraz właśnie dzika róża, acerola, inne też świetne. W pożywieniu powinna znaleźć się chlorella, oraz tarta skórka z bio cytryny, no i sok z cytryny. W terapii 4 szklanek występuje zarówno chlorella, spirulina, jak i trawy pszeniczne i jęczmienne.

Jest też mnóstwo ziołowych nalewek, wyciągów, i innych dodatków, zabijających komórki nowotworowe:

Echinacea, olej z oregano, olejek goździkowy, goldenseal, berberys, Astragalus, pau d’arco, koniczyna czerwona i jarmułka właśnie do nich należą.

5. Piołun

Osobny akapit poświęcę piołunowi, którego pochodna Artemesinin, w obecności żelaza jest w stanie zabić w ciągu 24 godzin 98% komórek nowotworowych. Piołun jest częstym i mocnym środkiem do zwalczania przerostu candidy i pasożytów. Piołun, a dokładniej wormwood ekstrakt zabija komórki nowotworowe. Właśnie bardzo silne działanie anty angiogenetyczne ma Artemisinin, który jest też polecany przy Boleriozie.

Komórki raka piersi mają wysoki poziom żelaza. Gdy Artemesinin wyczuwa te wyższe niż normalne poziomy żelaza, niszczy komórki nowotworowe z niewielkim uszkodzeniem sąsiednich zdrowych komórek.

Stanowi więc ziołową maszynę do zabijania 98% komórek raka piersi w czasie krótszym niż jeden dzień. Tabletki Artemesininu stosuje się również do walce z malarią, co ciekawe z tego samego powodu, gdyż pasożyt, który wywołuje malarię jest odpowiedzialny za wzrost poziomu żelaza w zainfekowanych komórkach. Ekstrakt Wormwood jest znany jako jedno z najlepszych ziół do zabijania wielu pasożytów. Ma właściwości antybakteryjne i przeciwgrzybicze. Niech żyje piołun.

Uwaga na ALA!

Kwas ALA (5-aminolewulinowy) dziesięciokrotnie zwiększa skuteczność wyciągu z piołunu słodkiego w terapii raka – dowiedli naukowcy z Narodowego Instytutu Singapuru.

6. Świetna formuła odżywcza doktora naturopaty Shillingtona

Dodatkowo o silnych właściwościach oczyszczających i antynowotworowych!

Bierzesz organiczne:

Uwaga: część oznacza objętość, a nie masę w tym przypadku.

1 część sproszkowanej trawy lucerny 1 część sproszkowanej trawy jęczmienia  1 część sproszkowanej trawy pszenicy  1 część norweskich fioletowych sproszkowanych wodorostów (mogą być inne w proszku) 1 część sproszkowanego korzenia buraków 1 część sproszkowanych liści szpinaku 1 część sproszkowanych owoców dzikiej róży, lub aceroli 1 część sproszkowanej skórki z bio pomarańczy 1 część sproszkowanej skórki z bio cytryny 1 część sproszkowanego Astragalus’a 1,5 części sproszkowanej spiruliny  1,5 części sproszkowanej chlorelli  5 części płatków drożdżowych, z drożdży nieaktywnych, żeby można było bezpiecznie rzecz użyć przy Candidzie i innych zakażeniach grzybiczych 5 części sproszkowanych drożdży, tak samo jak wyżej, mają być Saccharomyces cerevisiae, czyli nieaktywne Mieszaj dokładnie, a przy mieszaniu uważaj, bo wszystko lubi fruwać i może podrażnić kichawę. Przyjmuj 1, lub 2 łyżeczki dziennie z jakimkolwiek przyjaznym płynem.

TU ZNAJDZIESZ KURACJĘ UODPORNIAJĄCĄ I SILNE ODŻYWIANIE niezbędne w Matrixie GREENS & FRUITS TIB minerałowo-witaminowy plus 50 ekstraktów warzyw, owoców, ziół, enzymów i probiotyków

Sporo fragmentów tego opowiadania powstało w oparciu o wypowiedzi dr. Mercoli, oraz Kali Sinclair’a copywriter’a i edytora Organic Lifestyle Magazine.

owocek:)

 

(Visited 8 573 times, 1 visits today)
-
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Może rzuć też gałką na to:

Dobre suplementy znajdziesz w Wellness Sklep
Disclaimer:
Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, dlatego nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.

