buaaaa lovciam
Dr. Bisci uczy jak żyć zdrowo i długo, mając słuchaczy na całym świecie, a szczególnie na Łolstrit w Nowym Jorku, bo jak jest gigantyczna kasa, to dobrze byłoby mieć sporo czasu na jej upłynnianie. Szczególnie szkoda przedwcześnie odkładać widelec. Nie jedzcie chemii i starajcie się jej nie dotykać, ani nią nie oddychać. To ważne. Ważne, ale nie wszystko proste jak drut gięty.
I tak, warto wiedzieć, że kwas jabłkowy, w tym jabłka, śliwki pomidory, oraz cytrynowy, cytryny, pomarańcze, ananasy w procesie przemiany materii w naszym organizmie mają działanie zasadotwórcze, w przeciwieństwie do kwasu benzoesowego, czyli borówek i żurawin. Ciekawostką jest także to, że w fasoli przeważają składniki zasadotwórcze, a dajmy na to w grochu czy soi, kwasotwórcze. Że taki amarantus owszem, może zastępować zboże i ma właściwość, że nie zakwasza, i zawiera też wszystkie egzogenne aminokwasy niezbędne dla człowieka i nieosiągalne w wegańskich produktach pojedynczo (są niby w mięsie, chociaż Bołotow twierdzi, że aby uzyskać wszystkie niezbędne aminokwasy trzeba zjeść całego barana wraz z rogami, kopytami and oczami) ale za to amarantus jest też smaczny jak kupa. I zachęcaj tu ludzi, do jedzenia amarantusa, no może po przetworzeniu, przypieczeniu z przyprawami, ale znowuż to nie będzie czysty pokarm, tylko przetworzony konglomerat.
Dr. Marcia Angell, pierwsza kobieta redaktor The New England Journal of Medicine, odniosła się co do przemysłu farmaceutycznego, że dawno, dawno temu firmy farmaceutyczne promowały leki do leczenia chorób. Teraz często jest wręcz przeciwnie, promują choroby, aby dopasować je do leków. A wyeliminowanie choroby jest łatwiejsze niż myślisz.
Nie mają pojęcia co może zdziałać zwykła witamina C i to całkiem przypadkiem. Bierzesz, boś się wychłodziła, a tymczasem leczysz cały swój organizm, mimochodem w 50% chronisz się przed udarem mózgu, chronisz stawy, oddalasz raki i temu podobne sprawy. Chociaż jesteś przez cały czas zielona jak noga z biochemii. Czy jest istotne, że cytryna nie może zneutralizować kwasu w żołądku i nie to ma za zadanie, ale tak czy siak zgaga mija, a d-limonen chroni piersi i prostatę od raka? Czy jest istotne, że biochemicznie nie jest możliwe, aby kawa wypłukiwała minerały w tym magnez, gdy faktycznie prawie każda osoba dorosła ma braki magnezu, metabolitu D, kobaltu i fosforu, a także miedzi i innych pierwiastków śladowych jak molibden, przez co nie może korzystać z dobrodziejstw siarki MSM.
Może i kawa nie wypłukuje magnezu, ale po kawie wielu ma palpitacje zanim się nie przyzwyczai, a lekką zgagę to prawie każdy.
Jeżeli chodzi zaś o dostarczenie magnezu w pożywieniu, właśnie te kilka procent ulegających wymianie, to w grupie prostetycznej chlorofilu występuje zawsze magnez, a więc w większości warzyw i owoców jest, przez co podobno trudno nabawić się niedoborów i owego strasznego wypłukiwania kawą, skoro i tak zawsze ma się magnezu w nadmiarze. Nie widać tego w praktyce, a dr Sircus i inni raczej tego nie zauważają, gdyż ludzie jednak nagminnie mają braki magnezu. Rzeczywiście, skoro brak magnezu to śmierć, to poważne skurcze mięśni mogłyby oznaczać stan agonalny. Ale Ty możesz dać biochemikowi szczutka w nos, gdyż owszem brak magnezu w krwi to śmierć i ciało zrobi wszystko, żeby tam był magnez, ale magnez w łydce jest jednak dla ciała rzeczą siódmoplanową.
