Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Jak być bogatym w młodym wieku.
Zostanie bogatym w młodym wieku, w rzeczywistości oznacza dość szybkie wzbogacenie się, co zapewne zainteresuje również NIEBOGATYCH oraz INTENSYWNIE NIEMŁODYCH.
Tajemnica bogactwa i biedy to zagadnienie, które fascynuje Ziemian od wieków.
Dlaczego niektórzy ludzie robią wielkie przepływy finansowe, podczas gdy inni pozostają w niewielkich, zerowych, czy nawet na minusie?
Czy biedni lubią bogatych, mają ich wśród swoich przyjaciół?
Czy biedni lubią pieniądze?
Może się ich boją?
A może bogaci to szuje, które nie chcą zdradzić, jak się robi wielką kaskę?
Odpowiedź na to pytanie kryje się w yyy … energii.
Bo gdy niewiadomo o co chodzi, to ZAWSZE chodzi o Twoją energię.
Pieniądz też nią jest.
W artykule próbuję rozwikłać tę ekonomiczną zagadkę.
Zapraszam Cię do czytania.
Najdroższa Socjeto, dostarczyłam Naszemu Wszechświatu 💔
NOWY E-BOOK „Niekochana, czyli co zrobić, żeby ktoś się we mnie zakochał”,
który po prostu jest KURSEM DOSKONALENIA MANIFESTACJI SP,
czyli specyficznej persony, mówiąc jaśniej konkretnej osoby …🚀
Bogaty potrafi być wdzięczny za porażkę, dzięki czemu błąd zamienia się w naukę na przyszłość.
Biedny obwinia za swoją sytuację rząd, polityków, społeczeństwo, urodę, lub jej brak, męża, rodzinę, antenatów, w tym głównie ojca i matkę, rodzeństwo, aurę, zdolności, pochodzenie, własną hojność, ilość nasłonecznienia, centralnie wszystko i WSZYSCY SĄ WINNI JEGO BIEDY.
Biedny mimowolnie przybiera postawę roszczeniową, czyli tego, że jest w BRAKU przez NICH.
I takie pojawia się jego zamówienie do Amazona Wszechświata, biedny dostaje jeszcze więcej braku. Tak działa prawo przyciągania podobnego.
Radość nie podąża za pieniędzmi, ale pieniądze podążają za radością.
Niech ilość Twoich na czysto poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Codzienne 4 szklanki (na bazie wody z cytryną), wspierające dotlenianie, oczyszczanie,
NAWADNIANIE i odżywianie komórek!
Zarówno bogaty, jak i biedny mają marzenia, które mogą być spełnione, lecz.
Aby skutecznie manifestować marzenie, trzeba wibrować z poziomu, gdzie znajduje się cel.
Czyli z wibracyjnego poziomu dobrostanu, osiągnieć, wiary w siebie i własnej mocy.
Przekonania bogatego pozwalają mu na to, a biednego nie.
Trzeba zacząć od ZAOPIEKOWANIA SIĘ egoistycznymi emocjami przetrwania.
Zobaczyć je po prostu.
Ego to jest bezosobowy, automatyczny mechanizm umysłu (program, wirus?), który będzie Cię ZNIECHĘCAŁ DO DZIAŁANIA.
Straszył, blokował tworzenie, prokrastynował.
Jeśli utożsamiasz się z własnym ego poczujesz frustrację i niemoc.
PRZY ROZREGULOWANYCH HORMONACH często dochodzą również problemy z insuliną.
Dlatego nie ma się co dziwić dlaczego dobrze byłoby zastosować:
Które może okazać się tym przełomowym krokiem dla Ciebie, gdy doświadczasz nieprzyjemnych objawów w kształcie bezsenności, stałego zmęczenia i osłabienia.
Bywa, że nawet rano po przebudzeniu, słabego nastroju, wypadania włosów, zero chęci na robienie coitus, do tego zamglenie umysłu.
Zależnie jednak od rodzaju problemu i indywidualnych potrzeb oraz cech Twojego organizmu, objawy te mogą się różnić.
Co nie znaczy, że nie jest Ci potrzebny dziesięciodniowy detoks hormonalny, w charakterze pierwszego impulsu do ruszenia z tego skrzyżowania.
Surowa, roślinna dieta (znajdziesz w tym e-booku tygodniowe wyliczanki na wszystkie 4 pory roku: co, ile kupić, jak zrobić) ma istotny wpływ na regulację hormonów.
