Jak uruchomić mechanizm samoleczenia.
Rozmawiałam z pewną bogaczką, i jest pewien problem, yyy … ona nie chce umierać. Nie, że teraz, ale nigdy.
Owszem wie, że świadomość jest nieśmiertelna. Że jej świadomość, skoro już się pojawiła, BĘDZIE ZAWSZE. Jednak jej życie obecne jest tak epickie w pieniądz, możliwości i wszystko inne, że nie jara się ponownym pojawieniem się tutaj w nowym wcieleniu.
Kto wie jakim, bo gdy nie osiągnie w tej grze pełnej świadomości (a nie osiągnie). Gdy nie dozna oświecenia w tym życiu (a nie dozna). To nici z wybierania przyszłego łona dla własnych narodzin niby Dalajlama.
Ponownie pojawić się w matriksie i to bez kasy, to horror. Znajoma bogaczka skręca raczej do Rockefellerów i tego typu ludzi. Byle co jej nie zadowoli.
Brzmi to dla Ciebie dostatecznie dziko?
Chcesz już wiać do swoich spraw powiązanych z kaszlem, zmarszczkami, czy niedomagającym pęcherzem?
Zaczekaj, nie odchodź, bo odpowiem Ci (na kilka sposobów) na jedno Twoje pytanie.
Pepsi, a jaką ja mam gwarancję, że nie zachoruję poważnie, gdy robię te wszystkie zalecenia powiązane z 4 szklankami, C i D, K2, Mg, Zn, Se, Iodum/kelpem, and H2O2?
Wodorowęglan sodu mam zawsze pod ręką, baaa, podłączam się do prądu z Klark, i kąpię się w Twojej soli epsom z Sircusem. Do tego oczyszczam jelito z przerostu candida z Twoim psyllium husk i Lastem, poszczę od czasu do czasu na sokach i tylko te duchowe sprawy mnie nudzą (potwornie nudzą)?
Polecamy Witaminę D3 z K2 TiB do ssania (smak wiśniowy), lepiej wchłanianą z receptorów podjęzykowych
Bolesna prawda – ŻADNEJ GWARANCJI.
W ciągu stuleci masa ludzi na wschodzie i zachodzie usiłowała znaleźć Boga, zbawienie, bądź oświecenie dzięki NEGACJI CIAŁA. Wyrzekali się uciech zmysłowych, a zwłaszcza wszystkiego co seksualne, uprawiali post i wszelkiego rodzaju ascezę.
Podobno nawet Budda przez 6 lat starał się zanegować ciało za pomocą postu i skrajnych praktyk ascetycznych. Jednak oświecenia doznał dopiero wtedy, gdy porzucił te metody.
Prawdopodobnie nikt nie osiągnął przebudzenia, negując ciało, lub walcząc z nim, ani też z niego za życia wychodząc.
Chociaż to ostatnie bywa kuszące i zdarza się niektórym wędrować z ciekawości po domach sąsiadów, pozostawiając ciało we własnym fotelu:-)
Ale NIGDY niczego i nikogo nie przypieraj do ściany, bo sprowokujesz siły równoważące.
Dawaj nie żądając, ani nie oczekując.
I nie ma od tego odwołania. Taki masz obowiązek wobec ciała!
Nawet wtedy, gdy z jakichś niezależnych powodów nie poradzi sobie z samouzdrawianiem.
Nie ma innej drogi do zdrowia ciała, pokonania raka, nigdy na niego niezachorowania, odmładzania i przedłużania życia ciała, niż zgoda na swoje ciało takie jakie ono jest teraz i doglądanie go od środka.
Rób wszystko co tylko możesz, ale ZAAKCEPTUJ TO, CO CIAŁO ODDAJE.
Jeśli za mało, dawaj z siebie więcej swojemu ciału!
Chociaż zewnętrzna powłoka cielesna zazwyczaj (przynajmniej na oko) stosunkowo szybko się starzeje i więdnie, ciało wewnętrzne, czyli świadomość jest constans. Może ewoluować, może się zatrzymać, cofnąć, ale jest nieśmiertelne.