Podobnież jest to test mało miarodajny, gdyż odbicie dwutlenkiem węgla mogło się odbyć, ale niejako wewnętrznie, a raczej innymi otworami. Jak gębowy, ale inaczej, czyli dwutlenek węgla mógł się dostać do płuc przez ścianki żołądka i stać się częścią wydechu, albo otworem w zadku w postaci przeminęło z wiatrem. Dobra, niech i tak będzie, ale dziwnym zbiegiem okoliczności jest to, że osoby, którym odbicie się nie odbyło, albo bardzo późno jednak słabo trawią aminokwasy, mają wzdęcia, problemy gastryczne, znajdują niestrawione kawałki jedzenia w kale, a także często cierpią z powodu alergii, nietolerancji pokarmowych i chorób autoimmunologicznych jak Hashimoto.
owocek
Powiązane artykuły
Komentarze
Pepsi slonce nie na temat ale proszę o Twoje zdanie. Mam zamiar zewnętrzny tworzyć z fajnym, normalnym facetem zwiazek. Od dawna sobie puszczam slajdy ze całkiem fajnie się przy mnie ktos czuje (nikt konkretnie), a cały czas poznaje facetow którzy mnie traktują przedmiotowo, chcieliby tylko na 1 raz i tyle, nie traktują poważnie. Czy na Ziemii nie istnieją już mężczyźni którzy by chcieli stworzyć coś fajnego? Liczy się tylko seks i następna do nabicia licznika? Czy to we mnie tkwi jakiś problem?
Nie Kariś, Ty jesteś cudem do odkrycia, ale pisząc coś takiego oznacza, że tak jednak gdzieś sobie myślisz. A naszą rzeczywistość tworzą nasze myśli i intencje. Zostań obserwatorem własnych myśli, siebie i zobaczysz to.
Tak tu piszesz o tym bekaniu, że nasunęło mi się pytanie. Jak najem się obficie mamdarynków, no tak że sztuk dwadzieścia to mi się tak strasznie odbija niczym krowie na pastwisku. No to jest to zdrowy objaw czy nie?
to nie ma wiele wspólnego z tym co piszę, raczej jedząc mandarynki w takich ilościach robisz to nader łapczywie i nawdychasz się dużo przy tym powietrza
Masz rację. Tak to właśnie wygląda?. Bo te mandarynki są takie pyszne, soczyste i witaminiarskie i tak bardzo czekam na porę, aż się ich najem..
Pepsi, czytam Cię od dawna i bardzo mi zależy na Twojej odpowiedzi. Proszę Cię napisz jak to jest Twoim zdaniem. Dlaczego teraz prawie wszyscy alternatywni ze Stanów polecają dietę keto i to na raka? Sprawdziłam dokładnie co tam się je i to prawie… sam tłuszcz zwierzęcy. Masło, śmietana, czerwone mięso, ryby, jajka. Jak to możliwe, że jedząc to wszystko ludzie leczą się nie tylko z raka, ale i innych chorób, np. przewlekłych zapalnych? Owoce i warzywa, oprócz naprawdę śmiesznej ilości jagód i zielonych liści/brokułów itp. są zabronione na tej diecie. (???!)
