Piszesz
Już wiem Pepsi o co chodzi. Chodzi o pokarm, witaminy i minerały, dbałość, styl życia, dobre geny, brak stresu, dużo owoców i warzyw bio.
Albo nie, NIE OWOCE Pepsi, a jak już, to tylko te spod domu (góra 50 kilometrów), z naszej strefy klimatycznej.
Albo jeszcze lepiej: ZERO OWOCÓW, jedz tylko ekologiczne mięso, najlepiej dzikie!
Albo nie, tylko tłuszcze nasycone jem, wysycę się nimi, bo keto niejednego Eskimosa uratowała (pan Atkins, to się tylko poślizgnął na lodzie i dlatego zszedł).
Unikam niemowlaków w pieluchach, bo wiesz, pasożyty, nie czochram psa, eliminuję w ten sposób potencjalnie przywry na wątrobie.
Wdycham wodę utlenioną w roztworze o,5 % z wodą do żelazka (koniecznie ze stacji benzynowej, bo PRZYSTĘPNA CENOWO!).
Co robić Pepsi? Robię wszystko, żeby nie dostać raka żołądka, ale doradź co jeszcze mam zrobić? Jesteś moją jedyną nadzieją Pepsi.
Albo tak: kiedyś pisałaś z sensem, ale teraz wypisuję się z tej sekty, odbieram Ci lajka Pepsi. Masz karę za sekciarstwo!
Dopóki piszesz do mnie przez sen, rozumiem, że nie rozumiesz, jak bardzo jesteś pod wpływem. Jak jesteś uwięziona w materii, w fizyce newtonowskiej: przyczyna (prowokacja, triger, jakikolwiek haczyk na Ciebie) i Twoja reakcja na nią. Tylko nie myl prawa duchowego o przyczynach i skutkach z własnym reakcjonizmem. Ty po prostu tylko reagujesz.
Tymczasem prawdziwy Wszechświat WPROST NIEPRAWDOPODOBNIE RÓŻNI SIĘ OD świata pasożytów energoinformacyjnych, czyli tego do którego przywykłaś od dzieciństwa. Od czasu, gdy rozpoczęto tresurę Twojej podświadomości.
Teraz Ty sama samotresujesz się tworząc coraz bardziej dzikie przekonania. Jak to, że wszyscy wokół są winni Twojej rzeczywistości, że lek szybko leczy, że Twoja religia jest najprawdziwsza, że Twoje dzieci (naprawdę nie chcesz tego mówić, ale taka jest prawda) są jakieś wyjątkowe, że sok z cytryny spowoduje Helicobacter P. i wrzody, że nie da się wypić 4 szklanek po odwodnieniu nocnym (nawet większym niż 1 litr), że bogaty musiał ukraść i zmienia mu się charakter od kasy, a Ty ani nie kradniesz, no i chcesz mieć dobry charakter. No i, że jesteś wierząca, ale niepraktykująca. Podobnie, jak Grzesiek, który jest niepraktykującym pedantem:-)
Cały Wszechświat żyje i to w dosłownym znaczeniu tego słowa, bowiem posiada świadomość. We Wszechświecie nieustająco zachodzą procesy w ogromnej skali, a Ty nie umiesz sobie ich uświadomić ponieważ widzisz tylko mały fragment, ułamek i dlatego wszystko wydaje Ci się przypadkowe. Jak rzut kostką. Dyrektor dużej polskiej korporacji został wyróżniony i pojechał na sympozjum do Szwajcarii, gdzie urwany z okapu sopel trafił wprost w jego głowę. Wszystko to wydaje Ci się zupełnie przypadkowe, ale nie ma przypadków.