Komentarze

  1. avatar Joanna 21 lutego 2018 o 13:51

    „Czosnek- jednak nie zawsze” – kiedy nie?

    Probuje ulozyc jakis rozsadny plan zywieniowy dla nastolatki, ktora nie cierpi wiekszosci warzyw :/ Co polecacie na poczatek? Zastanawialam sie nad 4Greens, moze do tego acerola tez?

    1. avatar Jarmush 21 lutego 2018 o 17:04

      oczywiście, że tak. czosnek to antybiotyk, dlatego nie można go jeść ot tak sobie,

  2. avatar Dilia 21 lutego 2018 o 14:25

    Wiem, że nie na temat, ale bardzo proszę o pomoc lub punkt zaczepiania. Co oznacza obniżone FT3 (lekko poniżej normy) i podwyższone FT4 (lekko powyżej normy), przy TSH 2,25. Dodam, że badanie było wykonane 3 tygodnie po tomografii i kontraście. Tarczyca powiększona. Nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na temat obniżonego FT3 przy podwyższonym FT4. Wcześniej nie zauważyłam problemów z tarczycą, była normalnej wielkości a TSH wynosiło 1,4.

  3. avatar Joanna Leśniak 21 lutego 2018 o 15:14

    Pepsi a gdzie kupić piołun ( kraków)i jak go stosować?

    1. avatar Jarmush 21 lutego 2018 o 17:01

      z piołunem ostrożnie, w aptece, w sklepach zielarskich , stosować jak zaleca lekarz naturopata

      1. avatar Karolina 21 lutego 2018 o 19:35

        Wiem, że alkohol zakazany ale… Zapytam o absynt, zalicza się się jako nalewka lecznicza? 😉

        1. avatar Jarmush 21 lutego 2018 o 19:39

          trochę resweratrolu nie zaszkodzi, ale anyż?

        2. avatar grzegorzadam 21 lutego 2018 o 19:45

          Pewno, że leczniczy, ale Francuzi pili to jak oranżadkę, a jest halucynogenny.
          Zakazano go, ale Szwajcarzy i tak go sobie pędzą.
          Możesz sobie w domu za grosze zrobić.

        3. avatar grzegorzadam 21 lutego 2018 o 19:50

          Chińczycy osiągali świetne efekty antyrakowe z połączenia piołunu z kwasem alfa liponowym.

          ”Kwas ALA (5-aminolewulinowy) dziesięciokrotnie zwiększa skuteczność wyciągu z piołunu słodkiego w terapii raka – dowiedli naukowcy z Narodowego Instytutu Singapuru.

          Chodzi dokładnie o artemidynę – wyciąg izolowany z piołunu słodkiego (Artemisia annua L.), który ma zdolność hamowania rozwoju i niszczenia komórek nowotworowych, o czym pisaliśmy TUTAJ i kwas ALA stosowany w terapiach fotodynamicznych (4)

          Artemidynę wyizolowano w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku poszukując lekarstwa na malarię . Za to osiągniecie profesor Youyou Tu w 2015 roku została uhonorowana Nagrodą Nobla. (3)

          Receptura produkcji tego związku została opracowana już w starożytnych Chinach w celu leczenia malarii ale dopiero XX-wieczne badania doprowadziły do ponownego odkrycia.
          Izolowanie artemidyny jest nie tylko dużo łatwiejsze i tańsze, jest również skuteczniejsza niż popularna chinina, alkaloid pozyskiwany z drzewa chinowego.

          Jej działanie polega polega na wchodzeniu w reakcję z żelazem zawartym w plasmodiach, pasożytniczych pierwotniakach wywołujących chorobę.

