buaaaa lovciam
Niedobór witaminy D, zgodnie z badaniem, był znacznie powiązany z rozwojem ciężkich objawów i powikłań prowadzących do śmierci. Badanie opublikowane w medRxiv dotyczyło możliwej roli witaminy D w tłumieniu burzy cytokin i związanej z nią śmiertelności u pacjentów z COVID-19. (1)
Wykorzystano dane pochodzące od pacjentów z koronawirusem w wielu krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, USA, Chinach, Francji, Włoszech i Korei Południowej. U pacjentów, u których poziom witaminy D był najniższy, pojawiało się największe ryzyko powikłań, takich jak reakcja immunologiczna „burza cytokin”, która prowadzi do szybkiej śmierci.
„Widziałem znaczną korelację z niedoborem witaminy D” – mówi autor badania Vadim Backman.
W artykule badawczym Vadim Backman stwierdza:
„Nasze odkrycie sugeruje, że Witamina D może zmniejszyć nasilenie COVID-19 poprzez hamowanie burzy cytokin u pacjentów z COVID-19.”
Nikt nie twierdzi, że witamina D3 to jakieś cudowne lekarstwo, ale odpowiednio wysoki poziom metabolitu D to po prostu zwyczajny wymóg ciała, abyśmy byli zdrowi i szybciej zdrowieli.
Dokument został również przedstawiony w artykule badawczym StudyFinds.org (2)
Wszystkie dane wykorzystane w tym badaniu były publicznie dostępne, a dogłębna analiza wykazała korelację między poziomem witaminy D a burzą cytokin (forma nadczynnościowego działania układu odpornościowego). Odnotowano również związek między witaminą D a śmiertelnością u pacjentów z COVID-19.
Zespół badawczy uważa, że witamina D jest bardzo pomocna dla chorych z covid-19, ponieważ działa dwutorowo, wspiera i wzmacnia aktualny układ odpornościowy, a jednocześnie zapobiega nowym odpowiedziom immunologicznym.
„Nasza analiza pokazuje, że ten wpływ może być, aż tak istotny, jak zmniejszenie śmiertelności o połowę” – mówi Backman – „Nie zapobiegnie zarażenia się wirusem przez pacjenta, ale może o połowę zmniejszyć powikłania i zapobiec śmierci u tych, którzy są zarażeni.”
Oczywiście od dawna wiemy, jak bardzo niedobór witaminy D jest szkodliwy, na szczęście można stosunkowo łatwo rozwiązać problem odpowiednią suplementacją. Może to być kolejny klucz do ochrony wrażliwych populacji, oraz pacjentów w podeszłym wieku, u których wyjątkowo często występują niedobory witaminy D.
Przykładowo, pomimo wielu słonecznych dni, Włosi o ciemnej karnacji powinni dużo więcej czasu spędzać na plażach w kąpielach słonecznych, i dodatkowo suplementować witaminę D3 w protokole z K2.
Zastanówmy się, czy ewolucja tak zaprojektowała człowieka, aby zaledwie 10 minut kontaktu z promieniami słonecznymi wystarczyło mu do zachowania zdrowia? To byłoby absurdalne. Ludzkość jeszcze niedawno (z perspektywy ewolucyjnej niedawno) w dużej mierze żyła w okolicach równika, gdzie występuje intensywne nasłonecznienie. Można podejrzewać, że mieszkańcy tamtych okolic byli też skąpo odziani.
Skoro słońce pobudza w ludzkim ciele produkcję zdrowego hormonu, można założyć, że ewolucja przewidziałaby conajmniej 1 godzinę ekspozycji słonecznej dziennie. A osobniki, które udały się na tereny północne, wyposażyła w inne narzędzia pozwalajace przetrwać długie miesiące zimowe (jak na przykład hormon T3?). Te narzędzia prawdopodobnie podlegają nadal ewolucyjnemu udoskonalaniu, gdyż tak wielu z nas cierpi z powodu niedoborów płynących z braku słońca.