Nagromadzenie czasu w komórkach bardzo osłabia zdolność komórek do samoodnowy. Lecz czas może spowolnić odkładanie się w psychice i komórkach Twojego organizmu.
Niech ilość Twoich poranków
Pomnaża codzienny rytuał 4 Szklanków !:)
Im więcej jest w Tobie świadomości, tym więcej radości wprowadzasz w komórki swojego ciała.
Odżywiaj się jak najbardziej organicznie, uzupełniaj braki odżywcze (witaminy, minerały, makroskładniki), nawadniaj się i dotleniaj komórki, robiąc 4 szklanki, codziennie pość (post przerywany), biegaj, albo cokolwiek ćwicz (w tym trening kardio) i naucz się oddychać przeponowo.
To są czynności medytacyjne, trzymając kręgosłup w pionie.
To są zabiegi mocno samo-leczące, pod warunkiem, że stosujesz je systematycznie.
Oczekiwanie gwarancji na zdrowie jest formą przyduszania ciała, o czym już była mowa.
Nie chroni Cię żadna na 100% pewna tarcza, jednak podwyższona częstotliwość drgań całkowitego pola energii ciała będzie miała pozytywny wpływ na zdrowie.
Tak jak każda emocja o określonej wibracji w obniżonej częstotliwości jak lęk, gniew, przygnębienie, wstyd będzie miała jakiś negatywny wpływ.
Jak uruchomić mechanizm samoleczenia? – live z dzisiaj rana 07.08.2023 🙂
Pepsi Eliot
Powiązane artykuły
Komentarze
Polecamy bardzo dobrą Witaminę D3+K2 TiB
Do ssania!
O wyższym wchłanianiu z receptorów podjęzykowych:)
Super, jeszcze milej wchodzić teraz na Twojego bloga – rozszerzenia tematyki w dobrym kierunku – od zdrowego ciała do zdrowego ducha, a tak na prawdę jest właśnie odwrotnie od zdrowego ducha do zdrowego ciała. i tak trzymać. Jak najwięcej takich wpisów, takich tematów – ludzie muszą sie wreszcie obudzić!!!!!!!!!!!
<3
szczerze zaśmiałam przy Olkuszu, z którego pochodzę 😉
<3
Ciało łatwiej ”naprawić” jak umysł.
Większości ludzi wystarczy tv, mecz, piwo i czipsy.
Nie będzie żadnego przebudzenia.
Ilość przebudzonych oscyluje wokół błędu startystycznego, rody szlacheckie
ze średniowiecza rządzą wszystkim, niezmiennie.
Grzegorzadam jakie rody ze sredniowiecza masz na mysli?
to chyba wszyscy wiedzą, poszukaj w necie
test
Kilka lat temu Tolle pomógł mi wyjsć z dołka. Epizod depresyjny. Skupiałam się wtedy na swoim bólu i wszystkich złych rzeczach, które mnie w życiu spotkały. Dzięki niemu odrzucam przeszłość, każde złe doświadczenie laduje w czarnym stawie, do którego nie zaglądam. Najgorsze, co można zrobić to użalać sie nad sobą. Co było to było, minęło i nie wróci. A ja bez sensu analizowałam wszystko i zamęczałam sama siebie. Polecam Potęgę teraźniejszości i Nową ziemię.
Tolle daje jedna odpowiedz na wiele pytań, okazuje sie ze to wystarczy
Pepsi bardzo Cię lubię…. a teraz jescze bardziej:)
Docierasz do sedna.
Miło Cię czytać i czuć, że otwiera się następna droga.
Poproszę więcej.
Dzięki <3
heh.. telepatia.. do takich samych wniosków doszłam, po tym jak ( biegająca, zdrowo zyjąca dieta , ogród, świeże powietrze itepe itede) pewnego pieknego dnia odbylam rozmowe z lekarzem( wylądowalam w szpitalu z atakiem kolki wątrobowej.jakies blotko niby mialam) ..pan doktor ze spuszczoną głową powiedział,że przypadkiem wykryli mi zlosliwego raka nerki) że co? nigdy nie mialam problemów z nerkami, lekarza widzialam na oczy jakies 20 lat temu( no chyba ze miedzy nogami gina) zdrowa silna kobieta a tu bach… i to dalo mi do myslenia.. kompletnie zaniebalam siebie .. SIEBIE.. do tego duzy konflikt z pewnymi osobami, niewyjasnione animozje, ich wieczne obrzucanie mnie blotem i przyjmowanie tego( bo dla swietego spokoju nie bede sie klocic, tlumeinie w sobie.. zaowocowalo slicznym 3cm guzem) uciełam kontakt, łatam siebie, wzmacniam.. błoto znikneło jakoś( smieje się,ze to moj opiekun mi dal kopniaka w wątrobę,zeby wylądowala na tomografi i rezonansie hehe)..