          Komórki rakowe także potrzebują dużej ilości żelaza do reduplikacji DNA w trakcie procesu namnażania, co powoduje zwiększoną jego koncentrację niż w komórkach zdrowych. W trakcie badań wykazano, że po zwiększeniu zawartości żelaza w pobranych komórkach nowotworowych zostały one potraktowane artemidyną – wyniku czego po 8 godzinach pozostało jedynie 25% komórek, a po 16 godzinach zginęły prawie wszystkie.

          Jednak ostanie badania wykazały, że lek przeciwmalaryczny z piołunu wzbogacony fotouczulaczem jakim jest kwas ALA (4) powoduje wydzielanie wolnych rodników tlenowych pod wpływem światła. Te z kolei wyzwalają reakcje oksydacji, prowadzące do niszczenia kolejnych organelli komórkowych. W rezultacie tych procesów komórka rakowa umiera.

          Duet artymidyna i kwas ALA– działa 10 razy skuteczniej skuteczniej na komórki rakowe niż podawanie samej i ma minimalny wpływ na zdrowe komórki, nie powodując tym samym efektów ubocznych lub w minimalnym stopniu. Miliony ludzi, którzy przyjmują lek przeciwko malarii są żywym dowodem, że jest to bezpieczne. (1) (2)

          Zarówno artymidyna jak i kwas ALA są współcześnie stosowanymi lekami dobrze tolerowanymi przez ludzki organizm. W związku z tym, nowa obiecująca metoda leczenia raka będzie mieć znacznie mniej działań niepożądanych – mówi dr Jigang Wang – członek zespołu badawczego

          Najbardziej fascynujące jest to, że Chińczycy używali tego leku już w starożytności, potrzeba było tysiące lat by na nowo odkryć, wyważając już przecież otwarte drzwi.”
          sekretyzdrowia

          1. avatar Jarmush 22 lutego 2018 o 07:02

            Tak kwas ALA mogę dopisać do tej listy jak najbardziej

          2. avatar Monii 22 lutego 2018 o 19:48

            Wszystko ładnie pięknie ale proszę podpowiedz mi gdzie mogę kupić kwas ALA I ta pochodną piołunu ? Niby coś tam wyszukuje w Internecie ale sama nie wiem… Z góry dziękuję za odpowiedź

          3. avatar grzegorzadam 25 lutego 2018 o 07:00

            Piołun w zielarskich, nawet gdzieniegdzie w aptekach.

      2. avatar Joanna Leśniak 22 lutego 2018 o 07:25

        Pepsi możesz zarekomendować w Krakowie madrego lekarza naturopatę?

        1. avatar Jarmush 22 lutego 2018 o 09:05

          nie znam, oni mnie unikają 😀

    2. avatar grzegorzadam 21 lutego 2018 o 17:59

      W cyklach 3 tygodniowych.
      napary, nalewki, intrakty, mieszanki.

  4. avatar Moni1313 21 lutego 2018 o 19:54

    Ja już mam raka za sobą, wygrałam naturalnymi metodami.

    1. avatar Jarmush 22 lutego 2018 o 06:59

      zdrówka <3

    2. avatar Monii 22 lutego 2018 o 08:38

      A ja jestem w trakcie raka… podzielisz się swoimi naturalnymi metodami ? Buźka

      1. avatar Moni1313 22 lutego 2018 o 10:46

        Jechałam na terapii Gersona+ pasta budwigowa. Używałam też ziół szwedzkich do picia i na okłady. Suplementację dobierał mi lekarz

        1. avatar Monii 22 lutego 2018 o 14:14

          Dziękuję Ci bardzo za odpowiedz. Mam jeszcze jedno pytanko- z jakiej literatury korzystałas jesli chodzi o terapię Garsona? Internet? Ksiązka jakas konkretna? I czy polecasz jakiś dobry konkretny olej do pasty budwigowej? pozdrawiam

          1. avatar Moni1313 23 lutego 2018 o 10:28

            Kupiłam książkę Gersona wydaną przez jego córkę, można znaleźć w internecie. On tam wszystko dokładnie opisuje. A olej najpierw kupywałam budwigowy lniany, ale ostatnio przerzuciłam się na inny bo jest mniej gorzki- ale nie pamiętam nazwy.