Dlaczego? To proste, gdyż jest dietą żywą, dostarczającą ekstremalnych ilości substancji odżywczych i poprawiającą przemianę materii.
Ma to ogromne znaczenie z perspektywy regulacji gospodarki hormonalnej.
Polecam Ci mój 10 dniowy programu detoksu hormonalnego,
Twojego pierwszego kroku wyruszenia we własną drogę ze skrzyżowania …
Nawet uśpiony bogaty wie, że bycie dobrym sprzedawcą zapewnia dobrobyt nie tylko sprzedawcy, ale wszystkim wokół.
Dobry nawet uśpiony sprzedawca potrafi sprawić, że jego dziecko wyjdzie w zimowej czapce z domu i nie zdejmie jej za rogiem.
Dobry nawet uśpiony sprzedawca szanuje sprzedaż, bo rozumie, że wszystko jest sprzedażą.
Każdy biznes również, szczęśliwe życie małżeńskie tak samo.
Biedny uśpiony nienawidzi sprzedaży, i tendencyjnie zalicza do sprzedaży oszustwo domokrążcy, co wciska staruszkowi na kredyt kołdrę, czy odkurzacz za 6 tysięcy.
Biedny uśpiony człowiek nie rozumie, że dopóki nie zostanie sprzedawcą, będzie biedny.
Nie rozumie, że prawy człowiek biedny ma mniejsze możliwości czynieniu dobra dla wszystkich wokół, niż prawy człowiek bogaty.
Oraz, że człowieka głęboko nieprzebudzonego, niemoralnego można spotkać po obu stronach portfela.
Na zawsze Twój
PS
Wkrótce program Sierżanta Eliota „W 33 DNI ZMIENIAM PŁASZCZYK TOŻSAMOŚCI”, by w końcu odebrać swoje zamówienia z Amazona Wszechświata!
Miłe info:
Powiązane artykuły
Komentarze
W punkt! Ogromne brava Pepsi !
<3
Ciekawa perspektywa, nigdy nie uważałam swojego zawodu sprzedawcy, jako czegoś użytecznego, raczej taką usłużną pozycję w społeczeństwie. Ale jak głębiej nad tym pomyśleć, to faktycznie wiele mi zmienił w głowie i sposobie bycia, aspiracjach i celach, podejściu do ludzi, a także w pozbyciu się strachu przed drugim człowiekiem. Fajny wpis 🙂
Dzięki za pierwszy koment, dobry sprzedawca odważył się skomentować <3
Cześć Pepsi!… teoretycznie powinniśmy się zajmować ziemskim życiem, bo tu żyjemy, niemniej… czy możesz się odnieść do tego o czym mówisz – ktoś zawalił w jednym życiu, to w następnym dostanie łatwiejsze zadanie versus prawo karmy/przyczyny i skutku, czyli ktoś zawalił, to w następnym dostanie takie czy inne bęcki, będzie musiał coś odpracować, dostanie lekcję etc? To są dwa sprzeczne paradygmaty, z czego karmiczny dużo bardziej popularny.
Hmm a jak myślę jak biedak trochę,a wg GUSu jestem w grupie dobrze zarabiających i tak też się czuje, to udało mi się oszukać zwierciadła?
A co to znaczy „dobry sprzedawca”? Czy to taki, ktory sprzeda najwiecej mimo wszystko?
Pani w tramwaju była mocna i dobra,
ja jestem może coś pośrodku, niby już nie taki biedny mentalnie, ale czytając to wiem, ze i nie bogaty 😉
a już na pewno muszę odciąć się od informacji, nie mam tv, nie oglądam newsów i nie boję się ich, ale np. dużo czas spędzam na instagramie – oglądając nie wiadomo kogo i po co, a newsy i plotki które chłonę jak gąbka to te branżowe – bardzo interesuje mnie konkurencja – firmy z branży – chętnie słucham historii o nich, a to może pocieszam się jak im nie idzie, albo zastanawiam się w czym są lepsi jak im idzie, chyba to , jest to samo co pudel.
Za dużo informacji dopuszczam do siebie, często zmęczona już drogą dochodzenia do tego pełnego sejfu już bym go chciała mieć, ciężko czasem jak nie masz płynności, myśleć o tej drodze, jeśli odetnę się od listy płatności to łatwo, ale jeśli spojrzę na nią – trudniej.
nie odnalazłam jeszcze patentu jak poradzić sobie z brakiem $ na płacenie wszystkich faktur, co generuje pewne spóźnienia itd .. wtedy bardzo już chcę ten cel, a droga przestaje dawać fun.