Są dwa rodzaje „przypadkowych zbiegów okoliczności”. Pierwsze z nich, to zbiegi okoliczności organizowane przez pasożyty energoinformacyjne, a drugi rodzaj jest usankcjonowany Światowymi Prądami. W jaki sposób odróżnić jedne od drugich? Nagle w życiu Twoim pojawili się ludzie/jeden ludź i tak wszystko zorganizował, że przyłączyłaś się do działalności karmiącej pasożyty energoinformacyjne. Na przykład awansowałaś w korporacji produkującej coś złego, zostałeś politykiem, bankierem, dostałaś się na ambony. Generalnie zaczęłaś robić coś co karmi matrix, czyli wypuszcza złą energię. Masz sukces, wszystko Ci jakoś sprzyja, ale nie możesz zaznać spokoju. Ale może też być tak, że z powodu marudzenia dziecka spóźniasz się na stację metra, a pociąg ten się wykoleja. Jesteś wściekła, pędzisz taksówką, a na mijanej stacji metra widzisz policję i karetki, i teraz jesteś wdzięczna, że Cię tam nie było. Tak wpłynęły na Ciebie Światowe Prądy.
Jak możesz mówić Pepsi o wciąż białej zebrze, gdy dobrze wiem, że są choroby bliskich, i że każdego z nas i tak czeka odłożenie widelca? To są właśnie te światowe prądy. Przecież w tym pociągu metra ktoś był. Ciebie tam nie było, ale ktoś wziął udział w wypadku. Gdy poznasz wreszcie swoje niezmienne prawdziwe ja, będziesz wiedziała, że jest ono nieśmiertelne i niezmienne. I że jesteś takim samym tchnieniem świadomości, jak Twoje dziecko, czy sąsiad. Jesteśmy wszyscy tchnieniem tej samej boskości, tak samo jak woda, dlatego nieprzypadkowo jesteś tu gdzie jesteś. Tylko od Ciebie zależy teraz, czy zaczniesz się budzić, czy odetniesz się od pasożytów energoinformacyjnych, czy zaczniesz korzystać ze swojej mocy uzdrawiania i bycia szczęśliwą. Gdy nie masz poczucia wolności w swoich poczynaniach, będziesz liczyć tylko na szczęśliwy traf i dobrą passę. Ale czegoś takiego nie ma. Czarny pasek w Twoim życiu nie jest niczym innym, jak tylko życiem pod dyktando pasożyta energoinformacyjnego. Taki pasożyt żywi się złą energią i destrukcją, będzie chciał się nakarmić. Gdy uwolnisz się od niego, sam będziesz decydował o swoim sukcesie i powodzeniu, gdy taka jest Twoja potrzeba. Wszystkie złe myśli goniące w Twojej głowie, czyli Twoje ego karmi pasożyty. One są szczęśliwe, gdy Ty się totalnie spalasz swoim ego. Wyobraź sobie życie zwyczajnego człowieka w labiryncie zdarzeń, którego ściany tworzone są przez Światowe Prądy. Natomiast zdarzenia w tym labiryncie chcą wyznaczać pasożyty energoinformacyjne. To są te niby przypadki. Skoro tak, to jak się wyleczyć Pepsi?
Nie zaszkodzi zastosować te wszystkie nauki, o których była mowa, zbadać się, dotlenić, biegać, codziennie ćwiczyć 5 rytuałów tybetańskich, suplementować, nawadniać, ale najważniejsze co powinieneś zrobić dla swojego zdrowia, to tu i teraz nauczyć się przepuszczać przez siebie oba potoki energetyczne. Potok wschodzący idzie z Ziemi do góry, wchodzi przez Twoją najniższą czakrę, i wychodzi przez najwyższą, czyli czubek głowy. Potok schodzący wchodzi z Kosmosu przez czubek głowy, wzdłuż kręgosłupa i wchodzi do Ziemi przez czakrę w okolicach kości ogonowej. Te potoki powinny być silne i płynąć gładko zgodnie z oddechem. Wdech do brzucha potok wschodzący z Ziemi i głęboki wydech potok schodzący z Kosmosu. Żeby zadziałało samowyleczenie w tym wariancie (jest ich więcej) musisz zgromadzić w sobie sporo energii.