          2. avatar Moni1313 25 lutego 2018 o 14:14

            zapomniałam napisać że jednocześnie poszłam na terapię, myślę że dała mi więcej niż dieta

    3. avatar grzegorzadam 25 lutego 2018 o 06:55

      Napisz więcej 🙂

      1. avatar Moni1313 25 lutego 2018 o 14:16

        Ja mam napisać więcej? A co więcej?

        1. avatar grzegorzadam 26 lutego 2018 o 05:41

          napisałaś jak widzę więcej, później.

      2. avatar Monii 3 marca 2018 o 23:02

        Kochana ale poszłaś na terapię czy na chemioterapię? Bo to drugie nieco zmienia całą Twoją wcześniejszą wypowiedź 🙂

        1. avatar Moni1313 5 marca 2018 o 09:28

          chodziło mi o terapię u psychologa, żadnej chemii ;-))

          1. avatar grzegorzadam 5 marca 2018 o 10:35

            psycholog jak dermatolog 😉
            Są i tu mądre jednostki.

          2. avatar Monii 5 marca 2018 o 21:10

            aaa takie buty 🙂 zdrówka życzę Kochana 🙂 i Tobie i sobie:)

  5. avatar Dorota 21 lutego 2018 o 20:37

    Odkryłam was jakiś czas temu i codziennie czytam. Tyle informacji, że aż głowa boli. wielu rzeczy nie rozumiem i nie wiem, czy kiedykolwiek zrozumiem? Wczoraj zadałam pytanie w komantarzach ale go nie widzę. Ponowię je tutaj.

    Zatem mam problem z oczami. Jakieś 2 miesiace temu syn przyniósł do domu z przedszkola zapalenie spojówek. Zaraził mnie i roczną siostrę. Maluchom szybko oczka wyzdrowiały, ja przez 4 tygodnie wyglądałam jak wampirzyca. Zaczerwienienie zeszło, jednak zostało nieprzyjemne uczucie szczypania w nocy i dziwne przyklejanie się gałki do powieki. Okulista stwierdził zespół suchego oka i zapisał jakieś kropelki. Zrobiłam sobie wymaz z oczu i wyszły mi pojedyncze pneumokoki. I teraz nie wiem, te pneumokoki to normalna sprawa? Jak ewentualnie wybić dziady w naturalny sposób?

  6. avatar Joanna 21 lutego 2018 o 21:03

    Mam pytanie do Grzegorza czy jeśli chodzi o haluksy to można zastosować amoniak- Woda AMONIAKALNA DRAGON, można go kupić w leroyu czy obi.

    1. avatar grzegorzadam 25 lutego 2018 o 06:53

      Trzeba by znać stężenie.

      1. avatar Joanna 25 lutego 2018 o 17:18

        ten amoniak jest 25%. można by było go rozcięczyć czy nie?

        1. avatar grzegorzadam 26 lutego 2018 o 05:43

          Próbuj wg przepisu.
          Przy haluksach pozostałe witaminy i minerały regulujące wapń.

          1. avatar Joanna 27 lutego 2018 o 16:22

            według przepisu na być 10%, dlatego pytam czy można taki 25% z leroya rozcieczyć, bo nie wiem czy taki może być 🙂

          2. avatar grzegorzadam 28 lutego 2018 o 06:18

            Rozcieńcz, to oczywiste 😉

  7. avatar fila 21 lutego 2018 o 21:27

    Wypasiona ta formuła na końcu. Jak zwykle duża dawka solidnych informacji. Piątka!

  8. avatar Anna Lis 21 lutego 2018 o 23:12

    A ja właśnie obejrzałam film o Randapie, o glifosacie, o katastrofie ekologicznej, ktora Monserano wywołało na Sri Lance, i jestem przerażona, czy jest gdzies granica, ze Ci ktorzy sa tak bogaci, Big Pharma etc. czy kiedyś będą mieli dość…dokad to zmierza? To wygląda jak celowa eksterminacja..