zaraz, zaraz o co kaman z Olkuszem? Jestem stamtąd i tym bardziej mnie to ciekawi bo nie zrozumiałam przesłania
oj tam oj tam, taki żart
Jestem tu i teraz i jest mi z tym super. Odkąd zmieniłam sposób odżywiania na weganizm, w dużej mierze surowy, choć to nie jest 8:1:1, mam mnóstwo energii, jest mi dobrze i czuję się świetnie, ale nie mam od 3 miesięcy okresu. Nie to, że mi to przeszkadza, ale może by coś trzeba było naprawic? Jakiś sposób ktoś by może podrzucił? Byłabym wdzięczna bardzo.
Owocki dla Wszystkich!
tak się zdarza, ta dieta nie jest dla wszystkich
Skoro mojemu ciału jest dobrze tak jak jest i strata okresu mnie nie boli, to chyba nie ma potrzeby niczego zmieniać, tak sądzę 🙂
to nie zmieniaj, ale jednak napisałaś o tym
==jest mi dobrze i czuję się świetnie, ale nie mam od 3 miesięcy okresu.==
Coś tu nie gra, brak ważnych składników odżywczych.
nie zawsze, nie ma znowu takiej potrzeby mieć okres, oczywiście gdy jest owulacja, a także gdy nie jest to wynikiem niedożywienia
Już wcześniej go straciłam, jak bardzo chorowałam.
#Pepsi napisałam, owszem, bo pomyślałam, że może czegoś mi brakuje. Rozmawiałam ostatnio z koleżanką z niedoczynnością tarczycy, która na swoje skromne lat 19 nie ma okresu od 4 lat i tak pomyślałam, że może jakieś badania trzeba zrobić to zapytam tutaj. Ale jak wspominałam wcale nie tęsknię za tym cholernym bólem, co mi czasem i nogi odejmowal, za puchnieciem jak baniak z wodą i ogólnym uczuciem ble. Jak wróci to wróci, jak nie wróci, to wcale nie zapraszam.
Brak okresu to nie jest normalny objaw, szczególnie w okresie szczególnie biologicznie aktywnym.
Ból jest związany ze stanem zapalnym, potem bakterią Strep pneumoniae i innymi.
Zrób sobie biorezons, analize włosa.
Grzegorzu niestety nie masz racji, można nie mieć okresu i świetnie prosperować zdrowotnie
Nie twierdzę, że mam.
Ale są symptomy, które o czymś świadczą.
Czytałem opracowania na ten temat, u Ciebie również, czytałem inne.
Zdrowa nastolatka powinna być biologicznie, hormonalnie aktywna.
Przecież to sprawka hormonów, z którymi 80% Pań na tym blogu
ma nieustający problem .. 😉
nie siedzisz w witarianskich tematach,jest wszystko, owulacja , możliwość zajścia w ciąże , tylko krwawienie delikatne, bezproblrmowe lub zadne
Ok. zrozumiałem tak: ==strata okresu mnie nie boli==.
trzeba tylko sprawdzić poziom hormonów i wykonać zwyczajowy kompleks badań, które zalecam
Czyli powinnam zrobić badania hormonów kobiecych na wszelki wielki?
Morfologia, pakiet tarczycowy, witamina D, B12 świeżo robione – jest super.