Lofciam też, i te Twoje słowa mówione mają moc <3
lovciam2
Czytam Twój pierwszy wpis i poza mega wartością rzuca mi się w oczy mega ciekawy styl pisania i budowania zdań. Szacuneczek fajnie się czyta, zostanę na dłużej ✌️
dzięks 🙂 <3
Na dietę niskoinformacyjna polecam wyłaczenie kolorów w smartphonie. Tryb czarno-biały zdecydowanie zniechęca do ciagłego sprawdzania social mediów, czy innych serwisów. A pana z Bentleya bardzo lubię i szanuję, fajnie się go słucha w drodze do matriksowej pracy 🙂
Tak,bez oceniania, ale wolę Maćka Wieczorka, od pana w Maybachu.
w jednym z art wspomnialas chyba, ze czasami wydawaloby sie, ze moze spanie + rozbujale ego ma swoje „plusy”.
ostatnio wlasnie czulam, ze osiagnelam mniej wiecej zen, ze wszystko jest takie po prostu, ze jest mile, jest dobre, jest spokojne, dzieje sie, idzie do przodu i ogladajac film Almost Famous aka U progu slawy, myslalam o tym, jak zycie napedzane matrixem – slawa, imprezami, pieniedzmi, rozkoszami moze necic, jak moze wabic. Ze to takie przeciez fajne uczucie, byc na tej fali, byc na wiecznej adrenalinie, w ciagle ekstazie.
I mimo, ze te faze zycia mam za soba (nie slawe, ale ten teges … imprezy, lubowanie sie w ludziach „fajnych”, „znanych”, bywanie w miejscach dla fejmu, a nie dla prawdziwej przyjemnosci etc) to nadal sa w zyciu moim pewne aspekty, ktore wyskakuja jak Filip z konopii i burza spokoj. Takze np po pol roku spokoju, pojawia sie przyneta. Cos, co neci, co wabi, mowi : poddajze sie, chodz sie zabaw kobito. jak sobie z tym radzic/sz?
oczywiście nie jest tak, że można być w ekstazie non stop, o to chodzi, że w radości można a w ekstazie nie, bo odczuwasz ją dopiero w konfrontacji z nudą. Pasja daje radość codziennie, ale potrzebujesz niekiedy, nie każdy inspiracji, jakiejś zmiany. Gdybym Ci powiedziała, że sobie radzę, musiałabym przyznać,że to jest jakiś problem, ale nie, patrzę na siebie i robię co chcę. Tylko,że ja na przykład nie chcę zajarać.
hmm tak teraz mysle, ze faktycznie te momenty pokusy pojawiaja sie po pewnej dozie nudy w zyciu… musze sie temu przyjrzec 😉
jestem osoba o dosc wysokiej dozie energii, potrzebuje kreacji, wiec jak jest nuda w pracy, a trzeba wysiedziec 8 h to t mnie widac glupawka lapie
Wiedza wiedzą, ale sprzedać trzeba ją potrafić. Siebie sprzedać. To się wydaje takie proste, w momencie, jak w kimś nas cos uwiera, ale postawmy się na miejscu tej osoby i… zróbmy to, co ona. Polityk w tiwi sprzedaje, ktoś cokolwiek robi – sprzedaje. Informacje, swój wizerunek. Tak jak kiedyś napisałaś, to tylko wydaje się takie proste, coś sprzedać.
Wszystkim tutaj przyjemnego wieczoru 🙂
Od dłuższego czasu wzrastam. Przebudza się. Większość gałęzi mojego zycia sama się wyprostowała, fajni ludzie dookola, lepsze myslenia, dobre zycie rodzinne ALE pomimo tego ze DZIAŁAM to chyba wewnetrznie moja podswiadomosc ciagle finansowo daje mi po dupie jakbym miala juz zupełnie stracić wszystko i zebym dostała liściem w twarz ze teraz nie mam juz ani grosza a ze jednak dam rade zyc TYLE ze ja bardzo działam, rozwijam sie ALE i tak przychodzi gorszy dzien gdzie przygniata JAKAS KARA FINANSOWA, stare spłaty zadłużeń, dodatkowy mandat, brak świadczeń, wzrost opłat i WTEDY MAM 2dniowa załamke ze nie moge wyjsc z tego i MOJA PODSIWADOMOSC NIE JEST W STANIE ODRZUCIĆ NAJGORSZEGO SCENARIUSZA JAKIEGO SOBIE TWORZE 🙁 i boje sie ze bedzie jeszcze gorzej pomimo tego ze na codzien swieci slonce i daje rade zyc na poziomie. Jakas rada? 🙁
Odpowiem wkrótce wpisem <3
Świetny tekst. Jakże to inaczej czytam z perspektywy czasu biedaczki do bogatej kobiety.
