Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Jednakże czytając dane statystyczne (sprzed 7 lat) dotyczące Afryki zamieszkałej przez 1/7 ludności świata na 1/5 światowego lądu, z najniższym rocznym dochodem na mieszkańca (circa 3 tysiaki zło), i z najniższą średnią długością życia (47 lat), a przy okazji z największą liczbą zakażonych HIV (blisko 65% zakażonych na całym świecie), można zrozumieć, że na przedmieściach Lagos jest to niejako uzasadnione.
Dlaczego jednak w prężnie rozwijającym się państwie europejskim (nawet mimo wirusa) słowo „bogaty” miałby oznaczać zarobionego buca, który zapewne robi szwindle, a przynajmniej pierwszego miliona zajumał? Do tego nuworysza w nieubezpieczonej furze za następnego miliona?
To nie jest prawda obiektywna, to są przekonania, na które nie ma co się zżymać, wyszydzać gusłami, ciemnotą Konopielek i zabobonem. Po prostu zostań pogodnie bogatą, jeśli jesteś świadoma, czego mogą ci dostarczyć dobre przepływy finansowe.
Tworząc dowolny neologizm, jeśli czujesz, że słowem „bogaty” irytujesz bliskich, krewniaków, czy nawet oddanych przyjaciół. Dajmy na to, niebiedna, w drodze, ta co wyruszyła ze skrzyżowania, Pyza na polnych dróżkach, albo nababka.
Od nababa, nie mylić z na babką, stylizacją z liści babki pospolitej, dobrej na niewielkie zwichnięcia:)
Jest jeszcze taki szkopuł, że te 15 osób, z którymi najczęściej się kontaktujesz, z których energią przeplatasz się właśnie energetycznie. Z którymi debatujesz, albo nie, jednak rezonujesz, pasujesz, jak łyżeczki w pojemniku na łyżeczki, gdyż przyciągnęły ciebie, albo ty ich na zasadzie prawa przyciągania podobnych wibracji, albo destrukcyjnych myśli, jak osądzanie siebie, branie za ofiarę losu, niewiarę we własny sukces.
A więc to całe wahadło destrukcyjnego otoczenia będzie cię kurczowo trzymało za skarpety, żebyś nie odleciała dalej, żebyś tutaj robiła to samo, co oni, karczma „bida”, zajazd „bankrut”, włoska resta „wyleniały warkocz gaździny”, albo bar sushi „debet kuzyna”.
Tymczasem spłynęła na mnie iluminacja, że bogaci gracze gadają prawie jak przebudzeni z letargu matriksu.
Owe natchnienie ode mnie samej z przyszłości, czy przeszłości, bez znaczenia, że powinnam to świadomie razem połączyć i wyciągnąć szydłem z ogromnego wora niezrozumienia nową jakość „TiB” (zbieżność nazw przypadkowa🙂 co znaczy w moim tłumaczeniu Transcendencja i Biznes, albo z zelandowska Transerfing i Biznes, dwa w jednym. Jak żółtko z białkiem w niedrogiej jajecznicy z samych białek, niby bez żółtek, a wiadomo, że i tak są obecne.
Czuję, że powinnam to „TiB” stokenizować:)
Pytasz mnie o książki na początek, nie polecę ci Roberta Kijosakiego i jego bogatego i biednego ojca, bo można się przejechać na nieruchomościach. Chociaż niby po bańce kredytowej sprzed dekady, już wszyscy mądrzejsi, a tu nieruchomości idą jak grzybki po deszczu.
Ma to jednak swoje logiczne wytłumaczenie:
Na dwoje babka wróżyła, mejbi lekkie podniesienie stóp procentowych nie zrobi większego zamieszania, ale i tak Kijosakiego (swoją drogą nie było żadnego bidnego ojca, to był jedynie chwyt marketingowy, fakt, że gienialny, ale chwyt) możesz odpuścić, chybam, że cię wciąga.
Tak, czy siak, nie polecę ci też gadek motywacyjnych, którymi podjarasz się na warsztatach, wrzaśniesz, że jest hip hip Eureka, a potem, gdy tylko kołcz zniknie z pola widzenia, motywacja zewnętrzna zamieni się w przydeptany śniegowiec sprzed dwóch sezonów, zero spektaklu.
Motywację trzeba znaleźć w sobie!
Zapewniam cię, że siedzi w każdej dziewczynie na tapczanie, w każdym kolesiu z czipsami na sofie przed meczem w telewizorze, czy skrolującym tiktoka, gdzie po każdym madafaku, ja jebie, czy czymś w tym guście, wyciska się fala magnetycznego przyciągania potężnym rżeniem.