Najpierw robisz post energetyczny (działa podobnie jak niejedzenie), a potem ładujesz się energią (potokami). Najlepiej w przyrodzie. Następnie badasz swoje ciało, czyli szukasz miejsc zablokowanych energetycznie. Wchodzisz do ciała (robisz dokładnie to, o czym pisałam w kontekście Tolle) i przepuszczasz energię. Zrób to póki co intuicyjnie. Poczuj narządy swojego ciała, kończyny, głowę, przepuść energię. Pootwieraj swoje ciało energetycznie, zrobisz to, bo jesteś do tego stworzony, tylko Cię zablokowało. Uwolnij swoje organy. Każdy z osobna. Koryguj dotąd, aż poczujesz ulgę.
Stwórz w wyobraźni poza własnym ciałem eterycznym model swojego organizmu z normalnie przepływającą energią. Wizualizujesz wtedy samego siebie (swoje ciało fizyczne) z prawidłowo funkcjonującymi polami wszystkich organów i systemów (jak krwionośny, limfatyczny, nerwowy). Stwórz jak najlepszy i konkretny obraz. Nałożysz go w odpowiednim momencie na swoje ciało eteryczne. To będzie Twoja broń podręczna, czyli fantom stanu idealnego. Tą metodą można skutecznie zlikwidować każdą niedyspozycję. Gdy pojawiają się symptomy choroby należy natychmiast wejść w stan wzorcowy
A więc wejdź w stan wzorcowy, a następnie umieść w nim idealną kopię swojego organizmu. Nie musisz się łączyć z tą idealną kopią na stałe. Miej ją zawsze pod ręką, niech sobie stoi obok. To wszystko!
A na marginesie, co sądzisz, to sekciarstwo? Źródło: „Wyzwolenie DEIR I”, „Kształtowanie DEIR II”, „Pewność DEIR V” Dimitri Wereszczagin, „Potęga teraźniejszości” Eckhart Tolle
Powiązane artykuły
Komentarze
DZIĘKUJĘ! :)))))
Jakie to ma znaczenie czy sekciarstwo ? To tylko nazewnictwo ważne że działa 🙂 pozdrawiam
to najwazniejsza wiedza na świecie…
Peps, powiedz mi prosze, czy mozna medytowac i czerpac energie z ziemi mieszkajac w bloku na piątym piętrze? Duzo czytałam o chodzeniu boso i uziemianiu się i wydaje mi sie medytacja na piętrze nie jest najlepsza. Ale z drugiej strony czy mam siedziec zimą w śniegu? Wiem, że osho pisal ze zła medytacja to tylko ta, która sie nie odbyła, ale bardzo interesuje mnie kwestia czerpania energii z ziemi.
Pozdrawiam i ciesze że blog idzie w takim kierunku! <3
można medytować wszędzie, na przykład gdy obudzisz się nad ranem i nie możesz zasnąć, już się ciesz, bo to świetny czas na medytację, łóżko może stać w bloku 🙂
mysle, ze wiekszym sekciarstwem jest kk 😛
CUDO!!!! I TO KOLEJNE 😀
Innymi słowy to transformacja kwantowa. …
tak
Na każdego przychodzi jego własny czas otwierania serca i rozumienia.
Twoje teksty, Pepsi, to żadna sekta, wręcz przeciwnie.
Dzięki, że się tym dzielisz 🙂
Sekciarstwo to wiara w bogow, politykow, ksiedza, lekarza, telewizje, seriale, reklame, psychopatyczna matke, i w to wszystko co wiesz. Jedyna prawda pochodzi z ciebie z serca. Naucz sie tylko ją odbierac a odbierzesz moc kazdemu sekciarzowi ktory chce twojej energii. ;). Ja mam wyj…na powyzszych 😉
🙂
== z wodą do żelazka (koniecznie ze stacji benzynowej, bo przystępna cenowo).==
Nie dlatego ze tam jest tania, bo jest i powinna być tania, ale dlatego że czasami tylko tam można ją w ogóle dostać.
