Poniekąd przyłapałam i zaczęłam drążyć, to się przyznał..
Na zdrowotnym debiucie liczy się nawet flora bakteryjna matki, skłonności do neurastenii babki, czy też kolor skóry ojca, nie mówiąc o obyczajach żywieniowych rodziny i okolicznościach geograficznych. Najpierw jedziesz na łasce własnej biologii, oraz świadomości starszych, następnie przejmujesz wodze zaprzęgu i od tej pory decydujesz Ty.
Może tak być, że czytanie tego przejawi się natychmiastowym buntem, bo mało kto lubi słuchać o potrzebie zmiany swojego myślenia. Niech się inni zmieniają, niech zmienią się okoliczności, bo to wszystko przez nich i przez nie.
Gdy mówimy o „zdrowej zieleninie” mamy na myśli pewną grupę produktów rolnych, do których należą trawy, jęczmienna i pszeniczna, oraz niebieskawo-zielone algi, takie jak chlorella i spirulina. Jeśli chodzi o walory odżywcze to są to bliscy kuzyni roślin warzywnych o ciemnozielonych liściach, jednak wyższość tych pierwszych polega na niezwykle WYSOKIM POZIOMIE KONCENTRACJI jakości odżywczych, czyli fitonutrientów.
Przykładowo, spirulina charakteryzuje się wysokim poziomem koncentracji kwasu gamma-linolenowego (GLA), 10 gramów tej algi zawiera 235 mg tego kwasu. Dla porównania, jeśli stosujemy suplement oleju z dwuletniego wiesiołka, to w 500 mg specyfiku znajduje się jedynie 45 mg GLA.
A przy okazji, wprawdzie istnieje drobna różnica między trawami pszeniczną, a jęczmienną, to obie idealanie nadają się do eliminacji wolnych rodników tlenowych, redukcji bólów i kontrolowania stanu zapalnego. Nawiązując do różnic, to trawa pszeniczna ma niższą wartość kaloryczną.
Zdarza się nietolerancja trawy pszenicznej, ale wynika z niezwykle dynamicznego procesu detoksykacji, natomiast w przypadku trawy jęczmiennej przebieg odtruwania jest łagodniejszy.
Raczenie się wodą z kranu jest samobójstwem rozłożonym na raty. Dzisiejsza kranówka ma w swoim rodowodzie wczorajszą wodę wykorzystaną do spłukiwania toalety, zaś jej stopień zagęszczenia przypomina błotnistą breję, w której łatwiej ugrzęznąć niż się utopić.
Chemiczne środki stosowane w procesie uzdatniania wody, czyli chlor i fluor, są elektrododatnimi elektrolitami kationowymi i w przypadku ich spożycia przez Ciebie stanowią realne zagrożenie dla koloidalnej równowagi Twojego ciała. Jednym ze skutków przeniknięcia tych substancji do organizmu za pośrednictwem diety jest powolne torowanie sobie drogi do odłożenia widelca, co gorsze, bez świadomości, że coś nas zabija.
(medycyny alopatycznej)
Każdy, a szczególnie pacjenci z chorobami nowotworowymi, muszą jak najszybciej zrozumieć ryzyko niedoborów witaminy C. W rzeczywistości, większość ludzi cierpiących na przewlekłą chorobę zwyrodnieniową cierpi z powodu bardzo niewystarczających poziomów witaminy C. Zachodnia medycyna lubi z tego faktu szydzić.
Podekscytowany uzdrawiającą mocą witaminy C, dwukrotny Noblista Linus Pauling pognał na jednej nodze do National Cancer Institute, gdzie został yyy … wyśmiany.
Sprawy nowotworowe były i są jak akcje na giełdzie, odgórnie kontrolowane przez przemysł farmaceutyczny i nie można się spodziewać cudów. Natomiast można oczekiwać kompletnego braku uczciwości w temacie skuteczności witaminy C, w leczeniu chorób i co bardzo ważne łagodzenia bólu.
Społeczeństwo ma prane mózgi fałszywymi paradygmatami o chirurgii, chemioterapii i naświetlaniu, a to jakże z pozoru rozsądne podejście do leczenia, nie może być dalsze od prawdy.
Jednak medycyna funkcjonalna, wraz z terapiami integracyjnymi ortomolekuralnej onkologii staje się coraz głośniejsza.
Jak najszybciej odkryj więc prawdę o witaminie C i głoś ją wokół potrzebującym.
Potrzebujących jest dzisiaj bez liku. Jednak ogromna ilość ludzi z utęsknieniem wyczekuje na pojawienie się szczepionki, nie interesując się własną zmianą, chcąc otrzymać jakieś remedium z zewnątrz. Wszystko byle nie spróbować witaminy C, nadtlenku wodoru, wodorowęglanu sodu, cynku, witaminy D3 z K2, magnezu, glutationu i kurkuminy, jodu, oraz selenu. No i zielonek.