Polecam ci za to na początek „Bogaty, albo biedny, po prostu różni mentalnie” T. Hary Eker’a. Na dowód symbiozy bogacza z przebudzonym, przytaczam jedynie 5 tez, w mojej interpretacji TiB, zaciągnięte z tej przydatnej książki.
1. Bogaci myślą – tworzę swoje życie, biedni myślą – życie mi się przydarza
Jasność widzę, jasność widzę.
Gdy budzisz się, zaczynasz rozumieć, że rzeczywistość, której doświadczasz odbija się w lustrze twoich myśli, czyli, że to ty kreujesz swoją rzeczywistość. Automatycznie budząc się, dostrzegasz to samo, co już wie bogaty.
Biedny nie z wyboru, czyli śpiący płynie jak ta przytaczana przeze mnie łupina orzecha w rynsztoku, co z tego, że paryskim, gdy bezwolnie zatrzymuje się na zakręcie krawężnika. Niedociążona jakością, nieświadoma, płynie z nurtem kolejnego wahadła destrukcji, jak zawieje wiatr historii.
Nawet nie wie, że poddając się nurtowi otrzymuje czas na akceptację, na zgodę, na ruszenie w swoją drogę.
Nie poprzez walkę i machanie wiatrakami, ale przez dołożenie nowej jakości siebie, przez ewolucję własną za pomocą samorozwoju, czyli dociążania siebie.
Duży statek na luzie płynie pod prąd, a mały żaglowiec potrafi tak ustawić żagle, że każdy kierunek wiatru będzie wpływał pozytywnie na jego ewolucję. Podobnie zadziałasz w biznesie. Nie musisz być odrazu wielkim statkiem.
2. Bogaci myślą na dużą skalę, biedni myślą na małą skalę
Chyba nie masz cienia wątpliwości, jak rzecz pachnie duchowym wysyłaniem intencji i potęgą podświadomości. Czy też zelandowskim Transerfingiem rzeczywistości.
Wszechświat ma dla ciebie absolutnie wszystko, gdyż to ty jesteś graczem, który jednocześnie jest twórcą, a z pewnością jego fragmentem.
Duchowi guru namawiają do zmiany myślenia, gdy jest dołujące, bo właśnie myśl tworzy rzeczywistość. Myśl, która zagnieździła się w podświadomości, zaprogramowała ją.
Gadałam z laską od techniki Theta Healing, co się przedstawiała mentorką w sprawach wchodzenia w stan theta. Jestem odrobinę sceptycznie nastawiona do ludzi, którzy mają cynk, że w poprzednich wcieleniach byli Bonaparte, Cezarem, Einsteinem i takimi tam, chociaż oczywiście jest to możliwe, skoro istnieje reinkarnacja.
Chodzi o te ograniczenia, gdy masz pewne zdolności i faktycznie leczysz kogoś z nieżytu śluzówki w nosie, to wyleczysz z każdego schorzenia (w tym śmiertelnego). A sama w to nie wierząc, nie zobaczysz ozdrowienia w lustrze rzeczywistości. Nie zobaczy, póki co, też chory.
Wizualizacje typu GRUBY WIÓR
Gdy masz więc trochę więcej czasu, gdyż zmiana (nawet pozytywna) wymaga czasu, w którym się dokona, a więc możesz wizualizować naprawdę gruby wiór.
Nie myl mrzonek, chęci dosolenia sąsiadowi nowym kwadraciakiem Merca, bo tego z pewnością nie pragniesz dla siebie, to nie jest myślenie dobrego biznesmena. To są tylko zajawki głęboko uśpionego nuworysza.
Przebudź się, wizualizuj, myśl jak bogacz. Nie ograniczaj się, ale nie myl mrzonek, marzeń, majaków i fatamorgany z ruszeniem ze skrzyżowania w drogę do celu, czyli działaniem.
3. Bogaci podziwiają innych bogatych, biedni nie cierpią bogatych
No pięknie, pięknie. Jeśli oceniasz, negujesz, porównujesz się, oznacza po prostu, że śpisz. W jaki sposób chcesz zostać bogatą, skoro masz negatywny stosunek do takiej rzeczywistości?
Programy, które ci nałożono, albo sama się ubrałaś w te gatki, sprawiają, że utknęłaś na skrzyżowaniu. Sukces drugiego człowieka jest inspiracją dla przebudzonego, rozumie, że jesteśmy jednością, że już to właściwie ma.
Skoro Joanna ma jachta, Krystyna też już go ma, byle tylko ruszyła ze skrzyżowania w swoją drogę.
Zasada jest faktycznie prosta, patrzysz co zrobili ludzie, którzy tego dokonali i robisz to samo. Jednak negując tych ludzi, wszechświat da ci właśnie negację, coś zgoła przeciwnego.