Polscy alternatywni w dużym procencie też tak radzą, ale są też inne metody, jak terapia Gersona, założenia dr. Ratha przyjaciela Paulinga, tego od witaminy C i Nobla. Czyli nie jest tak, że wszyscy alternatywni. Najdłużej żyjący ludzie w Stanach, to grupa z Kalifornii, nawet nie wegetarian, tylko wegan. Porównywałam diety witarianizm niskotłuszczowy roślinny i wysokotłuszczowy niskowęglowodan: https://www.pepsieliot.com/w-obronie-diety-o-niskiej-zawartosci-tluszczu-i-wysokiej-weglowodanow/
Kochana Pepsi, prosze o rade. Przyjaciolka ma raka zoladka, sa przerzuty do wezlow chlonnych. W tej chwili w trakcie chemioterapii :(. Jak pomoc, wzmocnic, wesprzec organizm? Ona nie czyta Twojego bloga i raczej jego temat jest jej obcy. Nie chcialam wyskakiwac z dobrymi radami, ale nie moge patrzec, jak chemia ja niszczy. Jak zminimalizowac jej skutki? Prosze poradz. Z gory dziekuje. Anna
Już podczas chemii można podawać antyoksydanty, acai berry This is BIO, zielona herbata matcha This is BIO, a potem niech wejdzie na ten protokół: https://www.pepsieliot.com/prosty-i-wyjatkowo-tani-protokol-kuracji-przeciwnowotworowej-w-3-krokach/ pzdr
Dziekuje ❤
Hej Peps,
pytanie jak poradzić sobie z brakiem relacji (pozytywne uczucia) ze swoimi rodzicami? W skrócie: mama&tata nie kochali, a do dzisiaj są extra toksyczni. Do tego nawet tacy podli i mimo wykształcenia i życia na dobrym poziome – ciągle nastawieni w opozycji. Ubiegam – ja zero kłopotów, nauka zawsze ok, studia skończone, ale to czepianie się, zero pozytywnej relacji, ciągle tylko narzekanie, czarnowidztwo, katastrofizm (jeśli jest takie słowo) i zawiść wraz z podcinaniem skrzydeł. Finansowo stoję bardzo ok, ale towarzysko, związkowo – lipa. Przez to, że nigdy nie należałam do grupy, a może to, że nie byłam zaakceptowana? I teraz, kiedy poraz setny słyszę ich urojenia, chyba jestem pewna i zaczynam akceptować tę nienawiść do nich. Jak z tego wyjść? Zerwać kontakt? Wyjechać na długie wakacje? Czuję się z tym wszystkim sama, bo jestem sama, caaaałe życie, cos w stylu malutka stara 😉 ale ciągle bez tożsamości, bez przynależności taka…niczyja.
Dzięx Peps, będę wdzięczna!
Hej Peps,
pytanie jak poradzić sobie z brakiem relacji (pozytywne uczucia) ze swoimi rodzicami? W skrócie: mama&tata nie kochali, a do dzisiaj są extra toksyczni. Do tego nawet tacy podli i mimo wykształcenia i życia na dobrym poziome – ciągle nastawieni w opozycji. Ubiegam – ja zero kłopotów, nauka zawsze ok, studia skończone, ale to czepianie się, zero pozytywnej relacji, ciągle tylko narzekanie, czarnowidztwo, katastrofizm (jeśli jest takie słowo) i zawiść wraz z podcinaniem skrzydeł. Finansowo stoję bardzo ok, ale towarzysko, związkowo – lipa. Zapewnie przez brak akceptacji. Boję się tego uczucia do nich, które przez tyle lat kształtowało się we mnie, tej nienawiści. Uuu- ona ich nienawidzi! Spalić ją! To takie proste, by oceniać. Czy kochałaś, ale nie byłaś zbyt dobra na to uczucie? Bo jak może 6 letnie dziecko to usłyszeć, baa, jak może ono to zapamiętać na całe życie… Wiem, że nic nie wiem, a uczucia u mnie to zagadka. Czy mam zerwać z nimi kontakt, wyprowadzić się, nie odzywać sie, pojechać na wieczne wakacje, robić to co lubię, a nie to do czego mnie starszyzna zmusza? Czy ja jestem coś warta? O co w tym chodzi? Jak mam wzrosnąć, kiedy wylewane są kubly pomyj na moją głowę. Podziękować? Przerabiałam to. Każdy możliwy scenariusz, i? I poddałam się. Macham często na to ręką, by mieć spokój, ale czy życie jest sprawiedliwe? Więc czemu ja wylewam łzy, sama, kiedy oni rosną w siłe, każdego dnia…
Dzięx Peps.