Wiele substancji ma niebotycznie wywindowane nie wiedzieć czemu ceny. Tzn. wiedzieć.. 😉
uderz w stół nożyczki się odezwą 😀 😀 😀
==Przypadek to nic innego, jak nierozpoznana prawidłowość== ….
Hmm.. To prawda…
D Z I Ę K U J Ę !!!
niejaki Stefan Swieżawski, światowej sławy filozof mówił: „PRZYPADEK jest wkroczeniem w nasze życie nieznanej nam konieczności.” czy sekta? moja rodzina tak mówi: mama! przestań z tą pepsi, bo jakbyś pranie mózgu w jakiejś sekcie przechodziła :D!
😀
Sekciarstwo… to słowo które jest często uzywane dla rzeczy, zjawisk, których nie znamy i nie rozumiemy. To również słowo uzywane przeez tych, ktrórzy chcą coś ośmiezyć, zdyskredytowac. Ale najpiękniejsze jest dotrzeć do prawdy i wtedy takie słowa przestaja mieć znaczenie bo nas nie dotyczą.
Pepsi, czy czytanie portali informacyjnych, czyli info 'z kraju i ze świata’, to jest to właśnie karmienie pasożyta informacyjnego?
To mnie tak wciąga, że aż jestem na siebie zła, zabiera mi czas i chyba w jakiś sposób obezwładnia. Mam kupę innych rzeczy do roboty, spraw do zrobienia, które lubię i chce robić, ale nie mam na nie czasu, bo siedzę i czytam te głupoty.
Używasz tego teminu często, ale ja do końca nie wiem co to takiego ten pasożyt informacyjny. Czy to jest to wszystko, co jest na zewnątrz i ingeruje w nasze życie bez naszego wpływu na nie?
Mogłabyś to wyjaśnić i odpowiedzieć konkretnie na moje pytanie?
Dzięki.
Wiele wieków z rzędu na wszystkich kontynentach ziemi, w setkach milionów mózgów świadomie i nieświadomie pulsowało: „Przeżyć! Wyżywić się! Przeżyć! Wyżywić się!” W rezultacie z tego wszechogarniającego pragnienia powstała ogólnoświatowa energoinformacyjna istota, która zaczęła żyć własnym życiem. Teraz już ona sama panuje nad pragnieniami i dążeniami ludzkości, uzyskała przecież ogromną moc. Teraz to ona szepce każdemu mieszkańcowi ziemi:”Przeżyć! Wyżywić się!”
To z tego powodu od dzieciństwa jesteśmy wciągnięci w związki energetyczne ze światem fizycznym, materialnym. To z tego powodu zapominamy o swojej energoinformacyjne istocie. Owa struktura którą możemy nazwać ośmiornica lub potworem zmusza nas do oddawania całej naszej energii po pierwsze jej samej drugie światu fizycznemu. Ulegając podszeptom „potwora” tracimy mnóstwo sił na zdobywanie pożywienia i zapewnienia bezpieczeństwa swojemu ciału fizycznemu. Zapominamy że nasze siły życiowe powinniśmy wykorzystywać do wzmocnienia energoinformacyjnej istoty, a wówczas ona zapewni przeżycie i dobrobyt ciału fizycznemu.
Mała ośmiornica rośnie i nabiera mocy, oddziaływuje na nas swoimi mackami. Gdy podpina się do takich pasożytów dzwonisz swoje życie na funkcjonowanie w obcych ci strukturach. Karmisz pasożyty.
Zastanów się do czego są ci potrzebne te informacje, czy wywołują złą energię, denerwujesz się, a w twojej głowie nie ustaje dialog?
To nie są żadne informacje, a propaganda korporacji.