Może właśnie to, co masz teraz, czyli bardziej, czy mniej za krótką kołderkę otulającą potrzeby fianansowe.
4. Bogaci są więksi od swoich problemów, biednych przerastają problemy
To motto dotyczy wszelkich problemów, nie tylko finansowych.
Problem na drodze do przebudzenia jest po prostu stopniem do wzrastania. Nauki, dociążania siebie nową jakością, gdy jesteś w trakcie wspinaczki.
Każdy błąd może zamienić się w złoto, gdy spojrzysz na problematyczną rzecz jak na naukę.
To jest oczywiste, ale ludzie biedni nie budzą się, gdy widzą problem. Często podświadomie wolą pozostać biednymi, gdyż niedostatek znają, jest oswojony, jest w jakichś abstrakcyjnych wariacjach ego, wręcz komfortowy.
Zero rozstąpienia się morza. Zero łażenia po dnie suchą stopą. No właśnie, ten strach.
5. Bogaci działają pomimo lęku, biednych powstrzymuje lęk
Oooo, na to czekałam. Każdy awatar posiada umysł z programem ego, chcąc nie chcąc jakieś przekonania, oraz ego sensu stricte, które rodzi się ze strachu. Czyli nie różnimy się za bardzo, ale co dalej?
Gdy akceptujesz swój strach, nie walczysz z nim, ale potrafisz wyjść mu na przeciw.
Gdy powiesz, kij ze strachem, niech se będzie, a ja i tak to zrobię, gdyż jestem w kroku, jestem w drodze, jestem w trakcie sprawdzania, czy koleś, co gra z tobą w pokera robi kocią mordę do słabej karty. Nieodkładania życia na pawlacz, to masz szansę po prostu stać się bogatym.
Fuksy się zdarzają, ale generalnie, gdy boisz się podjąć jakiegokolwiek ryzyka, raczej nie będziesz bogatą. I jak najbardziej siur.
Jest bardzo ok, ale niech to będzie twój świadomy wybór. Do autu.
love
Blog pepsieliot.com nie jest jedną z tysięcy stron zawierających tylko wygodne dla siebie informacje. Przeciwnie, jest to miejsce, gdzie w oparciu o współczesną wiedzę i badania, oraz przemyślenia autorki rodzą się treści kontrowersyjne. Wręcz niekomfortowe dla tematu przewodniego witryny. Jednak, to nie hype strategia, to potrzeba.
Rzuć też może gałką na to: Dobre suplementy znajdziesz w naszym wellness sklepie This is BIO
Disclaimer: Info tu wrzucane służy wyłącznie do celów edukacyjnych i informacyjnych, czasami tylko poglądowych, i niekoniecznie wyraża zdanie założycielki bloga, tym bardziej nigdy nie może zastąpić opinii pracownika służby zdrowia. Takie jest prawo i sie tego trzymajmy.
Powiązane artykuły
Komentarze
Lowe Pepsi, dzięks za kolejnego wery kuul podkasta, popadam w uzależnienie…
Łącząc ukłony lowe 3<
love2
Pepsi, wg Ciebie:
jeśli studiuje na tej samej uczelni co chłopak, w którym jestem zakochana i kręcilismy, ale jemu się znudziłam (?) to co uważasz o tym, by czasem przypadkiem się przejść gdzie on ma zajęcia, wyglądając jak milion dolcow, by o sobie mu przypomniec?
Lofki <3
Zapomnij, niech on się wystroi i podejdzie, gdzie Ty jesteś. Jest tyle świetnych facetów, jego strata.
nie ma jakiegos sposobu by wpłynąć na facia, by znowu mnie zechciał? Myślałam, ze jak raz na jakiś czas np. raz na 2 tygodnie będę przechodziła na korytarzu czy coś tam gdzie on będzie, tak, żeby mu o sobie przypomniec, wyglądając cudnie to jednak będzie chciał mnie znowu i się odezwieee :<
chcesz żebrać? Wizualizuj, przywołaj go myślami, transcendencją, sam przyjdzie
kocham Pepsi, jesteś przewspaniała <3 tak zrobię
PS mam pytanie wizualizuj = projektowanie myśli z nim? Tzn. czy w ten sposób się bardziej w niego nie wkręcę? bo myślałam, ze właśnie trzeba kontrolować myslenie o drugiej osobie, by jednak kochać ja miłością bezwarunkowa, a nie by tęsknić itp
Gdy wiesz, że sprawa jest beznadziejna, na przykład gościu się ożenił, ale daj sobie trochę czasu. Nie wywieraj na sobie presji. Po rozstaniu on już nie jest tą samą osobą o której będziesz myślała. Jeśli myślisz o nim zycz mu wszystkiego najlepszego, zobacz go szczęśliwego, a jeśli myślisz o sobie, też życz sobie wszystkiego najlepszego, zobacz siebie szczęśliwą, spełnioną, obok jakiegoś człowieka, ale nie wyobrażaj sobie, że to on. Po prostu.