<3 :D Kibicuję Ci na każdym etapie
Karolina G, nie chciałabyś nieco rozwinąć swojego komentarza? Pozdrawiam Ciebie, Ciebie Pepsi pozdrawiam x 100 <3
Przecież to wszystko omija zupełnie prawdziwe przyczyny zagadnienia. Jakaś dziwaczna gloryfikacja bogactwa i z automatu przypisywanie mu samych pozytywnych cech. Np. pierwsze z brzegu:
„Bogaty robi to, co jest do zrobienia, ani nie próbując przeciągnąć na swoją stronę, ani nie kłócąc się z własnym ego
Biedny jest na usługach swojego ego”.
To w ogóle jakiś nonsens. Tak jakby bogaci nie kierowali się ego. A właśnie oni to robią najbardziej. Każdy prezes czegokolwiek nosi zadarty podbródek i ma się za nie wiadomo co. Każdy z nas to wie. Bogactwo wynika z dążenia do niego, czyli właśnie z niskich pobudek, materializmu, skupieniu się na rzeczach drugorzędnych. Bogatszy będzie ten, który całą swoją energię kieruje na zdobywanie pieniędzy niż ten, który zadowala się tym co ma i rozwija inne swoje pasje – zdobywanie wiedzy, grę na instrumencie, duchowość itp.
Autorka przyjęła założenie, że bogaty to świadomy i dobry, a biedny to głupi i zły. A prędzej wielbłąd przejdzie przez uch igielne niż…
Niestety czasami tak jest, że dojdzie do nieporozumienia w wyniku niezrozumienia. Twoje ego wybrało takie rozumienie tekstu, celowo ignorując konkluzję: … Oraz, że człowieka głęboko nieprzebudzonego, niemoralnego można spotkać po obu stronach portfela.
Nie dziwię się Tobie, bo tacy właśnie jesteśmy, wszyscy posiadamy ego, czyli wszyscy jesteśmy egoistami i zalogowaliśmy się tutaj we własnej sprawie.
Jednak nasze ego to nie jest żaden byt, to tylko bezosobowy, automatyczny mechanizm umysłu. I w związku z tym spotykamy dwie postawy, albo ktoś zachowuje się, jak właściciel ego, albo ktoś jest na jego usługach.
Będzie więc głównie reagował, a nie samoistnie działał.
Pierwszy będzie unikał, a drugi nawet pomimo lęku będzie wchodził w proces. Poziom świadomości może być identyczny, czyli gdy obie te osoby nie są przebudzone, czyli identyfikują się ze swoim ego, ale właśnie te dwie postawy najczęściej różnią ludzi bogatych i biednych.
Artykuł nie dotyczy oceny, kto jest szczęśliwszy, mądrzejszy, bardziej uzdolniony, czy spełniony. Artykuł dotyczy tylko podstawowych różnic pomiędzy bogatym a biednym, czyli osobą w przepływach finansowych, oraz tą zablokowaną z jakichś powodów na te przepływy. Różnice, które można dostrzec, gdy tylko zacznie się obserwować.
A Twoje ostatnie zdanie jest bardzo wygodnie brzmiące dla mega bogatego kościoła (miej na uwadze, że każdy papież mógł dowolnie interpretować Biblię), dlatego delikatnie zostało podsycone nienawiścią do ludzi majętnych, i dostatku, najlepiej żeby go przekazać w darowiźnie tejże instytucji.
Bogactwo przywiązuje. Niejednemu krezusowi ciężko odejść i zostawić swój dobytek i tak rozumiem sentencję z wielbłądem. Czym jest Kościół to inna sprawa.
„Albo ktoś zachowuje się, jak właściciel ego, albo ktoś jest na jego usługach.”