Można jeszcze do tego dodać oddech, trucht i wodę morską, a w przypadku pacjentów z chorobami nowotworowymi uzupełnienie tej listy czymś na bazie marihuany.
(bezsenności)
Zaburzenia snu, bezsenność bardzo często związana jest z niedoborem magnezu. Nagłe przebudzenia w czasie snu także. U dzieci braki maagnezu będą objawiały się wierceniem, nadreaktywnością nacechowaną niepokojem, niestabilnością psychomotoryczną, zaburzeniami przyswajania wiedzy pomimo normalnego IQ. U dzieci z niedoborem magnezu będzie się diagnozowało ADHD, a to po prostu brak magnezu, zła dieta (tłuszcz z cukrem) i bardzo niezmęczone nadnercza.
U osób z problemami snu lub całkowicie pozbawionych snu przez jakiś czas diagnozuje się podwyższony poziom interleukiny-6 (IL6), czyli substancji chemicznej odpowiedzialnej za procesy zapalne w całym ciele. Magnez ma podstawowe znaczenie dla pracy szyszynki, a związek między melatoniną i magnezem jest bardzo silny.
Brak snu może prowadzić do stanu uporczywego przemęczenia, co często prowadzi do nagłych zgonów sercowych, a magnez to składnik mineralny o działaniu antystresowym.
Druga szklanka z 4 szklanek zawierająca magnez, oraz opcjonalnie dodatek szarej soli, wraz z kąpielami wieczornymi z dodatkiem soli magnezu, lub chlorku zwykle czynią ekstremalnie pozytywne zmiany dla zdrowia.
Napisałam zwykle, ponieważ zawsze istnieje możliwość, choć o wiele mniej prawdopodobna, że ktoś ma za dużo magnezu w krwi. Hipermagnezemia, czyli przedawkowanie tego pierwiastka, zazwyczaj związane jest z chorobami, czy przyjmowanymi lekami. Narażone na nią są osoby, u których nerki nie pracują prawidłowo i nie usuwają nadmiaru magnezu z organizmu.
Dlatego badanie poziomu magnezu, sodu, potasu i wapnia jest zawsze wskazane.
(w kurkumie)
Według definicji prawnej, lek to jest coś, co diagnozuje, leczy, łagodzi, lub zapobiega chorobie.
Problem z tą definicją jest taki, że istnieje wiele substancji tak łatwo dostępnych i łagodnych, jak te, które leżą w naszych kuchennych szafkach z przyprawami, i które zostały sprawdzone przez tysiąclecia w niezliczonych ludzkich doświadczeniach, jako środki łagodzące, zapobiegające i oczywiście leczące choroby, jednak nie mogą zostać nazwane lekami.
Kurkuma posiada setki potencjalnych ubocznych korzyści, które zostały dowiedzione doświadczalnie. Okazuje się, że moduluje ponad 160 różnych ścieżek fizjologicznych w organizmie ssaka.
Wprawdzie wiemy już, że nie ma żywności lub ziół, które nie posiadałyby jakiegoś niechcianego przez nas potencjału niezamierzonych skutków ubocznych, to możemy uznać, że kurkuma jest naprawdę jedyna ze swoim wyjątkowo wysokim marginesem bezpieczeństwa, . Szczególnie, gdy porównamy jej działanie z hydrokortyzonem, ibuprofenem, i chemioterapeutykami.
Co więcej, nic ze współczesnego farmaceutycznego arsenału nie zbliża się nawet do rekordu toru kurkumy, czyli tysięcy lat, odkąd bezpiecznie była stosowana w medycynie ajurwedyjskiej.
Niestety pomimo swojej ogromnej możliwości łagodzenia cierpienia ludzi, kurkuma prawdopodobnie nigdy nie otrzyma pieczęci aprobaty rządów, ministerstw zdrowia, medycyny alopatycznej, czyli oczywiście farmacji, bowiem nie można jej mieć na wyłączność.
Jest dobrem całej ludzkości, więc nie można jej opatentować. To jest tak banalne, tak oczywiste, a ludzie wciąż tego nie widzą.
Dlaczego miałabyś to robić?
Cytryny i kurkuma stymulują wątrobę do produkowania więcej enzymów, co umożliwia bardziej efektywną pracę wątroby w eliminowaniu toksyn i odpadów. Cytryna ma silne właściwości ściągające, a także jonizuje wodę.
W razie potrzeby możesz dołączyć szklankę zero z gaszoną sodą kuchenną (wodorowęglanem sodu). Dobrze byłoby zaopatrzyć się w paski wskaźnikowe i mierzyć pH moczu rano na czczo i o 12 w południe, aby nie doprowadzić dla odmiany do zbyt wysokiej alkalizacji.