96% me-n-diów, wydawnictw medycznych, naukowych, historycznych należy do kilku
potentatów.
Wszystkie filmy z Hollywood są też przez nich sponsorowane i aprobowane.
Ofensywa socjotechniczna na najwyższym podprogowym poziomie.
Dziękuję za wszystkie odpowiedzi.
Pepsi, te informacje sa mi do niczego niepotrzebne i to nie ma związku absolutnie z moja pracą. Nie wywołuje to we mnie żadnych uczuć, jakichś nerwów czy coś w ten deseń. Po przeczytaniu wszystko wylatuje z mojej głowy, nie mam żadnego obciążenia. Jedynie lubię do śniadania i kawki przejrzeć prasę krajową i zagraniczną, wpadnę na tweeter, gdzie czytam 2-3 osoby zajmujące się tylko polityka bieżącą, i po tym jeszcze jakieś blogi 2-3 Później ten internet jest włączony non stop i zachowuje sie, jakby był moja kroplówką. Pracuję obecnie przy kompie, jestem podłaczona do internetu i tak ciągle te info sprawdzam jak głupia.
Zabiera to mój czas, osłabia moje chęci na robienie tego co muszę i lubię. I się zastanawiam, czy te czytanie tych bzdur, które nic nie wnoszą do mojego życia a zabierają i w pewnym sensie kieruąa moim dniem pracy czy są tym pasożytem.
Ale po podpowiedziach widzę, ze raczej tak.
Nie mam TV od ’98, nie czytam gazet, nie słucham programów informacyjnych, bo mnie zazwyczaj ktoś tam wkurza; albo prowadzący albo gość, więc zostaje tylko ten internet. Na reklamy raczej też nie jestem podatna, znajomi przesiani doszczętnie dla mojego spokoju, więc generalnie pod tym kątem jest ok.
Czasami wracam do Pepsi starych postów, jak pisała o rzeczach, które robi w ciągu dnia a których sie wystrzega. Myślę zawsze, o mądra kobieta.
Małgorzata, ja zidentyfikowałam swoje kompulsywne czytanie (internet, czy książki) jako obronę przed lękiem. Jak czytam, to się zajęta jestem czytaniem i mniej się boję. To znaczy w tym czasie lęk przycicha. Jednocześnie czytanie napędza ten lęk. Czyli kompulsja w czystej postaci. Czytanie jest całym moim światem. I mam tak od dziecka. Tak, jak zauważyłaś nie uczysz się niczego, przepuszczasz tylko te informacje i zaraz o nich zapominasz. Też tak mam. Pozdrawiam
Po przeczytaniu artykułu podjąłem decyzje o listopadzie wolnym od polityki i newsow ze świata. Od 14 roku życia czytam gazety, choć wiem już ze to nie jest do niczego potrzebne. A wiec dla wzmocnienia pozytywnego flow zrobię 30-dniową próbę. Jeśli pokochałem zjadanie 250g paczki szpinaku w jednym posiłku (No, całej jeszcze mi się nie udało ale uwielbiam) to mogę pokochać życie bez polityki. Pozdrawiam 🙂
pozdr2
A tam zaraz sekciarstwo….:-)…..//zastanawiam się, czy można bez wyjazdu w teren zrobić jak pisze Wereszczegin , co by się energii najpierw pozbyć, a potem naładować….wiesz o co mi chodzi Pepsi?…aha, mam wrażenie, odkąd się zaczynam odłączać, ze w pracy jestem…niewidoczna. Łącznie z tym, ze niektórzy mnie..nie poznają! Przyznam, ze dobrze mi z tym, choć doznałam pustki dziwnej ..teraz się do niej przyzwyczaiłam.