Ile masz lat? Dlaczego mieszkasz z rodzicami?
Amarantus jak papier, tak bym porównała, podobnie komosa ryżowa, pierwotna wersja smakowa bez charakteru, nie powala, ale przykładowo dodatek cynamonu czy imbiru, innych piernikowych i już jesteśmy w bajkowej chatce. Ostatnio zimą tak je przyrządzałam, a niewiele czasu to zajmuje, gotuje się migiem, sypnąć tego i owego plus lucuma i/lub maca i powstaje taka słodkawa miękka lekko wilgotna masa, ugotowana a bez pieczenia.
Pytanko odnośnie tekstu. Skoro kwas benzoesowy jest kwasotwórczy, to kwasotwórcze sa wszystkie owoce jagodowe – truskawki, maliny, borówki w tym amerykańskie, aronia, porzeczki. Czyli te OWOCE TEŻ OGRANICZAĆ. Odstawiłam kazeinę i gluten, kolejne ograniczenie to pozostanie przy warzywach liściowych i korzeniowych z dodatkiem kilku wymienionych przez Ciebie owoców. Piję szklankę soku z aronii dziennie dla dobra układu krwionośnego. Przerzucić się zatem na polecany przez Ciebie sok z granatów?
Sok z granatów jest najlepszy
Hej Pepsi, a co sądzisz o ekspandowanym amarantusie?
Brzmi jak popcorn… ale z tego co czaję, to oni go beztłuszczowo podgrzewają, na pewno niestety podgrzewają, żeby się przeobraził, ale to chyba nie przypomina typowego procesu prażenia…
Dlaczego o nim wspominam? Bo to od roku mój niezawodny patent na wędrówki + wycieczki rowerowe:
Spirulina z amarantusem do jednego słoika, mieszamy łyżeczką.
Niewielki słoiczek miodu…w drugim słoiki.
I na miejscu zajadamy łyżeczką umoczoną w miodzie!
Czy to nie jest najzdrowszy… baton energetyczny na świecie? Zero konserwantów, zero tłuszczu, dużo białka, trochę węglowodanów złożonych z amarantusa no i fruktoza z miodu. Dla mnie to istne odkrycie, choć jedyny minus jaki czuję, to fakt że ten amarantus jednak musiał być podgrzany…
(inne zalety to niezwykła lekkości całego ekwipunku! można miec doładowanie w postaci kolejnej paczki amarantusa do dosypywania, ale to waży jak piórko, miód odrobinę waży, ale w plecaku to nie jest odczuwalne). W ten sposób można długo wędrować/jeżdzić bez dostępu do owoców a jednak nie chudnąć po takim dniu i patrzeć potem z przerażeniem na wagę że znowu spadło, bo się niedożarło 🙂
No i nic nie jest tak pyszne jak spirulina z miodem i amarantusem… to smakuje jak batony ze sklepu, których od lat nie jem. Aż podejrzane, że to jest tak pyszne!
(oczywiście potem się trzeba doczyścić husteczką po spirulinie, tutaj mam ubaw, jak ludzie na mnie patrzą, co jak u licha jem, co to ma być? 😉 Trzeba też oczywiście zabierać zwykłą łyzeczkę w saszetce (łyżeczka oczywiście potem bardzo brudzi 🙂 )
A tak na marginesie, czy wracasz niedługo z Mallorqui, czy jednak zostajesz dłużej? Ja już i tak mam postanowienie, że tak czy inaczej biegnę w sobotę na Błoniach, więc w każdym miejscu życzę ci słonecznej pogody 🙂
amarantus ma pełną pulę aminokwasów, chyba, tak czy siak ten Twój baton góralski jest moim zdaniem doskonały, a jeszcze nie kupiłam biletu powrotnego, ale tutaj tak dużo ludzi się zapowiada, to może czmychnę wcześniej, bo jestem tak naprawdę typem samotnika, o czym mało kto wie 😀 <3
Super 🙂 to będziemy w kontakcie. Będę sprawdzać maila regularnie. 🙂