    1. avatar Jarmush 22 lutego 2018 o 06:22

      to zmierza do tego, żebyśmy wykańczali się ze strachu i nie budzili się, oni się tym karmią

      1. avatar Joanna Leśniak 22 lutego 2018 o 07:31

        czy mogę prosić o link do tego filmu?

        1. avatar Jarmush 22 lutego 2018 o 09:04

          przypomnij mi do którego, bo spod kokpitu nie mam ciągłości korespondencji

          1. avatar Joanna Leśniak 23 lutego 2018 o 06:43

            najbardziej zależy mi na filmie o katastrofie ekologicznej w Sri Lance.

          2. avatar Jarmush 23 lutego 2018 o 09:55

            nie oglądaj takich filmów, nakarmisz tylko swoją negatywną energią matriks

          3. avatar Joanna Leśniak 23 lutego 2018 o 10:21

            moja ciekawość tematyki wynikała z tego że ja z Sri lanka jestem bardzo zwiazana – to mój drugi dom! Bywam tam bardzo często. Nie chcę tracić pozytywnej energii tym bardziej że bardzo jej teraz potrzebuję. Po raz kolejny czekam na rozwikłanie zagadki zdrowotnej po raz kolejny czekam na histopatologie… oj dobra energia jest w takim przypadku niezwykle potrzebna! Dziękuje Pepsi … skoro Ty czegoś nie rekomendujesz to znaczy ze nie należy grzebać 🙂 Buziak

          4. avatar Jarmush 23 lutego 2018 o 10:22

            życzę zdrowia i kocham Cię

  9. avatar Aneta Wieczorek 22 lutego 2018 o 10:29

    Co na zatrucie sfermentowanym suplementem w płynie.?ciągły ból brzucha

    1. avatar Jarmush 22 lutego 2018 o 12:03

      poczekać, herbatki ziołowe, typu rumianek, może odrobinę piołunu?

    2. avatar grzegorzadam 25 lutego 2018 o 06:57

      Węgiel aktywny zbierze toksyny z traktu trawiennego.
      Woda solona również wg Ted’a.

  10. avatar aneta 22 lutego 2018 o 12:35

    dziękuje 🙂

  11. avatar malka 23 lutego 2018 o 08:28

    witam.
    Rozmawiałam z nauczycielka córki, ktorej siostra jest rehabilitantką i opowiadała ze problemy ze stawami, trzeszczace palce u rak i haluksy – przestaly jej rosnac, gdy przestała jeśc chleb.
    pozdrawiam

    1. avatar grzegorzadam 25 lutego 2018 o 07:02

      Sklepową ”lepionkę” trudno nazwać chlebem, to bardziej wyrób chemiczny.

      KAŻDA MĄKA PRZEMYSŁOWA zawiera aluminium i brom !!!

      1. avatar majka864 27 lutego 2018 o 21:34

        Grzegorzu to gdzie kupować mąkę,żeby nie zawierała aluminium i bromu?

        1. avatar grzegorzadam 28 lutego 2018 o 06:17

          pOczytaj w necie, kupują mąki z płaskurki i innych nasion.
          co niektórzy polecają zakup młynka (kilka stówek) i mielenie w domu.
          wtedy wiesz co mielisz i co jesz 😉

  12. avatar inaltro 25 lutego 2018 o 13:25

    Pepsi, jesteś WIELKA, tyle mega wartościowych mądrości zapodajesz!!! Z tą mammogr. to jak oszalali wydzwaniają, z zaproszeniem i jak nie miałam wiedzy to poddawałam się tym nieprzyjemnym naświetlaniom, teraz mi mogą cmoknąć, dieta odpowiednia,. jeszcze raz dieta no i suple.

    1. avatar Jarmush 25 lutego 2018 o 16:23

      <3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sklep
Dołącz do Strefy VIP
i bądź na bieżąco!

Zarejestruj sięZaloguj się

TOP

Dzień | Tydzień | Miesiąc | Ever
Kategorie

Archiwum