to dobry znak
Tak Malgorzato pasożyt energoinformacyjny to między innymi jest to co mówisz plus to co zabiera ci czas a przez to energię czyli przypadkowe wiadomości w TV. reklama ,tzw. Złodzieje czasu na które się zagapiasz bez pojęcia media szeroko pojete . Oczywiście nie jestem ortodoksyjna i uważam że tv jest dla ludzi ale wybierajmy świadomie nie dajmy karmić się bez potrzeby ,nie przymierzając jak w mcddonaldzie badziewiem i trupem ! Plus strata energii na to czego nie potrzebujesz co mam na myśli np. Idziesz do pracy która nie koniecznie lubisz do tego pakujesz się w kredyt żeby żyć na poziomie który jest ogólnie przyjęty , dajesz sobie wmówić że nie możesz nic zmienić bo bez tej pracy ,czy mieszkania nie poradzisz sobie i tak zaczyna się pułapka miejsc prac ,związków ,sytuacji z których boimy się wyrwać ….. Nie czujesz się do końca szczęśliwa ,czujesz że coś zabiera ci energię to jest właśnie ten potwór ……! !!!! Wvduuzym skrócie tak ja to odbieram plus to że przyjmujesz czyjąś zła energię ,innymi słowy zły nastrój pani z windy lub Pana kierowcy z autobusu ,jeśli idziesz rano do ośrodka zdrowia a tam cała moc frustracji czekających pacjentów to też to lykniesz !!!! To tyle ,jak coś poknocilam to pepsi poprawi ;))) pozdrawiam cię i duze uściski dla ciebie pepsi za ten wpis szczególnie ten przekierowujacy link wisienka na torcie pozdrawiam :)))
Tak Madziu, zgadzam się z Tobą. Co prawda wiele z tych rzeczy mnie nie dotyczy, ale wiadomo jaki jest trend w świecie.
Nie wiem czy dobrze rozeznaję, ale coś mi zaczyna świtać, chodzić po głowie.
Ciekawa jestem, czy czytelnicy tego bloga, też tak marnują czas w internecie czy mają innych pożeraczy czasu?
Napiszcie jak możecie.
A jeśli panujecie nad wszystkim to jak Wy to robicie? 😉
Dzięki Madziu za Twoje, Grzegorzadama i Pepsi wypowiedzi.
Nie mam tv, tylko filmy piekne, te glupie tez mnie odrzucaja. Znikam. Wybieram. To naprawde zabiera Energie. Pepsi, moglabys napisac o Pornografie.
jak masz ochotę zobaczyć film, oglądaj, ale jak tylko „zabijasz” czas to przynajmniej rób to świadomie. Napisałam tez kiedyś to: http://www.pepsieliot.com/czy-lekka-pornografia-tez-jest-zla-i-ponownie-o-potedze-swiadomosci/
Myślę, że to nie sekciarstwo, tylko nasza przyszłość/przeszłość. Na marginesie właśnie ostatnio na warsztatach z dwupunktu dowiedziałam się o możliwości pracy z własnym hologramem. No i masz 😉 Twój wpis jak na zamówienie 😉 kosmos działa ! Dziękuję Pepsi
Dzięki za nowe źródło wiedzy (Dimitri Wereszczagin). Nie znałem.
Juz kiedys mi to Pepsi wyrzucila ale moze tym razem pojdzie:):)
Film „Zielona pieknosc”
I ksiazka „Wolanie z konca swiata”
To chyba najważniejszy post jaki przeczytałam w życiu, niby wiedziałam o tym wszystkim z różnych źródeł, ale tu jest to podsumowane i połączone w całość, dziękuję
🙂
Ale co to znaczy post energetyczny?
To na razie nie dla Ciebie, Ciebie musimy ładować energią z każdej strony. Miej na uwadze, że żebyś miała siłę do jakiegokolwiek działania, potrzebujesz energii kinetycznej, a ona przekształci się z potencjalnej. Energia nie ginie. Dlatego Ciebie trzeba ładować i z Kosmosu i z Ziemi.
Nawet złość i lęk są w stanie dostarczyć energii, gorzej z zamartwianiem się, bo to przeciek energetyczny.