Czy o czymś zapomniałam? 🙂
ile wynosi TSH, 25(OH)D i B12
Mnie się bardziej podobał tekst ” już uciekam do swojego kaszlu zmarszczek i infekcji pęcherza !!!! Ha ha dziecko ma kaszel ,właśnie kończę infekcje olejek oregano pomógł a zmarszczki jakieś już mam z tym że nie wiele mnie to zajmuje !!!!! Nie ucieklam jak widzisz !!!! Uwielbiam cię nadal i pozdrawiam was wszystkich !!!!! Oczywiście wpis zaje…….!!!!
<3
Grzegorzuadamie. Pepsi. Suplementy je się jak radzono w postach o Hashimoto. Jednak mam guzy na tarczycy, większe, biopsja rok temu wyszła jako: najprawdopodobniej łagodne. Ostatnio na USG guz był bardzo ukrwiony. Cały. Co robić? Czy tym płynem lugola nie robię czegoś złego? Selenem, cynkiem, witC? Martwię się…
Na pewno krzywdę możesz zrobic sobie biopsją.
Brakującymi minerałami nie bardzo, ale wskazany umiar i wiedza w temacie, obserwacja reakcji organizmu.
Ciekawi mnie kwestia ludzi żyjących 200 lat i więcej. Przeszukałam internety i znalazłam info tylko o jednym facecie – Li Czing Yun (256 lat). Zastanawiam się skąd ta pewność, że na prawdę ci ludzie (wspomniani we wpisie) tyle żyją? Czy to aby nie jakieś bajki rodem ze Starego Testamentu, gdzie ludzie dożywali 900lat? To nie jest tak, że bliscy, rodzina, sąsiedzi zauważyliby że taka osoba żyje 200lat? Przecież nie możliwym jest żyć w ukryciu, no chyba że jako pustelnik.
Ja nie mówię o takich ludziach, tylko o tych, którzy mają kontakty z 4 wymiarem/czas/technologie, („ONI rządzą światem” kilka rodzin ) to działa na innym poziomie, zmieniają ciała, pozostawiając własną świadomość, brzmi to wystarczająco idiotycznie, żeby o tym inni nie rozgłaszali
Li Czing Yun (256 lat)
Ciekawe jaki ma PESEL? 🙂
Pewna przypowieść która pomoże zrozumieć zycie
„Uczeń zapytał mistrza:
Mistrzu, czy świat jest wrogi dla ludzi? Czy niesie zło czy dobro?
Opowiem Ci historię o tym, jak świat odnosi się do człowieka â powiedział mistrz. Był sobie kiedyś wielki król, który kazał zbudować piękny pałac. Było tam wiele wspaniałości. Wśród różnych cudów i ciekawostek w pałacu było komnata, w której wszystkie ściany, podłoga, drzwi, a nawet sufit były zrobione z luster. Osoby wchodzące do komnaty w pierwszej chwili nie zdawały sobie sprawy, że stoją przed lustrami â tak bardzo zacierała się granica między światem rzeczywistym a odzwierciedlonym. Ponadto ściany komnaty zostały tak zbudowane, że na każdy dźwięk odpowiadało echo. Gdy ktoś pytał: Kim jesteś?”- słyszał w odpowiedzi z różnych stron: Kim jesteś… kim jesteś?”.
Pewnego razu do komnaty dostał się pies i zamarł w zdumieniu pośrodku, otoczony sforą psów ze wszystkich stron, a także z dołu i z góry. Pies na wszelki wypadek ostrzegawczo pokazał kły i wszystkie odbicia odpowiedziały mu tym samym. Pies zawarczał. Echo odwzajemniło głośne warczenie. Pies szczekał coraz głośniej. Echo też. Pies biegał tam i z powrotem, próbując ugryźć odzwierciedlające się w lustrach psy, jego odbicia też biegały i gryzły. Rano królewska służba znalazła wycieńczonego, nieprzytomnego psa, otoczonego przez setki nieprzytomnych psów. W komnacie nie było niczego, co mogłoby zagrozić psu, prócz jego własnego odbicia.
Widzisz powiedział na koniec mistrz – świat nie jest ani dobry, ani zły sam w sobie. Wobec człowieka świat jest obojętny. Wszystko, co dzieje się wokół nas jest tylko odzwierciedleniem naszych myśli, uczuć, pragnień i działań. Świat to jedno wielkie lustro.”