W Tanzanii aby ocenić jakość zestawów testowych covid-19 pobrano próbki od ludzi, ale też kóz, owoców papai, przepiórek, a nawet owiec. Próbkom przypisano ludzkie imiona, a następnie wysłano do laboratorium w celu przetestowania. Technicy laboratoryjni pracujący nad próbkami niepochodzącymi od ludzi, nie zostali poinformowani o ich prawdziwym pochodzeniu.
Wyniki testu wykazały, że koza, przepiórka i papaja miały koronawirusa, co może mieć poważne implikacje. Według Magufuli (prezydenta Tanzanii) oznacza to, że niektóre osoby mogły mieć pozytywne wyniki testu na koronawirusa, mimo że nie zostały zainfekowane. Podważa to faktyczną liczbę przypadków koronawirusa w tym kraju. Magufuli, który początkowo bagatelizował zagrożenie koronawirusem, 4 maja zawiesił szefa badań w krajowym laboratorium. (3)
papaja
Źródła:
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi, a czy mogę bez konsultacji z lekarzem przyjmować wit. K2? Witamina D jest obecna w suplemencie który biorę. Staram się o dziecko i w tych witaminach przed jest przeważnie D ale bez K2.
Możesz, ale widzę, ze nie jesteś za bardzo świadoma. Ile D3 jest w złożonym suplemencie? Jak mało to nie musisz brać K2. Jednak w ciąży K2 wskazane, oczywiście w protokole z D3.
Witamina K2 jest też niezbędna w czasie ciąży i podczas karmienia piersią. Szczególnie jest ważne w trzecim trymestrze, gdyż u większości kobiet poziom witaminy K2 ma tendencję do opadania w tym czasie, co wskazuje, że po zakończeniu ciąży może być już bardzo krucho z tą witaminą w ciele mamy. Ponieważz witaminą K2 i toksycznością nie ma problemów, może być mądrym posunięciem, aby podwoić, lub potroić dawkę spożywania K2 w czasie ciąży (ta wiedza sprawiła, że dr Rhéaume-Bleue podczas swojej niedawnej ciąży właśnie przyjmowała potrójne dawki witaminy K2, o czym czytamy u dr. Mercoli )
Dziękuję za odpowiedź. W suplemencie jest 2000 j.m. witaminy d3
czy biorac wasz kelp lyzeczka rano musze jeszcze brac selen?
Można, jod i selen powinny iść w parze
a jak wezme wit c i kelp d sniadania to bardzo zle? jod i wit c razem?
przecież w Kelpie naturalnie występuje C, skończmy z tymi absurdami 🙂
mam obawy , to pytam, dziekuje za odpowiedz
Droga Pepsi, Twojego bloga śledzę już od dawna jako tzw. „cichy oglądacz”. Ale że temat D3 bardzo mnie zajmuje i gromadzące się nad tą „witaminą” ciemne chmury mnie niepokoją, mobilizuję się do niniejszego komentarza. Otóż to, jak skuteczna i jak wiele dobrego dla nas czyni – na nieszczęście systemu chemicznie podtrzymującego ludzkość przy życiu – świadczy fakt, że w Niemczech znaleźli się politycy, którzy chcą przeforsować ograniczenia dostępności D3 w całej UE, dopuszczając co najwyżej preparaty niskodawkowe. Wysokie dawki miałyby być dostępne jedynie na receptę. Smaczku dodaje fakt, że ci sami politycy odpuścili sobie jeszcze nie tak dawno głoszony pomysł opodatkowania na wzór brytyjski produktów „przecukrzonych”… Po prostu brak cenzuralnych słów … 🙁
niby wit d tak ważna a żaden lekarz o tym nie wspomina przy badaniach czy przy jakichś chorobach . im nie zależy żeby nas wyleczyć tylko leczyć
teraz już wspominają, a przynajmniej jest takich coraz więcej