Z chemicznego punktu widzenia soda stanowi związek kationu sodu i anionu wodorowęglanu. Znajdując się w organizmie związek ten aktywnie włącza się do korekty równowagi kwasowo-zasadowej.
Przy wielu ciężkich schorzeniach w komórkach i tkankach organizmu występuje stan, w którym krew ma odczyn, uwaga: kwaśny, dochodzi do niedoboru kationów potasu i nadmiaru sodu, co z kolei prowadzi do stłumienia procesów wymiany w komórkach (wyhamowuje cykl Krebsa), obniżenia przyswajania tlenu, i co najgorsze zmniejszenie żywotności komórki i całego organizmu.
Przez pewien czas organizm może „lecieć” na sodzie (nie mylić z sodą, patrz niżej) zamiast potasu, ale na dłużej zadzieje się pogrom.
w didaskaliach
Dzięki szklance zero z sodą gaszoną, do organizmu trafiają aniony kwasu węglowego (HCO) wzrasta rezerwa zasadowa organizmu, co w efekcie dalszych procesów, którymi nie chcę Cię zanudzać, stwarzają się warunki do przenikania kationu potasu do komórek, a to prowadzi do potężnego zastrzyku poprawy samopoczucia.
ważne
Suplementacja na własną rękę wyizolowanym potasem jest niebezpieczna, zawsze należy to robić pod okiem lekarza.
Jeśli nie przesiadujesz często na plaży i to rozebrana, jak do rosołu, i nie wystawiasz się przez pół godziny (lub dłużej, gdy jesteś ciemnoskóra) na słońce stojące wysoko, raczej musisz suplementować witaminę D3.
A jeśli tak, to niezbędna też jest suplementacja niepozornej witaminy K2 odpowiedzialnej za zawiadowanie wapniem. Dla bezpieczeństwa, a raczej dmuchanie na zimne, gdyż to witamina K1 zawiaduje krzepliwością krwi, ale zawsze ich działanie może w minimalnym stopniu nachodzić na siebie, a więc gdy bierzesz warfarynę (lub inny doustny środek przeciwzakrzepowy) zaleca się nie brać więcej niż 40 mcg witaminy K2.
Niedobór witaminy K2 powoduje podatność na takie choroby przewlekłe, jak osteoporoza, choroby serca, zawał serca i udar, niewłaściwe zwapnienia, od piersi, pięty (ostrogi) do kamieni nerkowych, choroby mózgu i w końcu raka.
„Mówiłam o witaminie K2, która przenosi wapń w organizmie. Drugą jej główną rolą jest aktywowanie białek, które kontrolują wzrost komórek. To znaczy, że K2 odgrywa bardzo istotną rolę w OCHRONIE PRZEZ RAKIEM” – mówi Rheaume-Bleue.
A przy okazji, kamień nazębny to również braki witaminy K2, i jest jeszcze jedna istotna informacja, że czarne zęby, w tym u dzieci, to niekoniecznie jest kamień nazębny, tylko złe trawienie w jelitach z powodu braków witaminy A.
Zaś suplementacja większymi dawkami D3 wymaga również obok K2 dostarczania magnezu i witaminy A (bezpieczna opcja beta-caroten, naturalna prowitamina witaminy A).
Widzisz więc jak wszystko w Twoim ciele działa na zasadzie naczyń połączonych.
na koniec taki mejl
Pepsi kochana, tak w małym skrócie: uniknęłam zabiegu skrócenia szyjki macicy!! Dasz wiarę?!!! Po wynikach z biopsji gdzie wyszło mi CIN2 w grudniu, odrazu przysłali list ze skierowaniem na zabieg. Od września 4 szklanki, od grudnia robiłam też protokół z sodą, który mi przesłałaś, 3 tygodnie na 3 tygodnie zamiennie z trawą pszeniczną i tak ciągnęłam do lutego. W marcu w końcu miałam umówioną wizytę na cytologię plus USG. Wyniki dopiero odebrałam, jak wróciliśmy i co się okazało?!!! Wszystko czyste!!
owocek
Źródła:
„Filary zdrowia” Dr Mark Sircus
„Leczenie dobrą dietą” Katarzyna Lewko
Powiązane artykuły
Komentarze
Peps to jaką pić wodę? Jakie są najlepsze metody oczyszczenia jej? Czytałam kiedyś o mrożenie ale to tylko zmienia jej strukturę. Help
Kupuj dobrą wodę, zmieniaj ją, żeby nie miała ciągle podobnego składu mineralnego. Mamy doskonałe wody, jak Kinga Pienińska, i inne <3
Ok. Dziękuje