W kilku wersach tyle treści, świetne! 🙂
Jeśli rano pije wode z wit c i msm, to mogę tez dorzucic do tego ten chlorek magnezu?
moim zdaniem możesz
śmiało, w wielu produktach są razem naturalnie, odrobina wodorowęglanu sodu i potasu też mogłaby być. (OH3)
Pepsi, grzegorzuadamie, pilne wołanie o pomoc. Mój mąż ma zapalenie meszków włosowch, ogólnie zapalenie skory głowy, czerwone placki plus wypadają włosy. Lekarze naturalnie chcieliby tylko kortyzonem go zbyc, ale na to zgody nie ma. Więc co? Macie jakieś pomysły? Dawałam cynk, ale nie pomaga.
Kortyzonowi dziękujemy.
Takie placki to może być na przykład:
https://mistykabb.files.wordpress.com/2014/09/chlamydiahairline.jpg?w=350&h=251
Na teraz mycie głowy roztworem boraksu, ocet wrotyczowy (jeszcze ,można zrobić, zerwać, zalać zwykłym octem sklepowym, po 7-10 dniach odcedzić)
, oraz mieszanka na nużeńca z tego linku:
http://www.pepsieliot.com/sok-leczacy-zapalenia-w-tym-stawow-oraz-dlaczego-boraksowi-mowimy-nie/
Coś zadziała, ale tak zrobiłbym biorezonans.
Wcieranie SSKI (roztwór jodku potasu) m oże być bardzo sluteczne z DMSO i olejem kokosowqym 10:10:80
Bardzo , bardzo dziękuję
Te placki to chlamydia, ale może być coś podobnego również, albo kilka obciążeń.
To nie jest choroba skóry głowy, to tylko objaw.
Biorezonans może to wykazać.
Zacząłbym od oczyszczania jelit, nerek, wątroby, eliminacji toksyn.
http://www.pepsieliot.com/czy-w-twojej-solniczce-jest-juz-witamina-c-czyli-jak-prosto-zgladzic-plesn/
Jakie te tematy są pasjonujące! Nadrabiał ostatnie artykuły i jaram się pozbywaniem ego
Ciało pochodzi z Ziemi, a dusza z Kosmosu. Dusza nie mogłaby się przejawiać bez ciała, przynajmniej na tej planecie, więc trzeba mieć mocne ciało, aby rozwijać ducha. 🙂
Aby zwiększyć poziom swojej energii, polecam czytelnikom bloga oddychanie praniczne. Należałoby jednak umieć najpierw oddychać przeponą (brzuchem). Oddychanie praniczne wykonuje się w następujący sposób (nosem): powolny wdech, najlepiej z przepuszczanym powietrzem przez gardło (to podobne do leciutkiego chrapania), zatrzymanie (liczymy „raz”), powolny wydech, zatrzymanie (liczymy „raz”) i od nowa. Wykonujemy 10 cykli. Można stosować różne długości dla poszczególnych etapów (np. po 7 sekund na każdy wydech i zatrzymanie), ale podany sposób jest najprostszy. Sednem oddychania pranicznego są zatrzymania, po których prana wpada do ciała szybciej i rozchodzi się o wiele silniej, niż przy zwykłym oddechu.
Podczas oddychania warto dodatkowo skupiać się na całym ciele, tak, jak podaje za Eckhartem Tolle autorka bloga, ale jednocześnie na całym ciele, co pozwoli równomiernie rozprowadzić pranę. Jak już opanuje się oddychanie praniczne, można dodać do niego wizualizację: wdech (wyobrażamy sobie białą energię, wchłanianą przez nasze ciało porami skóry), zatrzymanie (ciało się rozjaśnia), wydech (wyobrażamy sobie szarą, brudną, wydalaną przez ciało energię), zatrzymanie (ciało się rozjaśnia).
Ważne: podczas oddychania pranicznego i każdej sytuacji, w której zajmujemy się pracą z energią, czy też koncentracji na wymagającym zadaniu, należy trzymać język na podniebieniu. Łączy się w ten sposób dwa kanały energetyczne i zwiększa poziom prany, która przez nas przepływa.
Najlepsza z rana świeża prana! 😉