W tym zdaniu – obojętnie po której stronie się ktoś ustawi – wybrzmiewa wszechmocne EGO. Jeśli ktoś uważa się za właściciela ego, robi to właśnie z poziomu ego. Ot, taka zabawna pułapka na tych, którym się wydaje, że są ponad nie. Rozumiem, że Twoje ego podsuwa Ci myśl, że jest ono Twoją własnością. Nie ma w tym nic złego. Każdemu czasem się tak wydaje. To jest szczególnie widoczne u osób, które zajmują się taką tematyką. Ma to największą jaskrawość wtedy, gdy do gry wchodzą pieniądze.
Co do samego bogactwa, to właśnie ego sprawia, że komuś może się wydawać, iż osiągnął je wyłącznie dzięki własnym działaniom. Artykuł pomija wszelkie inne, nieraz ukryte przyczyny. Po jego przeczytaniu można odczuć coś w rodzaju bycia gorszym, kiedy nie uczyniło się priorytetem w swoim życiu dążenia do bogactwa.
Wstawmy w miejsce bogactwa np. bycie liderem. Ktoś niemający żadnych ciągotek do tego, by rządzić innymi, nagle poczuje się ostatnim nieudacznikiem. Parafrazując powyższy tekst, możnaby napisać:
„Lider robi to, co jest do zrobienia, ani nie próbując przeciągnąć na swoją stronę, ani nie kłócąc się z własnym ego.
Podporządkowany jest na usługach swojego ego”.
Ego potrafi nieźle zamieszać.
Odpowiedź obok tematu, ale dziękuję. I zgadzam się, ego potrafi nieźle zamieszać.
Artykul kop w d… Najlepsze sa takie. Dobrze, ze jestes <3. PS Bardzo ladne, eleganckie, kobiece kostiumy, bardzo atrakcyjnie w nich wygladasz. I ta sukieneczka siatkowa rowniez piekna
Dobrze, mogę wejść w te wibracje, poczuć się tak jakbym już tam była, tylko co jeśli nie wiem gdzie? Nie mam na siebie pomysłu? Nie mam pojęcia jaki biznes sobie wyobrazić? Próbowałam w życiu już kilku kierunków studiów, miałam 5 różnych prac i nic kompletnie nie przetrwało bo mnie nic z tych rzeczy nie interesuje, męczę się we wszystkim co tylko wymyślę. Każdy pyta no a jaką pracę byś chciała? Co lubisz robić? Kompletnie nie znam odpowiedzi na te pytania od wielu wielu lat 🙂 i co teraz ? Mieszkam na wsi, facet mnie utrzymuje, na co dzień gotuje, pomagam trochę w gospodarce i przytulam zwierzęta, czytam sobie książki, spaceruje, i tak mija dzień za dniem ale w tym też nie ma ani miłości ani chęci do życia, nie wiem co robić.
To nie tak rzadki przypadek, że ludzie obawiają się, bo chcieliby żyć na jakiś temat, a według nich nie żyją. przypomnij sobie co najbardziej lubiłaś w dzieciństwie robić, kiedy jeszcze jesteśmy połączeni ze Źródłem, zwykle jest to coś, co może przerodzić się w pasję. Może lubiłaś uczyć, może tylko bawić się w dom, a teraz masz dom, ale czujesz, że to nie to, bo widzisz, że dla innych to nie jest to. Zaufaj sobie, jeśli Twoje dzisiejsze doświadczenia nie były nam wszystkim niezbędne, nie żyłabyś w ten sposób. Wszystko ma głęboki sens. Teraz jesteś w energii męskiej, więc życie Cię rozczarowuje bo masz oczekiwania. Mówiłam wielokrotnie, oczekiwania nigdy nie są spełnione, bo ego na to nie pozwoli. Nie oczekuj, spróbuj popłynąć z życiem, i wchodź w różne działania, otwórz się na informacje płynące do Ciebie od wszechświat, żyli od Ciebie w serwerowni, z pewnością wkrótce dotrze do Ciebie wibracja wysoka, a póki co lecisz tylko na najgłośniejszych: oni mają życie, oni mają pasję, a ja mam erzac. To nieprawda Kochana
Ojej umknęła mi ta odpowiedź w spamie, pomogło mi to co napisałaś. Nurtuje mnie jeszcze ta energia żeńska i męska, nie umiem ich rozpoznawać a bardzo mnie to interesuje. Dziękuję Pepsi
na filmikach też dużo o tym mówię, zobacz ten https://youtu.be/iO5AGir7F98?si=AhsurgdiLFajAPXn
🙌💚👗