A co do miłości bezwarunkowej, to pzry wibracjach 520 Hz kochasz wszystkich, a nie że to ma dotyczyć tylko wybranej osoby 🙂
miej wyje*ane, a bedzie ci dane! 😀 a takze : jak cie nie chce to kijek mu w ryjek
Wychodzi na to, że mam mentalność TURBO BIEDAKA
My serio jesteśmy jednością, 2 dni temu czytałam tę książkę ❤️?
Suuper! Świetnie napisane.
Fajne słownictwo np.: ” ….nieodkładania życia na pawlacz”.
z tym, że co to jest pawlacz? :DD
Takie pudełko na przydasie – może kiedyś to zrobię. Sam mam to pudło ogromne 🙂
Mentalnie jestem bogata , patrzę na konto i tego nie widzę , dlaczego ? 🙂
❤️❤️❤️
widocznie nie jesteś mentalnie bogata, będzie o tym wpis. A na ile jesteś mentalnie bogata? Jaką sumę byś przytuliła?
gościu jest wolny 😉
jeśli będę wizualizować go szczęśliwego i życzyć jak najlepiej (w sumie od kiedy go poznałam to robię, ale tez wizualizuje sobie go razem z nim jak coś razem robimy, przez co coraz bardziej się wkręcam w uczucia) to to może sprawić ze mnie zechce i się pojawiać tam gdzie ja jestem na uczelni, kiedy ja nie będę specjalnie chodzić tam gdzie on jest? I w myślach być pewna, ze będzie mnie chciał, nie myslec o tym negatywnie?
Zakochana Zakochana Zakochana <3
powiedz tylko jeśli możesz czy dobrze rozumuje <3 przepraszam za męczenie pytaniami kochana 🙂
wyluzuj bo wahadla juz czyha
Droga Pepsi, moja historia – miałam wszystko co chciałam z rzeczy materialnych ale nie miałam miłości. Znalazłam miłość straciłam całą kasę! Nadal jesteśmy razem ale mam dość tej biedy i strachu! AG
Może twój program to,, nie można mieć wszystkiego”
Czuję się bogata duchowo i uważam siebie za bogatą materialnie.
Nie lubię mieć dużo rzeczy wokół siebie, bo nadmiar gratów powoduje, że czuję się przytłoczona i rozprasza moje myśli. Lubię przestrzeń, porządek, czystość, ciszę, spokój – czy to może hamować przepływy, kreację, wzrost?
Nigdy nie chodziło o przedmioty, niczego sobie nie blokujesz <3
Super napisane #love
Peps a jak wyjść z tych negatywnych przekonań do bogatej rzeczywistości? Mam doświadczenie tylko z nadętymi nuworyszami, nie znam fajnych pozytywnych bogatych … czy wizualizacją że jestem wśród tych inspirujących poprawię swoje nastawienie?
naprawdę znasz tylko nuworyszy? nikogo z klasą? a może ze słyszenia? Einstein był bardzo bogaty 😀
Gdy zaczniesz iść ku bogactwu będąc pozytywną osobą napotkasz pozytywnych ludzi coraz i coraz bardziej bogatych. Takich, którzy będą odbiciem Ciebie. Stań się teraz taką jaką chciałabyś siebie spotkać w przyszłości będąc już bogatą. I takich ludzi zaczniesz przyciągać. Żeby zacząć stawać się bogatą nie musisz znać bogatych ludzi. Ci właściwi (bądź nie) znajdą się po drodze. To zależy od Ciebie kogo napotkasz. Afirmuj pozytywnie i pracuj ze sobą.
Jestem magnesem dla pieniędzy.
Lubię pieniądze, a pieniądze lubią mnie.
Przyciągam pieniądze.
Zarabiam wspaniałe ilości pieniędzy.
Wiem, że zawsze w przyszłości będę miała więcej pieniędzy niż teraz.
Lubię ludzi bogatych, bo dobrze się z nimi czuję.
Nie mam problemu z przyjmowaniem.
Jestem otwarta i gotowa na przyjęcie ogromnej ilości pieniędzy do swojego życia.
Zastanów się jakie masz przekonania na temat pieniędzy – czy np. wierzysz, że jak ktoś jest bogaty, to musiał nakraść? Jak tak, to przeramuj to sobie wyszukując przeczące temu tezy, aż podświadomość w to uwierzy. U mnie afirmacje słabo się sprawdzają, za to lepiej działa przeramowanie (poszukaj sobie takiej techniki NLP)